|
Apartament czerwony | |
Deus Ex Machina
| |
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 7:01 pm | |
| Cały dzień minął mu zbyt szybko, co było z jednej strony dobre, z drugiej strony strasznie złe. Miał w czasie pracy masę przemyśleń i skupiony na mocowaniu diamentów rozważał wiele opcji, prowadził ze sobą rozmowy symulujące prawdziwe sytuacje, a na końcu uznał, że wali to w cholerę. Głupio mu tylko było, bo cały dzień to Sava mu w głowie siedział i nikt inny. Takie jednak są kryzysy w relacjach i pomimo chaosu w głowie doszedł do wniosku, że na pewno definitywnie obaj mają ze sobą problem zupełnie bez powodu. O ile prościej by im było, gdyby sobie nie dopiekali. Nie miał nic do tego jednak znali się na tyle mało, że koleżeńska zaczepka mogła łatwo przekroczyć granice. Leżąc na czerwonym łóżku lampił się na sufit i czekał. Napisał Savie wiadomość przypominającą godzinę, adres, dopisał jeszcze numer pokoju w jakim będzie na niego czekać. Trochę się stresował, nie mógł powiedzieć, że nie, ale wampir by go nie oszukał, wierzył w to bardzo mocno. Najwyżej by się mocno zawiódł jeśli jednak by krwiopijca się nie zjawił. W końcu zebrał się w sobie, zgarnął telefon ze stolika i chowając go do kieszeni ruszył do drzwi pokoju. Cholera go trafi z tym czekaniem. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 7:16 pm | |
| Sava przyszedł do umówionego hotelu w swoich typowych, znoszonych ubraniach. Na ramieniu miał zaczepiony czarny plecak. Jedyne, co się w nim różniło, to to, że wyjątkowo zaczesał włosy w kucyk. I założył czarną opaskę na powiekę bez oka. Dlaczego? Cholera wie. Może chwilowy zew poczucia estetyki. Z drugiej strony, pewnie bez opaski wyglądał bardziej paskudnie i, przez to, straszniej? O ile w ogóle mógł być tak postrzegany. Nie miał bladego pojęcia. Założył opaskę i chuj, czuł się jak pirat. Obsługa patrzyła na niego jak na kosmitę. To było do przewidzenia i absolutnie się nie dziwił. Kiedy mówił, że miał wizytę z Neilem Gia, pani recepcjonistka z wyuczonym uśmiechem oznajmiła mu, że powiadomi pana Neil'a o jego przybyciu. Ochroniarze podejrzliwie patrzyli, a Savie już zbierało się na wymioty od tego tandetnego przepychu, jaki reprezentował hotel. Przeczesał palcami grzywkę, patrząc się w sufit, jakby nie obchodzili go ludzie dookoła i ich krzywe spojrzenia. Szybko pani recepcjonistka oznajmiła, że Neil na niego czekał i wskazała z gracją stronę, w jaką miał się udać oraz podała numer pokoju. Tak więc zapukał do drzwi, kiedy już dotarł na miejsce. Jak tylko w progu zobaczył ten koński ryj, humor zrzedł mu jeszcze bardziej. - Możesz mi powiedzieć, po co ten hotel? I po co w ogóle? - Odparł na wejściu, bez żadnych przywitań i po prostu wprosił się do środka, nie czekając na słowa czy gest ze strony zmiennokształtnego. Zrzucił plecak na łóżko i podszedł do okna, jakby nie obchodziło go to, że przebywał z kimkolwiek w jednym pomieszczeniu. Zaczął oglądać podwórko, tak po prostu. Lepiej tak, niż się na niego patrzeć. Uraz będzie jeszcze długo w nim siedzieć. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 7:37 pm | |
| Cierpliwości, Panie, cierpliwości. Nie ma tak! Chciał już mieć to wszystko w głowy, jak najszybciej. Nie samo spotkanie z Savą, a nieprzyjemne odwiedziny. Nosiło go przez to trochę, co normalnie starałby się ukryć, ale był w pokoju sam, do czasu. Pociągnął za klamkę drzwi i aż się wzdrygnął widząc, że magicznie ktoś stoi po drugiej stronie, jakby tylko czekał. Do tego Sava wyglądał tak... inaczej. Nie mógł nie popatrzeć na niego z błyszczącymi oczyma. U lala... Wyglądał... Dobrze. Nie to, żeby wcześniej wyglądał źle, ale proszę ile daje choćby odrobina więcej staranności. Po sekundzie zmieszania, odsunął się, otwierając szerzej drzwi, aby wampir mógł wejść do środka i zanurzyć się w czerwieni pokoju, która bardzo dobrze pasowała do palety barw zmiennego. -Po to, że nie chciałem pokazywać ci gdzie mieszkam i nie chciałem wpraszać się do ciebie. Już nie mówiąc o tym, że prosiłeś abym nie przychodził do baru.-podążył mu z wyjaśnieniami.-Tutaj będziemy mogli porozmawiać o planie i będziesz mógł się na spokojnie przebrać. Widzę, że czesać już się nie musisz. Ładnie ci w końskim ogonie.-skomplementował go lekko rumiany gdy znów na niego spojrzał, ale to nie był koniec wypowiedzi.-No i zapłata będzie mogła być tu zrealizowana.-machnął ręką, idąc w głąb pokoju i zaczynając grzebać w swojej torbie, wyjmując z niej niewielkie pudełeczko, w której były błyskotki jeśli wampirowi by czegoś brakowało w wyglądzie. Podał je wampirowi.-Wolę tu i niż na ulicy. A jak to miejsce się sprawdzi, to następnym razem też tu przyjdziemy.-sporo zachodu jak na zwykłe ugryzienie, ale tu się czuł na pewno bezpieczniej.-No, a teraz idź się przebrać...-rzucił, płynnym ruchem rozsiadając się w fotelu.-...chcę zobaczyć, jak wyglądasz w garniturze.-wymruczał z prowokacyjnym uśmiechem, niemogącym się doczekać widoków. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 8:03 pm | |
