Ślepy zaułek
Idź do strony : Previous  1, 2
Gabriel
Gabriel
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 EmptyNie Lis 26, 2023 1:56 pm

Lubił przechadzać się nocą po mieście. Miał wrażenie, że tworzy się wtedy wokół zupełnie inny świat, dużo bardziej tajemniczy i mroczny. Pełen rzeczy, których chciałoby się nigdy nie spotkać, a które jednak w jakiś sposób przyciągały. Dziwaczne uczucie, z którym lubił się mierzyć, zamiast spać bezpiecznie i spokojnie, udając, że na zewnątrz nic się nie dzieje.
W kapturze i długim płaszczu nie wyglądał jak ktoś, kto znalazł się na chodniku przypadkiem, wręcz przeciwnie. Dobrze wtapiał się w to niepewne otoczenie, tylko bijący ze skrytych w cieniu oczu spokój i pewność siebie nie do końca pasowały do tego, czego można by się spodziewać.
Szedł zatopiony w myślach o telefonie, próbując przypomnieć sobie jakikolwiek sposób na jego odblokowanie. Niestety, nigdy nie było mu to potrzebne. Ale ten kręcący się w kółko problem przerwał nagle widok pijackiej parki, która wytoczyła się z baru. Początkowo nie przywiązywał do nich wielkiej wagi, ale minąwszy z nieco bliższa, dostrzegł coś niepasującego w twarzy faceta. Kły?
Doszedł do drzwi baru, ale nie wszedł do środka, zamiast tego zniknął wszystkim z oczu i zawrócił za parką. Trzymał dystans przynajmniej paru metrów, nie chcąc, żeby usłyszeli jego kroki. Przystanął przy załomie zaułka, przez moment śledząc rozwój sytuacji, ale ta nie wzbudzała wątpliwości.
Gabriel ruszył szybkim krokiem w ich stronę, nie przejmując się specjalnie tym, co podpita panna zobaczy lub nie. Zaszedł go od tyłu, dopiero wtedy pojawiając się z powrotem. Lewą ręką sięgnął do twarzy wampira, by spod dłoni błysnąć mu w zakryte oczy oślepiającym światłem.
— Zostaw ją! — Drugą złapał go za prawą rękę, chcąc ułatwić sobie odciągnięcie krwiopijcy od dziewczyny. Ten z pewnością był już trochę rozproszony jej atakiem zębami zapewne na ręce.

Magia światła - post 1/4
Ukrycie - post 1/4

Cecilia Clark
Cecilia Clark
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 EmptyCzw Gru 21, 2023 7:06 pm

Łowcy pachnieli i wyglądali niczym śmiertelnicy - cechy fizyczne w żaden sposób nie sugerowały ich faktycznej siły czy przynależności. Musieli potrafić wtopić się w tłum zwykłych ludzi, zwłaszcza tropiciele. Nie mogli dawać swoim zachowaniem żadnych podejrzeń, podsuwać na złotej tacy wskazówek co do swojej prawdziwej tożsamości. Mieli obserwować otoczenie okiem bezstronnego dokumentalisty, a następnie wszystkie zebrane informacje zamieścić w odpowiednim miejscu - pod warunkiem że w rzeczywistości zaobserwowali istotę nadprzyrodzoną.
Cecilia i tak nie miała szczególnie pacyfistycznych zamiarów. Czuła w kościach, gdzieś głęboko pod skórą, że musi uwolnić się od tłumionego paskudnie poczucia winy w jedyny znany jej sposób - polując. By zadośćuczynić Watykanowi zabicie Łowcy planowała oddać mu tak wiele nadprzyrodzonych istot, ile byłaby tylko w stanie. By wyrównać rachunek.
Uderzenie było szybkie - znacznie szybsze niźli zwykły człowiek byłby fizycznie w stanie zareagować. Dla niewprawnego czy zwykłego oka byłoby przypuszczalnie niedostrzegalne. Wampir też się go nie spodziewał. Głowa odskoczyła mu do tyłu, wydał z siebie zaskoczony wizg wymieszany z warkotem.
Wtedy właśnie znikąd pojawiła się dłoń tuż przed twarzą wampira - rozbłysk ostrego świętego światła wypalił mu oczu, alejkę wypełnił wściekły bolesny wrzask i smród pieczonej skóry. Krwiopijca wyprowadził szybki cios łokciem w tył, prosto w klatkę piersiową anioła, by go od siebie odepchnąć. Zaszczute i ranne zwierzęta w sytuacjach zagrożenia nabierały dodatkowych sił - ludzie nie byli wyjątkiem potwierdzającym tę regułę.
Cecilię również oślepiło - na pewno nie w tak dosłownym sensie co wypalone oczy - zamknęła oczy i instynktownie zasłoniła przedramieniem twarz.
Wampir jednak nie czekał długo na reakcję anioła - wciąż z bolesnym wrzaskiem - wykorzystał to, że odepchnął od siebie anioła i z nieprawdopodobną szybkością odskoczył. Zapewne najrozsądniejsza byłaby ucieczka. Ale ranne zwierzęta nie są rozsądne.
Wampir użyl magii - przykucnął i uderzył pięścią w ziemię, prosto w płytę chodnikową. Źdźbła trawy wyrastające nierównymi kępkami w wyszczerbieniach zaczęły rosnąć w ułamkach sekund, rozerwały betonowe miejskie poszycie i rzuciło się w stronę Łowczyni i anioła, by ich opleść i spętać.

No, to rzuty dla nas na unik!
k6 - 6 sukces pełny
5-4 niepełny sukces (czyli trochę zaczepiło),
3-2 częściowa porażka (czyli złapani, ale dosyć luźno),
1 - krytyczna porażka, złapani bez możliwości ruszania się (magia ciągle możliwa do użycia)

_________________
mood

Gabriel
Gabriel
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 EmptyCzw Gru 21, 2023 7:44 pm

Rzut K6: 5

Nie spodziewał się ciosu ze strony dziewczyny, nawet jeśli nie był wymierzony w niego, a w napastnika. Nie tylko była na tyle przytomna, by się bronić, ale to bronić skutecznie. No, jak na człowieka skutecznie, bo zwykły cios w szczękę to o wiele za mało na wampira.
Chyba nie do końca przemyślał to, kogo konkretnie próbuje oślepić, ale też nie miał dostatecznie dużo czasu, by się nad tym rozwodzić. Zagranie było niejako instynktowne, poza tym, nie miał wielu lepszych opcji. Wszelkie refleksje miały przyjść dopiero później.
Krwiopijca był szybki, jak też należało się spodziewać. Cios w klatkę piersiową wydusił powietrze z płuc, a Gabriel cofnął się o krok czy półtorej. Rzucił szybko okiem na dziewczynę, a potem wampira, który na szczęście również wycofał się na chwilę. A potem postanowił zaatakować ich chwastami.
To było niespodziewane i chyba tylko dzięki temu ślepy chwilowo facet zdołał dosięgnąć go jednym czy dwoma pnączami. Rośliny owinęły się wokół butów, jednak niewprawnie i silniejsze szarpnięcie wystarczyło, by się uwolnić. To zaś podsunęło mu myśl, którą bez zwłoki wprowadził w życie.
Anioł zniknął z pola widzenia i zarazem zasięgu pnączy. Tymczasem z rozkopanego chodnika wybiła zebrana w ziemi woda, ciągnąc błyskawicznie ku nogom wampira, by zamknąć je w lodowych szczękach. Sam lód narastał też jakby się zdało z powietrza, nie dając mu szans na unik, a co najwyżej walkę o połamanie wciąż odnawiających się mroźnych okowów.

Ukrycie - p 2/4
Magia światła - p 1/4
Magia wody - p 1/3

Cecilia Clark
Cecilia Clark
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 EmptyPon Sty 22, 2024 3:21 pm

Unieruchomiony wampir.
Unieruchomiony wampir krzyknął - wydał z siebie wizg, który zdawał się być błaganiem o litość. Może krzyknął "przestań"? Może "proszę nie"? Nie miało to większego znaczenia w ogólnym rozrachunku. Nie dla Cece. Czarne plamy wciąż migotały jej przed oczami po rozbłysku światła, ale to była drobna niedogodność. Była w końcu Łowcą - kimś wyszkolonym i wytworzonym do mordowania.
Widząc unieruchomionego wampira zrobiła to, co zrobić powinna - szybkim ruchem wyszarpała pistolet z torebki. Wymierzyła, nacisnęła spust. Wszystko trwało może dwie sekundy, nim srebrna kula wymsknęła się z lufy. Pomknęła idealnym torem, przebiła się przez klatkę piersiową wampira. Pistolet miał tłumik, nie było więc ogłuszającego huku. Co najwyżej przytłumiony dźwięk wybuchającej petardy poniósł się echem po uliczce. Zapach prochu wirował w powietrzu, z końcówki lufy ulatywała przez krótki moment stróżka dymu.
Nieruchomy cel był łatwym celem. Nieruchomy cel stojący kilka metrów od strzelca był celem banalnym. Zwłaszcza dla kogoś, kto uczył się dokładnie, gdzie celować, by trafić w serce.
Krzyk wampira ucichł, jakby był zaskoczony. Krew przebijająca się przez ubranie zdawała się być niemalże czarna w przytłumionym świetle latarni.
Cecilia oddychała płytko, szybko. Opuściła powoli dłoń z pistoletem wzdłuż ciała, wolną dłonią poprawiła fikuśną torebkę, a następnie przetarła dłonią oczy. Nic wielkiego się nie stało.

_________________
mood

Gabriel
Gabriel
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 EmptyPon Sty 22, 2024 3:45 pm

Lód wspinał się po ciele wampira z nieubłaganym uporem i zabójczą precyzją, nie tylko zaczynając paraliżować zimnem jego nogi, ale i coraz bardziej utrudniać wydostanie się. Być może trochę zwolnił, kiedy z ust mężczyzny dobiegły krzyki, ale to była tak krótka chwila, że równie dobrze mogła być tylko złudzeniem, pobożnym życzeniem osaczonego, niedoszłego oprawcy.
Chwilę potem rozbrzmiał głuchy strzał, a wampir zesztywniał i zwiesił się na lodowej kolumnie. Jego ciemna krew popłynęła w dół, barwiąc wpierw ubranie, a potem jego wodną klatkę. Pnącza opadły na chodnik niczym wyrzucone z okna chwasty. Na moment nastała cisza, aż skorupa zaczęła dość szybko się roztapiać, uwalniając ciało, które swobodnie opadło na bruk.
— To już nie była samoobrona — zauważył swobodnie Gabriel, zjawiając się ponownie jej na oczy. Wyglądało na to, że od swego zniknięcia cały czas siedział na parapecie parterowego okna, mając stamtąd doskonały widok na sytuację. Teraz patrzył prosto na dziewczynę, ciekaw jej odpowiedzi, choć był też w każdej chwili gotów na odwrót, gdyby wycelowała w jego stronę. Widział już, że strzela bez wahania.

Cecilia Clark
Cecilia Clark
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 EmptySro Sty 24, 2024 10:29 pm

Cece odpięła metodycznie magazynek i rozładowała broń. Podniosła nabój, który wyskoczył z komory i wrzuciła go luzem razem z magazynkiem do torebki. Przestrzeliła jeszcze pistolet, nim i on trafił do niedużej torebki.
Ciało wampira krwawiło, brudziło płytę chodnikową ciemną krwią. Ale na Cece nie robiło to wrażenia. Czuła się znacznie spokojniejsza, bezpieczna. Czuła błogie i ciepłe uczucia wewnątrz samej siebie. Dlatego wcale się nie zdziwiła, gdy jasnowłosy mężczyzna pojawił się znikąd. Zmaterializował się na pobliskim parapecie, siedział tam swobodnie. Cecilia - gdy miała już wolne dłonie - zaczesała palcami skręcone lokówką włosy za uszy.
- Nie - odpowiedziała prosto. Ta aura... wiedziała, czym był. Nie było najmniejszego powodu, żeby się ukrywać czy próbować kłamać. Wiedziałby, gdyby posunęła się do czegoś takiego. Aniołowie zawsze wiedzieli, wyczuwali smród łgarstwa na kilometr. - To było polowanie. - Sprostowała to, wyciągając z torebki telefon.
Nie ten zwykły, tylko ten watykański. Odblokowała go i odpaliła aplikację, by ściągnąć kogoś, kto zajmie się i posprząta ten bałagan.
- Dziękuję za pomoc - dodała jeszcze głucho, stukając w dotykowy ekran telefonu. Żadnych wyrzutów sumienia. Pozbyła się przecież czegoś, co mogłoby zagrozić ludziom teraz lub w przyszłości. Ile podpitych dziewcząt wywlókł już z baru? Ile z nich zabił, a jak wiele tylko skrzywdził?

_________________
mood

Gabriel
Gabriel
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 EmptyCzw Sty 25, 2024 5:34 pm

Obserwował sobie spokojnie, jak kobieta rozbraja pistolet, by go schować. W głowie zakręciło się pytanie, jak szybko jest w stanie go ponownie naładować i czy bezpieczeństwo jest warte ryzyka. Brzmiało intrygująco, ale ostatecznie go nie zadał.
Zerknął również na wampira, tak martwego, jak pewnie nigdy jeszcze nie był. Było w tym coś przykrego, strata zawsze była smutna, choć do niego docierała nieco inaczej. On dobrze wiedział, że wampir nadal żyje, choć z drugiej strony, co to teraz za życie. I tego było mu szkoda, bo mogło wyglądać lepiej. Co do samego ciała, nie musieli się przejmować, jakkolwiek okrutnie to nie brzmiało. Rankiem pozostanie tylko proch.
Wrócił uwagą do kobiety, która odpowiedziała na jego uwagę najprościej jak tylko się dało. Jej spokój i brak zdziwienia mówiły bardzo wiele. Tak samo jak kolejne słowa.
— Jeden łowca przeciw drugiemu — skomentował, zerkając na telefon w jej dłoniach. Wszystko zgodnie z procedurą. — Nie dziękuj. Nigdy nie dziękuj za czyjąś śmierć... — Zerknął w stronę trupa. — Myślę, że zwątpił w swoje decyzje — dodał, próbując jak najbardziej precyzyjnie ująć to, co widział w oczach wampira na sam koniec, a jednocześnie nie przesadzić.

Cecilia Clark
Cecilia Clark
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 EmptyCzw Sty 25, 2024 6:23 pm

Rankiem pozostałby proch - ale zawsze istniało ryzyko, że ktoś natknąłby się na zwłoki wcześniej. Pozostawała też kwestia, że Łowcy chętnie zabierali te ciała. By testować nowe bronie nade wszystko na materiale, na który przecież miało działać. Czasami brali też żywych. Czasem. Niekiedy. Ale lepiej chyba byłoby dla nadprzyrodzonych umrzeć w walce, niż trafić do podziemi bazy Łowców. Na nich uczono młodych Łowców jak zabijać, jak zadawać ból.
Śmierć była z pewnością łaskawsza.
Wystukała polecenie w aplikacji Łowców, zaznaczyła lokalizację.
- Nie - oznajmiła ostro, szybko. Przed oczami zawirował jej niewyraźny obraz Alexandra. Jasna krew wypływająca z przebitej tętnicy, zdumienie w gasnących oczach. Potrząsnęła głową. - Łowca przeciwko potworowi - sprostowała dosadnie. Parsknęła tylko krótko na tę "śmierć". To było unicestwienie i egzekucja, zarżnięcie czegoś, co nie było człowiekiem i nie powinno istnieć. - Może. Lepiej dla mnie. Lepiej dla wszystkich - poprawiła ponownie torebkę i zatrzasnęła zatrzask na niej. Połyskiwały cekiny na jej sukience, połyskiwały równie tandetne zdobienia na torebeczce. Wszystko kiczowate i tandetne. - Jeden potwór na ulicach mniej.

_________________
mood

Sponsored content
Ślepy zaułek - Page 2 Empty

PisanieTemat: Re: Ślepy zaułek   Ślepy zaułek - Page 2 Empty


 
Ślepy zaułek
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Skocz do: