|
Koński Dom Gii | |
Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Nie Mar 17, 2024 1:59 pm | |
| Widywał się z jakimś wampirem i dawał mu swoją krew. I to było to całe halo, o które jego niedoszły były zrobił mu halo? Naprawdę? -To głupie- mruknął.-Jeżeli odwiedzają mnie starzy znajomi i dla nich gotuję, to musi znaczyć, że jestem w nich zakochany? Żyłbym w jakimś dziwnym wielokącie... A może po prostu wampiry były dziwne? W sumie było to całkiem możliwe, ale co Harlan mógł na ten temat powiedzieć? W życiu żadnego wampira nie spotkał - a przynajmniej miał taką nadzieję, inaczej byłoby to dość niepokojące. Z kolejnym westchnieniem oparł głowę o obojczyk Neila. -Postaram się nie być, ale czytanie ci w myślach za każdym razem, jak nie będę czegoś pewien, byłoby jeszcze gorsze. Zachowałbym się tak samo, jak tamten wampir, ale nie powiedziałbym tego na głos, tylko przeszukiwał ci głowę. Nie oglądasz kryminałów? To nigdy nie kończy się dobrze. No i miłą atmosferę trafił szlag. Możecie być z siebie dumni! -Powinniśmy już wracać? - zagadnął, gdy gdzieś jeszcze daleko rozległ się złowrogi huk. Burza. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pon Mar 18, 2024 1:13 am | |
| Śmiech zmiennego rozleciał się dookoła nich na słowa Harlana. To faktycznie było głupie, szczególnie, że sam choć zazdrosny nie miał zamiaru zakazywać nikomu znajomości, nawet uważając za śmieszne to, że mieli wspólnego "byłego". -Każdy ma swoje powody by robić co robi.-nie chciał go tłumaczyć, bo porządnie się wtedy zawiódł, ale nie chciał tak w pełni wracać do tego co było kiedyś. Przytulił się policzkiem do jego włosów słuchając co mówi i odetchnął w cichym śmiechu. -Oglądam, zazwyczaj żona głównego bohatera umiera pierwsza, więc ten etap już za nami.-ośmielił się na żart na jaki mógł sobie pozwolić, bo już mocno oswoił wspomnienia śmierci ukochanej. Zaraz zadarł głowę do góry, zerkając na niebo i myśląc. -Możemy iść dalej, jeśli chcesz, choć słyszałem, że jeden piorun zabił kiedyś całe stado krów, bo stały w kałuży.-zamruczał, na poważnie się zastanawiając nad sensem dalszego spaceru. Deszcz równie ładnie wyglądał z wnętrza ciepłego domu, tak mu się przynajmniej wydawało.-Zawsze możesz spróbować zatrzymać deszcz, w końcu umiesz trochę czarować wodą, hm?-widział go nad jeziorem, może nie była to wielka magia, ale ma okazję do praktyki. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pon Mar 18, 2024 11:31 am | |
| -Tia... Co tam dalej było? Podejrzanym jest najlepszy przyjaciel, główny bohater brutalnie go zabija pomimo braku dowodów oprócz banalnego "Ty widziałeś ją ostatni!", po czym okazuje się, że żonę zabił zazdrosny brat głównego, który całe życie się w niej podkochiwał i nie mógł znieść, że go odrzuciła. Główny się o tym dowiaduje, załamuje się, trafia do więzienia gdzie wiesza się w celi - Harlan nie oglądał za dużo kryminałów, ale był to całkiem prawdopodobny scenariusz. -A czasami jeszcze się okazuje, że przed zabójstwem brat głównego zrobił jego żonie dziecko. Coś pominąłem? Kolejny raz zagrzmiało. Mógł zatrzymać deszcz... Mógł zatrzymać deszcz? Serio? Ledwo zaczął to wszystko ogarniać i przyswajać i miał próbować pogodę zmieniać? Powoli odsunął się od Neila z krzywą miną. -Nie wydaje mi się, ale... Opuścił głowę, na chwilę wstrzymał oddech, jego palce drgnęły. Deszcze wciąż padał, z każdą sekundą coraz silniejszy, ale krople nie uderzały już w nich, jakby rozciągnął się nad nimi niewidzialny parasol.
Magia Wody 1/2 |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pon Mar 18, 2024 1:47 pm | |
| Słuchał go, słuchał, powoli mrużąc podejrzliwie oczy. -Brzmisz, jakbyś już miał na mnie plan.-co kryminał to inne rozwiązanie, ale i tak pula jest wyczerpywalna. Nie to, że go o coś oskarża, ale zapamięta sobie, żeby spać z jednym okiem otwartym. Zaproponował magię, rozumiejąc, że może nie do końca chłopak umie tak czarować, ale skoro była darmowa okazja do prób, to czemu nie. Puścił go z objęć i dalej stojąc obok obserwował go. Jedna chwila, druga i deszcz nieco zelżał. Rozejrzał się zdziwiony dookoła, ale ulewa nadal trwałą tylko dookoła nich. Rozłożył ręce sprawdzając czy na pewno nie leje przy nich, ale krople uciekały po bokach w ogóle ich nie odtykając. -No, no... Nieźle.-pochwalił go z uśmiechem, patrząc w niebo swobodnie, bo teraz nic nie spadało mu na twarz i nie w pływało do oczu. Co było ciekawe móc patrzeć na deszcz z tej perspektywy dalej czując naturę dookoła. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pon Mar 18, 2024 2:08 pm | |
| Powoli wypuścił powietrze z płuc, otworzył oczy i podniósł głowę, a jego palce wciąż drgały lekko. Deszcz zatrzymywał się nad ich głowami i spływał łukiem na ziemię, omijając ich. -Woah - powiedział cicho, zaskoczony. Patrzenie na deszcze z tej perspektywy, kiedy nie trzeba było mrużyć oczu przed lecącymi na twarz kroplami, było naprawdę ciekawe. Można by nawet powiedzieć, że inspirujące, ale mrowienie w opuszkach palców przypominało, że wszystko miało swoje limity i Harlan nie będzie w stanie długo utrzymywać magii. Utrzymywał ją jednak na tyle długo, na ile mógł, zanim deszcz znów w nich uderzył. -Przepraszam - odwrócił wzrok -to najdłuższy czas, w jakim mogę to utrzymać. Nie trwało to długo i Harlan poczuł się tak trochę zawiedziony sam sobą. Powinien się bardziej przyłożyć... -Plan jest taki, żeby przeżyć i nie dać się złapać tym, którzy chcieliby nas zabić - powiedział, wracając do tematu kryminałów bardziej dla odwrócenia uwagi od swoich nikłych zdolności magicznych. -Ty mojej żony nie zabijesz. Nie mam żony, więc chyba możemy uznać, że jesteś bezpieczny. Chyba że ty coś na mnie planujesz, hm?
Maria Wody 2/2
Ostatnio zmieniony przez Harlan Brekker dnia Sro Mar 20, 2024 10:28 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Wto Mar 19, 2024 1:24 am | |
| Nowa umiejętność wzbudziła i w jednym i w drugim całkiem duży podziw. Deszcz jednak niedługo znów spadł im na głowę, a zmienny roześmiał się na ponowne spotkanie z zimnymi kroplami. -I tak utrzymujesz to dłużej niż ja, więc nie mam prawa narzekać.-popatrzył na niego, nie rozumiejąc tego całego przepraszania. Były postępy próbował, nie musiało to być długo i idealnie, żeby dalej było dobrze. Wrócił jednak do tematu kryminałów. Co to za morderczy humor. Czyżby go czymś wkurzył? -A planuję...-przytaknął wyglądając na całkowicie zadowolonego z siebie.-Ale jeszcze nie czas, żebyś się o to martwił.-może za pół roku, może za rok. Na razie niech minie chociaż porządny miesiąc odkąd się znają.-Póki powinieneś się martwić o swoje zdrowie. Chociaż jak się pochorujesz albo zamknę cię w swoim łóżku albo będę codziennie odwiedzał z rosołkiem w twoim mieszkaniu.-dwie opcje i obie był w stanie wprowadzić w życie. Nie zawaha się ani sekundy. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Wto Mar 19, 2024 10:25 am | |
| Deszcz znów ich moczył, burza powoli się zbliżała, zapowiadając się grzmotami coraz głośniejszymi. Harlan z kwaśną miną spojrzał na ciemne chmury jeszcze od nich oddalone. Podniósł rękę i strzepał wodę ze swoich włosów tylko po to, by te znów przykleiły się do jego czoła. Ech... Neil coś planował... Ale jeszcze nie teraz... Harlan raczej nie spodziewał się niecnych planów ze strony Zmiennego, ale... -Czy to ma coś wspólnego z pierścionkiem? - spytał, opierając rękę o biodro. -Martwić się nie muszę, mówisz, ale powinienem się bać? - kącik jego ust uniósł się w złośliwym uśmiechu. No co mógł powiedzieć? Był ciekawy. -Brzmi nieźle... Niby zdrowie mam dobre, ale tu masz rację. Wolałbym nie jeździć wózkiem, mając katar - albo gorączkę. Byłoby to trochę niewygodne i niebezpieczne. Raczej wolałby nie ryzykować zmiażdżenia lub rozcięcia sobie stopy, gdyby w gorączkowym osłabieniu przypadkiem najechał sobie wózkiem na nogę. Z drugiej strony, z gorączką pewnie by go nawet nie dopuścili do wózka. -Wracamy? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Wto Mar 19, 2024 8:46 pm | |
| Uśmiechnął się. -Może.-wszystko było do przewidzenia. Oświadczyny i ślub, co? Za bardzo wybiegał w przyszłość. Ledwo się poznali, a ten już planował wycieczkę na ich dziesiątą rocznicę.-Chyba nie... Chociaż... Nie, chyba nie.-to czy będzie to straszne czy nie, zależy od tego jak się to wszystko skończy i jak dobrze uda mu się go poznać. Pokiwał mądrze głową na jego słowa, dopiero po chwili rozumiejąc, że Harlan poszedłby do pracy chory. Aż tak potrzebował pieniędzy? Z drugiej strony sam szedł do pracy osłabiony po karmieniu wampirów, więc przygadałby kocioł garnkowi. -Wracamy.-przytaknął mu, podając mu swój łokieć, aby czarodziej mógł go złapać pod rękę. Deszcz jak deszcz, ale jak złapią ich pioruny. Mało to gałęzi burzowy wiatr łamie i zrzuca na ziemię? Ostatnie czego chciał to choroby i urazy po zwykłym spacerze tylko dlatego, że uparli się iść dalej. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Wto Mar 19, 2024 11:00 pm | |
| Uniósł brew. To "chyba" nie brzmiało przekonująco. Tym bardziej że Neil sam chyba nie był do końca pewien swojej odpowiedzi. No ale cóż mu pozostawało? Nie chciał zrywać tej znajomości, więc co innego mógł zrobić, jak nie poczekać i zobaczyć, jak sprawy się ułożą. A może plany Neila wcale nie były takie straszne, jak mogłoby się wydawać? Nah, nie ma co rozmyślać nad tym, co może stać się kiedyś, skoro jeszcze dużo rzeczy mogło się stać i zmienić. Kolejny dreszcz nim wstrząsnął i Harlanowi coś podpowiadało, że Neilowa wizja choroby mogłaby się ziścić, jeśli dalej będą stać w deszczu na chłodzie, a to mu się nie podobało. Czy poszedłby chory do pracy? Pewnie tak, dopóki byłby w stanie funkcjonować w miarę normalnie. Zwykły katar nie przeszkadzałby mu bardzo w pracy, byłby raczej irytujący, ale gdyby pojawiło się coś poważniejszego, byłby problem. Na magazynie nie było ich wielu, a kierownictwo patrzyło jedynie w tabelki, więc każde zwolnienie powodowało gorszą organizację pracy, dlatego wszyscy starali się brać jak mniej zwolnień, ze zwykłego szacunku do swoich kolegów. Na szczęście nie był to problem z pieniędzmi, bo nawet jeśli Harlan nie mógł pozwolić sobie na codzienne kolacje w drogich restauracjach, to na biedę nie mógł narzekać. Złapał Zmiennego pod wyciągnięte ramię i mogli wreszcie wrócić do ciepłego domu, zmarznięci i ociekający wodą. Mimo kiepskiej pogody Harlan był zadowolony ze spaceru, nawet tak krótkiego. Miło było tak postać w deszczu, spojrzeć na niego z innej perspektywy, po prostu poczuć krople deszczu na twarzy. Gdyby tylko było trochę cieplej i nie zapowiadało się na burzę... Kiedy byli już w domu, ale zanim jeszcze zdążyli się rozejść, Harlan złapał Neila za ramię i nachylił się, by pocałować go w mokry policzek. -Dzięki... - powiedział z lekkim rumieńcem na policzkach, odwracając wzrok. -Za wszystko. Nie był pewien, czy kiedykolwiek okazał Neilowi jakąkolwiek wdzięczność za to, co dla chłopaka zrobił, nawet jeśli sam Neil mógł nie zdawać sobie z tego sprawy. A potem odsunął się i z kwaśną miną zdjął okulary, które na chwilę jeszcze mu zaparowały, gdy weszli do ciepłego pomieszczenia. Zdecydowanie powinien cały czas nosić ze sobą soczewki. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Sro Mar 20, 2024 8:35 am | |
| Nie umiał tego wytłumaczyć, ale wolał nie mówić mu, że nie ma czego się bać, bo kto wie, może sie wystraszy wielkich deklaracji od serca. Ma czas się rozeznać, choć póki co ma wrażenie, że czarodziej bierze go na poważnie, póki co. Wierzył mu teraz, ale ludzie się zmieniają, brał więc pod uwagę to, że teraz jest teraz, a za pół roku zdanie będzie miał inne. Nie zmusi go przecież do niczego. Póki co wrócili do domu. Zmienny zdjął przemoczoną kurtkę, zaraz z zaskoczeniem się uśmiechając gdy został pocałowany, tak po prostu, do tego te podziękowania. -Ja tobie też.-może i dawał mu coś, ale sam też wiele brał i dostawał. Zdecydowanie spotkanie go mu pomogło i gdyby wtedy w klubie do siebie nie podeszli, to być może Neil dalej by szalał z obcymi udając, że złamane serce nie boli. Rozebrał się do końca, domknął drzwi i ruszył w głąb domu, zapalając kilka świateł i lampek, bo ciemne chmury burzy blokowały naturalną jasność. -To co? Herbata i film?-zagadał z uśmiechem, czekając na decyzję. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Sro Mar 20, 2024 10:47 am | |
| Odwzajemnił uśmiech i nie pytał już, za co niby Zmienny mu dziękował, bo najwidoczniej był powód, którego Harlan najwidoczniej nie dostrzegał. Nie miał zamiaru jednak zaczynać tandetnej rozmowy pod tytułem "Ale przecież nie mam nic, co mogę ci dać..." (Bleh...). Wytarł okulary o jakiś suchy skrawek koszulki, który znalazł, i odetchnął z ulgą, bo wreszcie normalnie widział, bez małych kropelek, spływających w irytująco powolnym tempie po szkłach. Co prawda zostało kilka smug, ale te nie stanowiło aż tak wielkiego problemu, gdy okulary znowu zostały wsunięte na nos. -Herbata i film - z jeszcze większym uśmiechem przyjął propozycję. Zerknął jeszcze na chwilę za okno. Niby ciemne chmury wisiały prawie nad samym domem, ale gdzieś tam jeszcze została malutka nadzieja, że skończy się na tych kilku grzmotach i zostanie jedynie deszcz. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Sro Mar 20, 2024 11:03 am | |
| Jeśli ktoś mówi, że mu twoja obecność coś daje, to to bierz, nie wybrzydzaj, bo czasami pierdoła starczy. Z takiego założenia wychodził. Nastawił wodę, skoczył do łazienki, aby przemyć twarz i ręce. Przebrał się, bo spodnie nieco się zmoczyły, zaproponował też przebranie Harlanowi i udostępnił mu ubrania jak potrzebował. Wrócił do kuchni, zrobił herbatę i w końcu znaleźli się na kanapie. Oni, koce, herbata i lecąca w telewizji czołówka filmu ,,Krzyk". Lubił ten film, był trochę straszny, trochę idiotyczny, dobre połączenie horroru i komedii. Liczył, że da im to okazję do przytulania się, ale nie przerazi ich za bardzo. -Oglądałeś to kiedyś?-zerknął, patrząc na niego. Zawsze mogą zmienić film, albo obejrzeć ten, przynajmniej nie będzie im żal jak chwilę przegapią bo zapatrzą się sobie w oczy. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Sro Mar 20, 2024 11:34 am | |
| Również skorzystał z łazienki, gdy Neil działał w kuchni, przetarł ręcznikiem włosy i przebrał się w ubrania, które udostępnił mu Zmienny, bo siedzenie pod ciepłym kocem w mokrych spodniach nie było ani wygodne, ani zdrowe, poza tym, szkoda byłoby kanapy. I znowu siedzieli pod kocami, z gorącą herbatą i lecącym w telewizji filmem, jak przy ich pierwszym spotkaniu, kiedy Neil praktycznie porwał Harlana do siebie. Z tą różnicą, że wtedy leciał kryminał z seksowną blond panią psycholog, a nie film, którego czołówka wskazywała na horror. Harlan przekręcił głowę, doszukując się w swojej pamięci czegokolwiek, związanego z owym filmem. "Krzyk"... Hm... Coś mu się obijało w pamięci, ale nie nie było to nic jasnego. -Chyba... Nie pamiętam... Możliwe, że nie... To jeden z tych strasznych horrorów, czy taki horror-komedia, jak "Straszny Film"? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pią Mar 22, 2024 1:07 pm | |
| Może powinien rozwinąć repertuar zajęć poza pracą, bo w tej chwili jest dość ubogi. Choć może powinien raczej zastanowić się jak można spędzać czas sensownie w więcej niż jedną osobę. Choć póki co Harlan nie narzekał. Też w zimę ciężko o coś sensownego, wiosną i latem będzie można poszaleć w ogrodzie. Zerknął na niego upijając herbatę. ,,Straszny film"? To to jest straszny film, zaraz, a może... Hm. -Jest głupi, nie powiem, że nie. Może nie jest to komedia, ale na pewno mordercy nie są zawodowcami.-wyjaśnił zastanawiając się nad swoimi słowami.-Następnym razem ty wybierz film, jaki będziemy oglądać. Masz jakiś ulubiony?-zagadnął, odstawiając herbatę na stolik i rozkładając się jeszcze wygodniej na kanapie, tak, żeby oprzeć się ramieniem o czarodzieja i móc oprzeć głowę o niego. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pią Mar 22, 2024 5:06 pm | |
| Nie miał problemu z siedzeniem z Neilem na kanapie i oglądaniem filmów, siedząc pod miękkim kocem i pijąc gorącą herbatę, dopóki w telewizji nie będzie leciał jakiś absurdalnie straszny lub obrzydliwy film, w którym cała fabuła ogranicza się do wyrywania flaków, lania wszędzie i na wszystko hektolitrów krwi i innych obrzydliwości, po których człowiek ma ochotę zwrócić wszystko, co miał do tej pory w żołądku. -Filmy, które wybierasz, mi odpowiadają - powiedział, zerkając kątem oka na Zmiennego znad swojego kubka. -Nie oglądam aż tak dużo filmów, ale gdybym miał wybierać... Nie wiem... Nie nazwałbym go moim ulubionym filmem, ale podobał mi się "Gabriel", ale to fantasy. Ułożył się trochę inaczej, żeby Zmiennemu wygodniej było się o niego opierać. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pią Mar 22, 2024 9:38 pm | |
| Zatem wykreśla Ludzką Stonogę z listy filmów do obejrzenia na walentynki. Uśmiechnął się lekko, licząc, że jest jak mówi. Lepiej by było gdyby mogli słyszeć swoje myśli, ale nie słyszeli. Teraz zaczynał dostrzegać problem jaki miał. Czy to śmierć, brak stałości i "zdrady" sprawiły, że nie do końca ufał, jak mówiło mu się wprost, że jest dobrze? Otworzył usta, podekscytowany tytułem. -Mój anielski przyjaciel ma tak na imię.-rzucił z siebie, rozbawiony zbiegiem okoliczności.--O czym ten film jest?-wtulił się w niego bardziej, ciągnąc rozmowę i nie przejmując się tym, że film już rozpoczął swój wstęp. Nic nie przegapią, z resztą na końcu i tak będzie wiadomo kto zabił osobę z początku. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Sob Mar 23, 2024 6:45 pm | |
| Kto oglądałby Ludzką Stonogę w Walentynki? To się bardziej na Halloween nadaje, jak ktoś ma mocne nerwy. I żołądek... Gdyby filmy, wybrane przez Neila, Harlanowi nie odpowiadały, zapewne szybko przestałby śledzić fabułę. Zająłby się telefonem albo by zasnął, stąd Neil mógłby wiedzieć, że faktycznie było dobrze. Nawet bez czytania w myślach. -Cóż za zbieg okoliczności - powiedział, również tym rozbawiony. -Twój przyjaciel też zbawia świat Słowem Bożym? Akcja filmu toczyła się powoli. -W filmie Gabriel został wysłany na ziemię, żeby znowu zbawić ludzi. Zwrócić ich do Boga, przywrócić pokój. Typowa anielska robota, ale Gabriel musi jeszcze walczyć z Upadłymi aniołami, którzy zamieszkali na ziemi. Nie był to może majstersztyk filmografii, ale mi się podobał. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Sob Mar 23, 2024 9:59 pm | |
| Może i to było do przewidzenia, ale trochę przyzwyczaił się do tego, że Gabriel to w końcu Gabriel. Nie śledził nowinek religijnych za specjalnie i imiona aniołów mu czasem umykały. -W owszem, zbawia robi też całkiem dobre zdjęcia.-przytaknął mu, przypominając sobie sesję zdjęciową jaką zrobił mi aniołek. Słuchał opowieści na temat fabuły filmu. -Hmm, nie odbiegają aż tak mocno od rzeczywistości.-zastanowił się.-Będziesz mieć ochotę go obejrzeć, to możemy to zrobić razem. Później Gabiemu napiszę masę pytań, żeby sprawdzić jak bardzo realistyczny jest ten film.-westchnął cicho z uśmiechem, kiedy na ekranie dokonywało się pierwsze morderstwo. -Duży dom mają. Pamiętam jak sam sobie tego kupiłem. Dziwnie było być samemu w takiej przestrzeni. Niby mam dobry słuch, ale i tak martwiłem się czy na pewno zamknąłem wszystkie okna i czy nikt się nie włamał.-poprawił koc i oglądał film dalej. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Nie Mar 24, 2024 3:14 pm | |
| -W porządku. Możemy go obejrzeć, jak do mnie przyjedziesz - zaproponował. - Jestem ciekawy, co twój kolega by ci odpisał. Czy anioły, które mieszkały w Birmingham, bardzo różniły się od ich wizerunku, który przedstawiany był w kościołach, na lekcjach religii i na obrazkach? A może była to tylko przykrywka, anioły były maszynami do zabijania, które przyjmowały postać amorków w pieluchach, żeby ludzie się nimi zachwycali, a potem brutalnie zabijały grzeszników? Życie potrafiło zaskakiwać. -Wcale mnie nie dziwi, że tak się czułeś. Nasz sierociniec też był dużym budynkiem, ale gdy wszyscy wychodzili i było się samemu... Nocami było najgorzej... Dlaczego właściwie kupiłeś taki duży dom? Nie był to żaden przytyk, a zwykła ciekawość. Skoro Neil mieszkał sam, to nie byłoby mu lepiej kupić niedużego mieszkania, lub mniejszego domu? A może planował coś większego, co uwzględniało obecność wielu osób, i stąd taka duża posiadłość? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Nie Mar 24, 2024 10:33 pm | |
| A więc mają zaplanowane co robić. To w końcu kino i po kinie film? A po co się ograniczać? Można z tego zrobić dwa spotkania albo jedno z nocowaniem. Wiele opcji. -Bo mogłem... Miałem pieniądze, chciałem je wykorzystać, a kiedyś nie miałem możliwości mieszkać w takich warunkach. Miałem też wiesz... pewne plany... To nie tak, że chciałem w tym domu mieszkać sam.-zawsze mógł go sprzedać, ale gdzie by zamieszkał? Czy było w okolicy inne miejsce z takim lasem za płotem? -Długo myślałem, że dość łatwo wrócę do szukania żony, dzieci, rodziny, ale wyszło, jak wyszło. Praca bardziej mnie pochłonęła, no i brak chętnych. Zostałem sam z dużą działką i piękną okolicą, więc chyba nie mam na co narzekać.-przyzwyczaił się do tego miejsca, nie chciał innego, póki co.-Z resztą teraz mam ciebie i kto wie...-zadarł głowę i sięgnął ustami do szczęki Harlana, po chwili wracając do filmu. Miał nadzieje związane z nim i to niemałe. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pon Mar 25, 2024 8:29 pm | |
| Odwrócił głowę, bardziej skupiony na tym, co mówił do niego Zmienny, niż na samym filmie, lecącym w telewizji. Dopóki do końca herbatę, odstawił kubek na stolik i znów oparł plecy o oparcie, by Neil mogł również oprzeć się na nim, jak było mu wygodnie. Również pomyślał o tym, że Neil w sumie mógł sprzedać dom, skoro jego plany się zmieniły, ale najwyraźniej coś stało mu na przeszkodzie. Czy to brak drugiego dachu nad głową, zobowiązanie czy zwykły sentyment, nie miało to znaczenia. Neil po prostu tu został, wśród wielu pokoi o ogromu działki, sam, ze szczątkami wielkich planów. Jak długo byłeś tu sam?, nie był pewien, czy jego myśl sięgnęła Neila i bynajmniej nie był to jego zamiar, ale to była właśnie pierwsza myśl, która pojawiła się w jego głowie, gdy Neil wciąż mówił. Muśnięcie warg Zmiennego na jego szczęce wywołało i niego delikatny uśmiech. Tak, wiedział, że Neil miał wobec niego plany - sam mu to przecież powiedział. Film leciał dalej. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pon Mar 25, 2024 9:33 pm | |
| Film był przyjemnym krwawym tłem, który służył jako wymówka dla chwili milczenia i niezręcznej ciszy. Zawsze dobrze było mieć jakieś dźwięk dookoła gdy rozmowa schodziła na nieco bardziej skomplikowane tematy. Tym razem jednak dużo mniej niż normalnie się przejmował tym co Harlan o nim pomyśli. nie znaczy tu, że nie zależało mu na jego zdaniu, po prostu wiedział, że mógł się wyrazić i zostanie zrozumiany, a jeśli go chłopak nie zrozumie, to się dopyta. Pytanie w głowie, pocałunek. -Tak, długo. To zawsze trochę dziwne uczucie nieć tu kogoś oprócz siebie, ale ciebie mogę gościć o każdej porze dnia i nocy.-rzucił pogodnie wzdychając lekko i przerzucając spojrzenie na ekran telewizora. Mogli tak siedzieć i milczeć oglądając morderstwa, a mogli rozmawiać dalej jeśli czarodziej miał ochotę. Zawsze kolejny temat może zrodzić się w trakcie, po chwili przemyśleń. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Czw Mar 28, 2024 9:44 pm | |
| Żyć samemu przez tyle lat i nagle obudzić się przy kimś, przejść do kuchni i odkryć, że ktoś zmywał za ciebie naczynia lub szykował dla ciebie śniadanie, usiąść do posiłku w drugą osobą... To musiało być naprawdę dziwne. Harlan miał podobne odczucia, kiedy wyniósł się z sierocińca, choć sytuacja była odwrotna. Przyzwyczajony do hałasu, wiecznego dzielenia się z kimś i po prostu obcowania z innymi w każdej minucie dnia, musiał nagle przyzwyczaić się do pustego mieszkania i ciszy, aż dzwoniącej w uszach. Pierwsze dni były najgorsze i dopiero po dłuższym czasie człowiek się przyzwyczajał do tej ciszy i do większej swobody. Czy on również będzie czuł się dziwnie, kiedy właściciel mieszkania znajdzie współlokatorów do pustych pokoi? Siedzieli tak dłuższą chwilę w ciszy, obok siebie, śledząc dziwną fabułę równie dziwnego filmu, i Harlan doszedł do wniosku, że chyba jednak nigdy wcześniej go nie oglądał. Najwidoczniej ktoś mu po prostu o nim wspominał albo natknął się na jakieś wycięte sceny lub zdjęcia w sieci. Pogodne stwierdzenie Zmiennego wywołało na jego twarzy kolejny uśmiech. W pewnym momencie odszukał pod kocem dłoń Neila i zahaczył o jego palce. Pomyślał, że miło byłoby spleść ze sobą ich dłonie, tak po prostu, jeżeli Zmienny by chciał, ale nie zrobił nic więcej poza wyjściem z inicjatywą. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Koński Dom Gii Pią Mar 29, 2024 11:59 am | |
| To był zdecydowanie pewien szok dla niego, ale taki którego polubił i chciał doświadczać częściej, aż szokiem nie będzie. Zaskoczeniem na pewno będzie też mieszkanie Harlana, chociaż już odwiedzał osoby, które mieszkały w mniejszych lokacjach. Zmarszczył lekko brwi na sekundę, ale oparty o czarodzieja uniemożliwił mu zobaczenie tego. Nie było potrzeby rozmawiania o czymś i o kimś kto nie miał już żadnego znaczenia. Poczuł jego dotyk, zerknął na niego kątem oka i rozczulony gestem, złapał podsuwaną dłoń, splótł z nim palce, chwycił, licząc, że wytrzymają w takiej pozycji ile się da, bo wbrew pozorom trzymanie kogoś za dłoń nie zawsze było przyjemne na dłuższą metę, a może to dlatego, że wiele razy nie czuł żadnego połączenia z drugą osobą? Uśmiechnął się pod nosem, wtulił w niego bardziej i oglądał zadowolony tragedie i dramaty jakie działy się na ekranie telewizora. Z Harlanem wydawały się być jeszcze bardziej śmieszne i bezsensowne, jakby w końcu dzięki skupieniu na nim widział świat takim jaki jest. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: Koński Dom Gii Sob Mar 30, 2024 10:03 pm | |
| Życie samemu, mimo całej swojej otoczki osamotnienia, miało swoje plusy - poza oczywistą swobodą w postaci braku obowiązku dzielenia się niemal wszystkim i ogólną ciszą, ci, którzy nie należeli do "normalnych" ludzi, nie musieli tak bardzo martwić się o ujawnienie sekretu, gdyby lokator coś zauważył. I to była jedna z rzeczy, której Harlan się obawiał - nie przepadał za swoją zdolnością do wymiany myśli z innymi i chociaż próbował nad tym zapanować, jego myśli wciąż bywały za głośne. No i będzie musiał przyzwyczaić się do wzywania hydraulika. Trochę odpłynął. Trochę zapędził się z myślami, wyobrażając sobie różne nieprzyjemne sytuacje. Co powinien zrobić? Nie wiedział, ile czasu miał na naukę, a wiele było jeszcze przed nim... Neil splótł ze sobą ich palce, wtulił się. Harlan odetchnął nerwowo i lekko ścisnął ich dłonie, znów skupiając się na końcówce filmu. Co on wyrabiał? To nie było miejsce ani czas na tak głupie, pesymistyczne myśli. -To było zabawne - skomentował kolejną śmieszną scenę filmu. |
|
| Sponsored content
| Temat: Re: Koński Dom Gii | |
| |
|
| |
| |
|