W domu, bo przynajmniej wiem, że nikogo nie zjesz.

No nie. Jeszcze nie. Ale jak się będziesz tak wymykać, to tylko zwiększysz ryzyko.

I jakie zachęcałem, czy Ty masz coś z głową? Opowiadałem Ci o moich sposobach. Na przyszłość, kiedy już będziesz mógł sam polować.

A, właśnie. Co Ty tam robiłeś?

Ale dlaczego akurat w tej melinie?! To już lepiej było wziąć sobie coś do domu

Najwyraźniej

Ktoś mi kiedyś o tym wspominał.

Mordo, mają 1,2 gwiazdki na googlu, co tu jest do sprawdzania

Oczywiście, że wie.

Mówiłem ci w Old Dreams, że się dowie, prędzej czy później.

I co mu powiedziałeś o mnie?

O co wypytywał?

Raczej to drugie.

Słusznie, że sprawdzał. Krzątasz się po mieście, jak idiota.

I zaczepiasz obce wampiry.

Na początku prawie ci wpierdol spuściłem

Zupełnie, jakbyś nie miał instynktu samozachowawczego

Zupełnie jak Neil

Ten koń, na którym ćwiczyłeś

Tacy nie żyją długo

No, ale przynajmniej hipnoza ci wyszła.

Chwaliłeś się już Dimie, jak wspaniałego masz nauczyciela?

Jeśli chodzi o mnie to po prostu uderzyłeś w słabym momencie.

Ta, żyje

Huh?

Co masz na myśli, że nie jest gotowy?

Nie pisz tylko, że aż tak mnie nie lubi po tym wszystkim...

Co masz na myśli

Że wpadłeś na niego w słabym momencie?

Ja? Przejebane? xD

Ja jestem czysty.

Opierdol zbierasz ty.

Więc powodzenia.

Czyli nie miałeś wyboru

a to trochę sprzeczne z tym, co mi powiedziałeś za pierwszym razem

Nieładnie.

Ta? W takim razie za co?

Chcę wiedzieć, co mu powiedziałeś, tak w razie czego. :)

I to jest ten wybór? Nawet tego nie skomentuję...

Hm?

Czyli chcesz się targować?

Ciekawe.

Nie będę ci nawet utrudniać, tak za fatygę.

Tylko... Jesteś pewien?

Chłop jest niepoczytalny. Matka paliła, jak go nosiła w brzuchu.

W każdym razie zmierzam do tego, że żebyś nie płakał, że nie ostrzegałem.

Po prostu nie rób nic głupiego.

Twoja kolej.

Ta, wyszło jakoś w rozmowie, że to ty. I nie ma za co, chociaż dałeś mi mały zawał, jak zobaczyłem wiadomość od niego.

A za hipnozę to mnie Sava powinien przepraszać, bo mnie nie uprzedził słowem o tym co będziemy robić. Z drugiej strony na kimś ćwiczyć musisz.

Nie wydaje mi się, żebym miał o czym z nim gadać.

Dobra, muszę iść zmienić sobie opony, więc... Paaaa.... :3

Chłop ma jakiś fetysz i lubi być gryziony.

Jak cię zacznie namawiać na spotkanie to się nie zgadzaj

To jest serio pojeb.

Jeszcze będziesz żałować, że zapytałeś o ten numer.

..."Schodzisz"?

No dobra, niech będzie, że dobrze ci idzie to schodzenie do mojego poziomu rozmowy :)

Ups.

To jak, kiedy chcesz następną lekcję?

Zaraz, co? W sensie nie no opony w samochodzie, strzeliła mi, najechałem na jakiś kamień ostry.

Eee....

No jakbyś chciał, to mógłbyś pojeździć ze mną, mieszkam za miastem to tez z policją nie będzie problemów.

Tylko będę musiał kupić do tego samochód, bo swojego ci nie oddam, za drogi był i potrzebuję go do pracy.

A z tej hipnozy to niewiele pamiętam szczerze powiedziawszy. W ogóle przedstawiłeś mi się wtedy?

Tak, łapię, po prostu nie spodziewałem się żartu w takiej chwili.

To jak masz auto, to podjadę po nie z tobą i pojedziemy nim do mnie. Może u mnie na działce stać jak coś. Chyba, że mamy codziennie nawiedzać twoją babcię. Jak wolisz.

Ja Neil, ale pewnie Sava ci powiedział. Tak czy inaczej miło poznać.

Niekoniecznie. Jak mnie Dima hipnotyzował, to pamiętałem to, bo prosiłem go to, żeby nie wymazywał mi pamięci. Ale może to wymaga więcej ćwiczenia.

Wiesz nie wiem czy pytasz właściwe osoby o informacje. Sava z tego co kojarzę nie znał się z Dimą długo, później się ze sobą przespali i ich relacja jakoś się rozjechała. Ze mną było podobnie, tylko tyle, że mu dupy nie dałem.

No on ma 600, więc wiesz....

Cóż, Sava mówi, ze Dima dobrze robi lody, ale nie wiem nie testowałem.

Po kilku minutach znajomości? No proszę, a wydawało mi się, ze Dima był nieśmiały.

Widać ze mną było coś nie tak, skoro z Savą się przelizał, ciebie pogryzł, a mnie dotknąć nie chciał.

No, jak chcesz. Tak czy inaczej jakbyś hipnozę chciał poćwiczyć, choćby to, żeby ofiara pamiętała wszystko, to też możemy popróbować. Nie zawsze mam czas, chociaż ostatnio mój grafik jest trochę bardziej regularny.

A kiedy chciałbyś zacząć?

Doceniam starania.

Po prostu dam znać, jak coś wymyślę.

Sprawdzałem, czy w ogóle dalej chcesz kontynuować lekcje

Więc do następnego.

Ah, no to nie wiem co lepsze by było. Z perspektywy czasu życie tak długo nie jest jakieś wspaniałe.

Wyobraź sobie, że byłem w podobnej sytuacji, jak z Francji do Londynu uciekłem. Jakoś udało mi się samodzielnie przeżyć.

W sobotę. Zima jest to i o 18 możemy zacząć. Gdzie się spotkamy? Mam pod dom Dimy może podjechać swatko ty jedna?

Kwestia gustu i młody jeszcze jesteś.

Dokładnie, tutejsze jedzenie było paskudne. Tyle lat podbijania krajów z przyprawami, żeby w ogóle ich nie stosować w swojej kuchni.

Jak mi stłuką, to naprawię, a w nocy dam im zawał zaglądając im do mieszkań jako koń.

Ta, cóż jak wyjdzie, to nie wiem po co, jak nie wyjdzie, to jeszcze lepiej. Na moje może nawet nie wiedzieć, że przyjeżdżam.

Ta, do soboty.

NIE RÓB NICZEGO GŁUPIEGO, NIE OBRAŻAJ JEJ, NIE ZADAWAJ MILIONA PYTAŃ, ZARAZ TAM BĘDĘ!!!!

Jasne, zaraz przyjdę.

Patrz, co nam kupiłem.

Niestety, nie termiczne, ale za takimi też się rozglądam. To jest ręcznie robiona ceramika, pomyślałem, że może Ci się spodobać.

...weź mi nawet nie przypominaj, jak na niego wylali butelkę wody. : | Są w ogóle jakieś antykotowe zabezpieczenia na kubki...?

A, tak w ogóle to mogę wrócić dzisiaj później, spotkałem starego znajomego na mieście.