Old Dreams
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
Null.
Null.
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptyPią Sty 12, 2024 12:34 pm

Zawahał się, mając wrażenie, że wyjaśnienie potencjalnie sytuacji, w której Dima znalazł się wtedy w magazynie zrobiłoby nie tylko pośmiewisko z niego samego, ale z nich obu, bo skoro mistrz nie potrafił zapanować nad swoim głodem... Zresztą, sam mu wystarczająco często wypominał fakt, że co jak co, ale to sześćset lat, dał się złapać na nagraniu jak przemienia się z kota w człowieka.
- Można tak powiedzieć. Emm... W sensie... No zgodziłem się. Czy coś... - dodał, choć wcale w jego głosie nie było pewności. Jednocześnie, gdyby było to bardzo przeciwko jego życzeniu, nie próbowałby w jakiś sposób opanować całego tematu wampiryzmu, a już na pewno nie próbowałby nauczyć się hipnozy.
- Raczej nie wygląda na typa, który chodzi i przemienia bez pytania - dodał, uznając to za lepszą wymówkę, choć nawet jego sformułowanie mogło wskazywać, że sam nie do końca wiedział jaki dokładnie był Dimitri. Właściwie to niewiele wiedział oprócz... Kilku ogólnikowych kwestii. I może kwestii, których miał świadomość, żeby nie poruszać, choć nie znał dokładnie ku temu powodu. Znaczy, rozumiał koncepcję, ale nie w pełni...
Tak jak w tej chwili. Rozumiał koncept, o którym mówił mężczyzna, ale jednocześnie nie w pełni - a raczej, ten koncept do niego nie przemawiał zupełnie, bo nawet na próbę podobnego wyobrażenia sobie takiej relacji, dość łatwo i szybko się płoszył. Widać zresztą było po jego mimice, że próbował, ale coś... Albo go rozpraszało, albo nie pasowało mu. A jednak był uparty, bo w końcu ta kwestia była jego honorem.
Wpatrywał się w mężczyznę, starając sobie wyobrazić w pierwszej chwili właśnie to - bycie nad kimś... Ale ten koncept...
Może bardziej prośba? Chociaż miał kogoś nagiąć do swojej woli, a nie poprosić czy mu to nie przeszkadza. Może dlatego też prośby średnio działały na Dimitriego w magazynie? Trudno było mu zmienić swoje własne myślenie, ale i nastawienie. Bliżej mu było do ułożonego chłopca niż rozrabiaki, nawet jeśli często zbyt wścibskiego.
Wpatrywał się w mężczyznę. Starał się sobie to w jakiś sposób zwizualizować, to że teraz on miał być panem tego człowieka. Przez głowę przeszło mu kilka scen z filmów, z gier, ale wszystko wyglądało tak teatralnie, że nie byłby w stanie tego powtórzyć. Bardziej wyglądałby jak karykatura...
- Ile czasu ci zajęło... Zanim byłeś w stanie.. zahipnotyzować kogoś? - zapytał, zerkając w bok na Savę, widząc że jego kolejna próba spłynęła na niczym. Mógł spokojnie założyć, że Dimie zajęło to koło czterystu lat... Ale nie miał zamiaru spędzić tyle czasu, próbując się tego nauczyć! Zresztą, już ustalili, że u Baba Jagi trudno byłoby zrobić to szybciej. Potrzebował lepszych... Danych. Jak to wyglądało u innych wampirów.

Sava
Sava
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptyPią Sty 12, 2024 2:38 pm


Mina jednookiego stawała się coraz bardziej wymowna. Niepewność Franklina w swojej wypowiedzi nasuwała pewne wątpliwości. Natomiast kolejna wymówka zabrzmiała dość specyficznie. Tak, jakby chciał bronić swojego sprawcę przemiany przed czynem, którego rzekomo nie dokonał. Sava intuicyjnie wyczuwał takie rzeczy.
- Możemy się rozwodzić nad tym, na kogo on wygląda, a na kogo nie, ale nie będzie mieć to najmniejszego sensu. I nie zmieni to faktu, że zmiany zostały dokonane. - Rzekł i wyprostował się. Odpuścił temat. Skoro chłopak nie chciał się dzielić szczegółami zajścia, nie zamierzał naciskać. Zdążył ostrzec go przed potencjalnymi problemami używania hipnozy w celach polowań, zdążył mu naświetlić problem zwracania na siebie uwagę łowców... Teraz już wie, że Dimitri sprawił sobie wampirzego dzieciaka. Pozostało mu założyć, że nie było czyste widzimisię. Ten wampir rzeczywiście nie wyglądał, mimo wszystko, na kogoś, kto chciał czynić krzywdy. Sava wysnuł więc wniosek, że coś musiało go do tego skłonić. Niemniej, wątpił, że była to zgoda Franklina. Chłopak ewidentnie kłamał i unikał tematu.
Obserwował nieudolne próby Franklina w ciszy. Zauważył, że młody wampir był bardzo niepewny, ale nie tylko swoich umiejętności, ale ogółem - taka osobowość. Westchnął cicho. Ożywił się na pytanie że strony białowłosego.
- To wyszło przez przypadek. Kłóciłem się z jakąś starą prukwą, bo jej szukające wrażeń starcze serce obrało sobie mnie jako idealny obiekt do upustu swojej irytacji. Już nieważne, o co poszło. Po prostu życzyłem jej, żeby wywróciła się na ten swój głupi ryj. Więc zajęło mi to tylko chwilę. - Odpowiedział, jak gdyby nigdy nic. - Może potrzebujesz zewnętrznego bodźca. Może w obliczu zagrożenia będziesz w stanie jej użyć? - Zaczął rozwodzić się nad problemem wampira. Mruknął przeciągle pod nosem w reakcji na powoli nasuwające się wizje i nowe idee na kolejną lekcje. 
- No nic. Będę musiał nad tym pomyśleć i przygotuję coś na następną lekcję. Na razie spróbuj jeszcze raz. Do trzech razy sztuka. - Machnął jeszcze raz ręką, a zaraz wepchnął ręce do kieszeni i podgiął nogę, żeby oprzeć ją o ścianę. Podczas, gdy obserwował Franklina, próbował wymyśleć kolejną bzdurną śpiewkę o dominacji umysłu. Nic dziwnego, że chłopakowi nie wychodziło, skoro Sava cisnął głupoty, które średnio miały prawo zadziałać.


Ostatnio zmieniony przez Sava dnia Nie Sty 28, 2024 11:41 pm, w całości zmieniany 1 raz

Null.
Null.
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptySob Sty 13, 2024 2:21 am

Miał wrażenie, że sytuacja była komiczna nie tylko dla niego, ale również i dla Dimy - i może też dlatego chciał oszczędzić im obu wstydu i wyśmiewania, jeśli coś podobnego mogłoby mieć miejsce... W końcu nie wiedział, jakie były standardy na przemiany i cokolwiek innego w świecie wampirów.
Choć nie dało się ukryć, że chętnie usłyszałby opinię na temat swojego mistrza od innych - w szczególności od innych wampirów. Może... dałoby mu to lepszy podgląd na sytuację, w której się znalazł?
- W obliczu.. zagrożenia? - powtórzył niepewnie, mając pełną świadomość tego, jak reagował w podobnych sytuacjach, kiedy coś mu groziło - i trudno było określić to w ogóle jako tchórzostwo. Niemalże zamierał, nie starając się uciekać, a w pełni akceptując zastałą sytuację. Ale samo wzburzenie emocji...
- A... ile masz lat? W sensie... tych wampirzych... - dopytał jeszcze, bo w końcu to jak szybko opanował hipnozę było jednym, ale to ile miał teraz i jak sobie radził, również było czymś kompletnie drugim. Właściwie to wciąż nie rozumiał do końca, dlaczego Dimitri dawał mu tak duży roztrzał w danych i czasie, w którym teoretycznie można było rozwijać swoje wampirze umiejętności. Miał wrażenie, e czerwonowłosy podawał mu przedziały rozstrzelone między kilkoma latami, a wiekami, co wcale mu się nie podobało, bo nie dawało mu żadnej idei w tym, jaki proges był szybkim.
A zależało mu na tym. Chociaż możliwe, że były to jego czyste ambicje tylko z odrobiną dolewki złośliwości i dumy. A może na odwrót?
Sytuacja zagrożenia... Może niekoniecznie to, ale posiadanie powodu? Tylko jaki mógłby mieć? Do czego i dlaczego go nakłonić? Dla złośliwości? Może... coś bardziej skomplikowanego? Może powinien sobie wyobrazić, że mężczyzna przed nim był od niego gorszy?
Na pewno śmierdział gorzej alkoholem niż jego nos chciałby to tolerować. Wrażliwość na zapachy była całkiem... irytująca. Chciałby móc to w jakiś sposób wyłączyć...
Ale jednak zamiast tego wbił wzrok w obiekt ćwiczeń, próbując sobie wyobrazić, że był ponad... człowiekiem? Miał większą siłę fizyczną, choć nawet nie ośmielił się jej wypróbować ani na Dimitrim, ani na Savie - ale mógłby z łatwością zrobić krzywdę temu tutaj przed nim. Tak, na tej płaszczyźnie był... po prostu lepszy. Może też więcej wiedział? Może posiadał zalety i przywileje, których ten nie - był lepszy od niego, więc ten powinien się słuchać...
- Podskocz... - zażądał nieco pewniejszym tonem, choć jego postawa prędko się zachwiała, jakby sam z siebie zwątpił, że w ogóle powinien stawiać się nad kimś. Może brakowało mu tego odruchu, tej pewności...
- . . . to chyba rzeczywiście może być kwestia... potrzeby... - rzucił wyraźnie sam niezadowolony z tego faktu, że ani jedna z trzech prób mu się nie powiodła. Choć zanim wampir zdążyłby uciec z zasięgu jego wzroku, wyciągnął jeszcze swój telefon z kieszeni, który wyraźnie był niedawno wyciągnięty z pudełka, bo stan użytkowania był niemalże zerowy, podając mu go.
- Daj mi swój numer... - bardziej poprosił, choć wydawało się, że chciał zażądać. - Długo... go znasz? W sensie, Dimę? - dodał niepewnie, bo nikt nie zabronił mu próbować wyciągnąć informacji na temat swojego mistrza, prawda?

Sava
Sava
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptySob Sty 13, 2024 2:06 pm

Pokiwał delikatnie głową w zgodzie na jego pytanie. Nie wiedział jeszcze tylko, czy rzeczywiście potrzebował poczucia zagrożenia, czy czegoś innego, a jeśli już - to jakiego rodzaju poczucia zagrożenia.
- A co, książkę piszesz? - Spytał znudzonym tonem, wlepiając wzrok w sufit. Absolutnie nie obchodziło go zacieśnianie jakichkolwiek przyjacielskich więzi z gościem, który dopiero co stał się wampirem i który z dziwnej desperacji szukał pomocy u innych. Nie zamierzał mu nic mówić. Cóż, nie pozostawał białowłosemu dłużny. Ten lał po prostu wodę, nie mówiąc nic konkretnego. Sava był bardziej bezpośredni i od razu nakreślił, że nie zamierzał od tak sobie paplać.
Dalej przyglądał się poczynaniom Franklina. Mimo że przez chwilę wydawał się być bardziej pewny siebie, to i tak jego starania spełzły na niczym. Odepchnął się od ściany i położył dłoń na ramieniu starszego mężczyzny.
- Możesz iść. - Powiedział, patrząc mu prosto w oczy, a facet zamrugał kilka razy i skołowany ruszył w kierunku toalet. Oddalił się bez słowa, nie zwracając zbyt dużej uwagi na dwójkę wampirów. Jednooki powiódł za nim wzrokiem w milczeniu, a potem przeniósł wzrok na Franklina.
- Nie wszystko jest proste. Nie bez powodu świeżakom nie wychodzi nic od razu. Jak długo nie jesteś już człowiekiem? Wydajesz się być strasznie skrępowany faktem, że możesz zawładnąć cudzym umysłem. To całkiem normalne. Samo wpływanie na cudzą wolę jest mocno wątpliwe moralnie. Zastanów się lepiej, do czego chcesz jej używać i czy na pewno chcesz łazić po mieście i gryźć ludzi. Może w tym tkwi problem - że taki po prostu nie jesteś? - Dumał, uważnie przyglądając się chłopakowi. Plótł, oczywiście, trzy po trzy, ale dalej nie dawał po sobie poznać, że nie miał pojęcia o tym, co mówił. Znaczy, wplatał odrobinę prawdy w swoją mentorską śpiewkę, żeby brzmieć wiarygodnie. Miał w tym wprawę.
Zerknął na wyciągnięty przed nim telefon w zaskoczeniu.
- A, tak... - Mruknął pod nosem i westchnął, analizując szybko, że tego raczej nie dało się uniknąć. W sensie, podania swojego numeru telefonu, skoro na jednej lekcji się nie skończy. Złapał urządzenie i wpisał zgodnie z prośbą białowłosego.
- Informacje to płatna usługa. - Odpowiedział z dziwnym uśmiechem na twarzy i oddał telefon Franklinowi. - Co chcesz o nim wiedzieć?

Null.
Null.
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptySob Sty 13, 2024 10:20 pm

- Zbieram dane statystyczne odnośnie sytuacji, w której się znalazłem. Na razie próba badanych wynosi dwa osobniki, więc prywatne badania, nie książkę - odpowiedział nieco opryskliwie, choć tylko dlatego, że nie był zadowolony odmową. Nawet jeśli nie nalegał na uzyskanie odpowiedzi - widać było, że był to chwilowy przejaw złośliwości.
Westchnął nieco zrezygnowany, widząc jak mężczyzna się oddalał. Nie wyszło mu... nic. Nawet pół hipnozy! Nawet... w najmniejszym stopniu! Zero, kompletne...
- Em... z półtorej tygodnia - odpowiedział, chociaż podając tę odpowiedź spojrzał gdzieś w bok. Spodziewał się reakcji pokroju Damiena, komentarza że no nie no, to w sam raz na bieganie bez mistrza lub o spotkaniach z innymi. Ale niemalże dusił się w mieszkaniu, może też przez fakt, jakich ono było rozmiarów.
Chociaż wolałby chyba to od moralizowania go. Nie był taki? Nie wiedział, nie był pewny, po prostu...
- Potrzebuję się tego nauczyć bez jego pomocy po prostu, okej? Nie wiem do czego, niby do pożywiania się jakbym miał... na innych, ale na razie to jest ostatnia rzecz, o którą muszę się martwić, bo pamięta, że w przeciwieństwie do niego muszę jeść codziennie - powiedział, tym razem będąc szczerym. Skoro Sava zgadł sam, kim był jego mistrz, nie musiał aż tak kryć się z jego tożsamością. I aż tak z powodem... Chociaż wciąż miał wrażenie, że jego powód mógł się wydać bardziej niż dziecinny i absurdalny. Jak rozpieszczonego dzieciaka, którym z jednej strony starał się nie być, ale z drugiej nie mógł odbijać argumentów, że nie był.
Westchnął, słysząc jego słowa o płatnej usłudze. Nie spodziewał się niczego innego właściwie w tej chwili.
- Przyniosę trzy, a nie dwie stówy na następną lekcję - oświadczył, chociaż nie był pewny czy w ogóle powinien się w ten sposób targować. - I właściwie to... przyjmę wszystko na jego temat. Jak się zachowuje wokół innych chyba przede wszystkim, tak... no... na żywo wiesz. O sytuacji w banku krwi... wiem... No i em... o tym że robi te kosmetyki.

Sava
Sava
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptySob Sty 13, 2024 10:43 pm

- To fajnie masz, młody. - Odparł zupełnie beznamiętnie, choć w duchu rozbawiony w reakcji na jego opryskliwość. Wydawał się być zupełnie niewzruszony i nieugięty wobec chwilowemu napadowi złości. Nie zamierzał o sobie nic mówić, tak więc zamilkł.
- Półtorej tygodnia... - Uniósł brwi i rozejrzał się po otoczeniu, a następnie wrócił wzrokiem na niego. Wychodzenie do takiego tłumu ludzi, będąc takim świeżakiem, równało się tylko i wyłącznie z tragedią. Właściwie to przez krótką chwilę przeszło mu na raz kilka myśli, od chęci szybkiej ewakuacji, zanim stanie się coś nieprzewidywalnego po napisanie do Dimy, żeby zebrał swojego bachora i pilnował w czterech ścianach. Pokręcił nieznacznie głową w zaprzeczeniu do samego siebie. - ...I ty sobie tak paradujesz po mieście beztrosko, kiedy każdego napotkanego człowieka możesz potraktować jak drinka? Nawet nie wiem, kto jest bardziej głupi... - Podsumował w delikatnym wzburzeniu, urywając tym samym sentencję zanim wjechał bezpośrednio na Dimitriego. Nawet jeśli kręgosłup moralny jednookiego pozostawiał wiele do życzenia, tak jednak czasem objawiała się w nim cząstka człowieczeństwa. Wyjaśnienie na nasuwające się pytania zdawało się nadejść już za chwilę, kiedy białowłosy postanowił być w końcu bardziej wylewny. Spoglądał na niego sugestywnie unosząc brew i poddawał głębokiej analizie to, co mówił.
- ...Czyli chcesz powiedzieć, że przechodzisz bunt? Cóż, nie oceniam. Jak chcesz. - Wzruszył ramieniem zaraz. Wewnątrz Sava balansował między chęcią napisania do Dimy a pozostawieniem tematu. Nie mógł się zdecydować.
Kiwnął głową. Na następne słowa również kiwnął głową, choć za cholerę nic nie wiedział o banku krwi, ale nawet nie drgnęła mu powieka. Z kosmetykami podobnie.
- Za informacje płatność z góry. Na razie nic mi z twoich obietnic o przyniesieniu więcej na następną lekcję. - Obwieścił jednooki, wyciągając wymownie otwartą dłoń w jego stronę.

Null.
Null.
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptySob Sty 13, 2024 11:43 pm

- Nie beztrosko, i wracam do domu szybko. A tutaj wszystko śmierdzi zresztą, kto by chciał... - jeść w tym miejscu, urwał, uświadamiając sobie jak by to mogło zabrzmieć. Nie chciał przecież brzmieć jakby myślał tylko o jedzeniu - w gruncie rzeczy to znał to poczucie za dobrze, za każdym razem kiedy się budził. Nieznośny głód, którego nie był w stanie kontrolować mimo prób, gdyby w podobnym stanie wyszedł z domu sam... - I jadłem już. Rzuciłem się... prawie raz tylko. Na maga, okej? Znaczy, rzuciłem się, ale... nie na niego. Na Dimę, żeby nie rzucić się na niego. I wie, gdzie jestem, niestety... Albo może sprawdzić jak będzie chciał - stwierdził prędko, czując potrzebę od razu obrony. Choć bardziej wszystko wychodziło z jego upartości. Oczywiście, że wciąż rzucały nim emocje w kwestii całej sytuacji i przemiany - że wciąż był zły na tematy, których nie poruszono z nim przed samą przemianą, na to że gdyby Dimitri chciał to wystarczyłoby słowo, żeby nie był w stanie nawet opuścić na moment mieszkania. I nawet jeśli tego nie robił, sama możliwość była... frustrująca dla Franklina. Może też przez fakt, że nigdy wcześniej nie miał zbyt wielu nakazów i zakazów nad sobą.
- Co..? Nie jestem jego dzieckiem, żeby przechodzić bunt, po prostu chcę - zrobić mu na złość. - Pokazać, że jestem w stanie ogarnąć temat bez jego pomocy, tak? Wiedzenie, kiedy mogę wyjść też jest częścią tego... I gdzie wyjść - dodał, choć jego zachowanie nie różniło się niczym od buntującego dzieciaka. Choć rzeczywiście, nie rzucił się na nikogo - a nawet jeśli, to w taki sposób, że nie było o tym głośno w okolicy pubu.
Westchnął, widząc otwartą dłoń w wymownym geście. Wyraźnie będzie musiał się zaopatrzać w większą ilość gotówki. Sięgnął jednak po portfel bez dalszego sprzeczania się - bo jeśli mógł zdobyć jakieś informacje na temat swojego mistrza, chciał chociaż spróbować. W końcu kto wiedział czy nie mogłoby się to mu przydać? W przyszłości, dalszej lub bliższej, skoro już z nim utknął?
Na dłoni Savy wylądowały ostatnie banknoty z portfela Nulla. Kolejna pięćdziesięcio, dwie dwudziesto i jedna dziesięcio funtówki.
- Więc?

Sava
Sava
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptyNie Sty 14, 2024 12:16 am

- Fakt. Śmierdzi. - Przyznał szczerze, krzywiąc delikatnie usta w grymas. Chociaż z drugiej strony, niby ten smród mu przeszkadzał, z drugiej strony będzie odrobinę tęsknić. Tylko odrobinę. Najbardziej jednak za Cece. Była w końcu czarnym słoneczkiem Old Dreams.
- Mhmmm... - Mruknął przeciągle, słuchając go z uwagą i cały czas obdarzając badawczym spojrzeniem. - Wie, gdzie jesteś... Ale na odległość nie będzie w stanie zapobiec potencjalnej tragedii. - Zauważył i nie omieszkał skomentować. Chociaż z pewnego powodu nie pasowało mu, że Dimitri wiedział, gdzie chłopak się znajduje, szczególnie, że podczas tej jednej nocy z wampirem zdążył mu wypaplać, gdzie pracował. Jeśli go teraz obserwował, cóż, raczej będzie jasne, do kogo zajrzał. - No i Dimitri wie, że tutaj pracuję. Chyba. Nie pamiętam już. - Westchnął, próbując sobie przypomnieć, czy rzeczywiście wypaplał. Zaraz machnął ręką. Doszedł do wniosku, że nie ma co roztrząsać tematu.
- Jasne. Już się tak nie bulwersuj. Pomogę ci, jak już mówiłem. - Odpowiedział, uśmiechając się w swoim stylu. Fakt, że białowłosy szybko tracił kontrolę nad emocjami i się puszył, bawił go niezmiernie. Chociaż w oczach Savy wciąż pozostawał tylko szczylem i brał na to poprawkę, dlatego nie szydził z niego bardziej. To jednak nie powstrzymywało go przed krojeniem go na kasę.
Sięgnął po ostatnie banknoty, wyciągnął jeszcze raz portfel, żeby je schować i wrócił wzrokiem na Franklina. Mruknął pod nosem przeciągle, zastanawiając się, co powiedzieć.
- No więc, Dimitri... Cóż... Gustuje w mężczyznach. - Rzekł w końcu beznamiętnie, powstrzymując szelmowski uśmiech, który cisnął mu się na usta. Zaraz podszedł do białowłosego i położył dłoń na jego ramieniu. - Jak chcesz więcej informacji to zapraszam na kolejną lekcję. - Dodał i poklepał go, po czym zwrócił się w stronę wyjścia powolnym krokiem.

zt.

Null.
Null.
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 EmptyNie Sty 14, 2024 3:22 pm

- Mówił... że chyba jest? Nie nadużywa kontroli nade mną, więc nie jestem pewny... - zawahał się, bo choć uspokajał się co do motywów Dimitriego, i powoli ufał mu coraz bardziej, to każda podobna myśl podburzała to zaufanie. Oszukał go, że byłby w stanie wydać mu polecenie na odległość? Dlatego, żeby sam bardziej się pilnował? Nie był pewny. -
- ... Może jest zajęty meczem i nie sprawdzi - rzucił ciszej na informacje o tym, że Dimitri wiedział, gdzie pracował Sava. Właściwie to... nie był pewny nawet dlaczego poczuł się jakby robił w tej chwili coś złego. W końcu nie robił! Miał prawo rozmawiać z innymi wampirami, prawda? Pytać je, sprawdzać informacje, które dostawał. Choć z drugiej strony, jedynie potwierdził w tym samym czasie, że w pewnym sensie wymykał się Dimitriemu. W końcu zajęty meczem, mógłby nawet nie dostrzec jego krótkiej nieobecności w mieszkaniu. Albo mógłby założyć, że był gdzieś niedaleko. W końcu Franklin miał swoje momenty, w których pokazywał, że był ostrożny - dlaczego miałby nie dostać tego niewielkiego zaufania, że wiedział co robił?
Wbił wzrok w mężczyznę, nie wierząc w pierwszej chwili, że to była właśnie ta informacja, którą postanowił się z nim podzielić. Naprawdę? To było to?
- Wow. Naprawdę to... widziałeś go? Myślisz, że to coś, co nie jest jasne? Jaja sobie robisz? - rzucił po pierwszej fali szoku, kiedy dotarło do niego, że nie dostawał ani skrawka nowej czy bardziej użytecznej informacji. - To jest wynik z pierwszej strony googla jak wpisujesz jego imię i nazwisko! Grinder i kwiatki! Zaraz po reklamach o wycieczkach do Rosji! - dalej się oburzył, choć Sava już był na odchodnym, kiedy za nim wołał. Nie krzyczał, nie musiał - przecież wiedział sam, jak dobry słuch miały wampiry.
Ale nie gonił go, wpatrując się w niego ze złością. Choć kolejna fala złości przyszła na myśl o tym, że mógłby przedobrzyć z tym, jak długo znajdywał się w grupie ludzi.
Naprawdę zaczynał nienawidzić, kiedy inne wampiry miały rację. Dimitri przestawał być w tej kwestii wyjątkiem. Trudno przychodziło mu przyznanie racji, że zaczynał tracić kontrolę - choć to tylko i wyłącznie przez Savę, który go zdenerwował na odchodne.
Choć odczekał jeszcze moment, zanim rzeczywiście udał się do domu, nie chcąc ryzykować potencjalnej tragedii.

z/t

Sponsored content
Old Dreams - Page 6 Empty

PisanieTemat: Re: Old Dreams   Old Dreams - Page 6 Empty


 
Old Dreams
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Skocz do: