|
Ścieżka głęboko w las | |
Damien C. Allen
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Czw Maj 30, 2024 10:11 pm | |
| Damien nie miał życia towarzyskiego. Znaczy, tak normlanie. W życiu. Co innego w internecie, tam był prawdziwym królem na włościach i istną duszą towarzystwa - ale słowo pisane zawsze było dla niego łatwiejsze. Dla internetowych ziomeczków nie był nawet w połowie tak oschły czy bucowaty, co w czasie normalnych spotkań. Twarzą w twarz znacznie łatwiej wypadały mu z głowy te mniej przyjemne komentarze czy uszczypliwości, przy pisaniu zaś miał nieco więcej czasu, żeby się zastanowić nad formułowanym zdaniem. W życiu realnym miał całego jednego kumpla, kilku znajomych (takich na cześć), swojego mentora... no i babcię. Na tym kończyłaby się ta lista. Allen nie wsłuchiwał się też w mamrotanie to pod nosem, bo i po co. Ludzie często mówili do siebie czy do zwierząt, wcale zresztą nie musieli chcieć, żeby ktoś ich usłyszał, dlatego nijak nie skomentował. - Damien - przedstawił się krótko, bez już żadnych ozdobników. Przez chwilę - bo obudziły się w nim szczątki uprzejmości - chciał przedstawić nawet psa, ale uznał, że wcale nie chce, żeby nieznajomy wołał zwierzaka po imieniu. - Wiesz co, to ty bardziej webmastera potrzebujesz, na tym się nie znam. Bebechy bebechami, ale jednak mam wiedzę czysto taką techniczną, nie z zakresu webu, bo nie było mi to nigdy potrzebne - stwierdził finalnie. - Poszukaj na Linkedinie może - dodał jeszcze. Zastanowiła go kwestia grania, bo w co niby mógłby grać? Bierki? Szachy? - W szachy czy w bierki? - zapytał kąśliwie, jakby to była jakaś skaza na honorze. Cóż, może i dla niego by nawet była, ale przecież Damien napierdalał w gry komputerowe czy na konsoli, nie jakieś tam planszowe na kiju. - Poza tym tablet. Nadal domagam się zwrotu. Nawet wyciągnął grzecznie dłoń, żeby nieznajomy mógł mu go przekazać. |
|
| Daylin
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Czw Maj 30, 2024 10:27 pm | |
| - Zawsze możesz chyba, zerknąć, czy nie dałbyś rady, prawda? Magiczni rzadko się obnoszą w sieci, że nimi są, a to byłoby największym plusem, gdyby to był magiczny... - westchnął, cierpiętniczo, łagodnie się uśmiechając po chwili. - Ale na pewno możemy liczyć na owocną współpracę, Damienie - dodał łagodnie, nie mając jednak zamiaru odwdzięczać się swoim imieniem - lub chociażby ksywką, którą ten mógłby się zwracać. Cóż, łatwiej było nie poruszać tej kwestii w tej chwili - właśnie dostał do swoich rąk kogoś, kto znacznie lepiej znał się na wszystkich kwestiach technicznych. A skoro mówił, że potrzeba było webmastera, czegokolwiek ta osoba miała dotyczyć, to mógł kogoś takiego dla niego poszukać, prawda? - Szachy były odprężające podczas tworzenia wojennych strategii... Ale nie. Właściwie to w soboty planszówki. Och, uwielbiam te strategiczne przede wszystkim! - szczerze się zachwycił, choć po tym już wzruszył ramionami. - We wtorki kampania. Wybacz, nie zaproszę cię, mamy pełną drużynę. No i wszystkie zaproszenia muszą przechodzić przez mistrza gry - dodał, po tym kładąc rzeczywiście tablet Damiena w jego dłoniach, uśmiechając się cały czas przy tym przyjaźnie. |
|
| Damien C. Allen
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Czw Maj 30, 2024 10:54 pm | |
| - Niby po co? Wiem, że bym nie dał, bo gówno o tym wiem - odparł. A o imię wcale nie planował pytać - bo zasadniczo nic go to nie obchodziło, jak się jasnowłosy nazywa. Latała mu ta informacja daleko-daleko gdzieś koło faktycznie Zgierzyska, a skoro gość potrzebował kogoś od sieci, to powinien szukać dalej. I nie - Damien nie wiedział, że ma do czynienia z faerie, wówczas może ostrożniej dobierałby słowa - wątpliwe - albo przynajmniej nie szafował tak swoim imieniem na lewo i prawo. Ach, błoga nieświadomość. Słodka ignorancja. A może głupota po prostu. Kto by raczył wiedzieć? - A przez chwilę myślałem, że może jednak jesteś ciekawym rozmówcą - skwitował, zaciskając mocniej palce na tablecie. I na nim skupił większość swojej już uwagi, bo odblokował go odciskiem palca i na szybko odpalił apkę do castowania spelli - wcześniej wbijając do niej hasło - żeby sprawdzić, czy może pajac jeden nie używał. Nie używał. Pasek energii magicznej nie zmalał, był cały czas na tym samym poziomie. I tak mało się dało zrobić bez zapasów i na jednym ładowaniu, no ale ZAWSZE. - Nie gram w plasznówki, to dla piwniczaków. Bo gry komputerowe nie są, nie? |
|
| Daylin
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Czw Maj 30, 2024 11:12 pm | |
| Puszczał mimouszu jego słowa. W końcu mógł mu pomagać - świadomie czy nie, dopóki się sam nie nauczy tego czego mówił że nie potrafił. Dlaczego Daylin miałoby to interesować, że on nie chciał? Wyraźnie magiczny stojący przed nim był znacznie bardziej obyty z technologią niż ona, więc co miałoby stanowić problem. Spojrzał na ekran tabletu bez jednak głębszego zrozumienia, na co spoglądał. Nie zastanawiało jej to. Poziom baterii, jakieś hasła. W rzeczywistości nawet nie miało znaczenia w odczuciu fae, w czyich dłoniach był teraz tablet, skoro wszystko co było własnością Damiena, sidhe uznawało już za swoją własność. - Są całkiem użyteczni. Wszystko za mnie robią o co poproszę - stwierdził bez większej krępacji w tym zakresie. Czego miałby się wstydzić? Zaradności w świecie ludzi? Że potrafiła zdobyć swoją służbę nawet w takich czasach, gdy nie mogła zabierać jej z dworu? Podsunął mu po chwili swój telefon. - Wciąż, poproszę kontakt. Nawet jeśli nie znasz się na tych... Webach. Mogę mieć problem z czymś, na czym się znasz - powiedziała, nie korzystając ze swojej mocy. Nie, jeszcze nie teraz. Daylin nie chciała rzucić tak prędko podejrzeń w swoją stronę, co właśnie chłopiec oddał - z drugiej strony, kto mógłby mu pomóc? Co mógłby zrobić? Ściągnął to wszystko sam na siebie. |
|
| Damien C. Allen
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Czw Maj 30, 2024 11:31 pm | |
| - To może ich poproś o naprawienie strony. - Po raz enty już Damien wzruszył ramionami. Nie osądzał. Głośno. Tym razem. Nie widział w tym zaradności ani niczego, co najwyżej kłopot. Znaczy że takie piwniaczki na usługach to mógłby być spory kłopot, bo to znaczyło konieczność przebywania w ich towarzystwie, a cudzego towarzystwa Damien naprawdę bardzo lubił. Męczyło go. Zwłaszcza jeśli nie był to ktoś, kogo by lepiej czy dłużej znał - wtedy po prostu baterii starczało na dłużej. Zerknął tylko na telefon na sekundę, nim powrócił spojrzeniem do swojego tabletu. - Nie - powiedział po prostu. - Jak już znajdziesz webmastera, to ci zrebootuje kompa czy co tam chcesz, to każdy debil będzie potrafił - dodał po krótkiej chwili. Zablokował po tym tablet i wsunął go sobie pod pachę. - No, to ten. Dzięki i powodzenia w szukaniu, arivvederci, dasvidania. I, ot co, odwrócił się po tych słowach na pięcie i jeszcze gwizdnął krótko na psa. Dla niego to był jakby koniec rozmowy, bo dostał dokładnie to, co dostać chciał - czyli no tablet. Nawet jeśli nie wiedział, że go zasadniczo gdzieś wcięło. |
|
| Daylin
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Czw Maj 30, 2024 11:40 pm | |
| - Wolę, żeby ktoś magiczny mi ją naprawiał - powtórzył znów, spoglądając na niego. W końcu kogoś magicznego nie miałaby tak często wymieniać... Zresztą, nie rozumiał do końca upartości chłopca. Skoro wyraźnie był z jednej strony chętny do zarobienia, ale nie na tyle, żeby się wysilać? Zmarszczył zaraz brwi, słysząc odmowę. Nie przepadał za nimi - ale również i w ciszy spoglądał jak chłopiec, bo przecież inaczej nie mógł go określić, myślał że mógł sobie tak po prostu go zostawić. Odmówić czegoś, dobre sobie! Daylin wyprostowała się, a już po chwili odezwała głośniej. - Damienie, wpisz mi kontakty do siebie do mojego telefonu - zawołała, w tej chwili również testując czy podane imię było prawdziwe. Och, młode dzieci powinny lepiej się słuchać starszych i przesądów - takiej byłby opinii, gdyby podobna butność nie działałaby na jego korzyść. |
|
| Damien C. Allen
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Pią Maj 31, 2024 12:18 am | |
| Każda nawykła do wydawania rozkazów istota nie lubiła słyszeć odmowy - ten tutaj na pewno nie był wyjątkiem na tym polu. Damien z kolei z odmowami spotykał się często i sam równie często odmawiał, bo z reguły tak wyglądało normalne ludzkie życie, a jemu znacznie bliżej było do ludzi niż czegokolwiek innego. Wzruszył tylko ramionami na uwagę, bo cóż go obchodziło, co typ woli? Nic. To nie była jego sprawa, jego broszka, on by wolał wygrać w loterii miliony funtów, zamiast chodzić do roboty, ale przecież nie o to chodziło. Dlatego był gotowy odejść. Nawet parsknąć, że nie i chuj. Ale potem przyszła wizja, a chwilę później padły słowa, a nogi postanowiły, że zawróci. Bez własnej woli wrócił na poprzednie miejsce, wziął telefon w dłoń i równie bezwolnie wpisał swój numer, ładnie zapisał, komórkę oddał. I dopiero po tym stał jeszcze chwilę z bezmyślnie wyciągniętą ręką. - Co to, kurwa, miało być, ty jebana ściero?! - warknął ze złością. Zawarkotał jak pies - a pies mu w tym warkocie zawtórował. Zjeżył czarną sierść na karku, przycupnął na przednich łapach i odsłonił do warkotu zęby - jakby chciał Damiena bronić. Tylko niby jak. |
|
| Daylin
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Pią Maj 31, 2024 1:12 am | |
|
Nie lubienie słyszenia odmowy było małym niedopowiedzeniem w kwestii fae, które z tą odmową rzadko kiedy się spotykało ze strony innych niż tych, którzy byli jej na równi. Inni sidhe - od tych z odmową mógł się spotkać, mógł się pogodzić z łatwością, ale... od innych magicznych? Od tych będących gorszymi? Dlaczego ktoś by mógł w ogóle zechcieć... Może dlatego obserwował z nawet nie krytym zadowoleniem, kiedy chłopiec tak posłusznie wrócił w jego stronę i wykonał polecenie, co nie było nawet najmniejszym zaskoczeniem dla niego. No, może małym - z racji na fakt, że rzeczywiście chłopiec podał jej swoje prawdziwe imię. Zaśmiał się perliście, chowając telefon do kieszeni. Uśmiechnął się niewinnie, wzruszając ramionami. Sprawdził to co zechciał. Potwierdził informacje, które były mu potrzebne. - Mmm... masz na myśli..? - dopytał, jakby zgrywając głupa. - Posłusznie przyszedłeś, aby podać mi kontakt do siebie. Dokładnie to się stało. Poprosiłam przecież, dlaczego miałoby cię to dziwić? - zapytał, odchodząc tylko o jeden krok, bardziej ze względu na rozeźlonego psa. Daylin czuł, że miał teraz górę nad chłopcem. Może też dlatego postanowił bardziej się zabawić jego sytuacją, której nie rozumiał - a w której sam się znalazł przez własną nierozwagę. Oczy fae znów rozbrysły przy stosowaniu magii - choć tym razem było to stosowanie magii na własnych włosach, na jakimś kosmyku z tyłu, którego nawet nie było widać. Wpatrywał się jednak w Damiena w tej chwili, jakby miał w odpowiedzi na jego ruch, lub jego psa, sięgnąć po jeszcze coś w zanadrzu. - Niezbyt rozsądne, aby podobnego tonu stosować, kiedy nie jesteś pewny, co się dzieje...
| 1 post odpoczynku magia osobista, żeby oczy się świeciły
|
|
| Damien C. Allen
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Pią Maj 31, 2024 1:45 am | |
| Był zły. Pies też był zły. To w ogóle była naprawdę bardzo gniewna sytuacja - bo Daimen akurat bardzo nie lubił, gdy tak stosować na nim magię. Sam na innych raczej też jej nie używał, bo wydawało się to tylko problematyczne. Co postanowił zrobić zamiast tego? Żadnych tam pyskówek, czegokolwiek. Wyciągnął tablet z torby, odblokował i od razu do aplikacji. - Chuja tam - warknął. - Używaj sobie magii na piwniczakach - zaburkotał jeszcze, stukając szybko w ekranik. - Jeb się ryj - oznajmił jeszcze na sam koniec. Koniec, bo w aplikacji wpisał swój adres i "teleportuj - czarownik + pies". Jeszcze zanim zaklęcie się aktywowało młody i gniewny Damien pokazał istocie środkowy palec. I zniknął. Razem z psem.
zt |
|
| Daylin
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las Pią Maj 31, 2024 10:59 am | |
| Roześmiał się, widząc nagłe rozeźlenie w jego osobie - tak urocze i przezabawne, tak inne od obojętności, którą otrzymywał. Och, reakcje innych były doskonałą grą. Uzyskiwanie ich - a im mniej wylewny ktoś się zdawał w nich, tym bardziej satysfakcjonujące to było. - Do zobaczenia, Damien - powiedział, niewzruszony jego złością czy wyzwiskami, czy nawet próbą ucieczki. Mógł go później przecież znaleźć, albo właśnie napisać. Zresztą, nie zrobił przecież niczego złego tak naprawdę... Spojrzał w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą znajdywał się chłopiec i znów zachichotała usatysfakcjonowana tym co miało miejsce. Przecież Daylin nie zrobił niczego złego! To nie ona wykradła imię, nie tym razem. Tym razem ofiara sama je posłusznie oddała. Po tym już ruszył spacerem z powrotem do domu, w definitywnie doskonałym nastroju.
Zt. |
|
| Sponsored content
| Temat: Re: Ścieżka głęboko w las | |
| |
|
| |
Similar topics | |
|
| |
|