| - Ach tak. - Mruknął z obojętnością w głosie. Cały czas zapominał, że Neil bał się zaprosić go do domu. - To może nawet i lepiej. U mnie bywa gorzej niż w Old Dreams. Tylko nie jest tak tłoczno. - Dodał, jak gdyby nigdy nic. W środku zwykle przebywam tylko ja i moja schizofrenia, dodał w myślach. Nie chciał mówić tego na głos, jeszcze Neil by pomyślał, że mówił prawdę. Sava zdążył zauważyć, że koniowaty brał na poważnie wiele słów, które wypowiadał. Ciężko było być przy nim komikiem. Wampir zerknął na Neila ukradkiem. Obserwował go spod przymrużonego oka, chociaż jego mina nie mówiła nic. Że niby ładnie mu było w spiętych włosach? Koń by się uśmiał. Dostrzegł ten rumień na twarzy zmiennokształtnego. To lekkie zmieszanie. Sava nie przywykł do komplementów, zresztą, zdawał sobie sprawę z tego, jak wyglądał. Tym bardziej nie rozumiał zachowania mężczyzny, ale może nie powinien był tego nawet roztrząsać. Przecież był tu dla pieniędzy i krwi. - Daruj sobie. - Mruknął obojętnie na ten komplement. Złapał niewielkie pudełeczko od Neila i odruchowo uniósł brew ku górze. Otworzył zawartość. - Zaliczka? - Spytał nieco skołowany, bo nie wiedział, do czego miałyby mu służyć te błyskotki. A zaraz zmrużył oko, kiedy wyłapał pewne kluczowe słowa, jakie padły z ust koniowatego. - Och, nasz kucyk uzależnił się od bycia gryzionym? - Spytał, przybierając na chwilę nader przesadzony ton. Podszedł do niego i nachylił się nad fotelem, na którym teraz siedział Neil, podpierając się jedną ręką o oparcie za nim. Kosmyki grzywki zawisnęły nad mężczyzną, delikatnie łaskocząc jego czoło. Sava wpatrywał się w niego dziwnym, nieodgadnionym spojrzeniem. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 8:18 pm | |
| Rzucił zdanie, na które wypadało odpowiedzieć i na które chciał odpowiedzieć. Musiał jednak ostrożnie dobrać słowa, bo nie chciał popełnić kolejnej wpadki, nie teraz. -Przesadzasz. A nawet jak nie, to jak cię kiedyś odwiedzę, to przyniosę odkurzacz.-uśmiechnął się łagodnie. No to była odpowiedź, liczył dość neutralna, podchwytująca humor wampira. Do tego naprawdę mógłby przynieść odkurzacz, jeśli ma problem z porządkiem, albo musi odmalować ścianę, to czemu nie? Siedzi całe dnie zgarbiony nad kryształkami, to ruchu trochę mu się przyda. Wzruszył tylko ramionami ma prośbę, aby sobie darował. Za późno. Komplement został wypowiedziany i przyjęty do świadomości wampira. Skoro na razie było mu dość schlebiania, niech tak będzie. Kompletnie nie pomyślał, że danie mu biżuterii może być odebrane jako zaliczka. No tak, problemy bogatych ludzi pierwszego świata. -Nieee... To po to, żeby dodać strojowi trochę więcej smaku. Ochroniarz jubilera nie może chodzić niczym nieozdobiony.-to chyba logiczne.-Ale jak bardzo ci się spodobają i będziesz w nich dobrze wyglądać, to może pozwolę ci je zatrzymać.-rzucił, odwracając się i idąc do fotela, licząc na to, że wampir będzie wyglądał naprawdę zjawiskowo, w końcu jego ozdoby, ręcznie robione! Wampir jednak nie miał zamiaru tak szybko iść się przebierać, musiał swoje pokrakać, niech mu będzie. Znowu. Zbyt uległy jest co do niego dzisiaj. Obserwował go, gdy podchodził i nie odsunął się nawet o milimetr gdy ten się zbliżył. Dalej obserwował go zaintrygowanym wzrokiem, siedząc pewny siebie na swoim miejscu. Zaczepny uśmiech jedynie przybrał na sile kiedy grzywka go połaskotała. -Może...-odpowiedział, dalej patrząc na niego, nie uciekając wzrokiem, nawet nie mając na to najmniejszej ochoty.-Ale na razie skup się na tym, żeby żaden nie dostał kulki w łeb. Żadnemu z nas nie byłoby to na rękę, prawda?-czerpał z tej chwili ile mógł, a skoro wampir sam się tak do niego zbliżył, to nie miał zamiaru go odpychać czy udawać, ze mu to nie pasuje. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 9:05 pm | |
| - Chcesz być moją sprzątaczką? - Spytał niby obojętnie, ale nutka rozbawienia była wyczuwalna w tonie głosu. - Na pewno dam znać, kiedy będę potrzebować. - Dodał lekko, jeszcze kiedy stał przy oknie. Niestety, Sava był prostym człowiekiem. Skrzywił się na sugestię Neila. - Mam robić za ochroniarza, a nie za reklamę biżuterii. - Zauważył i zwyczajnie odstawił pudełeczko na stoliku przy łóżku. Nie będzie zakładał jakichś błyszczących paskudztw. Może. Próbował wyczytać cokolwiek z jego twarzy, kiedy się nad nim nachylał. Neil jednak nie dał się jednak wytrącić ze swojej maski. - Zależy komu. - Prychnął. Był wampirem, jakby dostał, to by przeżył. Inaczej sprawa się miała z Nailem. Przyglądał się jego twarzy jeszcze przez moment, a potem zjechał niżej, na szyję. Obserwował. I nasłuchiwał wrzenia krwi. A potem wyprostował się i sięgnął po garnitur. - Moje umiejętności w walce mogą się okazać bezużyteczne, kiedy dojdzie do użycia broni palnej, więc obyś miał gadane i obym ja wyglądał dostatecznie groźnie. - Powiedział nagle i zaczął się śmiać. Po prostu, rozbawiło go to, że zwyczajnie mógł się okazać beznadziejnym ochroniarzem. - Dochodzi jeszcze do tego sprawa, czy twój znajomy wie o twojej przypadłości. I czy sam nie jest magiczny albo jakimś innym odchyleńcem. Z tego, co się orientuję, rany zadane przez pewne stopy metalu mogą się słabiej goić, w twoim przypadku. - Kontynuował, ściągając bluzę. - Nie pogardziłbym oczywiście większą ilością detali. Kto to jest, czy może mieć jakichś swoich karków, ilu dokładniej. - Wyliczał dalej, ściągając koszulę spod spodu bluzy i zabierając się za rozporek. Rozbierał się przy nim, jak gdyby nigdy nic. Bezwstydnie, bo nie obchodziło go, że Neil go obserwował. Robił to naturalnie i bez skrępowania. Jak już był w samych bokserkach, zaczął zakładać garniturowe spodnie, siadając wcześniej na łóżku. Podniósł wzrok na zmiennokształtnego. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 9:29 pm | |
| -Zatem czekam.-jeśli ceną za odwiedzenie miało być posprzątanie mu domu, to zmienny nie miał nic przeciwko, w końcu lubił mieć porządek dookoła siebie, a i miło by było kiedyś przenieść się z hotelu w bardziej prywatne miejsce. Z dezaprobatą odprowadził pudełko wzrokiem, niepocieszony, że mężczyzna odmawia przyozdobienia się. Nie po dobroci, to się kijem go do tego zachęci. Zależy komu? No w sumie... Zmiennemu byłoby smutno, gdyby wampir umarł, z kolei jeśli sam umrze, to wampir na pewno dałby radę upić jeszcze trochę krwi z trupa nim ta stężeje. Dalej mu się przyglądał, równocześnie dając się oglądać, a jego wzrok powiedział mu wiele. Zatem ma szykować się dzisiaj na szyję? Czy może wampir ponownie da mu wybór, żeby zdecydował co jest dla niego bardziej komfortowe? Ciekawe jak się to rozwinie. Rzucił w eter swój bezsens i zaczął się śmiać na co Neil lekko przechylił głowę. Dziwaaak. Słuchał go dalej i nie mógł nie przyznać mu w duchu racji w części rzeczy. -Zaczynając od początku. Nie musisz się przejmować. Jeśli coś mi się stanie czy nawet umrę, trudno. Możesz mnie pomścić albo zabrać pieniądze i krew, niespecjalnie będzie mnie to wtedy obchodziło.-od zwykła, pośmiertna wolność od zmartwień materialnych, chociaż bycie pomszczonym byłoby miłe, wolał jednak o to nie prosić w lęku przed odmową, a po co psuć atmosferę, skoro ma się przed sobą takie widoki.-Ethan jest człowiekiem, więc nic nadzwyczajnego, ale ma doświadczenie w przemycie i kradzieżach, gdyby nie miał nie pracowałbym z nim. I nie ma pojęcia o nadnaturalnych.-mówił, przesuwając wzrokiem od góry do dołu po jego ciele, zatrzymując się w bardziej interesujących miejscach.-Normalnie poszedłbym do niego sam, ale przeprowadził się, więc nie znam tego miejsca dobrze. Do tego może mieć ludzi, nie musi, ale może, zależy czy robi jakiś przemyt czy nie, a znając go nie powrócił do uczciwej pracy.-założył nogę na nogę i poruszył brwią kiedy oczy zainteresowały się... -Tak czy inaczej jeśli jednak coś się złego ze mną wydarzy, na przykład zginę, uciekaj, a skoro nie chcesz się przyozdabiać na wyjście, to zapłatę masz już tutaj.-powiedział, wskazując dłonią pudełeczko, do tego uśmiechnął się pogodnie, bujając stopą w powietrzu.-Ale mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy.-w końcu jeśliby umarł wszystkie zamówienia by przepadły, do tego kto by przejął jego sklep? Państwo? |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 9:56 pm | |
| Ciało wampira było blade, wpadało w odcień niezdrowej szarości. W dodatku nie był szczególnie umięśniony. No, bynajmniej nie wyglądał na kogoś, kto mógłby być ochroniarzem. Jego dominującymi cechami były refleks i zwinność. Z drugiej strony, niepozorny wygląd mógł być niemiłą niespodzianką. Słuchał Neila uważnie, męcząc się chwilę z paskiem od spodni. Szczęk klamry subtelnie wbijał im się w rozmowę, nie było to jednak głośne ani zakłócające. Savie kamień spadł z serca, kiedy zmiennokształtny przyznał, że jego znajomy był człowiekiem. Rzucił na niego dłuższe spojrzenie i uśmiechnął się krzywo. - Tak po prostu? Podchodzisz do tego tak, jakby nie wisiała nad tobą szansa śmierci. Nie boisz się? - Spytał, wyczekując odpowiedzi, zanim zaczął zakładać białą koszulę. Czarnowłosy zdawał się puścić płazem wzmiankę o tym, że Neil nie pracowałby z tym gościem, któremu zamierzali złożyć wizytę, gdyby ten nie znał się na przemytach i kradzieżach. Tak naprawdę wydało mu się to być bardzo ciekawym i istotnym szczegółem. - Taaa... - Mruknął. - Błyskotek nie chcę. - Odparł lekko, zapinając guziki koszuli. Nie chciał się przyznać, ale tej pierwszej bransoletki jeszcze nie sprzedał. Kiedy myślał o pieniądzach, pragnął ich, ale jak się głębiej nad tym zastanawiał, to zwyczajnie odpuszczał temat. Po co mu były pieniądze? Na coś więcej niż minimum do życia? Ale on nie chciał niczego więcej niż minimum. - Skoro to ludzie, to wiszą nad nami dwa problemy. Ale głównym jest taki, żeby nie odwalić nic, by Conventus się nie przypierdolił. Nie chcę nic w takiego wdepnąć. A za tym idzie, że nie możemy za bardzo chwalić się swoimi umiejętnościami, więc w starciu z człowiekiem, też będziemy ludźmi. - Wzruszył ramionami i wstał. Sięgnął po garnitur i zaczął go zakładać. Podszedł do lustra w łazience i spojrzał na siebie. Wyglądał zupełnie inaczej, co mu się totalnie nie podobało. - Myślę, że nie ma co się martwić na zapas. Najwyżej umrzesz, nie? - Rzucił z łazienki na pocieszenie. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 10:18 pm | |
| -Śmierć i tak kiedyś po mnie przyjdzie, z resztą gdy ktoś umiera, to bliscy cierpią, a nie sam umierający.-wyjaśnił prosto i spokojnie. Zdawał sobie sprawę z upływu czasu, sam widział, jak jego bliscy umierają, do tego Sava sam musiał przyznać, że Neil jak na razie nie prowadził najbezpieczniejszego trybu życia. Nie chce błyskotek? No to cóż, będą się marnować, one i cała reszta. Neil nie chciał, żeby mężczyzna w przypadku niepowodzenia wyszedł z sytuacji stratny, choć można zrzucić ewentualną porażkę na to, że faktycznie nie podołał pracy ochroniarza. Nie ukrywał jednak braku doświadczenia, więc pójście z nim w potencjalnie niebezpieczną sytuacja było całkowicie winą zmiennego. -No chyba, że będzie konieczność ich zabić. Zmarli nas nie wydadzą.-uśmiechnął się pocieszająco. Jednak rację miał, idą tam na rozmowy pokojowe, z założenia, choć gdyby cokolwiek im zagrażało nie wahałby się bronić w każdy dostępny sposób. Pogodził się ze śmiercią, ale co innego być zabitym bo tak się sytuacja potoczy, a co innego położyć się komuś na talerzu i nie próbować nic zmienić. Odprowadził go wzrokiem do łazienki i pozwolił sobie na tę krótką chwilę osobności, w czasie której zamknął oczy i odetchnął cicho. Kąciki ust powędrowały jednak w górę. -Dokładnie. Cieszę się, że zaczynasz rozumieć.-obrócił głowę i wyjrzał przez okno. Kolejne myśli go dopadały, ale odgonił je pokręceniem głowy i wstał ze swojego miejsca. Krótko po tym pojawił się w łazience za plecami wampira. -Daj mi rękę.-polecił i jeśli prośbę wampir wykonał, to zmienny wpiął mu a mankiet złotą spinkę, zwykłą, prostą, ale błyszczącą. -Potrzebujesz jeszcze przypudrować nosek, czy możemy iść?-spojrzał na niego lekko od dołu, bo była między nimi lekka różnica wzrostu. Czuł, że to całe gadanie o śmierci, umieraniu i obojętności sprawiły, że nieco popadł w neutralność jeśli chodzi o nastrój, dopadał go też spokój i znużenie, ale na pewno czuł się lepiej niż normalnie, bo nie był w końcu sam. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 10:55 pm | |
| Słuchał ze spokojem, co miał do powiedzenia Neil. Nawet doszedł do wniosku, że był to dość... Ciekawy pogląd na śmierć. Sava miał trochę odmienne zdanie. - Chyba, że jesteś tak paskudnym człowiekiem, że nikt za tobą nie zapłacze. Tylko będą się cieszyć. - Wtrącił nieco zamyślony, oddając się trochę tej chwilowej refleksji na temat życia. - Lepiej, kiedy niektórzy umierają. Niezależnie od powiązania krwi czy nie. Oczywiście, nie mówię o tobie, bezpośrednio. - Sprostował szybko, na wypadek, gdyby zmiennokształtny inaczej odebrał jego słowa. - Bez zabijania. - Odparł niemal od razu. Nie chciał mieć czyjejś krwi na swoich rękach, w metaforycznym znaczeniu. Poza Conventusem świat ludzi też rządził się swoim prawem. Ułożył sobie tutaj życie - marnej jakości, ale zawsze. Nie chciał zrobić czegoś, co skłoniłoby go do ucieczki i układania go sobie od nowa. Stał tak przed lustrem, do momentu aż w odbiciu nie ujrzał Neila, który postanowił wejść do pomieszczenia. Posłusznie wyciągnął rękę i został bez pytania ozdobiony jakąś błyszczącą pierdółką. Wampir westchnął, ale nie odezwał się na ten temat. Na zadane pytanie, czy mogli już iść, Sava wyszedł z łazienki, żeby wyciągnąć ze swoich czarnych spodni scyzoryk. Tak na wszelki wypadek. - Możemy. - Oznajmił. - Prowadź. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Wto Paź 24, 2023 11:48 pm | |
| Spojrzał na niego. Cóż, miłe było, że wyrażał wątpliwości jakoby nie był złym człowiekiem, chociaż poprzedniego wieczora wampir dawał zupełnie inne wrażenie. Całkiem mocno gdzieś w środku go bawiło to, jak bardzo skaczą z lubienia się do nienawiści po pewną adorację i żart. -Dzięki.-uśmiechnął się krzywo, chociaż takie zapewnienie miłe było. Cóż to za wyznania Panie wampirze? Przewrócił oczyma. Niby wampir morderca, nie ma serca, taki wielki, groźny i fukający, a tutaj? Wrażliwy nietoperek, nierozumiejący, że jak się jest nadnaturalnym, to można sobie czasami pozwolić na coś więcej niż zwykli ludzie mogą. Spinki zostały przypięte, ale dalej żałował, że Sava nie chciał zakładać większej ilości ozdób, wyglądałbym w nich jeszcze lepiej, ale nie, to nie. Przyjrzał się jeszcze sobie, ułożył lepiej włosy, obmacał kieszenie i przywrócił na twarz zadziorny uśmiech. Nie może przecież dawać wampirkowi powodów do wątpliwości, bo kto wie może się wycofa, jak zobaczy, że jego szef jest niezdecydowany. Tak czy inaczej byli gotowi, a to było najważniejsze, mogli więc iść do samochodu i jechać tam gdzie brudna robota musiała być wykonana. Nieprzyjemności, nieprzyjemności. Oby po ich rozwiązaniu życie stało się słodsze. Z/T wszyscy |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 5:57 pm | |
| Sava i Neil dotarli do hotelu. Oczywiście, nie mogli wejść w takim stanie, bez wzbudzania podejrzeń. Dlatego gdzieś po drodze czarnowłosy zadbał o to, żeby wcześniej przebrać się z garniturów z wcześniej zabranego plecaka. Musiał też przekonać do tego koniowatego. Przecież nie mogli wejść do hotelu w zaplamionych krwią i podziurawionych ubraniach. Tak więc garnitury upakował do plecaka, a do środka weszli, udając, że żaden z nich wcale nie miał żadnej rany. Rana wampira zdążyła się zasklepić, ale nie wiedział jeszcze, jak rana kucyka. Kiedy weszli już do środka, czarnowłosy zdjął plecak i zrzucił na łóżko. - Jak rana? - Spytał trochę... Roztrzęsiony całą tą sytuacją. Przecież wrócili z akcji, nie żeby w przeszłości nie robił niczego niezgodnego z prawem, ale ta sytuacja... Wyglądała, jakby wdał się w jakąś walkę z szajką zbirów. Im dłużej o tym myślał, tym nieco podejrzliwie łypał w stronę Neila. Raczej nie spodziewał się po nim robienia "ciemnych" utargów, czy współpracy z jakimiś zakazanymi mordami. Mimo wszystko, nie spoglądał w jego stronę. Trawił to wszystko. Dziwnie się czuł... Ze wszystkim. Mógł po prostu nie brać w tym udziału. A tak, jak na powolne, wampirze serce, teraz biło niesamowicie szybko. - Muszę zobaczyć, czy kula nie została w środku. - Oznajmił w końcu, kierując głowę w stronę zmiennokształtnego. Na jego twarzy nie malowały się żadne emocje, ale dziwna iskierka paliła mu się w oku. Wisielec. W łazience był wisielec. Chodził za nim wszędzie, przez całą drogę. Krew Neila docierała do jego nosa i ją czuł. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 6:25 pm | |
| Podroż powrotna nie była taka zła, owszem trzeba było się przebrać, ale to było oczywiste. Dwaj faceci poszli na imprezę, musieli się przebrać czy coś, niech tak sobie to tłumaczą recepcjonistki w hotelu. Szkoda, ze garnitur gniecie się w plecaku, ale i tak trafi do utylizacji, nawet ten wampira. Zmienny będzie musiał mu odkupić. Same wydatki dzisiaj, jak tu żyć? Po wejściu do pokoju, Neil rzucił Savie luźne spojrzenie. Uśmiechając się pod nosem. Cóż za troska. Nie było dla niego zaskoczeniem, że wampirek ma dobre serce, choć są i tego granice. -Nie przejmuj się, będę żyć, bardziej powinienem martwić się o ciebie. Brzuch to delikatne miejsce, chociaż widzę, że faktycznie nie tak łatwo ciebie zabić.-wierzył mocno w regenerację wampirów i z każdą chwilą zachowanie mężczyzny utwierdzało go o niezwykłych zdolnościach krwiopijców. Normalny człowiek by zwijał się na ziemi, a on nie dosyć, że kontaktował, o dał radę dotrzeć bezpiecznie do hotelu. Chwilę jednak zajmie mu przestawienie się na pełną ufność z umiejętności leczenia. Schylił się po ubrania i niewielką apteczkę, zaraz, łapiąc za klamkę od łazienki. -Poradzę sobie ze wszystkim. Pozwól, że się wykąpię, a później ci zapłacę, dobrze?-spojrzał na niego, czekając na jego zgodę zanim zniknie w łazience i odmętach ciepłego prysznica i bandaży. Ręka bolała, może być ciężko z umyciem włosów i suszeniem ich. Rozważał nawet jednorazowe zmienienie swojego kąpielowego rytuału, żeby tylko wampir nie stresował się, ze odwleka moment zapłaty. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 6:45 pm | |
| To nie była troska. To się nazywał profesjonalizm w swoim działaniu. Nie to, że miał duże doświadczenie w byciu ulicznym zakapiorem, ale przygotował parę rzeczy, właśnie choćby na wypadek strzelaniny. Na wypadek, gdyby ubrania się zaplamiły, gdyby powstały rany. - Ja jestem martwy, kucyku. - Odparł, a krzywy uśmiech niemal od razu wskoczył mu na twarz. - O martwych martwić się nie musisz. - Dodał, wzruszając ramieniem i usiadł na łóżko. Podciągnął koszulę, w którą przebrał się jeszcze zanim dotarli do hotelu. Rana na brzuchu była już tylko małą, ledwo widoczną szczeliną, z której nie leciała nawet krew. Przynajmniej jedno musiał przyznać - był martwy. Wtedy, kiedy został przemieniony, udało mu się osiągnąć cel, jakim było samobójstwo. Problem w tym, że magicznie przywrócono mu życie. W martwym ciele. Spojrzał się w stronę łazienki, gdzie chciał zmierzać Neil, a w której wisiał trup. Westchnął ciężko. - Jak sobie chcesz. - Podniósł ręce. Przecież nie był jego niańką. Jednakże mieli za sobą wspólną akcję, z której wyszli cało. Pytanie, czy nie będą ich tropić. Przecież pozwolili na ucieczkę jednego z nich. Neila znali, Savę niekoniecznie. Ale co jeżeli kiedyś spotkają się przez przypadek na ulicy i typ rozpozna wampira? Kurwa. Złapał się za głowę, czując ponownie przeszywający, ostry ból w prawej części głowy. Jakby ktoś wbił grube wiertło i próbował przewiercić się na wylot. Syknął przy tym cicho, zaciskając drugą dłoń w pięść. Zanim Neil skierował się do toalety, nieboszczyk, który dotychczas wisiał na suficie, spadł i zaczął iść w stronę wampira. Niedobrze, pomyślał. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 7:08 pm | |
| -Jasneeee...-odpowiedział mu mrużąc oczy. Martwy czy nie, to nie było ważne, był ranny. Nawet jak się żywemu trupowi odrąbie rękę, to będzie mi się mniej komfortowo robiło kanapki. Ale niech mu będzie, każdy ma swoje przekonania, trudne do zmienienia o ile w ogóle wymagają zmian. Uśmiechnął się jeszcze do niego na pożegnanie i znikną w łazience, nie zamykał drzwi na zamek, bo jak zawsze trochę się bał, że poślizgnie się, walnie o coś głową i umrze, bo nikt go nie znajdzie na czas. Stare lęki, a dalej w głowie siedzą. Zaczął od obejrzenia rany, do najładniejszych nie należała, ale niedotykana przestała boleć, krew pociekła dopiero gdy ją zaczął macać, aby sprawdzić ewentualny obrzęk i brzegi rany. Chociaż tyle, że uszkodzenie nie będzie mu aż tak przeszkadzać w pracy. Kolejnym punktem programu był szybki prysznic. Rana piekła, do tego ciepła woda nie pomagała w powstrzymaniu krwawienia, ale on zbyt mocno kochał wrzątek na skórze, najwyżej więcej bandaży zużyje na opatrywanie i ubrudzi juchą piękne, białe prześcieradło w czasie snu. W końcu, z niezadowoleniem zakręcił wodę i niespiesznie wyszedł z kabiny, zabierając się zaraz za opatrywanie ręki, bo nie chciał narobić tutaj bałaganu, a ręka miała dzisiaj dostać jeszcze trochę w dupę. Czas płynął mu zbyt szybko gdy delektował się gorącym powietrzem suszarki i dusznością panującą w pomieszczeniu. Mini sauna, to jego pasja. Po umyciu zębów uśmiechnął się jeszcze do siebie, ułożył włosy, sprawdził bandaże i był gotów wyjść z pokoju. Dresy, luźna koszula i grube skarpety. Oto cały on po całym dniu noszenia garniaka. każdy czasem zasługuje na froty na stopach i coś co nie ugniata brzucha choćby nieważne jaką pozycję by się przyjęło. -Twoja kolej.-rzucił wampirowi z szerokim uśmiechem. -A jak nie chcesz się kąpać, to chociaż ręce umyj, zbyt wiele dzisiaj zmacałeś.-polecił mu, darując sobie nakazanie mu mycia zębów. Kto wie, może pasta zepsuje mu smak krwi? Zupełnie, jak śmiertelnikom psuje smak soku pomarańczowego i porzeczkowego i ogólnie smak wszystkiego. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 7:27 pm | |
| Może Neil mu nie wierzył, może nie - nie obchodziło go to za bardzo. Znał swoje możliwości regeneracji. Testował swoje ciało skrupulatnie po uzyskaniu wolności. Ból, ten fizyczny, był mu dobrze znajomy. Ten psychiczny zresztą też. Kiedy mężczyzna zniknął za drzwiami łazienki, jednooki opadł na łóżko. Leżąc na plecach, wbił wzrok w bogato zdobiony sufit. W kącie jego widoku pojawił się trup, który wcześniej zerwał się z liny. I tak stał nad nim i patrzył się pustymi oczodołami. I ruszał ustami. Mówił, choć nic nie było słychać. - Ta... Jeśli przyszedłeś ponarzekać na mnie, to jest to chujowy moment. Mówiłem ci już milion razy, że to nie moja wina, że postanowiłeś rzucić się na linę. To z ciebie jest jebany chuj. To ty mnie tutaj zostawiłeś. - Wyszeptał. Na nieboszczyku nie zdawało się to zrobić jakiegokolwiek wrażenia. Prychnął. Czego się Sava spodziewał? Trup mu nigdy nie odpowiadał. Nie zrobił tego, odkąd się zaczął pojawiać, czyli jakoś od trzydziestu lat. Leżał tak, spoglądając na trupa, który cały czas ruszał ustami. Próbował coś wyczytać z ruchu warg, ale bezskutecznie. Niemniej, nie odzywał się już więcej. Nie był sam. Nie chciał wychodzić na totalnego świra i słusznie, gdyż w pewnym momencie Savę z zamyślenia wybudził dźwięk klamki. Neil wyszedł, a wampir wstał. Bez słowa skierował się do łazienki. Rozebrał się do naga i wskoczył pod zimny prysznic. Rana na brzuchu była już prawie zasklepiona. Zajęło mu to chwilę, kiedy wyszedł spod prysznica. Nie musiał się widzieć w lustrze, swój ryj znał na pamięć. Stylizować włosów też nie musiał, bo nie szedł na rewię mody. Wysuszył włosy, ubrał się i wyszedł z łazienki. Trup chodził za nim, a Sava wydawał się być mocno nieswój. Wzrok miał nieobecny. Po prostu skierował się do łóżka i usiadł na jego brzegu, wlepiając wzrok w stronę okna. Jeszcze trochę, a będzie świtać... - Dobra. Szybko, bo będę musiał zaraz iść. - Mruknął nieobecnym tonem. - Którą rękę jaśnie pan chce mi użyczyć? I czy warunki panu w końcu odpowiadają? - Wrócił wzrokiem na Neila, pozwalając sobie na pierwotne kąśliwości. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 7:46 pm | |
| Kąpiel była zdecydowanie tym czego potrzebował. Odświeżenie, naturalny zapach i przyjemny dotyk miłych materiałów. Na chwilę nawet zapomniał, że nie zabicie ludzi w domku może mieć później nieprzyjemne konsekwencje, ale przecież żył już szmat czasu, w nie takie sytuacje się pakował. Próbował przyjacielsko zagadać do mężczyzny, ale ten zdawał się być kompletnie nie zainteresowany rozmową czy ogólnie jego osobą. Odsunął się tylko na bok i stał tak chwilę patrząc się na drzwi z poczuciem dziwnego żalu. W końcu jednak przewrócił oczyma, odrzucając natrętne myśli na bok i zabrał się za sprzątanie w pomieszczeniu. Złożył ubrania, pochował do torby to czego nie będzie już potrzebować. Niewielkie pudełeczko, jakie wcześniej wampie odrzucił na podarek, wcisnął na dno plecaka Savy, żeby nie znalazł go tak łatwo, przy byle otwarciu zamka. Na chwilę uchylił okno i kiedy znudziło mu się obserwowanie ulicy, zamknął je, zasłonił zasłony i wrócił na swój fotel, tak bardzo lubiany. Rozsiadł się na nim po turecku i z przymkniętymi ślepiami czekał, aż towarzysz wyjdzie z łazienki. Normalnie, jak babska noc. Mógł kupić maseczki na twarz i lody. Westchnął ciężko i właśnie wtedy drzwi do toalety się otworzyły, zupełnie, jak oczy zmiennego. Odprowadził go spojrzeniem na łóżko, dalej miał na twarzy łagodny uśmiech, chociaż trochę martwiło go to wszystko. Tak to jest z żółtodziobami. Może źle założył, że każdy nadnaturalny ma coś za uszami i jest przyzwyczajony do różnych dziwactw. Na szczęście rozpoczął rozmowę i przeszedł od razu do konkretów. -Odpowiadają.-potwierdził, a jego uśmiech się poszerzył.-Czyli chcesz rękę? Po wcześniejszej rozmowie wydawało mi się, że zażądasz dzisiaj szyi, szczególnie, że dobrze się spisałeś. Nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale przepraszam, głupi byłem myśląc, że może uda się nam tam dogadać.-pochwalił go, trochę tłumacząc się z naiwności i biorąc winę na siebie za niedopatrzenia. Nie to, że się zawiódł, co był zaskoczony. Pół wieczora szykował się na ból szyi, a tutaj nagle ma go to ominąć. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 7:59 pm | |
| Wampir lustrował Neila. Obserwował uważnie, kiedy siedział na przeciwko niego na łóżko. Był za bardzo... Ściśnięty emocjonalnie tym wszystkim. I jeszcze omamy i ból głowy. - Nie. Po prostu wezmę to, co oferujesz. Ostatnim razem nie zniosłeś dobrze ugryzienia, dlatego pytam. Naciskałeś bardzo na komfort... Nie będę cię dziabać po całym ciele, gdzie mi się podoba. - Machnął ręką i zrobił minę, jakby to było coś oczywistego. Za kogo Neil go uważał? Wampirów też dotyczył jakiś... No może nie savoir vivre, bo rzeczywiście Sava z tym nie miał nic wspólnego, ale po prostu minimalne poczucie obycia w społeczeństwie. Był zresztą zmęczony wrażeniami. I czuł, że miał krew na rękach. Zostawili tam mężczyzn w poważnym stanie zranienia i łudził się, żeby chociaż nie zginęli od wykrwawienia albo od urazu. - Szybko, bo jak zostanę dłużej, to nie będę mógł stąd wyjść do kolejnej nocy. - Ponaglił jednooki. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 8:10 pm | |
| Słuchał go i miał do tego wszystkiego trochę inne podejście, głównie przez to, że wiedział co dzieje się w jego własnej głowie. Pogodził się z myślą gryzienia w szyję, był tym całkiem zainteresowany, może nawet był ciekaw jakie to uczucie. -Ta wiesz, wtedy się bałem, że albo mnie zjesz, albo zemdleję w drodze do domu.-wzruszył ramionami. Teraz wszystko miał zapewnione, wygodne łóżko tuż obok, spokojne miejsce na odpoczynek. Nie miał się czym stresować poza tym, że Sava go zje, szczególnie, że teraz wydawał się być średnio w humorze. Czemu nigdy nie może być wszystko idealnie? Trochę sam siebie za to obwiniał, bo nie zapewnił wampirowi odpowiednich warunków pracy... To wszystko jest skomplikowane. Jego ponaglanie trochę spięło zmiennego, ale argument był jak najbardziej sensowny. -Oh... Faktycznie, no tak. Spędzenie ze mną całego dnia, by było męczące.-przytaknął mu całkowicie na serio, chociaż zaśmiał się krótko i trochę niezręcznie. Zapomniał o aspekcie słońca, liczył, że wampir wróci do domu bezpiecznie. Nie zwlekał dłużej, tylko wstał w fotela, przysiadł się do wampira i podwinął oba rękawy. -Może z tej rannej? Żeby jutro tylko jedna ręka mi dokuczała, a nie dwie? Chyba, że wolisz nieuszkodzoną, może rana zepsuje smak...-mówił pogodnie, patrząc na bandaż. Kto wie, może kula jakiś smak nadała... Raczej nie, ale jak byli w barze, to zmienny nie zamawiał drinka wampirowi udając, ze wie co woli. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 8:32 pm | |
| - Umiem się kontrolować. - Prychnął. Oczywiście skłamał, bo dobrze wiedział, że nie. I bynajmniej problemem nie był tutaj sam wampiryzm, tylko jego popierdolona głowa. Tak czy siak, oszukiwał samego siebie i wierzył, że potrafił się kontrolować, choć zdarzało się, że wcale tak nie było. - Już spędziłem z tobą całą noc. To już jest wystarczająco męczące, kucyku. - Uwielbiał się do niego tak zwracać. Zresztą tak jak on lubił przypominać Savie na każdym kroku, że był pijawką, której się obawiał w pewnym sensie. Obserwował, jak Neil wstał z fotela i skierował się w jego stronę. Potem przysiadł obok niego. Teraz krew, która dalej lekko sączyła się z rany zmiennokształtnego stała się bardziej wyraźna w zapachu. Zawiesił wzrok na szyi koniowatego. No cóż, rzeczywiście najlepszą opcją byłoby móc wgryźć się w szyję. Ale słowo się rzekło, a Neil nie nalegał na zmianę miejsca. - Obojętnie. Krew to krew. - Mruknął i złapał za nieuszkodzoną rękę. Może jednak sugerował się odrobiną złośliwości w wyborze, skoro już ten napomniał o tym, że gdyby ugryzł już wcześniej dziabniętą, to nie bolałyby go obie ręce. Przyciągnął ją do siebie i przyłożył do niej usta, żeby zaraz wgryźć się w skórę. Jego źrenica powiększyła się w kontakcie z krwią. Była dobra, tyle tylko, że cały czas widział trupa, który do niego gadał. Bez niego byłoby piękniej. Spokojniej. Ale Sava nie mógł mieć wszystkiego, co chciał. Tym razem nie oderwał się od razu. Korzystał z okazji, że mógł sobie pozwolić na więcej. No bo, przecież Neil miał dogodne warunki, prawda? Z każdym łykiem krew uderzała mu do głowy. Krew zmiennokształtnego, nadnaturalnego, która działała na niego, jak alkohol. Przynajmniej mógł w ten sposób uciec od tego stanu psychozy, w jakiś sposób. Po prostu rozluźnić zadręczony omamami umysł. I nie przestawał pić. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 8:52 pm | |
| -Wiem.-nie miał zamiaru wątpić w jego kompetencje, chociaż obawa to dalej obawa, podświadoma, niezależna od tego jak bardzo mu wierzy, jak wiele widział, to naturalne. Na jego następne słowa zaśmiał się jedynie. -Wierzę.-kolejna krótka odpowiedź bezsprzecznie przyjmująca wersję wampira. Sam siedział ze sobą nieraz, wiedział, że czasami jego obecność czymś wielkim do zniesienia, rozumiał jego perspektywę. Nie pierwszy raz ktoś mówi mu coś takiego. Kiedyś się tym przejmował, obecnie nie bardzo. A wyzywanie go od kucyków? Czuł się dobrze z tym, że ktoś wie o jego drugiej stronie, że był ktoś przy kim nie musiał się kryć, choć nie pokazał praktycznie nic. Zapłata musiała w końcu jednak zostać przeprowadzona, a Sava pozornie wzgardził wyborem, choć wybrał zdrową rękę i słusznie. Kto wie, może jeszcze zrobi się w drugiej jakieś zakażenie, które by pił. Oddał mu rękę i przyglądał się mu gdy szykował zęby, gdy znów poczuł jego usta na swojej skórze, gdy ponownie poczuł ból, na który tym razem był gotów, więc jedynie przygryzł usta, żeby przeżyć ukłucie i to interesujące odczucie szybkiej utraty krwi. Cały czas przyglądał mu się, choć tym razem nie było to kontrolujące spojrzenie, było w tym więcej fascynacji, zauroczenia i ciekawości jak daleko wampir się posunie. Powoli, ranną rękę zbliżył do jego włosów, zakładając mu zasłaniające widoki kosmki za ucho i przyglądał mu się miękko dalej, z typowym dla niego od jakiegoś czasu potulnym uśmiechem. Dalej był pod wrażeniem, że Sava z nim poszedł, że się zgodził, że dołożył pewnych starań, to było więcej niż oczekiwał. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 9:04 pm | |
| Przyjemny smak wanilii znowu zawitał w jego ustach. Była znośna, jak na krew zmiennokształtnego. A to komplement. Już to mówił Neilowi. Przez chwilę stracił kontakt z rzeczywistością, bo przecież krew dla wampira była czymś pożądanym ponad wszystko. A jednak czuł się obserwowany przez mężczyznę. Uchylił powiekę i łypnął niebieskooką tęczówką w jego stronę, jakby chciał mu dać do zrozumienia, że domyślał się tego, co czuł Neil. Nie wstydził się sytuacji, w której pił krew z ręki. Ten drobny gest, jak zaczesanie jego kosmyków za ucho sprawił, że przeszło go dziwne uczucie. Złapał tę rękę, ale nie od razu. Oderwał usta od skóry, a wolną ręką - tą, którą nie trzymał Neila - przetarł usta. - Co ty robisz? - Spytał z nieukrywanym zaskoczeniem, ale też mieszanką pogardy. Krew uderzała coraz mocniej do głowy i czuł się dość... Zwiotczały, jakby był po kilku drinkach. Niemniej, sytuacja była dla niego dziwna. Przez chwilę wydawało mu się... Nieważne, co. Nie chciał dopuszczać tego do myśli. Neil musiał być po prostu dziwny. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 9:14 pm | |
| Przyglądanie się mu chyba stanie się jego pasją. Robił to zarówno gdy się przebierał, gdy od niego odchodził wielce urażony, gdy pił. Widok ten na swój sposób łagodził nerwy, zawsze poczucie bycia z kimś tak działało. O ile lepsze jest życie wiedząc, że jest ktoś do kogo możesz chociażby zwyczajnie napisać wiadomość i prawdopodobnie dostaniesz na nią odpowiedź. A patrząc na wampira wydawało mu się, że nawet gdyby się obraził, smsowa propozycja podarowania mu krwi, natychmiast by go przywołała do domu zmiennego. Przyglądałby się dalej, ale nie spodziewał się, że aż tak mu przeszkodzi zwykłym, prostym gestem. Interesujące. Do tego wydawał się to brać bardzo personalnie, chociaż gdyby spojrzeć na to inaczej, to faktycznie zachowanie Neila mogło być nie na miejscu. Już raz dzisiaj byli przecież blisko, gdy wampir się pochylał nad nim, gdy przypinał mu spinki do mankietów, gdy próbował mu pomóc w domu. Ale co tu tworzyć teorie, przecież to tylko założenie włosów za ucho, prawda? -Nic, chciałem tylko na ciebie popatrzeć z bliska, a włosy mi przeszkadzały.-odpowiedział jak gdyby nigdy nic. Oczekiwał, że znów go zawstydzi? Raz dał radę, wykorzystał limit na najbliższe dziesięć lat.-Chcesz więcej?-zapytał, lekko przechylając głowę i znów oddając mu swoją rękę. Utrata zbyt dużej ilości krwi może go powalić, to oczywiste, ale co z tego? Ważne, żeby wampir się najadł, bo dzięki temu będzie mógł dłużej go obserwować. |
|
| Sava
| Temat: Re: Apartament czerwony Czw Paź 26, 2023 9:28 pm | |
| To nie był zwykły dotyk. Wampir to wiedział. Po prostu. W tym geście wypływało coś, z czym nie chciał mieć do czynienia. Dalej trzymał rękę zawieszoną w powietrzu, obserwując go nieco ozięble. Wtedy ten odpowiedział tak lekko, jak gdyby nigdy nic. Brew wampira drgnęła ku górze. Wampir odniósł bardzo silne wrażenie, że dla Neila to była dziwna forma rozrywki. To wszystko. Taka po prostu zachcianka bogatego pana. On chciał to, on chciał tamto. Wszystko zawsze miał. - Tak? I co takiego widzisz? - Przybliżył twarz do jego nagle, tak że ich ust dzieliły jedynie milimetry. Wpatrywał mu się w oczy, a rękę w międzyczasie opuścił na łóżku. Nie było potrzeby jej już trzymać. Zignorował pytanie Neila. Nie chciał się odzywać, dopóki ten nie pokusi się odpowiedzieć na pytanie wampira. |
|
| Sponsored content
| Temat: Re: Apartament czerwony | |
| |
|
| |
Similar topics | |
|
| |
|