Droga dojazdowa
Deus Ex Machina
Deus Ex Machina
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyWto Sty 02, 2024 9:31 pm

Droga dojazdowa 4hl2NBb

Podporządkowana ubita polna droga, dostatecznie szeroka, by mogły się na niej wyminąć dwa auta. Wygląda na używaną od czasu do czasu, pełno na niej wybojów. Droga prowadzi cztery kilometry w głąb pastwisk, na jej końcu również znajduje się ogrodzone puste pastwisko.
Na końcu drogi znajduje się drewniana, z lekka zdezelowana brama, a na niej zawieszony jest nadgryziony zębem czasu i rdzy znak z napisem „ZAKAZ WSTĘPU – TEREN PRYWATNY”.
Drewniana brama dodatkowo jest zabezpieczona łańcuchem i starą kłódką. Droga biegnie dalej za bramą przez trzy kilometry, widać w pobliżu myśliwską ambonę, trochę drzew, krzewy i całe mnóstwo trawy.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptySro Sty 03, 2024 11:28 am

// Tutaj rozpoczynacie swoją przygodę. Kolejność ustalcie między sobą również czy rozpoczynacie jeszcze na asfaltowej drodze czy już w okolicach bramy. Nie widzicie niczego innego ponad opis lokacji.
Po każdej wymianie postów następuje kolej MG - w poście MG zaznaczone będą również rzuty oraz ewentualne modyfikatory. Jeśli wykonujecie akcję na obiektach na terenie (np. rozwalenie czegoś) nie musicie rzucać k6, lecz jeśli rozglądacie się za czymś lub czegoś szukacie macie obowiązek rzucić K6.

Neil Gia
Neil Gia
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptySro Sty 03, 2024 12:18 pm

Droga była paskudna, a zmienny pluł sobie w brodę, że wziął swój samochód. Niby był on przystosowany do wybojów, w końcu koń sam mieszkał przy drodze z dziurami, ale tutaj? No cholero mała! Jechać 5 na godzinę nie wypadało, więc z bólem serca, ale cisnął dopóki trasy im nie zablokowała brama.
Zatrzymał samochód, wyłączył silnik i patrzył na otoczenie przed sobą. W końcu westchnął ciężko.
-Teren prywatny. Wejście tam, to będzie jak włamanie.-a włamanie uważał za jedną z najgorszych rzeczy, kompletne naruszenie poczucia bezpieczeństwa.-W sumie na ile to nasza sprawa?-zerknął na anioła.-Znałeś tego martwego kolesia? To jakiś twój przyjaciel?-zastanawiał się czemu Gabriel w ogóle zabrał się za ten wyjazd. Łowcy to łowcy, mają swoje problemy, a czy powinni w nie ingerować? Choć może dobrze byłoby ich poinformować o tym, że jakiś ich kolega z pracy nie żyje.

Gabriel
Gabriel
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptySro Sty 03, 2024 7:52 pm

W miarę jak jechali, anioł uspokajał swoje myśli, budując schematy działania, z którymi też nie omieszkał dzielić się z towarzyszem. Trawiaste połacie powoli otoczyły ich zewsząd, pozostawiając miasto gdzieś z tyłu, a wraz z tym przybyła cisza zakłócana tylko warkotem jednego silnika. Przez chwilę rozważał zatrzymanie się wcześniej, ale miało to tyle samo potencjalnych zalet, co i wad.
— Jak? To będzie włamanie — poprawił go i zerknął zaraz na Kucyka. — Nie. Dlatego wolałem, żebyś został. Nadal możesz odjechać i nawet nie będzie to podejrzane. — Zerknął w stronę ambony, starając się dojrzeć tam jakiś ruch albo kształt wskazujący na człowieka. — Chcę wiedzieć, co wydarzyło się w Zamku i jakie miał zadanie tutaj. A także co robił tam. Ktoś twierdził, że nie jest jedyny. Jeśli to było zaplanowane, Łowcy przekraczają swoje kompetencje, tamto miejsce nie należało do ludzi. — Ponownie spojrzał na Neila. — Więc to nie twoja wojna...

Rzut na spostrzegawczość, k6: 6

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptySro Sty 03, 2024 9:58 pm

Cisza i spokój. Delikatny powiew wiatru, sielski widok na kołyszącą się trawę i roślinność.
Niemniej nie byli tam sami - Gabriel rozglądał się uważnie dookoła, chciał wychwycić ruch czy czyjąkolwiek obecność. Skupił się na myśliwskiej ambonie. Był to doskonały punkt obserwacyjny, konstrukcja wpasowująca się idealnie w tę błogą scenerię. Jeden jednak szczegół nie pasował: odbicie światła w jednej ze szczelin desek, z których zbite było ogrodzenie. Luneta. Odbicie światła w lunecie, może snajperskiej, może po prostu odblask z lornetki. Faktem pozostawało jednak to, że ich obecność została zauważona i ktoś bardzo uważnie obserwował ich z ambony.

Neil Gia
Neil Gia
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyCzw Sty 04, 2024 12:00 am

No technicznie niech Gabrielowi będzie. Ale rozumieli się.
Zmienny zerknął na zegarek na nadgarstku.
-To odbiorę cię od kolegi, o 19, co, skarbie? Bo jutro masz rano szkołę.-rzucił do anioła z uśmieszkiem mamusi.-Jak powiedziałem, że zostaję, to zostaję.-dodał dość twardo.
Słuchał go dalej i choć rozmawiali, to co chwila wychodziły nowe szczegóły, w końcu przy opowiadaniu człowiek nie pomyśli o wszystkim.
-Ta wiesz, wystarczy mi, że jest twoja.-mruknął, podchodząc do bramy, którą obejrzał dokładniej. No, brama, jak brama. Trącił palcem tabliczkę z ostrzeżeniem.
-W sumie, to nie będzie złe, jak tam wejdziemy. Mamy ważne informacje do przekazania, a nikogo przy bramie nie ma. To nie nasza wina, że nie mają tu choćby dzwonka.-wzruszył ramionami, patrząc na anioła, szukając potwierdzenia dla swoich słów, kiedy kładł dłoń na bramie, gotów ją otwierać.

Gabriel
Gabriel
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyCzw Sty 04, 2024 5:47 pm

Gabriel delikatnie zmrużył oczy, kiedy odblask z ambony na ułamek sekundy mignął mu w oddali. To było oczywiste, że ktoś tam siedział, a teraz miał na to dowód. Nie był pewien, przez co patrzy wartownik, ale z pewnością był wyposażony w zabawki Łowców.
Przeniósł wzrok z powrotem na Neila i przewrócił oczami. Był uparty, ale kto wie, może to dobrze. Szaleństwo czasem bywa skuteczniejsze od oczywistego rozsądku.
— Niech ci będzie. W takim razie, wiesz co robić — odparł, a za chwilę skinieniem głowy przyjął jego deklarację powodów.
Wyszli z samochodu, Gabriel rozejrzał się i poprawił torbę na ramieniu. Bramka nie wyglądała na nic, co mogłoby stanowić wyzwanie, nawet nie było tu głupiego pastucha. I to było właśnie najbardziej niepokojące. To była oczywista groźba dla każdego, kto wiedział, co jest za polem.
— Cóż... teoretycznie nikt nas tam nie zna, więc wciąż jesteśmy intruzami — odparł na jego uwagę na temat ich usprawiedliwienia. — Pójdę przodem — dodał zaraz i uśmiechnął się pod nosem. — Trochę szacunku dla starszych — rzucił żartobliwie, samemu uchylając bramkę. Zrobił przy tym ruch, którego ich ewentualny wartownik z pewnością się nie spodziewał. Na krótką chwilę zmaterializował skrzydła i rozchylił je lekko, jak robi to człowiek rozluźniający ramiona. Zaraz potem zniknęły, podobnie zresztą jak idealność z twarzy anioła, która znów stała się ludzka.
Gabriel pewnym krokiem ruszył przez pola, kierując się drogą w głąb, spodziewając się, że Neil postąpi tak samo.

Neil Gia
Neil Gia
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyCzw Sty 04, 2024 7:49 pm

Czy wiedział co robić? Zmienny zawsze wie co robić, na tym polega umiejęntość improwizacji wspierana przez brak poczucia zażenowania czy wstydu kiedy coś się wali.
Niby koń, a uparty jak osioł, ale taki już był kiedy chodziło o wspieranie bliskich. Łatwo było zdobyć jego serce, równie łatwo było je stracić, ale jak się je umiało utrzymać, to był najwierniejszym zwierzakiem na świecie.
Prychnął śmiechem.
-No już już, dziaduniu, bo ci dysk wypadnie.-rzucił żartem i zaraz, jak na zawołanie Gabriel ukazał skrzydełka, rozciągając się i wyglądając przy  tym tak idealnie, jak nigdy. To takie piękne widoki widzieli wszyscy doznający objawienia? Cóż, trochę im zazdrościł, choć teraz miał swojego własnego anioła.
Szedł za nim, po chwili zrównując się z nim, aby iść ramię w ramię.
-Jakoś nie miałem do czynienia z łowcami. Musieliśmy się mijać i chyba niespecjalnie przyciągałem ich uwagę-mówił, rozglądając się luźno dookoła.-Masz plan co im powiedzieć?-zerknął na anioła.

Rzut kością k6 = 4

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyCzw Sty 04, 2024 8:31 pm

Brama nie zaskrzypiała, zawiasy w niej - mimo jej obskurnego i nieużywanego wyglądu - były doskonale naoliwione i najpewniej nowe. Nic się nie zmieniło.
Obserwujący ich z ambony Łowca - bo jakże mógłby być kimkolwiek innym? - nie zareagował w żaden sposób. Pozornie. Neil miał lepszy słuch niż Gabriel, był przecież zmiennokształtnym. Usłyszał niesiony wiatrem strzępek komunikatu.
Przed nimi ciągnęła się w dalszym ciągu prosta sielankowa ubita droga.

Neil Gia
Neil Gia
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyCzw Sty 04, 2024 8:50 pm

Dobry słuch, dobrym słuchem, ale widocznie w otoczeniu natury, z dala od zgiełku miasta i w sytuacji stresowej stawał się jeszcze lepszy. A może przypadkiem nauczyłem się ignorować dźwięki dookoła? To miało sens, inaczej bym ogłuchł w mieście.
-O... Wiedzą kim jesteśmy.-zerknął na niego z uśmiechem, jak gdyby nigdy nic, bo w końcu nie chcieliśmy się od razu zdradzić.-Chyba zepsuliśmy im dzień, jakiś protokół wprowadzają i wzywają wsparcie. Naprawdę wyglądamy tak niebezpiecznie?-zaburzał na końcu z oburzeniem, pytając o szczerą opinię. Anioła się bali? Przecież, jak anioł, to dobry, a przyjaciel anioła jeszcze lepszy. Tak czy inaczej jakoś tak zbliżył się o kroczek do Gabiego i nasłuchiwał dalej.

K6=6

Gabriel
Gabriel
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyCzw Sty 04, 2024 9:06 pm

Rozglądam się, szykuję refleks: 3

Zerknął kątem oka na idącego obok towarzysza, ale tylko przelotnie, wręcz odruchowo. Słuchał jego w głównej mierze monologu. Nie była to wina Neila, ale inne rzeczy absorbowały znacznie bardziej.
— Tak, mniej więcej, jak mówiłem. — No dobra, tę część trochę pominął, ale nie miała aż takiego znaczenia, skoro sam chciał mówić.
Informacja o wiedzy gospodarzy nie była zaskoczeniem, ale anioła zastanowiło co innego. Co też kazało mu rzucić okiem też po okolicznych krzakach, jakie mijali.
— Jak nas nazwali? — wymruczał cicho, niemal nie poruszając wargami. — Nie musimy wyglądać, to wojsko. Nie stresuj się — dodał i zwolnił nieco kroku, żeby nie wyglądać aż tak agresywnie. Jeśli udało im się dotrzeć w okolice ambony, jakiś przyzwoity kawałek przed jej linią, zatrzymał się i poczekał na reakcję.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyCzw Sty 04, 2024 9:13 pm

Neil nasłuchiwał - ale nie padł już żaden komunikat. Najwyraźniej wiadomość została przekazana, teraz nastąpiła realizacja rzeczonego protokołu.
Gabriel zobaczył z kolei w mijanych krzakach metaliczny połysk, znajdowało się tam zdecydowanie jakieś urządzenie. Ze swojego jednak miejsca nie zobaczył dokładnie, czym było - z pewnością było niewielkich rozmiarów, znajdowało się niemal przy samej ziemi na jednej z grubszej gałęzi krzewu.

//obaj rzut na intuicję przed napisaniem posta - test trudny 1k20, powyżej 15 sukces (w razie powodzenia proszę o informację, prześlę wam wytyczne na pw)

Neil Gia
Neil Gia
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyPią Sty 05, 2024 12:19 am

Czyli plany się nie zmieniły, na swój sposób to dobrze, bo był w nie wdrożony, i nie musiał się z nimi zaznajamiać na nowo.
Przekaz został jednak wyłapany i trzeba było sobie z tym poradzić, a komunikacja to ważna rzecz.
-Powiedzieli, że jesteśmy... tłuści i brzydcy.-rzucił, rozbawiony. Sytuacja niby poważna, ale żartu dać nie można?-Wiedzą, że jesteś aniołem, a ja jestem niezidentyfikowany.-uśmiechnął się lisio do anioła. Anielsko to nie wyglądał, ale mamy XXI wiek, każdy może być tym kim chce, prawda? A czy się stresował? Cóż... troszkę, nie chciał umierać na oczach przyjaciela, ale testament w razie czego miał gotowy.
Przyciągnął nas do krzaków metaliczny połysk dający paskudnie złe uczucia, zupełnie jakbym był sobą, ale sprzed 50 lat, bez konia w krwi.
-Hm, wiesz co?-rzucił, łapiąc anioła za rękę i pociągając do tyłu.-Mam złe przeczucia co do tego.-czy to coś sprawiało, że tracili moce? Na to wyglądało, odsunięcie się więc było rozsądnym rozwiązaniem i do tego próbował zachęcić anioła zmienny.

Gabriel
Gabriel
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyPią Sty 05, 2024 7:28 pm

Uśmiechnął się pod nosem na komentarz Neila. Ale kiedy ten przeszedł do sedna, nie brzmiało to też źle. Choć ciężko, żeby techniczne określenie brzmiało jakkolwiek.
Otaczały ich cisza i spokój, a im głębiej, tym więcej można się było spodziewać infrastruktury zapobiegawczej. Albo puszek po piwie, ale zakładał jednak to pierwsze. Błysk metalu w pierwszej chwili przywiódł na myśl coś bezpośrednio niebezpiecznego, ale kilka kroków wzdłuż drogi uświadomiło go o pomyłce.
Gabriel cofnął się z powrotem ten jeden znaczący krok, przywracając poczucie normalności w swym ciele. Nie byli daleko od urządzenia, nie trudno też było zgadnąć, że nie jest tu jedynym. Ciekawiło go, jaki mieli patent na atak z powietrza, ale to temat na inną okazję.
— To tylko prawdziwa granica — odparł spokojnie, a w głowie pojawiło się kolejne pytanie. Zaminowali tak cały teren? Nie widzieli jeszcze żadnych zabudowań, więc sporo by tego było. Anioł jednak powiódł tylko wzrokiem po otoczeniu. — Wiem, że mnie słyszycie. Przyszedłem pomówić o śmierci waszego towarzysza. Nikt nas nie powita? — rzucił nieco głośnie, wypatrując jakiegoś ruchu, jeśli nie całej sylwetki.

Paczę i jestem ślepy (1)

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyPią Sty 05, 2024 7:57 pm

Obaj wykryli granicę i zorientowali się, że coś jest nie w porządku i co dokładnie. Wycofali się poza granicę działania urządzenia. Gabriel nie wiedział - mimo że urządzenie zlokalizował -  czy jest to jedyny przekaźnik, czy jest ich więcej, czy zniszczenie tego jednego zakłóci działanie pola.
Pytania Gabriela nie pozostały jednak bez odpowiedzi - do ich uszu dobiegł ryk silnika. Samochód w mdłym kolorze khaki ponad kilometr od nich zdawał się wyjechać niemalże znikąd. Terenowy, ciężki. Jechał nieśpiesznie po uklepanej drodze. Im bardziej się zbliżał, tym więcej szczegółów mogli zaobserwować - przyciemnione szyby przez co nie dało się stwierdzić ile osób znajduje się w środku, wieżyczka z czymś tylko przypominającym karabin na dachu.
Zatrzymał się po kilku minutach około dwudziestu metrów od nich, wieżyczka na dachu zmieniła płynnym ruchem kierunek, gdy samochód wykręcił i stanął bokiem do nich, tak urządzenie nakierowane było na nich.
Ze środka wysiadły dwie osoby - mężczyzna i jedna kobieta - oboje ubrani byli podobnie. Byli również podobnego wzrostu, około 180 centymetrów, może więcej. Ubrani w ciemnoszare kombinezony, lekkie kamizelki z kieszeniami - w których znajdowały się jakieś przedmioty o nieokreślonym kształcie, na nogach mieli czarne wojskowe buty. Tylko kobieta miała karabin, przewieszony był luźno na jej piersi, wspierała nonszalancko ręce o rękojeść z palcem powyżej spustu.
Mężczyzna wystąpił naprzód.
- Witamy, archaniele Gabrielu - oznajmił głośno. Znajdował się za granicą, która wyznaczała możliwość używania magii. - Każdy anioł jest zawsze mile widziany. Nie chcemy jednak rozmawiać na progu, pozwól się ugościć jak należy. - Poważną twarz rozjaśnił uśmiech, gdy mężczyzna skłonił lekko głowę, jedną dłoń położył na wysokości serca, drugą zaś wskazał samochód. Kobieta z karabinem poruszyła się szybko - znacznie szybciej niż zwykły człowiek - i otworzyła tyle drzwi samochodu. Wciąż jednak jedną dłoń trzymała na rękojeści. - Wybacz również środki ostrożności - przepraszającym tonem to oznajmił i wskazał tym razem kobietę pod bronią. - Musimy pilnować naszych granic przed nieczystościami.
Gabriel potrafił odróżnić fałsz od prawdy - Łowca nie kłamał. Mówił z całą pewnością prawdę.

//rzut na percepcje: trudny 1k20 - 15 i wyżej sukces

Neil Gia
Neil Gia
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyPią Sty 05, 2024 11:01 pm

Odsunęli się od urządzenia, jak te sarenki od pułapki widzianej po raz pierwszy, która choć ciekawi to bardziej straszy.
Spojrzał na Gabriela, który się nie certolił i dobrze. Jakby się dalej skradali to by było podejrzane, a tak karty są wyłożone na stole i Łowcy nie powinni mieć problemu z tym, żeby uzyskać odrobinę informacji.
Rezydenci tego uroczego poletka ziemi najwyraźniej również chcieli prowadzić dialog, choć byli ubezpieczeni, broń tu, broń tam, kamizelki. Odstrzelili się jak szczury na otwarcie kanału.
Zerknął na Gabiego kiedy ten został tak oficjalnie przywitany i zaproszony do samochodu. Nawet drzwi mu otworzyli. A zmienny? Co z nim? On nie ma zaproszenia? Natychmiast chwycił anioła pod rękę.
-My w pakiecie jesteśmy.-uśmiechnął się do nich. Nawet jeśli ich nie przekona, to wymusi to tłumaczenia choćby miało być ono w postaci zakazu wstępu. Nie wierzył, że Chmurek go tu zostawi, szczególnie, że w okolicy była jego konkurencja. Inny anioł, co to ma być? Lucyfer czy znajomy z przeszłości?


K20=15

Gabriel
Gabriel
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyPią Sty 05, 2024 11:27 pm

Rzut: 17

Długo nie musieli czekać na odzew, co nawet go ucieszyło. Mówienie do krzaków nie należało do przyjemnych. Gabriel przywiódł wzrokiem terenówkę, zapewne pancerną, o czym już świadczyło uzbrojenie. W czasie, kiedy jechali, wciąż obserwował okolicę, czekając na ich komitet powitalny.
Nie dało się nie zauważyć, że anioł był zupełnie niewzruszony ani wycelowaną w niego lufą działa, ani też karabinem w rękach kobiety. Skupił wzrok na ów dwójce żołnierzy, kiedy ruszyli w stronę jego i Neila.
Na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu, a Gabriel lekko rozłożył ręce w geście pozdrowienia.
— Pokój wam — odparł i wysłuchał jego dalszych słów. Łowca mówił elokwentnie, choć zarazem nie zdradził własnego imienia. — Ugościć... — powtórzył, podnosząc wzrok na samochód z wycelowanym w nich działem. Przy okazji dostrzegł, że nikogo więcej nie ma w środku. Lufa była straszakiem. Zupełnie jakby chcieli ufać i zarazem nie. — Wasz strach jest zadziwiający. — Wrócił oczyma do żołnierza. Wtedy jednak przerwał mu Neil, który niespodziewanie uchwycił się ramienia anioła.
Gabriel zerknął na niego i na chwilę położył mu rękę na ramieniu, chcąc go uspokoić.
— Nie musicie się jednak lękać. Ani mnie, ani mojego towarzysza. Ufam, że on również może liczyć na gościnę, przychodząc w dobrej wierze — dodał, obserwując uważnie reakcję mężczyzny.
Obecność innego niebianina na razie zignorował. Zwracanie na nią uwagi nie przynosiło im niczego prócz sugestii podejrzeń.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyPią Sty 05, 2024 11:59 pm

- Oczywiście, w pakiecie - przytaknął Łowca. Zdawał się nie mieć żadnej broni przy sobie - przynajmniej widocznej na pierwszy rzut oka. Z drugiej strony każdy Łowca był sam w sobie bardzo niebezpieczną bronią. Dysponowali siłą oraz prędkością niemalże dorównującą tej, którą dysponowała część nieśmiertelnych, dodatkowo potrafili zabijać. Byli do tego szkoleni najczęściej od pacholęcia.
Lufa wciąż była w nich skierowana i wieżyczka poruszyła się delikatnie, przenosząc punkt celowania o kilka centymetrów - istniała szansa, że nie sterował nią nikt ze środka.
- To nie strach - odparł Łowca. Wciąż przyjaźnie i wciąż szczerze. - To środki bezpieczeństwa, wewnętrzne procedury, nie będę panów zanudzał.
Łowca uśmiechnął się jeszcze szerzej na uwagę anioła.
- Zostanie przyjęty tak, jak należy - oznajmił. - Inkwizytor James McCourtney - przedstawił się. - Zapraszam.
Ponownie skłonił się lekko i wskazał dłonią drzwi do otwartego auta.
Obecność anioła z kolei była w dalszym ciągu wyczuwalna - lecz coraz słabiej. Zanikała, oddalała się, tak jak i ta ciepła otulająca ich poczuciem bezpieczeństwa aura.

Neil Gia
Neil Gia
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptySob Sty 06, 2024 12:22 am

O, tak po prostu? Chociaż czy nie było w tym pewnego rodzaju podstępu? Coś za łatwo im szło i Neil to czuł, a może Łowcy są mili, tylko źle się nastawili na nich i teraz byli zawiedzeni, że nie zostali powitani strzałami w głowy? Możliwe.
Przeleciał wzrokiem po mężczyźnie gdy się przedstawił. James... Takie typowe, ale co poradzisz? Wrażenie drugiego anioła w pobliżu zanikało, co paradoksalnie uspokoiło trochę zmiennego. Wolał swojego anioła, jedynego w swoim rodzaju i żadnego innego.
Zaproszenie do samochodu przyjął, choć poczekał aż Gabriel wykona pierwszy krok, sam spojrzał jeszcze na drzewa dookoła, na niebo, może drugi gołąbeczek się gdzieś chowa? Tylko jak na niego działała granica Łowców? Czy w ogóle działała?

Neil się rozgląda, więc: K6=6

Gabriel
Gabriel
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyNie Sty 07, 2024 1:51 pm

Anioł nie odpowiedział na zaprzeczenie. Było spodziewane, a dyskusja nie miała tu teraz najmniejszego sensu. Być może dane im było zrozumieć w innym czasie. Z drugiej strony rozumiał ideę procedur, a jego uwaga miała też znacznie szerszy sens.
Chciał ufać słowom Łowcy, ale jego postawa w żaden sposób tego nie ułatwiała. Jego słowa wydawały się dwulicowe. Nie wyczuwał tutaj kłamstwa, niestety nie musiało go być.
— Tak jak ja — poprawił go, z wyczuwalnym oczekiwaniem na potwierdzenie. Dopiero wtedy mogli rozmawiać dalej.
Anioł skinął głową na usłyszenie godności inkwizytora, a jeśli wszystko szło po jego myśli, skierował się do samochodu wraz z Neilem.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa EmptyPon Sty 08, 2024 5:49 pm

- Oczywiście - przytaknął Łowca i skinął głową na dodatkowy znak potwierdzający swoje słowa. Mówił prawdę - w przeciwnym wypadku Gabriel wyczułby fałsz płynący z tych słów niczym prawdziwy wykrywacz kłamstw. Aniołowie w końcu zawsze wiedzieli, czy ktoś jest z nimi szczery.
Wsiedli więc do auta. Łowcy wsiedli zaraz za nimi do auta i zawrócili w kierunku

zt -> tutaj

Sponsored content
Droga dojazdowa Empty

PisanieTemat: Re: Droga dojazdowa   Droga dojazdowa Empty


 
Droga dojazdowa
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Droga wzdłuż rzeki

Skocz do: