|
Mieszkanie Dimy | |
Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 09, 2023 11:28 pm | |
| Rozumiał i zgadzał się z nim czy tylko tak mówił? Może cały czas zakłada, że wampir też zabijał, a taka prawda nie jest. Kiwnął głową na jego zgodę z opinią i podał mu butelkę. Jego mały powód, no i chciał oszczędzać rękę, tak na wszelki wypadek, a zagranie raz na jakiś czas damy w opałach nikogo nie zabiło. Dalsze wspomnienia nie były ani trochę złe. Pogrzebów miał kilka w życiu, pracuje non stop, tak samo cały czas wybiera się na nocne spacery. Czyli nie było tragicznie. Tylko jeśli będzie go karmić, to na pewno zobaczy więcej, pytanie co zobaczy. Chciałby móc to kontrolować, ale chyba się nie dało? Spróbuje przy kolejnym piciu i zobaczy jakie będą efekty. Może wypadałoby powiedzieć Dimie coś, co może wypaść w loterii wspomnień, a na pewno zrobiłyby złe wrażenie. Otworzył usta, zaraz je zamknął. Czy we wspomnienia wliczają się również momenty fantazji i myśli? Jego skóra wróciła do normalnej bary, tylko rumieńce uparcie nie chciały zniknąć. Westchnął ciężko i po zakończeniu picia, zakręcił butelkę i położył się na plecach na łóżku. -Mam tylko nadzieję, że kolejnym razem nie zobaczysz jakichś zboczeństw. W życiu zrobiłem wiele i większość z tych rzeczy była co najmniej żenująca.-rzucił żartem, czując jak jego pewność siebie trochę powraca. Leżąc tak przyglądał się Dimie od dołu, jak siedział tak. Był zażenowany tym jakie wspomnienia zobaczył?-Jak mam spadać, to powiedz i pójdę.-rzucił spokojnie. Może wampir nie chce mieć z nim do czynienia, trochę na to wyglądało, a on się tu na łóżku rozkłada. Liczył jednak, że nie zostanie wyrzucony. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 09, 2023 11:40 pm | |
| Trochę go zaskoczyło, że Neil tak po prostu wyłożył się na łóżku. Wcale nie wyglądał na kogoś, kto zamierza zaraz trzasnąć drzwiami i wykasować jego numer z telefonu. Nie wyglądał też, jakby nadal był zły. Dimitri nie wiedział, co o tym myśleć. Nie chciał robić sobie nadziei, bo pierwsza reakcja na te wspomnieniowe relacje jasno i wyraźnie mówiła, że należy się szykować na ostateczne pożegnanie, a kiedy raz coś takiego zawisło w powietrzu... Cóż, z jego doświadczenia wyraźnie wynikało, że wówczas jest ono tylko kwestią czasu. Nawet ostatnia była-niedoszła relacja z Savą dobitnie to potwierdzała. Wampir przesunął się odrobinę, żeby usiąść bardziej bokiem, tak, by mieć leżącego łaka w polu widzenia. – Zboczeństw? – zapytał z zainteresowaniem, przechylając głowę nieco w bok. Dimitri widział w życiu wiele zboczeństw, i to takich, od których nawet po tylu latach wciąż czasami budził się z krzykiem, ale słowa o zażenowaniu świadczyły, że raczej nie o takie zboczenia Neilowi chodziło. Tak był tym zagadnieniem zafrapowany, że jego uwadze umknęły słowa o "następnym razie". Ostatnie pytanie sprawiło, że Dima zupełnie nagle znieruchomiał. Czy to miało być podchwytliwe pytanie? Może Neil był po prostu zbyt uprzejmy i zbyt dobrze wychowany, by tak po prostu wybiec z jego mieszkania, nawet wniesiony falą złości, i teraz szukał dogodnej okazji...? Obrócił głowę w bok i utkwił spojrzenie w jakimś nieokreślonym punkcie w przestrzeni. – Jeśli... Jeśli chcesz – odpowiedział ostrożnie neutralnym głosem. – I tak niedługo będzie świtać. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 09, 2023 11:53 pm | |
| Wyłożył się licząc, że trochę go tym rozluźni, ale brak pozytywnej reakcji brał jako coś strasznego. Naprawdę go skreśla? Oczywiste. Wcześniej widział zwykłe rzeczy, dzisiaj widział morderstwo. To mogło zmienić spojrzenie wampira na ich relacje. Zamachał ręką. -Tak ogólnie mówię, żyję już trochę, spotykałem się z tymi i owymi.-ogólnie nie chciał, żeby Dima przypadkiem coś z tego działu zobaczył, a miał kilka wyraźnych wspomnień sprzed lat. Na razie oszczędzi mu opisów. Zadał pytanie, zostawiając znowu wampirowi furtkę, a ten... Korzystał z niej? Do tego co to za ton i uciekanie wzrokiem? Serce mu się na chwilę zatrzymało, a ciało oblazł całkowity dyskomfort. Podniósł się trochę, podpadł za sobą rękoma i patrzył na wampira. Naprawdę? Tylko jedno wspomnienie taką reakcję wywołało? -Nie chcesz mnie tu?-powiedział pytając i stwierdzając jednocześnie fakt głosem cichym przez zaciśnięte lekko gardło. Nie ruszał się, a po chwilowej pewności siebie nie było śladu, teraz było jej całkowite przeciwieństwo. Zacisnął usta, brwi się zmarszczyły, ale nie w złości, a żalu, że dał się nabrać. Czyli Dima był po prostu zbyt miły, żeby kazać mu się wynosić? Jakby nie patrzeć, to faktycznie wprosił mu się do mieszkania, ale miał wrażenie, że bawili się dobrze. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Nie Gru 10, 2023 12:11 am | |
| Gdyby nie przeświadczenie, że Neil tylko czeka na dogodną sposobność, by się jak najszybciej oddalić, z pewnością drążyłby temat owych zboczeństw, bo spotykanie się z tymi i owymi, zwłaszcza w kontekście zażenowania, stanowił fantastyczny temat do rozmowy. Przynajmniej dla wampira i póki nie dotyczył jego. Ale przecież był pewien, że zmiennokształtny ma do niego pretensje o to niezamierzone podglądanie jego wspomnień. Dlatego pytanie całkowicie zbiło go z tropu. Dimitri znów spojrzał na łaka. Czy Neil go teraz podpuszczał? Chciał wyciągnąć od niego jakąś deklarację, żeby potem bezdusznie zdeptać jego ufność? Nigdy do tej pory nie sprawiał wrażenia okrutnego, ale, z drugiej strony, Dimitri nie podejrzewał go też o to, że byłby zdolny kogoś zabić, i to więcej niż raz. – Dlaczego o to pytasz...? – ostrożnym, wypranym z emocji głosem odpowiedział pytaniem na pytanie. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Nie Gru 10, 2023 12:34 am | |
| Czytał wspomnienia, a lepiej by było gdyby czytał myśli. Nie rozumiał tego wzroku, tej nagłej obojętności i chłodu. Robiło mu się od tego niedobrze. Nie od jego reakcji, tylko od myśli o sobie tym, że znów to samo? Zaufał i oberwie? Ale nie chciał w niego wątpić, więc dlaczego się tak zachowywał? Nie dał mu dowodów, że wampir może mu zaufać? Czy po wszystkim będzie do niego pisać o krew? Wydawało mu się, że to ten typ, co jak zerwie relacje, to całkowicie. Dalej na niego patrzył niepewnie z zaciśniętymi zębami, podpierając się za sobą, nie ruszył się ani centymetr. -Bo nie chcę wychodzić...-powiedział cicho, cały spięty.-...i liczę, że powiesz, że mam zostać.-nie pierwszy raz ryzykował i w zdecydowanej większości przypadków ryzyko się nie opłacało. Dlatego też był gotów na dopisanie kolejnego minusa na rzecz i tak okropnych statystyk. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Nie Gru 10, 2023 9:22 pm | |
| Patrzył na Neila z przejęciem. Jego słowa tłukły mu się w głowie i niemalże gorączkowo zastanawiał się, nauczony wszystkimi przykrymi doświadczeniami w życiu, czy łak mówił prawdę, czy tylko grał w jakąś dziwną grę, mówił to, co wampir chciał usłyszeć, a kiedy ten się uzewnętrzni i powie, że też nie chce, by Neil wychodził – zacznie się okrutnie śmiać albo mówić okropne rzeczy. Rzeczy w stylu: tylko żartowałem, jesteś taki naiwny. Albo gorsze jeszcze, bo ubrane w mniej grzeczne słowa. Serce niemalże tłukło mu się w piersi, zupełnie jakby był żywą istotą. Dimitri oparł się dłońmi o łóżko. Wcale nie chciał mieć tych wszystkich wątpliwości. Jeśli nie rozwiałby ich już teraz, to później by tylko żałował, bo nawet najgorsza decyzja jest lepsza niż niepodjęcie jej w ogóle i pozwolenie, by życie samo decydowało za niego. Nawet jeśli Neil faktycznie miał zaraz go wyśmiać i wycofać się ze swoich słów, wciąż byłoby to lepsze od niepewności – wóz albo przewóz. Na czworakach przeszedł po łóżku i zawisł nad Neilem, wpatrując się w jego ciemne oczy, niemal tak czekoladowe w kolorze, jaka była w smaku jego krew. – Nie chcę, żebyś wychodził – powiedział cicho, ale stanowczo. Przygryzł wargę, szukając w oczach mężczyzny jakiejś wskazówki, czegoś świadczącego albo o tym, że zaraz stanie się najgorsze, albo wręcz przeciwnie, wyrazu szczerości. – Zostań – poprosił w końcu. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Nie Gru 10, 2023 9:43 pm | |
| Długo czekał na swoją odpowiedź. Wygłupił się? Tak, paskudnie. Milczenie jasno mówiło, że Dima jedynie z grzeczności go nie wyganiał z mieszkania. Widział to napięcie, te opory. No niech mówi, prosto z mostu. Chciał mieć to już za sobą i to bardzo. Obserwował czujnie nagły ruch w jego stronę, odruchowo się spiął i jakaś część jego głowy przywiodła mu myśli o tym, ze wampir zwyczajnie chce go zadusić i tyle było z ich relacji. Nie chciał tak wątpić! Czułby się okropnie jeśli jego domysły okażą się nieprawdą, już teraz czuł się źle. Wpatrywał się w niego, jak łania, czekając na wyrok, który w końcu padł. Słowa nie do końca do niego dotarły. Nie chciał, żeby wychodził? To po co te całe podchody? Odetchnął z ulgą słysząc prośbę. Złapał go za nadgarstek, delikatnie, choć z odrobiną desperacji. -Powinienem ci przywalić, wiesz? Nie mogłeś tak od razu?-rzucił, otwierając oczy.-Już się bałem, że mnie nienawidzisz przez te wspomnienia.-zaśmiał się pod nosem nie z rozbawienia, a z ulgi i rozładowania napięcia. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Nie Gru 10, 2023 10:59 pm | |
| Dima miałby go nienawidzić? Za wspomnienia? Już pomijając fakt, że nie było w nich nic złego – wampir mówił zgodnie z własnym sumieniem, czasem naprawdę zabicie kogoś było potrzebne, jak choćby w sytuacji ja albo on – to przecież to była historia, w dodatku taka, która w żaden sposób go nie dotyczyła. Gdyby zobaczył coś, co byłoby związane bezpośrednio z nim i byłoby to faktycznie coś złego, to może – ale i wtedy raczej najpierw by dopytał o znaczenie tego wspomnienia, zamiast tak po prostu ślepo wyrabiać sobie negatywne zdanie na ten temat. Wampir był autentycznie zaskoczony. Widać to było w jego wyrazie twarzy, w jego spojrzeniu. Zasadniczo w Dimitrim można było czytać jak w książce, zwłaszcza, kiedy się nie pilnował. A pilnował się tylko wtedy, gdy spodziewał się ciosu – zarówno tego metaforycznego, jak i bardziej dosłownego. – C-co? – praktycznie wyjąkał. Kompletnie nie rozumiał, dlaczego miałby nienawidzić Neila za coś, co nie było jego winą – mianowicie za podpatrzenie jego prywatnych momentów. – Zgłupiałeś? Czemu miałbym cię nienawidzić? – zapytał autentycznie zaskoczony. Podniósł tę rękę, za którą złapał go zmiennokształtny i pogładził nią jego policzek. – To ja... ja myślałem, że nie chcesz mnie znać za to, że ci nie powiedziałem o tej mocy. Że, no wiesz – zaciął się na chwilę, a na twarz zakradł się nieznaczny rumieniec. – Że jesteś na mnie wkurzony za to podglądanie wspomnień. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Pon Gru 11, 2023 11:54 am | |
| Dima nie znał całej prawdy i niech tak zostanie, choć z jego mocą, prawda bardzo możliwe, że wyjdzie na jaw szybciej niż myślą. Zdziwienie na twarzy wampira zdziwiło zmiennego i tak trwali w szoku i jeden i drugi. Neilowi aż się głupio zrobiło na ten widok. Czyżby aż tak przestrzelił swoje obawy? Uciekł wzrokiem na pytanie. Cóż... Śmieszna sytuacja. -Wiesz... Zabijanie ludzi nie każdemu pasuje.- Przyglądał mu się, zaraz marszcząc brwi. Byli... idiotami... Żaden nie wykazał się inteligencją, choć było w tym doświadczeniu coś łączącego. Wielki biznesmen i stary krwiopijca i obaj jak wystraszone szczeniaki się zachowywali. Zaśmiał się na ostatnie słowa. -Wiesz, jak chcemy być... przyjaciółmi... to większość z tych rzeczy i tak kiedyś wyjdzie na wierzch. Lepiej zerwać ten plaster szybko.-czy określanie ich mianem przyjaciół było poprawne? Cóż, zdecydowanie chciał być kimś więcej, ale póki co jest dobrze, jak jest, choć te rumieńce, wahanie, chłodna dłoń.-Tooo... Jak chcesz, żebym został, to na noc? Znaczy... technicznie na dzień.-zapytał się, plącząc się w słowach.-Będziemy mogli pograć w coś jeszcze oprócz Tekkena.-posłał mu dwuznaczny uśmiech, a i spojrzenie mówiło, że mogą się skupić nie tylko na gierkach. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 16, 2023 12:13 am | |
| Przekrzywił głowę na bok, trochę jak kot, kiedy go zainteresuje nietypowe zachowanie człowieka, i uśmiechnął się przy tym nieznacznie. – Neil, mam ponad sześćset lat i jestem wampirem – powiedział powoli. Czy on w ogóle mówił wcześniej mężczyźnie dokładniej ile ma lat, czy tylko ogólnie wspominał, że jest stary? Nie mógł sobie w tej chwili przypomnieć. Ale skoro już i tak sypał szczerymi wyznaniami, to równie dobrze mógł powiedzieć i o tym. Chyba jednak wspominałem, pomyślał, ale pewności nie miał. Dima miał doskonałą pamięć – tylko niesamowicie krótką. – Zdarzało mi się zabijać. Na pewno znacznie częściej, niż tobie. Jak mógłbym cię oceniać za coś takiego? To by była straszna hipokryzja. Rzeczywiście zachowywali się jak gówniarze. Przestraszeni, niepewni, niewiedzący, co robić przy drugiej osobie. Jak niedoświadczone młodziki, a przecież obaj mieli swoje lata i bagaż doświadczeń, powinni wiedzieć lepiej. Z drugiej strony jednak... Mieli bagaż doświadczeń. Mieli prawo zachowywać się nieufnie. – Mhm – przytaknął mrucząco, kładąc się w końcu obok Neila. Niebezpieczeństwo chyba było zażegnane. Chyba. Nie wiedział, jak się czuje z określeniem przyjaciel. Był jednocześnie zadowolony, że zmiennokształtny chce być jego przyjacielem, ale i trochę rozczarowany, że tylko nim, jednak wszystko to było tylko gdzieś na skraju świadomości, jeszcze o tym nie myślał celowo. Później pewnie wszystko przeanalizuje i dojdzie do jakichś wniosków, ale teraz cieszył się tylko, że Neil nie ucieka od niego gdzie pieprz rośnie. – Zostań, jeśli chcesz. Ale niedługo zacznę się robić coraz bardziej śpiący i trochę nieprzytomny, a później po prostu zasnę i nie będziesz w stanie mnie dobudzić do wczesnego wieczora. To może być trochę dziwne – powiedział cicho. Przysunął się trochę do mężczyzny, nawet nie do końca zdając sobie sprawę z tego, że to zrobił. Odwracał się do Gii jak słonecznik do słońca. – A w co chciałbyś jeszcze pograć? – zapytał absolutnie niewinnie, kompletnie nie zdając sobie sprawy, że za słowami mężczyzny mogła stać jakaś dwuznaczność. Przecież granie w gry to był poważny interes. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 16, 2023 2:53 am | |
| Owszem, rozumiał jego wiek, ale... Może w trakcie życia wyrobił sobie szalone filozofie, weganizm czy coś. Uciekł wzrokiem. -Niby tak, ale wiesz... Mimo wszystko dzisiejsze czasy są bardziej cywilizowane.-próbował się tłumaczyć. Znał jednego co miał mu trochę za złe zabijanie, chociaż tu sprawa się mocniej komplikowała. Doświadczenie powinno pomagać, często to robiło. Nie ten, to inny, co mu zależy? No tylko właśnie teraz mu zależało i to bardzo, dlatego każdy nieodgadniony sygnał czytał jako ostrzeżenie i zwiastun nieszczęścia. Kiedy się ułożył obok niby dalej było miło, ale wolał go nad sobą, głównie dlatego, że Dima nie zwykł przy nim takich rzeczy robić. Zazwyczaj był spłoszony, nieśmiały i spokojny. -Brzmi to jak kolejna wampirza przypadłość o jakiej nie mam pojęcia.-skwitował jego zapowiedzi.-Chociaż tyle, że teraz wiem, iż twoje niebudzenie się nie oznacza śmierci czy choroby.-zaśmiał się pod nosem. Byłby mocno zaniepokojony gdyby rudzielec szarpany za ramiona nie reagował tak jak powinien. Dima się obrócił i zmienny zrobił to samo, chcą również na niego poprawnie patrzeć z bliska, czuć jego lekko trupi chłód. Uśmiechnął się na jego pytanie, myśląc, że chyba to było oczywiste. On i on i nikogo więcej i jeszcze łóżko, atmosfera... -Mówiąc o graniu miałem na myśli seks.-powiedział prosto z mostu, z rozbawieniem w duchu czekając na reakcję Dimy na to straszne słowo. Bo owszem, zauważył, że pewien jeden ktoś zachowuje się dość delikatnie jeśli chodzi o te tematu.-Ale chyba masz rację jeśli chodzi o zmęczenie. Wdychanie lasu podziałało uspokajająco.-kontynuował swobodnie, zaczynając się bawić kosmkiem włosów mężczyzny, co leżał między nimi.-Możemy pójść spać i później ewentualnie pomyśleć co dalej.-zaproponował. Teraz chyba ani jeden, ani drugi nie uciągnąłby nic więcej poza kimaniem, a na siłę to nigdy nic nie jest przyjemne. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 16, 2023 8:28 pm | |
| Neil miał rację przynajmniej w jednej rzeczy – czasy były obecnie bardziej cywilizowane. Nie w całości, ale przynajmniej "z wierzchu". Teoretycznie nie było niewolnictwa, zbrodnie wojenne były zakazane, a sierotami opiekowało się państwo. Przynajmniej w teorii i w tych bogatszych krajach. A że pod tą całą otoczką cywilizacji tak naprawdę nic się nie zmieniło? No cóż, przynajmniej opinia publiczna była zadowolona. Dimitri jednak w praktyce nie widział większej różnicy między dawnymi czasami a współczesnością, mimo że w teorii powinien. Może właśnie dlatego nie wyrobił sobie żadnej szalonej filozofii – bo ludzkość się nie zmieniała. Czasami morderstwo jest konieczne, nieważne w jakich czasach się żyje. – Teoretycznie tak – przytaknął zmiennokształtnemu. – Ale nie upierałbym się przy tym za bardzo. Kiedy Neil był tak blisko, ciężko mu było utrzymać ręce przy sobie. Nie, że zaraz chciałby się na niego rzucić czy cokolwiek z tych rzeczy. Po prostu w bardzo krótkim czasie Gia zdążył uszczęśliwić go tyle razy, że miał wrażenie, jakby się znali naprawdę długo, a to z kolei sprawiało, że miał chęć być z nim blisko na wielu płaszczyznach. Palcem wskazującym zaczął wodzić po jego ramieniu, od niechcenia i bez przykładania do tego zbyt wielu myśli. – Mhm, wiele osób, które widzi śpiącego wampira po raz pierwszy, nie wie do końca, co się dzieje – mruknął wpatrzony w niewidzialną drogę własnego palca, który wytyczał koliste ścieżki na koszuli mężczyzny. – Dlatego wolałem ostrzec, bo nie wiem, czy... – Dima przerwał na chwilę i zerknął Neilowi w oczy, ale zaraz znów uciekł spojrzeniem do swojej dłoni. – ...czy widziałeś śpiącego Savę. Albo kogokolwiek innego. Znaczy, w sensie, że innego wampira – zaplątał się trochę. Jak to miał w zwyczaju, zwłaszcza kiedy chodziło o tłumaczenie czegoś, co było dla niego kłopotliwe. A myśl, że Neil mógł chodzić spać i budzić się przy Savie, była co najmniej kłopotliwa. Na kolejne słowa zmiennokształtnego zamarł w absolutnym bezruchu na kilka sekund. Dopiero po tej dłuższej chwili blade policzki wampira uderzył rumieniec, kiedy znaczenie w pełni dotarło do tej jego kędzierzawej głowy. Zwinął dłoń w pięść i przyciągnął do siebie, jakby nie chcąc prowokować Neila do niczego. Jednocześnie chciał i nie chciał tego, co mu proponował mężczyzna. Skłamałby, gdyby powiedział, że Neil go nie pociąga. Bo pociągał. Był cholernie atrakcyjny, to trzeba mu było przyznać. Ale przecież... Przecież nadal się zbierał po tym cholernym wampirze. Na ten moment był wystarczająco straumatyzowany, by mieć wrażenie, że pójście z kimkolwiek do łóżka skończy się dokładnie w ten sam sposób: Dima sobie nawyobraża nie wiadomo czego, a ta druga osoba – w tym przypadku Neil – stwierdzi, że fajnie było, ale ogólnie to nie powtarzajmy tego i adios. – P-pewnie – odpowiedział bardzo cicho, nadal czerwony jak burak. Zdążył się trochę skulić, jakby pragnął stać się jak najmniejszy, jak najmniej zwracający na siebie uwagę. Robił to absolutnie nieświadomie, mimo że w tej chwili wiele by dał za to, by jedną z jego mocy była niewidzialność. – Jeśli chcesz wziąć prysznic, to dam ci zaraz jakieś ubrania i ręcznik – dodał jeszcze trochę bezradnie, tym razem boleśnie świadom faktu, że taka propozycja może nie brzmieć tak niewinnie, jak zamierzał. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 16, 2023 9:20 pm | |
| Temat zabijania mógł odejść w zapomnienie. Czasem się zabije, czasem nie. Teraz chociaż sprawa była jasna, a że obaj byli nadnaturalni, to rozumieli się na tej płaszczyźnie. Czerpał przyjemność z tego dotyku, samemu bawiąc się bezwiednie jego włosami. Zaraz jednak uciekł na bok znużonym wzrokiem, cóż... -Widziałem raz śpiącego Savę... Po tym, jak ze mnie wypił tyle, że mdlałem.-pominął mówienie o całowaniu i tym, że gdyby nie był aż taki osłabiony utratą krwi, to by pozwolił jednookiemu posunął się dalej. Głupio było u się przyznawać do takich rzeczy, ale skoro Dima nie był zły o zabijanie, to czemu miałby być zazdrosny o to, że zmienny spał z Savą kiedy nawet nie wiedzieli o swoim istnieniu?-Ale niewiele go widziałem w takim stanie, bo sam odsypiałem konkretnie.-dopowiedział. Sava nic mu nie powiedział, ale i tez nie było takiej potrzeby. HA! No i jest! Neil nie jest sadystą, ale wywoływanie takich reakcji u Dimy było szalenie satysfakcjonujące! Oprócz zawstydzenia wyczuwał tam jeszcze coś. Zabranie ręki, namyślanie się. Może powinien zapytać najpierw Dimę czy w ogóle gustuje w tego typu kontakcie, bo na razie wydaje się niespecjalnie wykazywać do niego chęci. Uśmiechnął się lekko rumiany na jego słowa, nie dlatego, że odczytywał je jako dwuznaczne, ale to było takie kochane ze strony wampira. Zawsze o niego dbał, aż czasami nie wiedział co ze sobą zrobić w takich sytuacjach. Już od dawna jest sam, a jak ktoś wykazywał troskę, to cóż... tych osób nie ma w tej chwili w życiu zmiennego. Tak czy inaczej, przysunął się do niego, ułożył dłoń na jego szczęce. -Jeśli to nie problem.-wyszeptał mu chęć przyjęcia ubrań oraz ręcznika, po czym przyciągnął go lekko do siebie i pocałował miękko w policzek. Zaraz puścił go i podniósł się do siadu. Co jak co, ale ta przebieżka po lesie na pewno zostawiła na nim jakąś warstwę piachu i potu, którą należało z siebie zmyć. Zerknął na wampira i po jego twarzy przebiegł uśmiech, ale był to uśmiech ewidentnie niepoprawnych myśli. Cóż, skoro i tak czas się myć, to czemu nie wziąć wspólnie prysznica? Ale nie, to nie ten etap znajomości, z resztą nic nie niszczy atmosfery tak bardzo, jak upadek i walnięcie głową w kran. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 16, 2023 9:41 pm | |
| Przetrawiał informację, że Neil spał obok Savy, i to tuż po nakarmieniu go. Czy to oznaczało, że łączyło ich coś więcej niż tylko rola dawcy krwi i wampira...? To, jak się zachowywali wtedy w sklepie jubilerskim sugerowało, że jest między nimi dużo złej wody, a taka z reguły nie brała się z niczego, nie brała się z neutralnych relacji. Dimitri posmutniał, niewiele mógł na to poradzić. I sam nie do końca wiedział, czy jest mu przykro ze względu na Neila, czy na Savę. Miał w głowie straszny mętlik przez tę dwójkę. Żałował, że się dowiedział o ich znajomości. Może wtedy wszystko byłoby prostsze. W żaden sposób jednak nie skomentował tego wyznania Neila. Swoją drogą, Neil chyba lubił dręczyć Dimę. Wbijać mu jakąś dwuznaczną szpilę i patrzeć, czy równo się rumieni. Nawet ten niewinny buziak w policzek sprawił, że policzki wampira znów się lekko zaróżowiły. Nie byłoby tak, gdyby faktycznie się ze sobą przespali, albo gdyby w ogóle do czegokolwiek doszło. Długozęby nie lubił tej swojej cechy, która wpędzała go w nieśmiałość za każdym razem, kiedy Neil sugerował coś nieprzyzwoitego. – Absolutnie żaden – zapewnił zmiennokształtnego, mimowolnie przykładając dłoń do policzka. Zaraz jednak ją zabrał i jednym ruchem, jak marionetka pociągnięta za sznurki, podniósł się do siadu. Był to ruch równie zwinny i zgrabny, co niepokojący. Dimitri zaraz też wstał z łóżka i podszedł do szafy, z której wygrzebał ręcznik, zieloną koszulkę i szare spodnie dresowe. Podał wszystko Neilowi. – Łazienka jest tam – wskazał mu drzwi ruchem głowy. Zresztą, były tylko jedne – do kuchni wchodziło się przez framugę drzwi pozbawioną. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 16, 2023 10:11 pm | |
| Cóż, wystarczyłoby zapytać, ale skoro Dima nie miał odwagi? Sam zmienny tez mógłby zapytać, w końcu wiedział, że wampiry się znały, ale po co miałby pytać? Już teraz uważał Dimę za swojego i nie miał zamiaru się nim dzielić, z wzajemnością, chyba z wzajemnością. Jeśli okaże się, że się myli, to cóż... Przeładuje broń i coś się wymyśli. Nie chciał wbijać mu szpilki, no przynajmniej przy dawaniu mu buziaka w policzek, wcześniej to trochę inna sprawa. Przyglądał się mu, oczywiście, że widział spięcie, ale komentowanie tego mogłoby pogorszyć sprawę. -Dzięki.-rzucił, odbierając rzeczy i zaraz, po skinięciu głową ruszył do łazienki, a łazienka, oj łazienka... Mieszkanie całe było przesiąknięte zapachem wampira, ale tutaj miał dostęp do jego sekretów. Jakich kosmetyków używa, jak pachną, jakie ręczniki lubi. Nie chciał być creepem, ale definitywnie za bardzo podobało mu się mycie tym czym myje się wampir. Rudzielec też tu chodził goły. Tak, zdecydowanie za bardzo go fantazja ponosi, a gorąca woda nie pomagała wyzbyć się tych myśli. Prysznic nie trwał długo, chociaż w jego czasie toczyła się walka. Posiedzieć w gorącu jeszcze trochę i pomyśleć o tym co w tym pomieszczeniu Dima robił niestosownego, czy szybko skończyć i lecieć do niego. Pacnął się w policzki i zakręcił wodę, wychodząc i wycierając się do sucha, jedynie włosów nie dał rady wysuszyć do końca. Nawet postarał się o umycie zębów. Bez szczotki do zębów na pewno nie było to dobre jakościowo, ale chociaż odrobinę pachniał miętą. Drzwi do łazienki się otworzyły i zmienny wyszedł, otoczony parą, niczym złoczyńca z laboratorium. Wampir nie był o wiele od niego wyższy, więc i ubrania całkiem dobre leżały na zmiennym. Przyparadował przed Dimę z uśmiechem. -Twoja kolej, ja poczekam na ciebie w łóżku.-polecił mu z uśmiechem. Jak się myć, to się myć i jeden i drugi.
|
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 16, 2023 11:21 pm | |
| Gdyby wiedział, co chodziło koniołakowi po głowie, kiedy poszedł wziąć prysznic, może wcale by mu nie zaproponował kąpieli, kompletnie speszony faktem, że wywoływał w nim takie myśli. Dimitri wiedział, że dobrze wygląda, ale to wcale nie zmieniało faktu, że nie postrzegał siebie jako obiekt pożądania. Przecież był Dimą, smutnym wampirem, który lubił grać w gry i uwielbiał koty. Takich osób się raczej nie pożądało – przynajmniej tak wynikało z internetów. Na szczęście nie wiedział, Neil mógł więc w spokoju zrobić przeszpiegi wśród ziołowych szamponów, odżywek i innych kosmetyków, które wampir sam zrobił. Wszystko absolutnie handmade, fair trade i tak dalej, bo po prostu lubił pracę z roślinami. Może nawet zająłby się tym na pełen etat, gdyby tylko ktokolwiek uświadomił go, że istnieje taka opcja. W czasie, kiedy jubiler dokonywał ablucji i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze Dimitri zmienił pościel. Nieprzyjemnie przypominało mu to sytuację sprzed kilku tygodni, tylko wówczas pod prysznicem urzędował ktoś zupełnie inny. Dima szybko wyparł nieprzyjemną myśl z głowy. Nakarmił koty i nalał im świeżej wody, a potem przygotował sobie własną piżamę, kiedy więc Neil wyszedł z łazienki, był gotowy, by zamienić się miejscami. – Jasne – rzucił krótko. Nie umknęło jego uwadze, że słowa o czekaniu w łóżku znowu zabrzmiały bardzo dwuznacznie, ale zrejterował do łazienki zanim zmiennokształtny zdążył zauważyć kolejne rumieńce u Dimy, tym razem jednak ledwo widoczne. Nie było go dość krótko, bo darował sobie mycie włosów – mycie ich, nakładanie odżywki a potem suszenie trwałoby całą wieczność. Kiedy wrócił do pokoju, miał lekko rumianą skórę. Uwielbiał brać gorące prysznice. – Jesteś pewien, że nie potrzebujesz czegoś zjeść? – zapytał niepewnie, kiedy wrócił do pokoju. On, dla odmiany, był w czarnej koszulce i czarnych spodniach dresowych.
|
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sob Gru 16, 2023 11:55 pm | |
| Dima zniknął za drzwiami łazienki, a Neil zabrał się za ogarnianie spraw biznesowych. Kilka esemesów odczytał, kilka wiadomości wysłał i w końcu mógł komórkę wyciszyć i wpakować się pod kołdrę. Z początku niepewnie podszedł do łóżka, nie do końca wiedząc, czy może tak po prostu dobie wskoczyć na materac, ale chyba mógł, prawda? Chwycił przykrycie i wpełzł na swoje miejsce, zaraz okrywając się. Pogładził poszwę, ułożył poduszkę. Czemu Dima zmienił pościel? Nie był pewien, ale żałował trochę, bo pewne zapachy zniknęły. Zerknął na kota, co to wyglądał zza futryny, uśmiechnął się do niego i został kompletnie olany kiedy sierściuch wrócił do kuchni duszą i ciałem. Położył się na plecach i patrząc na sufit myślał o tym wszystkim. Kiedy ostatnio nocował u kogoś? Nie pamiętał. Próbował sobie przypomnieć, ale nie wychodziło mu to za nic. Wzdychał sobie i starał się zrelaksować przewidując, że Dima spędzi w łazience trochę dłużej, ale ten ewidentnie się spieszył. Słysząc otwieranie łazienkowych drzwi Neil natychmiast podniósł się do siadu i oparł ręką o materac. Spojrzał na wampira z mieszanką radości, że znów go widzi, jak i zdziwienie na pytanie. -Trochę głodny niby jestem, ale już umyłem zęby i wytrzymam chyba.-zdecydował, chociaż może i warto było zamówić coś, żeby miał co zjeść jak się obudzi? E tam, są ważniejsze rzeczy na tym świecie. Odgarnął róg kołdry i poklepał prześcieradło pod nim, patrząc wyczekująco na uroczą pijawkę. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Sro Gru 20, 2023 11:39 pm | |
| Nie był pewien, jak to z jedzeniem było, bo nie był człowiekiem – a raczej półczłowiekiem – od tak dawna, że jakiekolwiek strzępy wspomnień o tym, jak nim być, dawno się zatarły. Czy niejedzenie można było przeciągać tak, jak żywienie się krwią, byle tylko w końcu się pożywić, kiedy przyjdzie na to czas? Coś kojarzył, że ludzkie ciało potrafi przeżyć bez jedzenia dwa tygodnie. Albo trzy. Albo może trzy dni? Czy może to z wodą tak było? I czy tak samo było ze zmiennokształtnymi...? Tyle pytań. Tak niewiele odpowiedzi. – To umyjesz jeszcze raz – powiedział z lekkim uśmiechem, kiedy przysiadł bokiem na łóżku. Zauważył, że Neil zajął miejsce przy ścianie, bardzo mu to pasowało. Był tak przyzwyczajony do wyszukiwania zagrożeń, że jeśli musiał z kimś spać, to wolał nie przy ścianie – w ten sposób potencjalny napastnik musiałby się najpierw zmierzyć z wampirem. Nie, żeby tu im coś groziło, raczej nie, ale Dima i tak lubił być przygotowany, inaczej odczuwał niepokój. – Możemy zamówić jakieś zakupy, niedaleko jest sklep, który przyjmuje online – rzucił nieco zamyślony, kiedy próbował sobie przypomnieć, czy sklep dowoził o tej porze. Chyba tak. Dostawa chyba była całodobowa. Wspaniałe stulecie – klikasz parę rzeczy w komputerze i jedzenie samo do ciebie przychodzi. Szkoda, że z wampirzym jedzeniem było odrobinę trudniej. Ale tylko odrobinę. Dima sięgnął po pozostawiony na szafce telefon i otworzył odpowiednią stronę. – Tylko musiałbyś mi dokładnie powiedzieć, co trzeba zamówić. Kompletnie się nie znam na ludzkim jedzeniu. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Czw Gru 21, 2023 1:01 am | |
| Zastanowił się nad jego słowami. Myć zęby jeszcze raz? Co to za wymysły? Ale z drugiej strony... Trochę go w żołądku ssało, więc może zjedzenie czegoś nie było takim złym pomysłem. Raz na jakiś czas jedzenie po nocy w dupę nie pójdzie, chyba. Nie to, że miał obsesję na tym punkcie, po prostu chciał wyglądać dobrze, szczególnie, ze teraz tak jakby miał dla kogo. Dima zajął się ogarnianiem miejsca skąd mogliby dostać jedzenie, a zmienny przysunął się do niego, żeby mu zajrzeć w telefon kiedy już w końcu przyszło do wybierania do kupić. Oparł się ramieniem o wampira, złapał jedną dłonią jego dłoń, w której rudzielec trzymał telefon, a drugą łapką przewijał ofertę sklepu, wyszukiwał co tam właściwie mają. Uznał, że nie ma co kupować chleba, masła i nie wiadomo ile sera, więc koniec końców zdecydował się na dwa zestawy gotowego jedzenia w postaci pakowanej sałatki z grzankami, ogórkami, oliwkami i i jeszcze większą ilością zieleniny polanej jakimś sosem. Do tego sok marchewkowy. -Tyle mi starczy.-pokiwał głową, którą zaraz oparł o mężczyznę. Chciał odpocząć zanim będzie musiał wstać znów żeby odebrać zamówienie i za nie zapłacić, bo miał nadzieję, że Dima nie będzie się upierać, że ma płacić za swojego gościa. Czy on w ogóle miałby na to pieniądze? Neil nie był pewien, a nie chciał stawiać starszego w niezręcznej sytuacji. -To pozostaje nam tylko czekać i nie zasnąć przypadkiem.-rzucił, poprawiając kołdrę zupełnie jakby się szykował do spania, a nie do czuwania.-Swoją drogą masz fajny tyłek, jakby plecy mnie w ogóle nie bolą. Umiesz nim pracować, ćwiczysz coś?-zapytał, zerkając na niego kątem oka. Oczekiwał obitego grzbietu, czy choćby zakwasów od odruchowego spinania się, ale póki co nic nie było. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Czw Gru 21, 2023 1:16 am | |
| Na moment zamarł w bezruchu, na chwilę nawet zapominając o oddychaniu. Neil był tak przyjemnie ciepły, że zaczynało go mrowić całe ciało. Od tego, jak jego oddech delikatnie muskał mu szyję i policzek, zaczęło mu się robić ciepło również w okolicach podbrzusza. Zacisnął powieki, żeby móc się skupić na czymś innym, ale to tylko pogorszyło sprawę, więc zaraz otworzył oczy. Z wysiłkiem skupił się na tym, co Neil robił w jego telefonie. – Jesteś pewien? – zapytał nieśmiało. Kiedy mężczyzna był tak blisko, jakoś trudniej mu się myślało. – Może jeszcze dorzućmy szczoteczkę do zębów, bo chyba nie mam zapasowej – dorzucił po chwili namysłu. Kompletnie nie pomyślał o tym wcześniej, ale przecież Neil już zdążył wspomnieć o myciu zębów i takie tam. Trochę ścisnęło go w żołądku, kiedy uświadomił sobie, że takie wspólne robienie zakupów to prawie tak, jakby byli w jakimś związku, a tymczasem przecież ledwo się znali. I o ile do tej pory Dimitri całkiem dobrze sobie radził z całą tą peszącą go sytuacją, tak po ostatnich słowach zmiennokształtnego konkretnie się zaczerwienił, bo brzmiały tak dwuznacznie... Nie miał pojęcia, jak na to zareagować. – N-nie – wymamrotał cicho. – Po prostu, eee, dużo się ruszam w pracy, no i lubię trochę potańczyć, poza tym mówiłem ci przecież, że umiem jeździć konno – wyrzucił z siebie na jednym oddechu z bardzo nieszczęśliwą miną. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Czw Gru 21, 2023 1:34 am | |
| Słowa Dimy były nad wyraz całkowicie i kompletnie wypełnione racją. -Ta... Dorzuć.-rzucił rozbawiony. To by było, mieć cały sklep pod ręką i zapomnieć podstawowej rzeczy. Z resztą jak i szczoteczkę kupią, to będzie mógł jeść bez wyrzutów sumienia i obaw o stan uzębienia. Rzucił opinię, pytanie, szczerą pochwałę i podziw, popatrując na niego, zupełnie zapominając, że jego słowa mogły zawstydzić wampira. Jakoś tak wyrwało mu się, bo przyszła mu do głowy myśl, że dalej czuje się fantastycznie po przejażdżce. Z resztą był ciekaw życia mężczyzny. -No tak, ale dawno, z czasem umiejętności zanikają, no i czasami czuć, że ktoś nie tylko jeździ konno, ale robi coś dodatkowego. Oczywiście nie to, że daję wsiadać na siebie byle komu.-dodał zaraz szybko ostatnie zdanie, nie chciał brzmieć jak jakaś dama lekkich obyczajów co tylko nadstawia grzbiet, żeby ją chłopy dosiadały bo musi testować kto jakie ma umiejętności.-A taniec owszem pomaga i w klubie pokazałeś co potrafisz.-rzucił do niego, poruszając brwiami zaczepnie.-Swoją drogą powinniśmy tam kiedyś pójść jeszcze raz. Podobało mi się tam i alkohol mają nie taki zły.-zaproponował, ciekaw czy się zgodzi. Wampir chodził tam chyba tylko na szukanie jedzenia, a nie dla zabawy, ale może jak pójdą razem, to nie będą się aż tak nudzić? |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Czw Gru 21, 2023 1:56 am | |
| Neil nie drążył tematu dwuznaczności w dwuznaczny sposób. Dima najpierw odczuł lekkie ukłucie paniki, że przestrzelił się ze swoimi domysłami i doszukiwał się drugiego dna tam, gdzie go nie było, zrobiło mu się po prostu głupio. A zaraz potem uświadomił sobie, że dopiero zadręczanie się takimi rzeczami było faktycznie głupie i po prostu wrzucił na luz. Rollercoaster emocji w ciągu kilku sekund, witamy w głowie Dimitriego. Wampir uśmiechnął się w końcu i jakoś tak naturalnie oparł się plecami o Neila. Przecież był zmiennokształtnym, mógł bez problemu udźwignąć ten niewielki ciężar. – W takim razie cieszę się, że pozwoliłeś mi się... – Dima zaczął najpierw niewinnie, a potem uśmiechnął się jeszcze szerzej, ukazując wampirze kły. – ...dosiąść. – dokończył zwycięsko. Miał dość tego, że się zachowuje przy mężczyźnie jak zapłoniona pensjonariuszka. Przecież nie był taki. Cholera, gdyby nie epizod z Savą, pewnie teraz korzystałby z okazji, że ktoś jest nim zainteresowany, ale nie, po co, przecież to ostatnie rozczarowanie musiało mu przysłaniać cały świat. Może na podświadomym poziomie nie mógł nic na to poradzić, ale świadomie mógł przynajmniej postarać się, by aż tak go to nie absorbowało i nie wypływało na jego zachowanie. Zwłaszcza, że Neil wydawał się być zupełnie inny. Godny zaufania. Dima roześmiał się na to poruszenie brwiami. Oparł wygodnie tył głowy na ramieniu łaka. – Pewnie, czemu nie – zgodził się od razu. Zamierzał mówić łakowi tak zamiast nie. Miał nadzieję, że nie zaprowadzi go to do niczego złego. Ale przecież był tylko jeden sposób, by się o tym przekonać, prawda? – Co do alkoholu to się nie wypowiem, dla mnie całe ludzkie jedzenie smakuje jak karton. Swoją drogą – Dima przypomniał sobie nagle coś, o co zapomniał zapytać. – Właściwie po co byłeś wtedy w klubie? Bo chyba... chyba nie przyszedłeś tam z kimś? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Czw Gru 21, 2023 2:18 am | |
| Widział ten uśmiech, słyszał te słowa. Dima, Dima, więc taki jesteś? Pokazuj więcej tej swojej strony. -Ja też, mam nadzieję, że jeszcze nie raz to zrobisz.-odwzajemnił się spojrzeniem i faktycznie liczył na więcej takich przejażdżek, w wielu kontekstach. Wtulił w niego policzek, jak się tak opierał blisko, dzięki czemu mógł na nowo zachwycać się jego zapachem, jego włosami, chłodem. Połączenie tego wszystkiego było idealne. Już nie mógł się doczekać, aż wampirze zimno będzie mu służyło w klubie jako prywatne źródło orzeźwienia w tańcu. Sam by szybko odpadł, ale z Dimą i jego właściwościami mógłby balować do rana. Albo trochę krócej niż do rana, żeby jednak zostało trochę nocy, coby wampir mógł bezpiecznie wrócić do domu. Zdecydowanie bardziej woli Dimę jako faceta niż jako górkę popiołu. Szkoda tylko, że wesoła atmosfera jednym pytaniem zeszła na mniej przyjemne, a zdecydowanie bardziej żenujące wspomnienia. Neil od razu zacisnął usta, zaraz trochę się przekręcając, żeby móc objąć wampira. Sytuacja była o tyle niezręczna, że Dima znał Savę i cóż... Nie wiedział do końca jak wygląda ich relacja. Uznał jednak, że kiedyś być może wyskoczy to we wspomnieniach zmiennego kiedy wampir będzie się pożywiał. Lepiej mieć to z głowy już teraz. -Nie, byłem sam. Szukałem kogoś z kim mógłbym się przespać, albo chociaż dobrze pobawić.-zaczął mrukliwie i w głosie ewidentnie brakowało pozytywnych emocji.-Znasz Savę, więc pewnie wiesz, że potrafi być chujem i cóż... Jakiś czas temu konkretnie się nie dogadaliśmy i wiesz jak jest, na złamane serce najlepszy jest random z klubu.-mówił, niby żartując na koniec, chociaż serce mu przyspieszyło, a dłoń z odruchu, trochę nerwowo znów dorwała kosmyk rudych włosów.-I random jakiego znalazłem i leży tu obok mnie jak na razie całkiem mi się podoba.-dodał z ciepłym uśmiechem, próbując kolejny raz zarzucić humorem. Nie wiedział czy odpowiedź spodoba się Dimie, czy nie wzbudzi więcej pytań. W końcu wyszło na to, że wampir był zupełnie przypadkową ofiarą zmiennego, co miał w planach niespecjalnie się do niego przywiązać, a tu proszę. Na razie trochę spięty czekał na reakcję. |
|
| Dimitri
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Czw Gru 21, 2023 2:35 am | |
| Roześmiał się – lekko, radośnie. Życie – i przede wszystkim komunikacja z innymi – było znacznie prostsze, kiedy człowiek sobie zdał sprawę, że niepotrzebnie sobie dowala stresów nadinterpretowaniem każdego słowa rozmówcy. I własnego. Istniało stuprocentowe prawdopodobieństwo, że Dima nie wytrwa w swoim postanowieniu i po prostu potknie się na drodze do nie analizowania wszystkiego nadmiernie, ale chwilowo danie sobie mentalnego policzka działało. – Chętnie. Wspaniale się ciebie ujeżdża – rzucił zaczepnie. Niedawne rozczarowanie rozczarowaniem, ale przecież odrobina flirtów i podtekstów jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda? To nie było przecież tak, że Neil traktował go jak przygodę na jedną noc. Zresztą, byłoby to trudne biorąc pod uwagę fakt, że nawet jednonocnej przygody nie było. W każdym razie jak dotąd. – Mówisz i masz. Przesunął się w objęciu mężczyzny odrobinę w bok, żeby lepiej widzieć wyraz jego twarzy. Nie spodziewał się, że jego pytanie przyniesie tak nagłą zmianę atmosfery. Chciał się tylko upewnić, że nikomu wtedy nie wykradł czasu Neila, a tu... szykowało się coś grubszego. Wysłuchał Neila uważnie, w którymś momencie usłyszał, jak serce zmiennokształtnego przyspieszyło. I tylko nie wiedział, czy ze zdenerwowania, bo na takiego w tej chwili wyglądał, czy na samą myśl o Savie. Dwie różne opcje prowadzące do dwóch zupełnie różnych reakcji. Nie wiedział też, jak ma się poczuć w związku z byciem nazwanym randomem. Właśnie się okazywało, że jednak był w zamierzeniu przygodą na jedną noc. Zrobiło mu się źle. Delikatnie się odsunął i usiadł po turecku tuż obok Neila. Skoro ten szczerze wszystko powiedział, a temat zszedł na Savę i złamane serca... Dimitri nie bardzo chciał o tym mówić, ale jakoś nie wypadało tego teraz przemilczać. To by leżało niebezpiecznie blisko kłamstwa. – Zabawne, że o tym wspominasz – powiedział po dłuższej chwili wypranym z emocji głosem, przeczącym faktowi, że cokolwiek mogło być w tym zabawne. – Sava i złamane serce brzmi bardzo znajomo.
|
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy Czw Gru 21, 2023 2:58 am | |
| Mógł go tak słuchać i słuchać, problem był taki, że w końcu panowanie nad sobą by mu puściło. Chociaż tyle, że poczuł się w końcu jakoś tak inaczej. Do tej pory Dima raczej unikał tych tematów, a teraz żywo się w nie wkręcał. Czyli jednak potrzebował jedynie czasu, żeby się przemóc? To też nie była w tej chwili kwestia krwi. Wampir był nim zainteresowany w TEN sposób? To mu na pewno niesamowicie mocno schlebiało, co widać było po błyski w oczach i lekkim rumieńcu. Temat jednak się zmienił, a Dima się odsunął, co sprawiło, że Neil od razu źle się poczuł, ponownie w ciągu jednego wieczora taka sytuacja. Choć wampir się odsunął, dłoń zmiennego swobodnie spoczywała przy jego biodrze, luźno trzymając koszulę. Palnął głupotę? Chciał być szczery, czy wyszło na opak? Znowu? Przyglądał się mu uważnie, próbując wyczytać czy dobrze zrobił wyznając wszystko czy źle. Na trudne tematy trzeba rozmawiać, ale nie było to ani trochę przyjemne. Z drugiej strony jak poradzą sobie z tym teraz, to i później nie będzie to dla nich problemem. Pierwsze słowa nie brzmiały optymistycznie, a nad kolejnymi musiał się zastanowić, dopiero po chwili łapiąc ich sens. Podniósł się gwałtownie, spojrzał zaskoczony na Dimę. -Ty też?-zapytał zszokowany, po czym roześmiał się krótko, ale głośno na absurdalność tej sytuacji.-Ale kiedy? Coście robili? Jakoś niedawno? Może ty byłeś tym zapachem jednym co od niego czułem.-tyle miał pytań, a całą tę serię zdarzeń traktował raczej jako żart od losu czy przeznaczenie niż koniec świata. Teraz może i nawet zmienił podejście do tego wszystkiego. Nie był w tym sam, ktoś mógł teraz go lepiej zrozumieć, choć zabawne było, że komik ćpun z depresją niby nic, a jednak kopie. |
|
| Sponsored content
| Temat: Re: Mieszkanie Dimy | |
| |
|
| |
Similar topics | |
|
| |
|