Pokój 105.
Idź do strony : 1, 2  Next
Deus Ex Machina
Deus Ex Machina
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Pokój 105.   Pokój 105. EmptySro Lis 01, 2023 5:10 pm

Pokój 105. B9EwApL

Niewielki pokój znajdujący się na pierwszym piętrze w płaskim, podłużnym budynku. Znajduje się tu jedno podwójne łóżko o całkiem wygodnym materacu i czystej pościeli, jednak lepiej nie sprawdzać jej światłem ultrafioletowym, obok łóżka stoją dwie maleńkie szafki nocne, a nad nimi wiszą proste kinkiety. Wytapetowaną ścianę nad łóżkiem zdobi reprodukcja jakiegoś znanego obrazu. W głębi pokoju znajduje się przejście do małej łazienki z prysznicem, toaletą i umywalką, pokój wyposażony jest również w stary telewizor kineskopowy, telefon i klimatyzator.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptySro Lis 01, 2023 5:49 pm

Cała droga minęła im miło. Poza tym, że lisica była dość ekscentryczna przez - jak już zdążył wydedukować - pełnię, to i tak wydawała się być sympatyczna i inna. No i przy okazji nie szczędziła pewnych podejrzanych tekstów w jego stronę. Sava natomiast czuł się tak, jakby miał przy sobie pijaną nastolatkę.
W środku zamówił im pokój. 105, ponieważ, jeśli już miał do wyboru cokolwiek z liczbą 5, to wybierał właśnie to. Nie żeby wierzył, że to przynosiło szczęście, tylko po prostu lubił tę liczbę. Nie chciał opłacać hotelu z góry na wypadek, gdyby dziewczyna w jakiś sposób zaniemogła. Cholera go wiedziała, co skrywały zmiennokształtni i jak dokładniej wpływała na nie pełnia. Druga sprawa, brał poprawkę, że był wampirem. Neil ciężko zniósł ich spotkanie w hotelu. Wampir, chociaż nie czuł głodu, mógł zawsze przesadzić.
- Cóż. Może to nie jest wygoda, ale przynajmniej nie jest kurewsko czerwono wszędzie. - Rzucił na wejściu do pokoju. Pił oczywiście do luksusowego hotelu, w którym pewien jubiler uwielbiał rezerwować pokój. Nie znosił czerwieni.
Ściany miały na sobie tapetę w kolorze wyblakłego błękitu, co było kojące w odbiorze dla oka. Jednooki podszedł do okien i pozasłaniał wszystkie zasłony. Nie zapalał światła. Widział w ciemnościach idealnie. Usiadł na łóżku i wlepił wzrok Lori.
- Mógłbym cię o coś prosić? - Spytał nagle z krzywym uśmiechem na twarzy. Siedział z łydką założoną na kolanie u drugiej nogi i opierał się z tyłu ramionami o łóżko, w przechylonej pozycji.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptySro Lis 01, 2023 6:01 pm

Zgodnie ze wcześniejszym upomnieniem, wspomogła się rękoma, chowając lepiej ogon, chociaż nie była w stanie całkowicie go odwołać. Był on jednak tak ułożony, iż nie powinno być żadnego problemu ze strony ewentualnych przechodniów, czy kogokolwiek, kto by im się zbyt długo przyglądał. Lori całą drogę szła z lekkim uśmiechem na twarz. Nie wydawała się w żaden sposób wahać po podjętej decyzji, a wręcz przeciwnie, zdawała się pewna swego. Kiedy doszli do motelu, dyskretnie rozejrzała się dookoła i jedynie podążyła za Neilem do wybranego przez niego pokoju. Nie umknął jej fakt, że nie zapłacił jeszcze za noc, co mogło ukazywać wiele rzeczy. Postanowiła jednak milczeć. Później przyjdzie czas na rozliczanie z czegokolwiek.

Pokój był zupełnie zwyczajny. Dokładnie czegoś takiego się spodziewała. Nie musiała mieć pięciogwiazdkowego hotelu w tej chwili. Znajdując się już w pomieszczeniu, zdjęła czapkę, potrząsając głową, jakby chciała poprawić włosy i zastrzygła uszami. Kobieta również nie potrzebowała światła, dlatego zapalenie go również dla niej było zwyczajnie nie potrzebne. Rzuciła torbę gdzieś na bok i spojrzała na Savę, który zdążył już usiąść na łóżku i to całkiem wygodnie. Ona sama pozbyła się przewiązanej w pasie bluzy, podchodząc niewiele później do niego i pochylając się nieco nad nim.

-Hm? Czego potrzebujesz? - zapytała lekko, z uśmiechem, który tak naprawdę nawet na chwilę nie znikał z jej ust na dłużej niż parę sekund. Z tej perspektywy wyglądała bardziej jak drapieżnik spoglądający z góry na ofiarę, co było całkiem zabawnym stwierdzeniem zważając na fakt jej normalnego zachowania.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptySro Lis 01, 2023 8:09 pm

Lori nie opuszczał jej stan związany z jej przypadłością. Chociaż miał odrobinę nadzieję, że spacer nieco ją orzeźwi i przywróci odrobinę logicznego myślenia. No trudno. Stłumił w sobie ciche westchnięcie, kiedy lisica do niego podeszła i się nad nim nachyliła. Rzeczywiście, z jej dzikimi, zwierzęcymi oczami przepełnionymi pragnieniem wyglądała, jak drapieżnik. Zastanawiał się, ile razy to on tak wyglądał w cudzych oczach... Długo nie musiał się zastanawiać, kiedy przypomniała mu się mała wpadka z Gabrielem. U nadprzyrodzonych, szczególnie u wampirów i zmiennokształtnych, najwyraźniej takie sytuacje zdarzały się dość często.
- Zmień się w lisa. - Powiedział beztrosko. Po co? Na pewno były ku temu jakieś powody. Takim głównym było to, że chciał pogłaskać jakieś puchate zwierzątko. W parku nad strumykiem dziewczyna była cały czas w postaci pół człowieczej i macanie jej ogona było mocno przekraczające granice cielesności. Co prawda, Lori była na tyle bezwstydna, że po prostu go pocałowała i nie przejmowała się tym, że naruszyła minimum zasad obycia w społeczeństwie, ale nie zamierzał być zły. Przecież istniało duże prawdopodobieństwo, że to wpływ pełni.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptySro Lis 01, 2023 11:08 pm

Prośba mogła wydawać się zaskakująca, chociaż nie mogła powiedzieć, że bardzo jej przeszkadzała. Zmiana w lisa nie wydawała się specjalnym problemem, chociaż w tym momencie wolałaby tego nie robić. Żeby nie powiedzieć, iż nie miała na to ochoty. Z drugiej strony, sytuacja mogła być wykorzystana, tak by oboje z niej skorzystali. W głowie Lori pojawiła się jednak inna myśl. Postanowiła pobawić się nieco inaczej. Szeroki uśmiech pojawił się na twarzy kobiety, po czym machnęła ogonem, jakby coś ją rozbawiło. Następnie delikatnie przejechała palcami po szyi Savy, niewiele później kierując je w górę i obejmując policzki mężczyzny.

-Hm, skoro tak, może najpierw ty spełnisz moją prośbę, a wtedy ja się odwdzięczę - rzuciła, jednak nic nie zrobiła ponad zbliżenie się bliżej jego twarzy. Jedynie patrzyła mu w oczy z uśmiechem na twarzy. Nie mogła powstrzymać lekkiego poruszania ogona, ale to nie wydawało się jej jakkolwiek przeszkadzać. - Bo chyba nie przeszliśmy całej tej drogi, żebym zmieniła się tylko w lisa - tu już się po prostu zaśmiała, bo ta myśl wydawała się dosłownie śmiechu warta.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptySro Lis 01, 2023 11:47 pm

Cóż, wyglądało na to, że był nieco przyszpilony przez Lori. Skoro już znajdowali się w hotelu, to nie byłoby przeciwskazań, żeby się zabawić. Moralność Savy trochę na tym cierpiała, chociaż nie był jej ucieleśnieniem. Najwyżej znajomość potoczyłaby się w ten sposób, że jedno i drugie następnego dnia by się rozeszły. I tyle.
- W porządku. - Mruknął trochę ciszej, spoglądając jej w oczy. - Możemy dzisiaj spełniać swoje żądania nawzajem. Mogę być pierwszy. - Dodał, nie odwracając od niej wzroku, nawet jeżeli w tle, za jej głową czasami widział poruszenie lisiego ogona.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyCzw Lis 02, 2023 12:16 am

Z początku nie odpowiedziała. Najwyraźniej zastanawiała się nad odpowiedzią, którą dostała. Poniekąd było to dokładnie to, czego chciała, ale miała wrażenie, że Sava nie do końca chce podążać za jej prośbą. Może to ją nieco zatrzymało, a może coś zupełnie innego? Nie pochwaliła się tym. Zamiast tego wypuściła jego twarz i odsunęła się kawałek do tyłu. Na powrót się uśmiechnęła z lekką ciekawością w oczach.

-Wiesz, co się dzieje z ubraniami Zmiennokształtnych po przemianie w zwierzę? - zamilkła, ale nie czekała wcale długo na odpowiedź, jakby wcale nie musiał tego robić. - Nic, zostają tak, jak były na ciele i zwykle nadają się do śmieci.

To mówiąc, zmieniła się w lisa, jednocześnie potwierdzając swoje słowa. Ciuchy kobiety gdzieniegdzie się podarły, w innych miejscach zwyczajnie zsunęły z niej, a ona sama usiadła, wpatrując się teraz w Savę. Miała uniesione w górze uszy, skierowane w jego stronę. Z kolei ogon leżał zakręcony dookoła niej na ziemi. Wydawało się, że jest w niej jeszcze mniej człowieczeństwa, niż wcześniej i nie chodziło wcale o wygląd.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyCzw Lis 02, 2023 10:55 am

Sava rzeczywiście nie chciał. Przede wszystkim dlatego, że podejrzewał, że w pewnym sensie działo się to wbrew woli Lori. Naprawdę chciał jej oszczędzić głupich wspomnień, ale może za bardzo spróbował zaingerować w jej naturalne... Potrzeby. Mógł ją zostawić na polance i przehasałaby sobie całą pełnię w spokoju.
Spoglądał na nią z ciekawością, kiedy się odsunęła i zaczęła tłumaczyć. No tak, z ubraniami było to dość logiczne. Oczywiście nie kazał jej tego robić, kiedy miała na sobie, a teraz pojawił się problem podartych ciuchów, na co już teraz zwrócił uwagę. Czyli trzeba będzie przejść się dla niej po jakieś nowe ubrania. Bynajmniej nie spodziewał się, że mogłaby mieć jakieś ciuchy schowane ze sobą. Może tak było, może nie.
Sava przechylił się do przodu i oparł łokcie o kolana. Wpatrywał się w lisa, który siedział w kłębku zrzuconych ubrań. A potem wyciągnął rękę. Chciał ją po prostu pogłaskać.
- Gdybyś była kotem, byłoby jeszcze lepiej. - Oznajmił, czekając, aż lisica do niego podejdzie, bo nie wiedział, czy miała w ogóle na to ochotę. - Ale lis to tak właściwie taki kot, tylko w psim ciele. - Dodał bardziej sam do siebie.
- W porządku. A co ty chcesz, Lori? - Odezwał się pod dłuższej chwili.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyCzw Lis 02, 2023 1:06 pm

Lis jakiś czas siedział i jedynie wpatrywał się w mężczyznę bez słowa, bo i jak mógłby coś powiedzieć. Podeszła dopiero po porównaniu jej do kota w psim ciele, chociaż nie wyglądała, jakby miała to jakkolwiek skomentować. Zamiast tego, zbliżyła łeb i powąchała wyciągniętą dłoń. W tym momencie zdecydowanie przypominała w pełni zwykłe zwierze, które co prawda jest udomowione, jednak dalej nie ufa obcym. Mógł to być dość duży dysonans, zważając na jej wcześniejsze zachowanie. W ludzkiej powłoce wydawała się o wiele bardziej zabawowa i pozytywna niż aktualnie jako lis. Zmieniła zdanie? A może planowała coś innego? Cokolwiek to było, nic się nie działo.

W końcu otarła się o rękę Savy i położyła mu łeb na kolanach. Odpowiedź na jego pytanie nie pojawiła się w żaden sposób. Czyżby Lori zapomniała o tym, co chciała przez zmianę w zwierzę? Ciężko było stwierdzić, kiedy sama nic nie mówiła, a jedynie stała tak, opierając się o ciemnowłosego w milczeniu. Jej ogon był opuszczony, z kolei uszy lekko skierowane do tyłu. Nie wyglądała, jakby miała szybko wrócić do swojej formy, jak mogło się wydawać podczas ich wcześniejszej rozmowy.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyCzw Lis 02, 2023 2:21 pm

Zmieniła się w zwierzę i tak się zachowywała. Sava nie zmierzał traktować jej inaczej niż jak zwierzę. Dlatego wyciągnął rękę w jej stronę. Nie chciał jej spłoszyć. Lisica nie zmieniała swojej postaci nawet po zapytaniu. Nie wiedział, co miał o tym myśleć. Kiedy patrzył w lisie oczy, nie potrafił doszukać się spojrzenia, które sugerowałoby, że kryła się w nich rozumna istota.
To, jak wetknęła nos pod rękę i położyła łeb na kolanach, było miłe. Lubił zwierzęta, ich ciepło i miękkość futra. Uśmiechnął się sam do siebie, zapominając, że przed sobą miał zmiennokształtną - lisicę, która w rzeczywistości tylko mogła przybierać formę zwierzęcą. Że była po części istotą rozumną. Wampir zaczął głaskać lisa po głowie, pozwalając sobie na skrobanie za uchem, co bywa najczęściej jednym z ulubionych miejsc do skrobania u zwierząt.
- Miałem kiedyś kota. - Podzielił się nagle, wciąż z tym samym uśmiechem, który bynajmniej nie był w tym ironicznym tonie. - Ale umarł. - Dodał, nie smutniejąc nawet na chwilę. Ciężkie wyznania. Dlaczego nie sprawił sobie nowego kota? Bo to nie to samo. Tak samo jak po śmierci człowieka nie sprawisz sobie nowego człowieka.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyCzw Lis 02, 2023 2:40 pm

Przymknęła ślepia, czując głaskanie, szczególnie za uchem. Nie była kotem, ale faktycznie, drapanie w tym konkretnie miejscu, zdawało się sprawiać jej aktualnie największą przyjemność. Skierowała uszy całkowicie do tyłu, wyciągając niego łeb tak, by pyskiem otrzeć się jeszcze bardziej o rękę Savy. Jednocześnie usiadła, pokazując jak to zgadza się na dalsze pieszczoty, bo jak to tak bez głaskania.

Słysząc historię kota, otworzyła oczy i uniosła nieco łeb, by lepiej sięgnąć do ręki mężczyzny. Polizała ją, jakby chcąc pocieszyć, jeśli można to tak nazwać. Najwyraźniej to był jej sposób aktualnie na wsparcie. Ciężko stwierdzić ile z tego było w pełni świadome, a ile instynktowne, jednak sama Lori nie wydawał się zbierać do odpowiedzi na to pytanie. Być może nawet sama nie zdawała sobie sprawy z tego, jak zmiana w lisa mogła na nią zadziałać w takiej sytuacji. W każdym razie, teraz była niezwykle udomowionym lisem, który zachowaniem przypominał kota lub psa i nie czuła się z tym jakkolwiek źle.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyCzw Lis 02, 2023 5:20 pm

Uśmiechnął się jeszcze szerzej, widząc, jak lis przymyka oczy od tego głaskania. Jego zachowanie wyraźnie domagało się pieszczot, jakie to było rozczulające. I w sumie czuł się dobrze z tym, że zwierzę nie mówiło, kiedy mówił on - zbędne mu były puste słowa pocieszenia. Nie żeby też jakoś był smutny.
Reakcja lisa na jego krótką opowieść była kojąca.
- Chodź. - Powiedział, pokazując sugestywnie dłonią na kolana. Chciał, żeby szara kuleczka wskoczyła mu na nogi. On naprawdę przestał brać pod uwagę to, że Lori była zwierzołakiem. Że gdzieś tam za oczami czaił się bardziej rozumny móżdżek. Kiedy lis wskoczył na niego, czarnowłosy kontynuował swoje pieszczoty. No cóż, może każdy potrzebował w życiu takiego momentu, żeby po prostu pogłaskać jakieś zwierzątko. Nawet taka maruda jak Sava.
- Może chcesz się pobawić, co? - Spytał, patrząc się lisowi na pyszczek i bynajmniej nie miał tutaj nic dziwnego na myśli - w końcu mówił do psowatego. Zwierzęcia. To wydawało się być takie... Dziwne. Zabrał zmiennokształtną do hotelu, żeby ta zmieniła się dla niego w zwierzę i żeby mógł skrobać ją za uchem. Trudno.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyCzw Lis 02, 2023 5:31 pm

Wcale nie walczyła ze zwierzęcym instynktem, pozwalając się nie tylko głaskać, ale i zgodnie z zachęcającym ją głosem Savy, wskoczyć mu na kolana. Zupełnie, jakby zapomniała, że przecież jeszcze niedawno rozmawiali, jak człowiek z człowiekiem, jeśli mogła tak powiedzieć o wampirze i Zwierzołaku. Niczym kot, próbowała łbem się wtulać w ręce, czy nawet klatkę piersiową mężczyzny, najwyraźniej czując się po prostu dobrze. Uniosła łeb i postawiła uszy, słysząc pytanie, a jej ogon drgnął. Powąchała jego twarz, żeby niewiele później ją polizać. Następnie zeszła z jego kolan, przeszła na łóżko za nim, zrobiła kółko i zeskoczyła na ziemię, patrząc na niego wyczekująco. Zdecydowanie ciężko byłoby powiedzieć w tym momencie, iż to Lori w ciele zwierzęcia. Najwyraźniej chciała się bawić, bo znowu podeszła do Savy, by odbić się przednimi łapami i oprzeć na jego kolanach, patrząc wyczekująco. Swoiście namawiała go do wykonania tego, o czym wspomniał.



Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 4:42 pm

Sava obserwował zachowanie zwierzaka. Przynajmniej nie był teraz napastowany przez pół człowieka-pół lisicę, tylko bawił się ze zwierzakiem. Nie żeby tamto nie było przyjemne... To znaczy, mogło być fajne, ale na pewno nie w takich okolicznościach, że omal nie pocałowali się szybciej, niż poznali swoje imiona.
Wampir zaczął rozglądać się po pokoju. Wstał i patrzył po szafkach i półkach za jakąś drobnostką. Czymkolwiek, co mógłby rzucić, co mogło się turlać. No po prostu coś, co mogłoby służyć za zabawkę. Potem przypomniał sobie, że miał ze sobą długopis. Cóż, niczego lepszego nie mógł załatwić, więc zaczął droczyć się z lisem tym przedmiotem. Rzucał go od czasu do czasu, a potem usiłować wyrwać mu z pyska.

I w sumie tak mijał czas. Wampir czasem głaskał zwierzę, czasem znowu się bawił. Czasem coś mówił, niezbyt istotnego. Dopóki nie zaczęło powoli świtać.
- Wiesz co? - Spytał w pewnym momencie tak zupełnie znienacka, kiedy stał przy parapecie i zaglądał przez zasłonę na widok za oknem. - W swoim życiu próbowałem się zabić pięć razy. I ani razu mi nie wyszło. Znaczy, w pewnym sensie mi wyszło, w końcu jestem martwy. Tylko jednocześnie żyję. - Mruknął, spoglądając kątem oka na lisa. Zdecydowanie lepiej mu się mówiło, kiedy miał wrażenie, że nikt nie słuchał. - Widuję trupy, widuję martwą matkę. I wszystko to schizy. Omamy. A potem idę do klubu i opowiadam stand-upy. - Dodał, wzruszając ramieniem. - Chodzę po parkach, spotykam zwierzołaka i zabieram go do hotelu, żeby kazać mu się zmienić w zwierzę, a teraz mu gadam smęty o swoim życiu. Pojebane, co nie? Ta kula spierdolenia wzbiera na masie. - Dodał, odwracając głowę w stronę lisa. - W sumie, głupio wyszło, nie? Ale przynajmniej oszczędziłem ci wstydu. Taką mam nadzieję. - Podsumował i odepchnął się, żeby odejść w stronę łóżka. Po prostu położył się, nie zakrywając się kołdrą. Teraz był uziemiony w hotelu na długie godziny aż do zachodu słońca.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 5:30 pm

Bawiła się z Savą, najwyraźniej kompletnie zapominając o ich wcześniejszej rozmowie o przysłudze, czy czymkolwiek tam gadali. Wyłączyła się na chwilę, pozwalając, by chęci do tej małej rozrywki, którą teraz przeżywała, trwały i zajmowały praktycznie cały jej umysł. Zresztą była teraz lisem, po co przejmować się głupotami, kiedy miała tyle zabawy. Drażniła się z nim, czasami nie oddając długopisu, jak i biegała po pokoju, niczym pies ze swoim panem, co było dość ciekawe patrząc na powód ich przybycia do motelu. Z pewnością nie chodziło o zabawę w aport, czy siłowanie.

Lori nawet nie zauważyła, kiedy noc zaczęła chylić się ku końcowi, a na dworze pojawiały się pierwsze leniwe promienie jesiennego słońca. Gdy Sava zwrócił uwagę na okno i zaczął mówić, usiadła nieopodal, słuchając go w milczeniu i czasami ocierając się, domagając głaskania. Nic nie mówiła, nie przemieniła się z powrotem w człowieka. Po prostu mu towarzyszyła w tym wylewie emocji. Jego życie wydawało się dość smutne, szczególnie część związana z próbami zabicia się. Nie wyobrażała sobie, jakie to dziwne uczucie nie żyć, ale żyć. Ostatnie dotyczyło niej i żaleniu się w tym momencie, na co zareagowała liźnięciem go po dłoni. Co do wstydu, pozostawiła mu to na razie w domysłach.

Kiedy podszedł do łóżka, najpierw odprowadziła go wzrokiem, a później ruszyła za nim. Widziała, jak się kładzie, dlatego sama również wskoczyła na legowisko i dosłownie położyła się obok, ale w taki sposób, że jej łeb oraz szyja znajdowały się na klatce piersiowej Savy. Jakby chciała go przykryć swoim lisim ciałem.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 6:13 pm

Sava nie miał żadnych przeciwskazań, żeby futrzany pyszczek opierał się o jego klatkę piersiową. Dłoń położył na miękkim łbie, delikatnie głaszcząc futro, czasami lekko zahaczając palcem za uchem. Taka leniwa wersja skrobania. Zamknął oczy. Ciepło zwierzęcia było przyjemne, szczególnie wtedy, kiedy niezmiennie od kilkudziesięciu lat jego ciało emanowało takim chłodem.

Wampir wkrótce zasnął.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 6:26 pm

Wtuliła się w drugie ciało i chętnie przygarniała do siebie każdą pieszczotę, czasami lekko trzepiąc uchem. W pewnym momencie nawet sama nie zauważyła, jak zaczęła robić się senna. Nie powinna się dziwić. Zabawa z Savą trwała jakiś czas, a do tego sam wpływ pełni robił swoje. Niestety, musiała się z tym zmagać jeszcze przez parę dni, ale trzeba przyznać, iż dzisiejszy dzień sam w sobie był całkiem miły. Męczący, oczywiście, jednak dalej miły. Gdy już zasnęła, po dłuższym czasie jej ciało zmieniło swoją formę na ludzką. Nie obudziło jej to specjalnie. Można powiedzieć, iż ta przemiana była tak naturalna, że nigdy nie stanowiła dla niej problemu. Co innego, jeśli chodzi o Savę. W tym momencie spała praktycznie na nim wtulona naga kobieta. Ubrania straciła przy transformacji w lisa. Z pewnością będzie miał niemałą niespodziankę, gdy już się obudzi. Plus całej sytuacji był taki, że Lori nie miała na wierzchu, ani ogona, ani uszu, więc mógł liczyć prawdopodobnie na spokojniejszą rozmowę, niż w tematach, które skłoniły ich by pójść do motelu.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 6:41 pm

Sava, niestety, nie miał przyjemnego snu. Zresztą, jak zawsze. Spał niespokojnie, w dodatku gadał przez sen w swoim ojczystym języku. W pewnym momencie zerwał się do pozycji siedzącej, nie zważając na przytulającą się do niego kobietę. Właściwie, ciężko było ją zauważyć, kiedy dosłownie sekundę temu jego rzeczywistością był koszmar.
Rozejrzał się po pokoju, w którym panowała ciemność. A potem przeniósł wzrok na czarnowłosą, która leżała obok niego i już nie spała przez jego nagły zryw. Uspokoił się, patrząc na chwilę w jej oczy i nie wiedząc, czego się spodziewać. Bo jej nagość bynajmniej go nie onieśmieliła.
- Hm... - Mruknął najpierw i odwrócił wzrok, kiedy zreflektował się, że Lori mogła być zawstydzona tym, że nie miała na sobie ubrań. - To dość nietypowe obudzić się obok pięknej kobiety, która jeszcze wczoraj była lisem. I obudzić się z nią w jednym łóżku, choć nie doszło do zbliżenia. - Przyznał i wzruszył nieznacznie ramieniem. Nie wiedział, jak zacząć, więc powiedział to, co mu ślina na język przyniosła. Nie chciał, żeby atmosfera była... Dziwna. Chociaż to raczej nie było do uniknięcia.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 6:55 pm

Spała dość spokojnie, chociaż to wina tego, że byli gdzieś na obrzeżach, więc huk miasta również wydawał się słabszy. Zwykle to był jej największy problem przez zbyt czuły słuch, dlatego dzisiejsza noc, a właściwie jej część, zdawała się całkiem spokojna. Przynajmniej do momentu, aż Sava nie zaczął się rzucać i mruczeć pod nosem. Kiedy nagle się zerwał, ona również przeniosła się do siadu, przecierając oczy. Spojrzała na mężczyznę, po czym dosłownie parsknęła śmiechem, słysząc jego słowa. Najwyraźniej wpływ nocy nieco zelżał, skoro nie przeszła do innych czynności.

-To dość nietypowe iść z kobietą do motelu, żeby bawić się z nią w postaci lisa - odpowiedziała rozbawiona. Nie wydawała się specjalnie skrępowana swoją nagością, chociaż w razie czego wzięła kołdrę, żeby nieco się osłonić. - Strasznie cię przepraszam, że wczoraj tak na ciebie naciskałam. Już niedługo pełnia i mam problem z kontrolowaniem siebie, szczególnie przy innych osobach - powiedziała z przepraszającym uśmiechem.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 7:14 pm

Odwrócił głowę w jej stronę, kiedy usłyszał śmiech. Był zaskoczony, ale pozytywnie.
- Dobrze, że odpowiadasz na to śmiechem. Spodziewałem się bardziej zażenowania... - Przyznał, spoglądając na nią badawczo niebieskim okiem, chociaż ton głosu trochę zobojętniał. Uśmiechnął się krzywo na jej odpowiedź i wzruszył ramieniem.
- Raczej nie chodzi się z przypadkowymi wampirami do łóżka. Zazwyczaj. - Odbił piłeczkę z sarkastycznym uśmiechem, ale ogólnie ton wskazywał na to, że był rozbawiony. Na pewno nie chciał być zgryźliwy. - W dodatku z wampirem marudą. - Dodał, ale jeszcze nie wychodził z łóżka. Podciągnął się wyżej, żeby móc oprzeć się plecami o wezgłowie łóżka.
- Nie ma problemu. - Odpowiedział lekko. - Nie jestem zmiennokształtnym, więc nie wiedziałem, czego mógłbym się spodziewać rano. Widzę, że jesteś przyzwyczajona do tego stanu rzeczy. - Zerknął na Lori kątem oka. - Sam dobrze wiem coś o utracie kontroli. - Dodał nieco mniej pogodnie.
- Podać ci ubrania? O ile jakieś masz...? - Zaproponował.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 7:39 pm

-Może i jesteś marudą, ale można na ciebie liczyć. Gdybyś nie rzucił prośby zmiany w lisa, to pewnie to wszystko skończyłoby się inaczej, a tak nie było źle dla nas obojga - stwierdziła dość pogodnie. -Ale masz rację, to nie pierwszy raz kiedy ląduję w takiej sytuacji i wierz mi, byłabym bardziej zażenowana, gdyby rzeczywiście do czegoś doszło… - tu już pojawiło się lekkie zakłopotanie na twarzy kobiety. - Nie bierz tego do siebie, nie chodzi o ciebie. Problemem jestem ja, kiedy zaczyna prowadzić mnie instynkt. Nigdy nie kończy się to dobrze, a wpływ pełni niestety nie trwa jeden dzień - westchnęła.

Spojrzała na niego kiedy wspomniał o ubraniach. No tak, podarły się w nocy po zamianie w lisa. Zupełnie zapomniała. Całe szczęście przewidziała, że może wydarzyć się coś niespodziewanego, dlatego spakowała dodatkowy komplet do torby. Skinęła głową potwierdzając.

-Mam - wskazała na torbę rzuconą gdzieś na ziemi. - Chociaż już widziałeś praktycznie wszystko, ale będę ci wdzięczna, jeśli podasz mi torbę - tutaj nawiązała do faktu, że po prostu miał okazję poniekąd widzieć ją nago i to całkiem niedawno. - Jest coś co mogę dla ciebie zrobić? Wiesz, w ramach podziękowań.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 8:40 pm

- Nie mam w zwyczaju chodzić z dziewczynami do łóżka na pierwszej randce. - Powiedział z uśmiechem, zawieszając wzrok na Lori. Wysłuchał do końca, co lisica miała do powiedzenia i na chwilę zamilkł. - Wyczułem, że coś jest nie tak, dlatego nie chciałem w to brnąć. Nie masz za co przepraszać.- Przyznał otwarcie. Nie odebrał jej słów personalnie. - Ale stwierdziłem, że może na zewnątrz nie będziesz, eee... Bezpieczna? - Dodał pytająco i przechylił głowę na bok. W sumie może miał głupi tok rozumowania, ale, tak jak wspomniał, nie znał się do końca na naturze zmiennokształtnych. Nie wiedział, jak to było być ciąganym zwierzęcymi instynktami. Nie pod tym względem. Sava był naznaczony klątwą łaknienia krwi, to zupełnie coś innego.
Wampir wstał i skierował się posłusznie po torbę. Parsknął krótkim śmiechem na jej uwagę, że widział już wszystko. Dla niego mogłaby siedzieć cały czas bez ubrań, ale tu jednak chodziło o jej komfort.
- Nie. Przecież już spełniłaś moją prośbę. Właściwie to ja nie spełniłem twojej. - Zauważył, patrząc na nią wymownie, kiedy podawał jej torbę. Przysiadł z powrotem na brzegu łóżka, spoglądając na czarnowłosą przez krótką chwilę. Zaraz odwrócił się, żeby dać jej możliwość swobodnego ubrania się.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 10:00 pm

Słuchając go doszła do wniosku, że miała szczęście, iż trafiła akurat na Save, który jak to powiedział: nie miał w zwyczaju chodzić z dziewczynami do łóżka na pierwszej randce. Dzięki temu ominęło ją sporo problemów, których zdecydowania chciała uniknąć. Wolała nie myśleć ile nieprzyjemnych sytuacji mogło wydarzyć się z ranka. Szczególnie, że ludzie i nieludzie są dość różnoracy. Jedni mogli przyjąć taką nockę, jako coś normalnego i stwierdzić, że nic się nie stało, a inni wręcz przeciwnie. Ci drugi także posiadali różne rodzaje, ale o nich nawet nie chciała myśleć. Już miała do czynienia z tego typu osobnikami. Gdyby nie pełnia, nie musiałaby się martwić o kolejne takie spotkania.

-Całe szczęście, ale wiesz, nie każdy myśli, jak ty. Trafiłam na porządnego wampira - zaśmiała się. - Różnie to bywa. Im bliżej pełni, tym będzie ze mną gorzej. Najgorsze jest to, że nawet ja nie wiem, w którym momencie instynkty wyrwą mi się spod kontroli. Czasami całe dnie nic się nie dzieje, a czasami wystarczy parę słów drugiej osoby i nieco bliskości, żeby stało się to, co wczoraj. Wiesz, że gdybyś nie poprosił mnie o zmianę w lisa, to pewnie bym się na ciebie w końcu rzuciła? Kiedy myślę o tym na spokojnie, nie jestem z tego dumna, ale może dzięki temu lepiej zrozumiesz, co mam na myśli.

Wzięła torbę z krótkim dziękuję, a już po chwili zaczęła wyciągać z niej zapasowe ciuchy i zakładać. Tak naprawdę nie zwróciła uwagi na to, czy Sava patrzy na nią, czy też nie, bo jak wcześniej wspomniała, ten widział ją już nago, więc co mogłaby mu więcej pokazać w takiej sytuacji. Kiedy skończyła, przeczesała palcami włosy, doprowadzając je jakoś do porządku. Niewiele później zeszła z łóżka, przeciągając się nieco leniwie.

-To co? Jest coś co mogę dla ciebie zrobić? Chyba, że odłożymy to na później, jak faktycznie będziesz czegoś potrzebował? - zaproponowała z uśmiechem. Widocznie nie zamierzała odpuścić odwdzięczenia się, bo jak zreszt wspomniała, jego prośba tak naprawdę uratowała sytuację. - Nie daj się prosić. Naprawdę jestem ci wdzięczna, nie tylko za pomoc z ogarnięciem mnie, ale też za spokojną noc. Jeśli nie masz nic przeciwko, możemy wymienić się numerem telefonów, gdybyś mnie do czegoś potrzebował. Jak widzisz, jestem otwarta na propozycje.

Mogła wspomnieć o opcji przyjścia, by go znowu posłuchać, jako lis, ale powstrzymała się. Niektórzy nie lubią mówić o wszystkim w taki sposób. Szczególnie po fakcie czasami trafiał ich wstyd, a widać było, że Sava lepiej się czuł w obecności zwierzęcia, niż kobiety.

Sava
Sava
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 10:40 pm

Seks bez emocji nie był dobry. Tak po prostu. Cieszył się, że Lori przyjęła całe zajście pozytywnie i, jak się okazało, nie mylił się w większości ze swoim przeczuciem. Jednakże na stwierdzenie o porządnym wampirze się zaśmiał. Ale rozumiał jej tok myślenia. W końcu wobec Lori zachował się dobrze. A ile miał na koncie istot, wobec których zachował się jak ostatni kretyn? O wiele więcej. Ale dla Lori był porządnym wampirem. Mimo wszystko słuchał jej dalej.
- Wszystko wskazywało na to, że właśnie tak byś zrobiła. - Przyznał minimalnym poczuciem niezręczności. - Co samo w sobie było dziwne, zazwyczaj kobiety się na mnie nie rzucają. - Zaśmiał krótko. Miał na myśli, że dużego powodzenia raczej nie miał. Jednak nie stanowiło to dla niego problemu. Było to dla niego bardziej zabawne.
Lori wytaczała bardzo przyjazną aurę. Spojrzał na nią, kiedy już się ubrała i kiedy naciskała na spełnienie jego prośby. Miał wrażenie, że jej na tym bardziej zależało niż jemu, a przecież już powiedział, że spełniła jego prośbę. Najwyraźniej nie zdawała sobie sprawy z tego, że zrobiła już wystarczająco dużo.
- Jasne, czemu nie? - Wyraził chęć podzielenia się swoim numerem telefonu. Podyktował go jej, żeby mogła zapisać w telefonie. Lori była taka dobra i roztaczała taką atmosferę wokół siebie, że na pewno chciał jej towarzystwa. Zaczął się jedynie zastanawiać, czy jej by to wyszło na dobre? Sava potrafił ciągnąć tylko w dół. Prędzej czy później, jego prawdziwa natura wychodziła na wierzch. - Możemy się kiedyś jeszcze zgadać. - Dodał po chwili, odwracając wzrok. Wyglądał na zamyślonego i nieco melancholijnego. Po chwili wstał.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. EmptyPią Lis 03, 2023 10:53 pm

-Naprawdę? To chyba nie wiedzą, co tracą. Zobaczysz, jeszcze cię docenią i wtedy będzie im głupio, że zrobiły to tak późno - stwierdziła dość luźno, jakby nie umiała mu uwierzyć w to, że nie ma powodzenia. Lori co prawda miała dość pozytywne spojrzenie na świat i istoty, które po nim chodziły, jednak Sava nie wydawał jej się wcale najgorszy z wyglądu. Szczególnie to niebieskie oko miało coś w sobie. - Chyba, że wolisz drugą płeć. To też jest ok - wzruszyła beztrosko ramionami.

Pozytywne podejście do wymienienia się telefonami w pewnym sensie ją ucieszyło. Szczególnie, gdy mężczyzna stwierdził, iż mogliby się jeszcze kiedyś zgadać. Ona sama nie miała nic przeciwko. Co więcej, nawet chętnie by na to poszła. Miała nadzieję, że to będzie normalne wyjście, a nie pełne żądzy przez pełnię. Byłaby to bardzo miła odmiana, bo na razie więcej z tym problemów, niż zabawy. Chociaż pełnia zawsze jest problemem, więc zwyczajnie mogła prosić wszystkie siły świata, żeby było po prostu zwyczajnie. Wpisała numer w telefon i od razu zadzwoniła, żeby Sava miał również jej komórkę.

-Gotowe. Co myślisz o zapisaniu cię, jako Maruda - zażartowała, chociaż wcale nie czuła potrzeby by to robić, kiedy dzisiaj z nim rozmawiała. - Jeśli wampir byłby taki, jak ty, to zdecydowanie od razu bym je polubiła.

Sponsored content
Pokój 105. Empty

PisanieTemat: Re: Pokój 105.   Pokój 105. Empty


 
Pokój 105.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Skocz do: