|
The Unicorn | |
Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Czw Lis 30, 2023 9:07 pm | |
| W rozmowie mistrzem nie był, ale w tańcu pokazał co potrafi. Zmienny bez oporów dał mu się objąć, prowadzić i obracać. Mógł z nim zrobić wszystko co chciał, bo Neil polegał na nim w tej chwili całkowicie. W swoim życiu coś tam przetańczył, ale nigdy nie czuł, że potrafi to robić. Alkohol pomagał, teraz również gdy taniec przybrał na żywiołowości, wyciągając z mężczyzny śmiech. Dawno się tak dobrze nie bawił jak teraz. Obserwowanie rudzielca jak się bawi, jak uśmiecha, jak podskakuje. Trochę wrócił wspomnieniami do dawnych czasów, do balowania ze swoją żoną, tamte modne spódnice, buty, odkrywana śmiałość i bunt. Przypominało mu się wszystko, ale z nostalgią, a nie smutkiem. Wrócił w jego ramiona, korzystają z jego oparcia, bo procenty we krwi i zmęczenie tańcami trochę dało o sobie znać. Objął go w ramionach, przesuwając palcami po materiale jego koszuli, zakradając się palcami na odkryty kark, bawiąc się kosmkami miękkich włosów jakie trafiły się po drodze. Przylgnął do niego mocniej na jego szept. -Póki co nie mam się czego czepiać.-uśmiechnął się pod nosem, opierając się głową o jego ramię, czując na skroni to przyjemne, zimno wampirzej skóry.-Powiedz mi kiedy będziesz chciał już iść.-dorzucił, gotów iść i teraz jeśli mężczyzna tak chciał. Drinka już wypił, chwilę relaksu i wspólnego spędzenia czasu już miał, więc czas, żeby i wampir coś na tym układzie skorzystał.
|
|
| Dimitri
| Temat: Re: The Unicorn Czw Lis 30, 2023 9:23 pm | |
| Neil był taki ciepły. Właściwie to aż gorący. To było dość nietypowe odczucie, bo nawet ludzie nie mieli takiej temperatury jak zmienni. Niby Dimitri o tym wiedział, a jednak co innego wiedzieć, a co innego czuć na własnej – zimnej – skórze. Objął mężczyznę odrobinę mocniej, jakby nie mogąc się nacieszyć tym całym ciepłem. – Czy będzie to bardzo niegrzeczne z mojej strony, jeśli powiem, że już? – zapytał odrobinę niepewnie. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Czw Lis 30, 2023 9:30 pm | |
| Obaj mieli to czego wzajemnie chcieli, w tym czy innym znaczeniu, oprócz krwi oczywiście. Chłód przyjemnie orzeźwiał, ale nie wymuszał powrotu do rzeczywistości, zwyczajnie utrzymywa przy świadomości, co pozwalało cieszyć się chwilą dłużej i dłużej. W końcu jednak uznał, że koniec z nadwyrężaniem jego cierpliwości. -Ani trochę.-było wszystko umówione, wszystko było jasne, wiedział to i tej myśli się trzymał, licząc, że nie zapomni o niej i nie obudzi się rano w poczuciem paskudnego rozczarowania i zawodu sobą. Wyrzuty sumienia na swoją głupotę zawsze były, ale o nich później. Na razie ciągnąc go za dłoń, poprowadził do szatni. Odebrał swój płaszcz i mogli opuścić klub. Szczęśliwie wolna taksówka czekała nieopodal i dzięki niej mogli szybko dotrzeć do hotelu bez utraty ani grama przyjemnej atmosfery. Z/T Wszyscy |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 2:10 pm | |
| Znów tu był? Czyli nic nowego. To miejsce miało w jego głowie już tyle skojarzeń, że wewnętrznie umierał kiedy o nich myślał. Teraz było jednak inaczej. Inna atmosfera, inne nastawienie. Po dwóch złamanych sercach i porzuceniu nadziei był tutaj naprawdę tylko po to, żeby się pobawić, upić, potańczyć, pośpiewać, może coś więcej, a może i nie, zależnie od humoru i tego czy ktoś mu w oko wpadnie. Celem nadrzędnym jednak było porzucenie dawnych idei i oddanie się nowemu, obojętnemu na swoje dotychczasowe nadzieje stylowi życia. Skoro jeszcze przez jakiś czas raczej nie umrze, to równie dobrze mógł testować granice wytrzymałości swojego ciała na wszelakie sposoby. Siedział przy barze z drinkiem w ręku, chyba trzecim, ale nie do końca pamiętał. Rano spojrzy na to ile pieniędzy mu z karty zniknęło. Do trzech tysięcy mógł poszaleć i jeśli ktoś będzie wystarczająco miły to nie wyda ich jedynie na siebie, ale i na kogoś, tak w ramach miłego pierwszego spotkania i dobrego wrażenia. Odwrócił na krześle tyłem do baru i z uśmiechem obserwował salę zamglonymi lekko oczami. Modne były te drinki, nie mógł powiedzieć, że nie, ale właśnie takie lubił, szczególnie teraz. Robiło się od nich gorąco, więc dobrze, że zostawił marynarkę w szatni i siedział teraz w koszuli rozpiętej na dwa guziki od góry. Jego ciepła temperatura zmiennego też nie pomagała, ale trudno... Najwyżej napije się więcej i poprosi o dodatkowy lód w szklance. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 3:00 pm | |
| -"Nie bądź taki, pomóż koledze". "Będzie fajnie, zobaczysz." "Wreszcie wyjdziesz z tej swojej nory, zabawisz się i może kogoś poznasz", psia go mać.- wyrwało się z jego ust, gdy zbliżał się do baru, trochę za mocno zaciskając palce na telefonie, na którym wciąż wyświetlała się wiadomość. "Nie przyjdę. Nie dam rady. Przepraszam". -Wsadź se w tyłek te swoje "przepraszam", gamoniu.- telefon wylądował w kieszeni kurtki. Plan był prosty - miał udawać nowego chłopaka swojego kumpla, którego ex miał pojawić się dziś w klubie. Miał z nim trochę poflirtować, ewentualnie potańczyć i wycofać się, jeśli ów ex okaże zazdrość. Tymczasem kumpel Harlana tak po prostu zrezygnował i zostawił go samego, w klubie, z tą idiotyczną spinką we włosach i podniesionym ciśnieniem. Kilka razy próbował jeszcze dodzwonić się do tego zdrajcy, ale facet najwidoczniej postanowił nie tylko go wystawić, ale również go ignorować. Klnąc na czym świat stoi, usiadł na krzesełku i pochylił głowę. No cóż, stało się... Wtopa... Wciąż jednak mógł wykorzystać okazję i, chociażby, poszukać inspiracji. W końcu kluby skrywały w swoim wnętrzu wiele historii i ogromną stratą byłoby, gdyby nie poznał chociażby kilku z nich. W międzyczasie- co powinien zamówić? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 4:01 pm | |
| Czas mijał niezwykle przyjemnie, tańce przywołały na jego czole pierwszą rosę z potu i otoczyły go zapachem perfum jakiegoś faceta, co teraz obłapiał kogoś innego. I dobrze, jak to się mówi: ,,These bitches gay! Good for them!". Odchylił głowę do tyłu, a czułe uszy przez muzykę usłyszały szmer po boku. Zerknął spod uchylonej powieki na nowego towarzysza, który radością nie tryskał. Zmienny ześlizgnął się ze swojego krzesła, zrobił kilka kroków i przysiadł się do chłopaczka, bokiem do baru, przodem do niego. Oparł się nonszalancko łokciem o blat, a trzymaną szklankę wsparł o własną nogę. -Co taki smutny, kicia?-zagadał z czułością w głosie i łagodnością w oczach.-Złamane serce czy opieprz od starych?-rzucił propozycje załamania chłopaka. Nie wyśmiewał go, był zainteresowany, ale brzmiał, jak każdy podpity człowiek. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 4:23 pm | |
| Przed nim pojawiła się już szklanka z whiskey, colą i lodem, kiedy dotarł do niego głos mężczyzny, który pojawił się obok niego. Harlan uniósł brew, przez chwilę przyglądając się nieznajomemu - a było, na co patrzeć - i podniósł szklankę do ust. Pieszczotliwe określenie postanowił zignorować, ale na wspomnienie o "starych" kącik jego ust drgnął w nerwowym tiku. Musiałbym mieć tych "starych", by dostać od nich opieprz, pomyślał, sącząc powoli drinka. Zaraz jednak przed jego oczami pojawiła się czerwona, wykrzywiona w gniewie twarz opiekunki i aż się zakrztusił. Otarł usta kciukiem. Pudło i pudło, Szanowny Nieznajomy. Serce moje w dobrym jest stanie. Westchnął cicho. Kumpel poprosił mnie o przysługę, ale teatralnie mnie wystawił i siedzi teraz w domu, zapewne pod kocykiem i pudełkiem lodów, wylewając łzy do jakiejś telenoweli. Tu poleciało jeszcze kilka epitetów, wypowiedzianych bardziej do szklanki, niż do uszu kogokolwiek. A która z powyższych opcji stała się powodem twojej obecności w tym miejscu?, spytał i zmrużył oczy, szukając w Nieznajomym czegoś więcej, niż tylko ładnej buźki. Jego źrenice rozszerzyły się delikatnie, |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 4:59 pm | |
| Zaśmiał się pod nosem widząc jego reakcję. Cóż to za myśli się pod tą kudłatą czupryną pojawiły? -Szczęściarz, ale jeszcze wszystko przed tobą.-rzucił pod nosem nie tyle z przekąsem, co sceptycznie. Zaśmiał się za to na widok w wyobraźni, kolegi chłopaka. Kogo ktoś nie wystawił w gejowskim barze niech pierwszy rzuci kamieniem. Nikt nie rzuci, chyba, ze hetero laski, chociaż one też mają dziwne oczekiwania do do tych klubów. Idą szukać przyjaciół, a czepiają się, ze jakaś atrakcyjna kobitka do nich podbija. Meeeh. -Aj, u mnie złamane serce. Nie pierwszy raz z resztą.-wzruszył ramionami.-Tutaj zawsze znajdzie się jakieś pocieszenie. Jak nie darmowy drink, to taniec, czy choćby ładne widoki...-powiedział z delikatnym uśmiechem, powoli przesuwając wzrokiem po chłopaku od dołu do góry. Ładny był, ale wiedział, że związki z tego nie będzie, nigdy nie ma. Porzućcie nadzieję ci którzy tu wchodzicie, bowiem czekają tu na was tylko stringi i puste łóżko rankiem. -Neil.-przedstawił się, wystawiając w jego kierunku dłoń, odrobioną pierścionkiem i bransoletką.-Swoją drogą jak to miała być tylko przysługa, a kumpel nie przyszedł, to czemu tu dalej jesteś?-mógł przecież wyjść. Żal mu było pieniędzy na wejściówkę, czy jednak uznał, że jak tu jest, to zapoluje? |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 5:21 pm | |
| W zamyśleniu palcami postukał o blat baru, w jakimś dziwnym rytmie. -Wiele rozczarowań, co?- Mruknął i lekko ścisnął dłoń Neila, cofając ją szybko. -Harlan.- Przechylił głowę lekko w bok, ale odwrócił wzrok, gdy uszy zaczęły go piec, zapewne całe czerwone. Kolejny łyk whiskey i przesunął leniwie wzrokiem po innych gościach klubu, na dłużej zatrzymując się na jednej z tańczących par. Jeden z nich aż za bardzo pasował do opisu gościa, którzy rzucił jego kumpla. -Zostawił mnie. Roztrzaskał serce moje.- Mruknął, bawiąc się szklanką. -Chcę go odzyskać. Moje powietrze i moje światło. W ramionach innego szukam w jego oczach zazdrości i czekam na jego ruch, jeśli nie zapomniał o obiecanej miłości.- Zamrugał dwa razy, jakby wybudzał się z transu i drgnął, odwracając się znów do Neila, jakby dopiero się zorientował, że ten do niego mówił. -Co?- Czerwień spłynęła na jego kark. -Cóż... Temu cykorowi odpłacę się w robocie, a tu... Lubię... Patrzeć na ludzi?- Odwrócił wzrok, zawstydzony. Czuł się trochę głupio, że odpłynął akurat podczas rozmowy. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 5:31 pm | |
| -Życie.-skwitował tylko, ściskając jego dłoń, która została zabrana szybciej niż by chciał. Upił kolejne łyki z drinków i zaraz zmarszczył brwi słysząc jego wywód poetycki. Ten rodzaj sztuki nigdy do niego nie przemawiał, zdecydowanie bardziej lubił fizyczne dzieła, obrazy, rzeźby, biżuterię jaką robi. Rozumiał jednak jego słowa i uśmiechnął się na nie gorzko. Oni nigdy nie żałowali i nie zazdrościli, parzyli jedynie z pogardą, jak sobie flaki dla nich wypruwasz, gdy oni mają już kolejnego sługusa na smyczy. Dla takich nie warto walczyć, ogólnie dla nikogo nie warto. Uniósł jedną brew i spojrzał tam gdzie chłopak przed chwilą patrzył. Parka tańczyła nieco nieskładnie, pewnie wina alkoholu, ale grunt, że dobrze się bawili. -To jest całkiem niezła zabawa, nie powiem, że nie. Często myślą, że nikt nie widzi jak coś odwalają, a później spotykają twój wzrok i wiedzą, że mają świadka swojej żenady.-spojrzał na niego, zaraz się do niego nachylając, aby go powąchać.-Ładnie pachniesz...-skomplementował go z uśmiechem, nie odsuwając się.-Chcesz zatańczyć?-powie nie, to nie, trudno, przeżyje, prawda? Na pewno, musi, nie jest już taki miękki i naiwny, jak kiedyś. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 5:57 pm | |
| Kolejny łyk whiskey i na twarzy Harlana pojawił się grymas, gdy poziom drinka zaczął dotykać już dna szklanki. Zamówił jeszcze. Nie miał zamiaru pić do nieprzytomności, ale na drugiego mógł sobie pozwolić. -Hoo? Czyżbyś miał dla mnie jakąś historię? Chętnie posłucham.- Rzucił od tak, pozwalając sobie na delikatny uśmiech. Odetchnął cicho, widząc, że jego małe "zawieszenie", ani historyjka, która już znikała z jego pamięci, nie zraziły Neila. A może mężczyzna nie zwrócił na to nawet uwagi? Jeszcze zanim Harlan zdążył dotknąć ustami szklanki, jego ciało zastygło, gdy Neil pochylił się do niego i... po prostu go powąchał... Harlan drgnął lekko. -Dziękuję. - Odstawił szklankę. Propozycja Neila trochę go zaskoczyła, ale byli przecież w klubie. Harlan nie był wybitnym tancerzem i w pierwszej chwili miał zamiar odmówić, ale... A w sumie, co mu szkodziło? Najwyżej się zbłaźni, nie? -Czemu nie?- Odpowiedział i pozwolił poprowadzić się na parkiet. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 7:57 pm | |
| Roześmiał się na jego chęci. -Nie ma tak łatwo, wszystko ma swoją cenę, a moje ceny są bardzo wysokie.-tajemnice innych ludzi lubił zachowywać w swojej głowie, głównie dlatego, że opowiadane na głos traciły urok i nie miały aż takiego pięknego wydźwięku. Podziękowania były zbędne, ale i tak je przyjął. Chłopak pachniał ładnie i specyficznie, coś w tym było, coś więcej, czego nie do końca łapał, ale to nie było ważne w tej chwili. Liczyło się to, że zgodził się zatańczyć. Od razu dopił drinka, odstawił szklankę i jeśli chłopak był gotowy złapał go za rękę i zaprowadził na środek sali, w tłum ludzi, w którym każdy zajmował się sobą i osobami z jakimi tańczy. Przyciągnął go do siebie blisko, objął w pasie jedną ręką i rozpoczął rytmiczne bujanie się i kroki podążające za rytmem melodii. Nie tańczył najgorzej, ale klub, jak to klub nie sprzyja składnym choreografiom, czasami nawet zapominał o muzyce, skupiając się na bliskości i towarzystwie. Patrzył na niego, trzymał przy sobie, czując jego skórę pod ubraniami, czując jego zapach, poszukując go i na razie badając granice i to na co chłopak się zgodzi, a gdzie powinien się zatrzymać. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 8:20 pm | |
| Oczywiście, że żadnej ciekawej opowiastki nie usłyszy, czego mógł się spodziewać? Dobra, trudno. Sam sobie dopowie... Pociągnął jeszcze jeden łyk ze swojej szklanki i podążył za Neilem między ludzi. Ręka, otaczająca go w pasie i bliskość drugiego mężczyzny wywołały u niego dziwny dreszcz, a serce zabiło mocniej w jego piersi. Ruszał się w rytm muzyki, w rytm nadany przez Neila. Wokół nich było tak wiele osób i Harlan drgnął, kiedy dotarł do niego pierwszy impuls... Krótka, niewyraźna myśl... Na chwilę wstrzymał oddech, skupiając wzrok gdzieś nad ramieniem Neila. Musiał znaleźć bezpieczny punkt... Szum w głowie go rozpraszał. Musiał się skupić... Jego wzrok znów spotkał ciemne oczy Neila i Harlan zacisnął na chwilę usta, gdy w jego głowie pojawiła się kolejna, irytująca myśl. Czy był w stanie cokolwiek z tego mężczyzny wyczytać? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 8:32 pm | |
| Taniec zawsze służył do wyrażania różnych emocji, do podjudzania ich, do wyciszania. Ich taniec nie różnił się niczym pod tym kątem, jedyne co to był niepewny w którym kierunku ma iść. Obejmował go, trzymał przy sobie, żeby nikt nawet nie miał odwagi rozważać odbicia mu partnera. Wyłapał jego spojrzenie, zaciśnięte usta i zaśmiał się, nachylając się do niego. -Oddychaj, kicia.-zamruczał mu, owiewając jego ucho ciepłym oddechem, gdy druga z dłoni zaczęła błądzić po jego boku, biodro, talia, żebra. Ruch bioder zachęcający do spotkania, rozluźnienia się do płynnej, pikantnej melodii. Z Neila nie tak łatwo było wszystko wyczytać. Pijane myśli krążyły wokół odczuwanej przyjemności, wokół słów dobrze znanej piosenki, jednak zdecydowanie najczęściej zawieszały się na chłopaku, skupiały na obecności, widoku jego oczu, włosów, ubrania. Niby chłopak jak chłopak, zwykły gówniarz co wyszedł z domu się zabawić, ale chciał go otulić swoim ciepłem, choćby tylko platonicznie. ,,Ładny" Słowo przewijało się co chwila przez zamroczone alkoholem myśli. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 8:55 pm | |
| "Oddychaj, kicia", wymruczane prosto do jego ucha, odbiło się echem w jego głowie jeszcze kilka razy, kiedy przez jego ciało przebiegł kolejny dreszcz, wywołany przyjemnym dotykiem. W głowie szumiało mu od kolejnych myśli, ale skupił się na głosie mężczyzny i na jego myślach, by odciąć się przynajmniej od niektórych impulsów, które go otaczały. "Ładny", policzki Harlana zapiekły, zarumienione, słysząc to słowo w swojej głowie więcej, niż jeden raz. "Oddychaj, kicia", więc Harlan oddychał, dostosowując się do ruchów Neila i skupił się na chwilę na słowach piosenki. -Dlaczego nazywasz mnie "kicią"?- Spytał. Określenie nie wywoływało oburzenia, a zwykłą ciekawość i Harlan zapytał w myślach, czy Neil nazywał tak każdego, kogo spotkał w klubie. Nie z przekąsem, a żeby trochę się podroczyć. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 9:41 pm | |
| Chłopak coraz bardziej mu się podobał, chyba głównie przez to, że nie uciekał. Był na tę chwilę tutaj, nie rzucał się na niego w namiętności, ani w złości. Odprężająco idealnie się teraz czuł, dotykając go, ale bez żadnego napięcia i presji. W końcu to tylko klub, a chłopak nie był wampirem, czuł to nosem, więc nie będzie próbował go namówić na opuszczenie klubu, żeby się napić. Muzyka płynęła, jak oni po parkiecie, zmysłowo i w skupieniu na drugiej osobie. -Bo lubię koty, a ty mógłbyś takim być. Z wyglądu jesteś jak uroczy dachowiec.-odpowiedział mu lekko rozbawiony, dalej będąc blisko.-I nie nazywam tak każdego, ale przy tobie mam na to straszną ochotę.-odpowiedział, zaraz luzując uścisk w pasie, łapiąc jego dłoń i zapraszając w piruet, po którym w tańcu przylgnął ściśle piersią do pleców chłopaka. Objął go, jedną dłonią przesuwając wzdłuż krawędzi jego spodni, do podbrzusza i jeśli ubranie czarodzieja pozwalało, to skorzystał z okazji musnąć jego skórę opuszkami. -A co? Wolisz, żebym cię nazywał inaczej?-zapytał, zaraz pochylając się lekko, żeby pocałować jego szyję, tuż przy szczęce. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 10:08 pm | |
| Nawet gdyby nie chciał, musiał przyznać, że obecność drugiego mężczyzny, jego ciepły oddech na jego szyi i rytmiczne kołysanie były o wiele przyjemniejsze, niż chciałby przyznać. I, oczywiście, na głos nigdy by tego nie powiedział. Na wzmiankę o dachowcu prychnął, rozbawiony. Uroczy... Powtórzył ciszej. Czując usta Neila w okolicach swojej szczęki, niemal nieświadomie odchylił głowę, odsłaniając swoją szyję i prawie nie usłyszał odpowiedzi na pytanie, które zadał w swojej głowie. "Nikt nie może wiedzieć!", kobiecy głos uderzył w jego myśli, głośny, jak uderzenie młota. Zaklął. Pozwolił sobie na zbyt wiele? Harlan chwycił delikatnie dłoń Neila, gdy ta znalazła się niebezpiecznie blisko jego podbrzusza i musnęła skórę pod jego koszulą. Spojrzał przez ramię na ciemnowłosego meżczyznę, marszcząc brwi nad skurczonymi źrenicami. Kim ty jesteś? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 10:18 pm | |
| Już nie wiedział czy to alkohol czy kolejne zagubienie się umysłu w tym co się działo. Tłumił nadzieję i głupotę niezwykle dzielnie. Nie podda się w walce z samym sobą, w końcu to nic trudnego. Nawyki jednak ciężko się zmienia, gdy latami służyły jako główne źródło satysfakcji i poczucia bezpieczeństwa. Chwiejne emocje trzeba zakotwiczyć w czymś nowym, pytanie w czym. Nie oburzył się na odmowę poznawania ciała chłopaka dalej. Grzecznie przesunął dłoń w bok, na jego biodro, przywracając mu jego swobodę. -A co? Boisz się?-nawet teraz nie przerywał tańca, jedynie przyglądał mu się z bliska, dostrzegając rozbryzgi kolorowych świateł w jego oczach. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 10:39 pm | |
| Poruszył się, powoli zdejmując z siebie ręce Neila i odsunął się od niego, ale nie uciekł. Obrócił się na pięcie i położył chłodną dłoń na piersi drugiego mężczyzny. Wciąż mogli ruszać się w rytm muzyki, ale Harlan chciał utrzymać dystans. Jego wzrok przeskakiwał z jednego oka Neila na drugie, szukając odpowiedzi, czy mężczyzna był zagrożeniem, czy jednak nie... -Kim ty jesteś? - powtórzył powoli, akcentując każde słowo. Gdyby na głos miał odpowiedzieć na pytanie Neila, powiedziałby "tak". Bał się. Bał się, ponieważ Lidija zawsze upominała go, by się nie zdradzał. Bał się, ponieważ Lidija ostrzegała go przed kimś, ale nigdy nie mówiła, kim byli ci, którzy im zagrażali. I obawiał się, czy Neil nie był właśnie tym, przed kim ostrzegała go jego dawna opiekunka. Nie chcę zniknąć. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 10:56 pm | |
| Przesadził? Z jego perspektywy niepokój chłopaka był niepotrzebny, ale nie wiedział jakie doświadczenia i opinie ma Harlan. Wyczuwał zimno dłoni nawet przez materiał cienkiej koszuli. Patrzył na niego i czytał z jego oczu, bo te nic nie ukrywały. Ogólnie w chłopaku nic nie ukrywało jego niepokoju. Odsunął się, patrzył nieufnie, ponawiał pytanie. Aż tak go wystraszył? Uśmiechnął się łagodnie, położył swoją dłoń na jego. -Jestem tylko zwierzęciem ze złamanym sercem.-odpowiedział, głaszcząc jego rękę.-I nie masz się czego bać, nic ci nie zrobię, chyba, że o to poprosisz.-przybliżył się do niego o krok, znów go przyciągając blisko, choć nie do tańca, a do zwykłego uspokajającego objęcia, zapewniającego, że nic mu nie grozi. Jeśli chciałby go skrzywdzić, już dawno by to zrobił w ten czy inny sposób. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 11:16 pm | |
| W pierwszej chwili chciał zabrać dłoń, gdy poczuł na niego dotyk. Chciał się odsunąć, gdy Neil ponownie się zbliżył i znów go objął. Chciał zapłacić za swoje drinki, wyjść z klubu i wrócić do domu... Ale tego nie zrobił. Nie jesteś od NICH?, chociaż nie wiedział, kim dokładnie byli "Oni". -Zwierzęciem? - drugie pytanie. -"Zwierzęciem ze złamanym serce."- powtórzył bezgłośnie, jedynie poruszając ustami. Swój puls czuł niemal pod gardłem. Co powinien zrobić? Nic nie wiem... Nic nie widziałem... Powtórzył kilkukrotnie w myślach, jakby ta mantra miała zapewnić mu bezpieczeństwo. -O co... miałbym cię poprosić? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 11:31 pm | |
| Stan chłopaka trochę go niepokoił. Nagłe spięcie, czy dobrze się czuje? Może to wina alkoholu i jakichś leków czy ziół, może alergia, może duchota w klubie. Kąciki ust powędrowały mu w górę. Jeśli jest nadnaturalnym powinien zrozumieć, chyba, że tak jak Neil nie zagłębiał się aż tak w ten świat. Nie wiedział, jednak skoro nie zrozumiał, to nie wyczuwał w nim zmiennego, czyli bał się czynnika ludzkiego? Przyszedł do klubu, rozmawiał z obcym, gdyby się ukrywał, to by się tak nie wystawiał. Nie ukrywał nic przed chłopakiem, dlatego i odpowiedź na pytanie przyszła prosta. -Mówię, że jak jak masz fetysz i jesteś w łóżku sadystą, masochistą czy innym dystą, to możemy się dogadać.-rzucił bez większego namysłu, bo do tego odnosiła się jego wypowiedź. Był pokojowym stworzeniem, ostatnio tylko jeden raz nie zapanował nad pięścią, ale też robił to ze słusznego powodu, a nie dla czystej zabawy czy przyjemności. Obejmując chłopaka, wyłapał jego dłoń i zaraz pociągnął za sobą. -Chodź.-polecił mu idąc w stronę łazienek, tam było trochę ciszej i chłodniej, akuratne, choć mało apetyczne miejsce na odpoczynek, bo na pewno ktoś się w kabinie będzie ze sobą mizdrzyć. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Pią Lut 02, 2024 11:51 pm | |
| -Fetysz? - Niemal wykrzyczał. Jak wcześniej jego uszy, kark i policzki były pokryte różem, tak teraz cały był czerwony. Od tego gorąca omal nie zakręciło mu się w głowie. Bawić się w klubie, nawet z nieznajomym, to jedno, ale to... Dlaczego temat zszedł na fetysze i... Ekhem... -Czek-Czekaj! - Zawołał, nim Neil chwycił jego dłoń i pociągnął w kierunku łazienek. Co do... Harlan przełknął ślinę, przez chwile przyglądając się ich dłoniom. Jeżeli to był żart, to był wyjątkowo nieśmieszny. Uspokój się. Chyba jednak powinien był zrobić tak, jak Neil wspominał na samym początku ich rozmowy - po prostu wrócić do domu. -Co ty... Co zamierzasz? |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: The Unicorn Sob Lut 03, 2024 12:09 am | |
| Czy pierwszy raz usłyszał to słowo na głos, że w takim szoku był? Choć nieważne, ludzie byli wstydliwi jeśli chodzi o sprawy łóżkowe. Zostawił mu otwartą furtkę. Nie zapraszał go do tego typu zabaw, ale też nie mówił ,,nie". Ot rzucił myśl, możliwą do spełnienia, ale bez wymogu spełnienia. Jednak fetysze i miłosne pasje trzeba było odrzucić na bok gdy wyczuł, że środek parkietu to nie jest miejsce na rozmowy żadnego typu. Zerknął na niego przez ramię. -Wyglądasz jakbyś miał zaraz zemdleć, w łazience jest chłodniej i jest tam woda. Odpoczniesz chwilę.-wyjaśnił, zaraz wchodząc do oświetlonego na fioletowo i niebiesko pomieszczenia. Ktoś właśnie otrzepywał ręce z wody, ktoś właśnie klęczał w jednej z zamkniętych obok. Nie przeszkadzało mu to otoczenie, szczególnie, że porządek był zachowany. Puścił jego dłoń, dopiero gdy znaleźli się przy umywalkach. Woda, chłodny blaty, wszystko czego trzeba. Zerknął jeszcze na kabinę, z której wydobył się dziwny dźwięk, ale Neil go idealnie rozpoznał. Możesz sobie zakryć usta dłońmi, ale przyjemność i tak będzie usłyszana. I dobrze, niech się peszą bezwstydnicy. Spojrzał na chłopaka z politowaniem. -Takie miejsca, to chyba nie jest miejsce dla ciebie. Za mało w życiu widziałeś, żeby się tu zapuszczać.-odkręcił kran i przemył dłonie lodowatą wodą. |
|
| Harlan Brekker
| Temat: Re: The Unicorn Sob Lut 03, 2024 6:52 am | |
| W zamkniętym, odciętym od głośnej muzyki pomieszczeniu miał wrażenie, że wszyscy mogli usłyszeć bicie jego serca. Irytujące dudnieniem pulsowanie w uszach i nerwowy oddech - Harlan puścił w myślach kolejną bogatą wiązankę epitetów, których raczej nie chciałoby się usłyszeć na głos. Zerknął jeszcze w stronę kabiny, z której wydobywały się dobrze znane dźwięki - dobrze się bawicie? - i odwrócił do umywalek. -Nie martw się, nie zemdleję... Trochę mnie zaskoczyłeś... I tyle... - odkręcił kran i ochlapał twarz wodą. Zanim zdążył wyciągnąć kilka listków ręczników papierowych, dwie krople zdążyły spłynąć po bokach jego szyi i wsiąknąć w kołnierz koszuli. -Jak to mówią, "Im mniej wiesz, tym dłużej żyjesz". - pochylił się do lustra. Zsunął spinkę, z której wydostało się kilka pasemek, zgarnął włosy nad ucho i wsunął mały prostokącik z dziwnym, kolorowym wzorem. I dlatego chyba masz rację... Powinienem już iść. - powiedział ciszej, nie patrząc na swoje odbicie, i odwrócił się w stronę drzwi. Przepraszam. |
|
| Sponsored content
| Temat: Re: The Unicorn | |
| |
|
| |
| |
|