|
Ogrody wokół zamku | |
Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 02, 2023 4:00 pm | |
| Nie skomentował tej całej nieszczęsnej Prudence. Nie chciał jej. Chciał Cece. Kobiety o niewyparzonym jeżyku, która zmieniała zamiary wobec niego co trzy sekundy, a nie jakiejś laski, która wpatrywała się w niego cielęcym wzrokiem. Domingo zerknął na kobietę. – Nie wiem, czy jedzenie tu czegokolwiek to najrozsądniejszy pomysł – mruknął w zastanowieniu. Cały ten cholerny Zamek trącił mu magią faerie, a faerie miały nieprzyjemny zwyczaj przetrzymywania swoich gości, jeśli się czymś poczęstowali wewnątrz kopca. Nauczył się tego w nieprzyjemny sposób i za nic nie chciał tego powtarzać. Ale, z drugiej strony, skoro był to bal, to może chociaż na sali balowej będą bezpieczni? – Tak czy siak, nie ma sensu tu sterczeć niepotrzebnie. |
|
| Ambroży Nowicki
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 02, 2023 6:46 pm | |
| Brożek popatrzył ze zdziwieniem na Domingo, który najwyraźniej mówił poważnie. Nie jeść na imprezie? To na chuj przychodzić w ogóle. Jeszcze zaraz usłyszy, że pić też nie można. Ech, niewiele miał styczności z szerszym światem nadnaturalnym (do tej pory lepiej się czując w tej bardziej śmiertelnej części, która zresztą ostatnimi czasy i tak bywała zbyt skomplikowana), ale najwyraźniej dobrze robił, jeśli tutaj nawet nie można spokojnie kęsa do ust wziąć.
- Dlaczego niby? Specjalnie jeden posiłek ominąłem, żeby mi bilansu kalorycznego nie rozwaliło całkiem, skoro już cheat day robię. - zmarszczył brwi, ruszając jednak ścieżką powoli w stronę sali balowej, trochę kierując się też kierunkiem, jaki obrała pozostała dwójka. Po krótkim namyśle, wyciągnął jeszcze rękę, najpierw kierując ją ku kobiecie, a potem ku mężczyźnie. Normalnie pewnie pocałowałby dłoń kobiety, ale już parę razy się na tym geście przejechał w Anglii, więc zrezygnował. Stare tradycje chyba nie były tutaj mile widziane. - W ogóle, Ambroży. Ale możecie też mówić Kafar, albo Pan Flex. - |
|
| Cecilia Clark
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 02, 2023 7:03 pm | |
| - Nawet wina? - spytała z rozczarowaniem. Nie przeszkadzało jej to szczególnie, przecież i tak wino piła bardziej z konieczności niż z przyjemnością. Delektowanie się bogatymi bukietami aromatu, wyczuwanie nutek smakowych? Nie jej bajka. A Kafar - Cecilia uznała, że pasuje to do niego jak ulał, do aż przesadnej muskulatury, która niemal rozsadzała marynarkę - wyciągnął rękę na powitanie. Uścisnęła ją swoją dłonią obleczoną czarną rękawiczką ze ślicznym uśmiechem. Nie wiedziała, jak się przedstawić. Prawdziwym imieniem - nigdy w życiu - Prudence też zresztą być nie miała. Szukała panicznie czegokolwiek. - Crystal - oznajmiła, cofając dłoń. Przez mózg przebiegło jej wspomnienie o jednej ze stałych klientek Old Dreams. Obraz podstarzałej prostytutki o imieniu Crystal.
Ostatnio zmieniony przez Cece dnia Czw Lis 02, 2023 7:30 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
| Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 02, 2023 7:22 pm | |
| Ach, więc przybysz był z tych osiłków. Domingo sam niespecjalnie przejmował się budowaniem masy mięśniowej, i tak jakąś tam miał dzięki intensywnemu pływaniu, dlatego czasami odrobinę go śmieszyły osoby, które taką uwagę przykuwały do budowania każdej kolejnej porcji mięśni. Tak tylko troszeczkę. Bo z drugiej strony, często po prostu podziwiał widoki i cierpliwość do tego wszystkiego. Domingo zerknął na swoja towarzyszkę, a potem wrócił spojrzeniem do Kafara. Idealna ksywka, nie ma co. – Wszystko tutaj aż krzyczy do mnie: "faerie". A jeśli zje się lub wypije coś w kopcu faerie, te cholerne wróżki mogą potem użyć tego przeciw tobie – wyjaśnił oględnie, bez zagłębianie się w szczegóły swojej niewoli wśród sidhe. – Z drugiej strony... Conventus nie zapraszałby nas, gdyby zamierzał nikogo nie wypuszczać. Chyba. Po prostu ostrożności nigdy za wiele. I to by było na tyle, jeśli chodziło o poważne podejście do tematu. Na tę Crystal Domingo parsknął niekontrolowanym śmiechem, próbował jednak zamaskować go kaszlem. Uścisnął wyciągniętą dłoń mężczyzny. – Domingo – przedstawił się, zgodnie zresztą z prawdą. |
|
| Ambroży Nowicki
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 02, 2023 7:40 pm | |
| - Crystal, Domingo. Spoko. Chociaż sorki, Crystal kojarzy mi się tylko ze starą grą w poksy, napierdzielałem w tę wersję jak głupi, jak już od brata dostałem na urodziny. - odparł szczerze, jak zawsze niepomny konwenansów Ambroży - i niepomny również śmiechu Domingo, wywołanego doborem ksywki przez Cece. Postarał się nie ściskać również za bardzo dłoni obu osób, a przynajmniej dłoni Crystal, nie będąc całkiem pewnym, czy nie zrobi jej krzywdy. Dla Domingo miał mniej litości tutaj, gdyż zawsze uważał, że faceta poznaje się najlepiej po tym pierwszym uścisku dłoni. Wszyscy, którzy podawali zdechłą rybę zamiast mocnego uścisku lądowali na liście "podejrzanych" Brożka. Na szczęście Domingo na nią nie trafił.
- Faerie? Nie miałem do czynienia z nimi nigdy. Wuj coś mi mówił kiedyś, ale w sumie niewiele. W sumie potem jednego typa od nas podejrzewałem, że został podmieniony na wakacjach, bo nagle z takiego zjeba co tylko dźwięki z siebie dziwne wydawała i ledwo na dwójach jechał, stał się kujonem. Ale może mu faktycznie po prostu jakiś taki obóz Montessori pomógł czy coś. Ale spoko, dobrze wiedzieć w sumie. - wzruszył ramionami, po czym wciągnął powietrze nieco głębiej, marszcząc nos. Szedł bliżej Domingo, więc instynktownie nachylił się nieco dalej jeszcze, niuchając bliżej Crystal, ale szybko doszedł do wniosku, że zapach dochodzi od mężczyzny.
-Hmm, ruchałeś się z wampirem przed przyjściem tutaj, czy coś? Bo czuć cię trupem trochę, ale nie tak mocno, jak od wampira. - |
|
| Cecilia Clark
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 02, 2023 8:04 pm | |
| - Trzecia seria, co? Szlag mnie trafiał z Redem na końcu, przysięgam - machnęła lekko dłonią i przewróciła oczami na samo wspomnienie, jednocześnie wbiła palce z ramię Domingo. Za ten śmiech. Jeszcze tak absurdalnie źle maskowany, ale nawet krzywo na niego nie spojrzała. Rozliczy się za to z nim później. Uniosła brwi, gdy Kafar się do nich zbliżył. Wąchając zapamiętale. Prawie parsknęła śmiechem. Prawie. Zacisnęła mocno usta i tylko zadrżała lekko, gdy niemal dusiła się śmiechem. Przez dwie sekundy. - Domingo. Obiecałeś więcej tego nie robić - wypaliła ze świętym oburzeniem i spojrzała na niego z naganą. |
|
| Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 02, 2023 8:11 pm | |
| Prawie syknął na to zaciśniecie palców. Miał nieprzyjemne wrażenie, że w dowolnym momencie życia Cece rzuci mu tym śmiechem w twarz. Najprawdopodobniej wtedy, kiedy jej to będzie najbardziej pasowało. Westchnął ciężko, tylko patrząc od jednego do drugiego z kompletnym niezrozumieniem tematu. Gry to była mocno nie jego dziedzina. Trochę szkoda mu było na to czasu. Może gdyby ktoś znający jego gusta i upodobania pokazał mu jakieś konkretne tytuły to by się przełamał, ale tak? Było tego zdecydowanie za dużo. – Podmieńcy chyba tak nie działają – wtrącił tylko z lekkim rozbawieniem, zanim został obwąchany. Nagle był prawie pewien, ze Ambroży jest jakimś zmiennokształtnym. Wampiry nie były – zazwyczaj – tak obcesowe w szukaniu zapachu. Obdarzył Kafara niezbyt przychylnym spojrzeniem, a potem zerknął na Cece. Aż tak ja to rozbawiło, huh? Ciekawe jak by zareagowała, gdyby się okazało, że faktycznie puknął jakąś wampirzycę. – Co ja poradzę. Najwyraźniej jestem jak lep na nieumarłych. |
|
| Ambroży Nowicki
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Pią Lis 03, 2023 12:56 am | |
| - A, no spoko. Jak tam lubisz, ja bym chyba nie dał rady. Nawet jakby się w perfumach wykąpał. - rzucił w odpowiedzi, w sumie nie będąc dokładnie pewnym, czy natrafił na jakiś żart, czy może faktycznie koleś lubił pukać nieumarłych. Z drugiej strony spojrzenie, jakim go obdarzył wskazywało raczej na to, że nie ruchał, a przynajmniej nie co do zasady. Może po prostu pracował w jakieś kostnicy albo co? A może był jeszcze jakimś innym typem nadnaturalnej istoty, którego po prostu nie znał.
- Właśnie, w sumie to z tego co zajarzyłem, to Conventus różnych tych... odmieńców takich czy innych zaprosił, nie? Nieludzi znaczy. Ja w sumie kojarzę poza nami, łakami, tylko wampiry, no i tych, których Fae porwały. No i raz w barze piłem z typem, który twierdził, że jest demonem, ale równie dobrze mógł po prostu być piromanem z twardą skórą i zamiłowaniem do płonących drinków. Wy kim jesteście? Bo łakami też was nie czuć, przynajmniej dla mnie. - odparł, decydując się oczywiście spytać wprost kim są. Na ile się zorientował, to było to chyba trochę postrzegane jak pytanie o orientację i niektórzy, a może nawet większość, oczekiwała jakiegoś cyrku i srania po krzakach, ale Ambroży nie miał na to cierpliwości. W barach jak chciał kogoś zaruchać, to też od razu pytał prosto z mostu o preferencje, bo szkoda mu było czasu na dywagacje. |
|
| Cecilia Clark
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Pią Lis 03, 2023 10:25 am | |
| Rozbawiło bardziej, niż pewnie powinno. Niemal niezdrowo – znaczy te trupy, nie że wampiry. Wampiry były jak pasożyty, śmiertelnie niebezpieczne pasożyty. Tak jak można było przymknąć oko na małe medium czy druidkę na przedmieściach, tak na wampira już nie. Nigdy nie można było mieć pewności, kiedy im odbije. Po prostu trupy nie miały własnej woli. Przeważnie. - Po prostu trupa można wybaczyć – stwierdziła jeszcze głośno. Co innego wampirzycę. Nabił Cecili ćwieka. Czym miałaby być Crystal? Nie spodziewała się, że ktoś może pytać o coś takiego. Tak po prostu. Czym jesteś, no kurwa, kto zadaje takie pytania? Nie mogła przecież podać się za czarodziejkę czy inne magiczne coś, skoro pachniała aż tak bardzo człowiekiem. Machnęła więc od niechcenia dłonią. - Niczym ciekawym – odparła lekko i się zaśmiała. Nie wiedziała, czym nieciekawym. Żadna podstawowa – z tych, których charakterystykę przecież znała – do niej nie pasował.
|
|
| Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Pią Lis 03, 2023 11:26 am | |
| Domingo tak sobie patrzył na byczka i im dłużej go słuchał, tym bardziej go lubił. Taka prostota i żelbetonowatość były cudownie odświeżające. Nawet nie miał jak się oburzyć na te insynuacje o, zasadniczo, jebaniu trupem. – Jestem nekromantą, nie bardzo mam wybór – odmruknął w odpowiedzi. – I tak, sądzę, że można się tu dzisiaj spodziewać... – zerknął kątem oka na Cece. Crystal. – ...całej galerii osobliwości. A kim jesteś ty sam? Chyba jakimś rodzajem zmiennokształtnego, mam rację? Położył dłoń na tej drobnej, trzymającej się jego ramienia. – A Crystal jest, no właśnie, podmieńcem. W dodatku bardzo nieudanym, szybko ją wykopali z kopca – powiedział po chwili z przekąsem. Wieczór nagle zrobił się znacznie lepszy, kiedy okazało się, że on też mógł się bawić jej kosztem. |
|
| Ambroży Nowicki
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Pią Lis 03, 2023 11:09 pm | |
| - Podmieńcem? Ciekawe, zawsze mnie intrygowało, jak to jest siedzieć od dzieciaka w jakiejś krainie Faerie. Ponoć potrafią być strasznymi chujkami, zwłaszcza ci z tego drugiego dworu... tego od Ciemności. - skomentował, po prostu przyjmując do wiadomości informację, jaką podał mu Domingo. Wyglądało na to, że dziewczyna się trochę wstydziła, więc zdecydował się pokrzepiająco poklepac ją po ramieniu.
- Nie przejmuj się dziewczyno, nawet jak tam nie umiesz żadnych sztuczek, to ewidentnie coś jesteś warta, bo cię tutaj zaproszono, nie? Znaczy, masz pewnie potencjał, może po prostu musisz go odkryć czy coś. Czasem przychodzi do mnie suchoklates, co nie może za chuja przybrać masy, a potem się okazuje, że jakiś debil mu źle dietę i ćwiczenia dobrał, nie? Także no, kwestia poszukania sobie swojej działeczki i tyle. - uśmiechnął się, po czym dopiero potem oderwał dłoń od jej ramienia i wrócił uwagą do Domingo.
- Ta, kogutołakiem jestem. Ponoć mało nas jest, bo jakieś pogromy swego czasu nas przetrzebiły, ale na historii słabo się znam. Zresztą kurwa przez jebaną Maskaradę to se nie wypożyczę książki, ani nie obejrzę filmiku o historii moich ziomeczków na jutubie, nie? - skrzywił się nieco, ale machnął ręką.
Szkoda szczempić ryja, panie. |
|
| Cecilia Clark
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Pią Lis 03, 2023 11:27 pm | |
| Pokiwała głową z uśmiechem, opuściła nawet wzrok niby to faktycznie zawstydzona. Pewnie, podmieńcem. Chciał nieudanego podmieńca? To go, cholera jasna, dostanie. Najbardziej kalekiego, jakiego mógłby sobie tylko wyobrazić. Już ja cię wykopię z kopca. Na pewno znajdzie swoją działeczkę. Coś, w czym będzie dobra. Kiedyś. Niechybnie. Aż ją skręcało w środku, by z tym zawstydzonym uśmiechem połamać mu palce. - Och, może i tak - powtórzyła pięknie zasmucona. Pies to wszystko jebał. Pies ten bal cały w ogóle jebał. Miała się tylko tutaj rozejrzeć, a nie wdawać w jakieś czcze pogaduszki o niczym. O Maskaradzie, kogutach czy wyciskaniu matizów na łapie. - Ale Masakrada jest bardzo potrzebna, jak mielibyśmy inaczej chować się przed Łowcami? - zapytała przestraszona. Nawet rozejrzała się niepewnie, jakby jakiś Łowca miał faktycznie wyskoczyć z krzaków. |
|
| Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Sob Lis 04, 2023 12:07 am | |
| – Krew jest jednakowo czerwona i na jasnym, i na ciemnym marmurze – mimowolnie wyrwało mu się powiedzenie popularne na dworze Unseelie. Spędził w kopcu wystarczająco dużo czasu, by wiedzieć, że kryła się w nim sama prawda. Nie sposób jednak było smucić się czy choćby utrzymać powagę, kiedy Ambroży był tak bezpardonowy i prostoduszny. Domingo odwrócił głowę w bok, nie chcąc dać po sobie poznać, że ledwo powstrzymuje się od parsknięcia śmiechem na tę wymianę zdań między kogutołakiem a Cecilią. W tym sprytnym planie konspiracyjnym Cece nie uwzględniła, że Domingo i jego rozbawienie będą słabym ogniwem. Dopiero po dłuższej chwili Salvador opanował się na tyle, że znów mógł popatrzeć na byczka. – Wiesz, chyba jest tu gdzieś biblioteka ze wszystkimi istniejącymi książkami na świecie. Jeśli cię to interesuje, to na pewno mają tam niejedną pozycję o historii... eee... kogutołaków – powiedział bardzo uprzejmie, mimo że wcale nie podejrzewał rozmówcy o to, by faktycznie zamierzał się tam wybrać. |
|
| Ambroży Nowicki
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Sob Lis 04, 2023 1:34 am | |
| - Nie wiem. Ale skoro kurwa ten cały Conventus dał radę dogadać zasadniczo większość istot nadnaturalnych, żeby nie odpierdalały całkiem, to chyba z Łowcami też mogliby się dogadać. I tak kupa nadnaturali była kiedyś albo i dalej jest ludźmi. - wzruszył - po raz kolejny - ramionami.
Po czym nagle zmienił ton, słysząc Domingo.
- Kurwa, co za bezmózg wymyślił to powiedzenko? - przewrócił oczami Ambroży, kompletnie nie łapiąc znaczenia sentencji, albo celowo ją ignorując. - Po pierwsze, zależy czy krew tętnicza, czy żylna. Odcień będzie kurwa różny w obu przypadkach, a jak dojebiesz do tego jasne albo ciemne tło, to dodatkowo zmienisz kurwa percepcję. No ja pierdolę. -
Kogutołak serio się podkurwił, bo co jak co, ale na podstawach biologii to się znał. No i właśnie dlatego nie lubił literatury, którą studiowała jego młodsza siostra, bo tam zawsze takie pierdoły padały. Nawet zacisnął na moment pięści. Dopiero po pojedynczym, głębszym oddechu dotarła do niego uwaga o bibliotece.
- Ty, serio gadasz? W chuj duża musi być, w sumie... niemożliwie duża, ale na dobrą sprawę to pewnie magia robi tryt, no i to działa jakoś, nie? Tylko jak znaleźć tam cokolwiek, bo nawet alfabetyczny spis chyba w czymś takim nie pomoże, nie? - zainteresował się natychmiast rzuconym przez nekromantę hasłem. |
|
| Cecilia Clark
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Sob Lis 04, 2023 9:49 pm | |
| Miała ochotę bardzo dyskretnie walnąć Domingo po żebrach. Sprzedać mu takiego kuśtanca, że byłby się poskładał niczym cholerne origami. Najlepiej w łabędzia czy inne ptactwo wodne. Uśmiechnęła się ślicznie, troszkę tylko zjadliwie. - Na pewno! Jestem pewna, że można dogadać się z Łowcami na bardzo konkretnych warunkach - pokiwała głową Crystal niczym piesek w samochodzie. Bardzo konkretne warunki i więcej nic. Cecilia nie miała żadnego pojęcia bibliotece czy literaturze dotyczącej tego wszystkiego - za wyjątkiem podręczników watykańskich. Słuchała więc tylko z bardzo żywym zainteresowaniem. - Nie ma tu bibliotekarza? - zapytała głośno. Zdziwiona jak diabli. |
|
| Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Sob Lis 04, 2023 10:28 pm | |
| Nijak nie skomentował tego bratania się z Łowcami. Z jego doświadczeń wynikało, że owszem, można się z nimi dogadać, a jakże – pod warunkiem, że najpierw trzymało się takiego w piwnicy przez miesiąc i zdołał się wykształcić syndrom sztokholmski. Nawet nie było mu do śmiechu tym razem. – To jest metaforyczne powiedzonko – mruknął pod nosem, za żadne skarby nie chcąc się zagłębiać w szczegóły tego, co oznaczało. I skąd je znał. I skąd wiedział, że było prawdziwe. W ogóle nie miał ochoty gadać o tych pieprzonych faerie, zwłaszcza w samym sercu czegoś, co na kilometr trąciło ich magią. I nie w ciemności, która mogła ponieść jego słowa prosto do uszu królowej Unseelie. Prawie się wzdrygnął, gdy o tym pomyślał. – Nigdy tu nie byłem, więc nie mam pewności jak duża faktycznie jest ta biblioteka, ale ponoć... ogromna. Kto wie, może jest w niej bibliotekarz. Albo jakiś dojebany system biblioteczny. Bo jak nie, to trochę bez sensu – dorzucił to ostatnie w lekkim zamyśleniu. |
|
| Ambroży Nowicki
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Nie Lis 05, 2023 11:22 pm | |
| - Nie no, brzmi to zajebiście. Musicie mnie tam zaprowadzić, nie ma bata. Może w końcu dorwę przy okazji takie dwie pozycje na temat diety wysokobiałkowej w południowej Ameryce, której za chuja nie idzie dostać nawet przez Amazona. Ponoć skupia się na potrawach z kawii. - zapalił się do planu zwiedzania biblioteki Brożek, mimowolnie przyspieszając kroku. Faerie, nie faerie, kopce czy co tam - wszystko jedno. Perspektywa była zbyt ciekawa.
- Ej, a audiobooki też mają? W jakiejś formie, dla niewidomych. U mnie na wiosce był taki mały dział, to mieli kasety z nagranymi książkami, takie magnetofonowe. Kurwa, do tej pory mam w głowie, jak zasypiałem swego czasu do "Trzech panów w łódce, nie licząc psa". Zajebista lektura, a w wersji audio jeszcze lepsza. - spytał, ewidentnie uznawszy już w głowie Domingo za lokalnego eksperta, chociaż w sumie chyba nie był on też jakimś wielkim znawcą tematu i okolicy. |
|
| Cecilia Clark
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Pon Lis 06, 2023 5:42 pm | |
| - Tak, tak, totalnie powinniście iść - machnęła ręką Crystal z przejęciem. Powinna zająć się swoją małą misją. Powinna faktycznie pójść do tej całej sali bankietowej i się tam nareszcie rozejrzeć. Powinna skupić się na tym, po co faktycznie tu przyszła. - Ja mam uczulenie na kurz, strasznie kicham, a takie książki, ojej, takie książki to mają pełno kurzu cały czas, to zaraz katar i oczy mi będą łzawić, a przecież się rozmażę - papalała jeszcze z przejęciem, jakby faktycznie jej makijaż był taką rzeczą nadrzędną. A przy świadku - czy nawet świadkach, bo przez ogród przewijały się też inne jednostki - Domingo nie będzie próbował jej tak jawnie zatrzymać. Ani pilnować. Łatwiej się po prostu wymknąć. Puściła ramię Dominga i ruszyła w stronę zamku. - Bawcie się pysznie, do zobaczenia później! - zaświergotała jeszcze, nim szybciutkim krokiem się oddaliła, jakby stado diabłów ją goniło.
zt |
|
| Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Pon Lis 06, 2023 5:52 pm | |
| Domingo mimowolnie uśmiechnął się szeroko. Zmiennokształtny miał chyba taki właśnie wpływ na otoczenie, zwłaszcza w tym pełnym pułapek otoczeniu Zamku, że wzbudzał zaufanie i uśmiech, pewnie tą swoją szczerą postawą dobrego chłopaka z sąsiedztwa. – Jasne, możemy zajrzeć. Sam bym chętnie sprawdził kilka pozycji – dodał w lekkim zamyśleniu, przypominając sobie o kilku białych krukach związanych z nekromancją, których nigdzie na Ziemi nie dało się znaleźć od setek lat. Po wzmiance o audiobookach i innych takich otwarcie parsknął śmiechem. – Stary, nie mam pojęcia. Trzeba będzie sprawdzić. Zaraz jednak rozbawienie kompletnie mu przeszło. Patrzył na Cece zmrużonymi oczami i miał ochotę złapać ją mocno za rękę, i powiedzieć: siedź na dupie, nigdzie nie będziesz łaziła, ale tylko by tym ściągnął na nich niepotrzebną uwagę. Nie wątpił, że szła na jakieś watykańskie przeszpiegi. Nie miał jednak pojęcia, jak ją przed tym powstrzymać – o ile w ogóle było to możliwe. – Spotkamy się w sali balowej! – zawołał jeszcze za szybko oddalającą się postacią. |
|
| Ambroży Nowicki
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Wto Lis 07, 2023 9:42 pm | |
| Kompletnie nieświadomy cichej batalii o wolność jaka stoczyła się właśnie pod jego nosem i została wygrana przez Crystal, Ambroży po prostu podniósł dłoń na pożegnanie dziewczyny. Słyszał o alergiach na roztocza i widział ich efekt z pierwszej ręki - jedna z jego sióstr na nią cierpiała, ale w końcu się wyleczyła w miarę.
- Nie na kurz, tylko na roztocza masz uczulenie. Zgłoś się z tym do alergologa, na pewno da radę coś na to poradzić, chociaż pewnie kuracja może parę lat potrwać. - poradził jej jeszcze na odchdnym, kiedy już się oddalała.
Potem trochę się zawahał, czy ciąnąć teraz do bufetu i zregenerować siły, czy iść najpierw do biblioteki, o której wspomniał Domingo. Ostatecznie jednak chęć dowiedzenia się czegoś więcej o swoich przodkach i dietetyce ameryki południowej zwyciężyła. Wyciągnął zawiniątko z beef jerky i szturchnął nekromantę w bok.
- To co, ziomek. Idziemy tej biblioteki poszukać? - spytał, gotów skierować się tam, gdzie według Domingo było miejsce docelowe. Przy okazji zaoferował mu parę kęsów jerky. |
|
| Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Sro Lis 08, 2023 1:49 am | |
| Parsknął na tę uwagę o roztoczach. Nie miał pojęcia dlaczego, ale Ambroży po prostu totalnie go rozbrajał. Był jak taki wielki, ciepły miś, który od razu mówił wszystko, co mu tylko pojawiło się w głowie. Po trzystu latach lawirowania między Conventusem, Łowcami i intrygami nieludzi było to tak niesamowicie odświeżające, że Domingo z miejsca polubił Kafara. Szturchnięty w bok nekromanta ledwie powstrzymał się do rozmasowania żeber, co jak co, ale kogutołak miał parę w rękach. Spojrzał na beef jerky nieco zdezorientowany, zanim dotarło do niego, że Ambroży najzwyczajniej w świecie... częstuje go. Znowu się roześmiał i pokręcił przecząco głową. Nie zamierzał stawać między byczkiem a jego posiłkiem. – Tak, chodźmy. To w tamtą stronę – wskazał głową wysoką część zamku. Może i Domingo nie był tu nigdy wcześniej, ale wiedział co nieco o tym miejscu. – Tylko lepiej miej oczy dookoła głowy, cholera wie, co tu można spotkać. |
|
| Mistrz Gry
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Sro Lis 08, 2023 7:56 pm | |
| Ogród wyludniał. Wcześniej między egzotycznymi liśćmi i krzewami przemykały pojedyncze cienie, z gęstwin przy wytężeniu uszu dało się usłyszeć pojedyncze strzępki przyciszonych rozmów. Ogród trzeszczał i szumiał, lecz teraz zabrakło w nim dźwięków. Nawet mistyczne pnącza wróżkowych róż zaprzestały swych wędrówek, zapadła cisza. Nienaturalna cisza. Jakby ktoś narzucił na cały ogród niewidzialny klosz, który nie przepuszczał dźwięków. Delikatny wiatr również ustał, wszystko zamarło. Obaj zauważyli ten nienaturalny przestój.
_________ Kolejność bez zmian.
Domingo - rzut na intuicję 1-2 - porażka 3-5 - umiarkowany sukces 6 - sukces
Ambroży - rzut na percepcję 1-2 - porażka 3-5 - umiarkowany sukces 6 - sukces |
|
| Ambroży Nowicki
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 09, 2023 3:27 pm | |
| Skoro Domingo nie miał zamiaru się poczęstować, to tym lepiej dla Brożka. Zawsze to dodatkowa porcja białka - tym bardziej, że nie miał pojęcia, jakie dokładnie żarcie będzie serwowane przez Conventus w sali balowej i czy zadbali o wysokobiałkowców, takich jak on. Z drugiej strony, jeśli są tam jakieś likantropy, to spora część z nich będzie jednak mięsożercami... No nic, zobaczy się. Zaczął iść w kierunku wskazanym przez nekromantę, spokojnie wcinając swoją przekąskę. Od czasu do czasu przydeptywał pewnie jakieś pnącze dość grubą podeszwą buta. Po chwili jednak dotarło do niego, że szelest jego paczki z jerky oraz ich oddechy są chyba jedynymi dźwiękami w okolicy. Podniósł głowę, rozglądając się, ale nie widząc niczego.
- Ej, powinno być tutaj tak cicho? - spytał swojego ulubionego eksperta od okolicy. I wcale nie dlatego, że jedynego. |
|
| Domingo Salvador
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 09, 2023 3:43 pm | |
| W przeciwieństwie do Ambrożego, Domingo zjadł obiad przed wyjściem. Nie zamierzał tu jeść niczego – nie dowierzał tym skurwysynom z Conventusu za grosz. Mogli serwować tu normalne jedzenie, owszem, ale równie dobrze mogło mieć jakieś nieprzewidziane magiczne właściwości. Nie zamierzał zamieniać się w kurę znoszącą złote jajka czy inne gówno tylko dlatego, że zachciało mu się jeść. A jeszcze bardziej ze wszystkiego – nie zamierzał znowu zostawać więźniem faerie tylko dlatego, ze się od nich czymś poczęstował. Nauczył się tej lekcji dawno temu. Także przyniesienie własnego prowiantu Salvador bardzo pochwalał. – Co? – Domingo zmarszczył brwi i przystanął na chwilę. Rozglądał się po okolicy, ale nie widział niczego dziwnego. A w każdym razie, bardziej dziwnego, niż można by się spodziewać. Nie słyszał również niczego. I to był po części problem. Bo noc powinna rozbrzmiewać wieloma różnymi dźwiękami. – Nie, cholera, zdecydowanie jest za cicho – powiedział lekko zaniepokojony i spróbował wyczuć swoją magią, co jest nie tak, rozsyłając ją wokół jak wici. |
|
| Mistrz Gry
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku Czw Lis 09, 2023 3:56 pm | |
| Ambroży wysilał swoje wyostrzone zmysły, lecz te niczego nie wyłapały. Niczym dziecko we mgle, mucha złapana w sidła. Niczego ponad nienaturalną ciszę. Domingo miał więcej szczęścia - wici magicznego daru krążyły po ogrodzie niczym sokoły. Opustoszały ogród okazał się nie być taj wyludniony, jak mogli podejrzewać. Wszystkie wcześniej krążące dookoła nich cienie innych obecnych w ogrodzie istot były na swoim miejscu, lecz zdawały się być równie zamrożone w przestrzeni i czasie. Znalazły też coś jeszcze - natknęły się na swojej wędrówce na coś innego, coś co nie przypominało w żaden sposób magii, z którą miałby do czynienia kiedykolwiek wcześniej. Czymkolwiek było, opierało się bez żadnego problemu przed próbą przeskanowania. I z pewnością się zbliżało.
_________ Ambroży - rzut na percepcję 1 - porażka 2-4 - umiarkowany sukces 5-6 - sukces
Domingo - rzut na intuicję 1-4 - porażka 5-6 - sukces
|
|
| Sponsored content
| Temat: Re: Ogrody wokół zamku | |
| |
|
| |
| |
|