Rozlewisko
Idź do strony : 1, 2  Next
Deus Ex Machina
Deus Ex Machina
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyWto Sie 08, 2023 12:59 am

Rozlewisko 5CcS7QB

Obszar, na którym woda tworzy płaski, czasem podmokły teren wśród drzew. Woda jest tutaj stała, ale sezonowo jej przybywa, co tworzy dynamiczne ekosystemy. Roślinność wodna, jak szuwary, trzciny, nenufary i sitowie, rośnie tu gęsto, tworząc kolorowe plamy zieleni na tle wody. Na brzegach rosną stare drzewa, które unoszą się nad rozlewiskiem, tworząc cień i kryjówkę dla zwierząt. To miejsce pełne życia: ptaki wodne i żaby, owady, a czasem także ssaki, wtapiają się w naturalne otoczenie, tworząc harmonijną scenę wodnej przestrzeni w samym środku lasu.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyNie Sty 14, 2024 11:31 pm

Jednooki umówił się z młodym Franklinem na kolejną lekcję. Starał się nie wychodzić z domu, ale jednak pieniądze musiały być jakkolwiek zarabiane, a białowłosy młodzik stanowił teraz idealne źródło gotówki - krótkoterminowe, co prawda, więc musiał korzystać, ile może.
Przy okazji nawinął się Neil i wampir nie omieszkał wykorzystać go w celach lekcji. Zawsze wygodniej testować na kimś, kto był wtajemniczony w świat nadprzyrodzony. Chociaż zastanawiał się, czy to aby na pewno dobry pomysł, skoro zmiennokształtny, jak się zapowiadało, spił się na tyle, że w ogóle odważył się do niego napisać.
Miejsce, jakie wybrał, w okresie zimowym było bardzo ciche i bez życia. Stojąca woda nie wydawała żadnego dźwięku, a zwierząt dookoła ani widać, ani słychać. W dodatku znajdowało się z daleka od ludzi. To tak w razie, gdyby sytuacja mogłaby rozwinąć się w nieoczekiwanym kierunku. Sava miał cały czas na wglądzie, że Franklin był młodym wampirem.
Jednooki oparł się o stare, wysokie drzewo rosnące tuż przy wodzie. Na jednym ramieniu miał zawieszony plecak, do którego spakował dresy, zgodnie z prośbą Neila. Wiedział, że kucyk był na tyle nieobliczalny, że mógłby ich uraczyć niechcianym widokiem nagiego miejsca, gdzie kręgosłup kończy swoją szlachetną nazwę. Zawiesił wzrok w telefonie, zajmując się jakimiś pierdołami w oczekiwaniu na dwójkę.

Null.
Null.
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyNie Sty 14, 2024 11:50 pm

Pierwszym czym musiał się zająć, był dość oczywisty posiłek - ani on, ani Dima nie chcieliby ryzykować. Nawet jeśli wiedział o dzisiejszej lekcji, podobnie widział listę zamówień na stronie Dimy, którymi musiał się zająć. Nic dziwnego, że tylko napomknął mu, że idzie się przewietrzyć. Tym bardziej, że widział nowe miejsce na naukę - i z pewnością spodziewał się dużo mniejszych tłumów w tym miejscu niż w samym old dreams.
Ale był zaskoczony, pierwszy raz tak naprawdę znajdując się na samym łonie natury, po przemianie. Oczywiście, że jego dom rodzinny miał ogród, ale wszystkie znajome zapachy wydawały się być tam znacznie bardziej przytłaczające niż tutaj - tutaj wszystko łączyło się w harmonię. Nic dziwnego, że wyraźnie rozglądał się zafascynowany wszystkim. Zwierzętami, roślinami. Wyczulone zmysły w mieście często przytłaczały, szczególnie na samym początku - nawet teraz wciąż czuł się nieswojo, nie potrafiąc tak dobrze filtrować tego, co do niego docierało. Zapachy, dźwięki, obrazy. Tutaj wszystko wydawało się być... znacznie przyjemniejsze.
Choć zapachy unoszące się, szczególnie od zwierząt, były znacznie silniejsze. Koty mu tak nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie - pachniały przyjemnie, a może po prostu również i Dima dbał o to, żeby nie zalatywały innymi smrodkami?
Znajdując się na miejscu, nie przestawał się rozglądać. Jakby pierwszy raz widział podobne miejsce - co nie było prawdą. Pierwszy raz widział je w tak inny sposób.
- Więc... Zagrożenie tutaj? W sensie... chciałeś spróbować czy nie będzie w ten sposób mi łatwiej zahipnotyzować kogoś..? - zapytał, nie do końca wiedząc czy to była ta koncepcja, czy jednak Sava chciał coś zmienić w metodzie.
Choć Franklin zaraz nieco zmarszczył nos, wyciągając dłoń wyżej do niego i zakrywając go. Dlaczego końska woń nagle zaczynała się wybijać..?

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 12:04 am

Bycie tu było straszliwie zabawne dla niego. Rzadko kiedy biegał po lasach po alkoholu, głównie dlatego, że wpaść na drzewo przy takiej prędkości to nic dobrego. Teraz jednak jakoś tak się podekscytował, może chciał się wyżyć, ale już kilka drzew na jego trasie skończyło z pękniętą korą czy złamaną gałęzią po szalonym wierzgnięciu ciemnego konia.
Zatrzymał się gwałtownie, wbijając się kopytami w ziemię, tworząc w niej głębokie bruzdy. Rozejrzał się, unosząc górną wargę, odsłaniając zęby i wdychając zapachy z otoczenia. Tu jest mój kwiatuszek. Uśmiechnął się do siebie w myślach i ruszył dalej biegiem, trochę spokojniejszym jeśli chodzi o wierzgnięcia, ale dalej dzikim jeśli chodzi o prędkość. Zaraz do zapachów doszły dźwięki, kroków, oddechu, spłoszonego z gałęzi ptaka.
Z końskim kwiknięciem wyleciał ze ściany lasu, brykając na lewo i prawo, pędząc prosto na Savę i... Kto to?
Przeskoczył płynnie obok drzewa, machając kopytami tuż przy jednookim. Znał swój zasięg, wiedział jak daleko sięgnie i że nie trafi mężczyzny, który był wystarczająco niezadowolony z towarzystwa koniowatego. Przy kolejnym bryknięciu wpakował się w wodę, rozbijając ciężarem cienką taflę lodu jaka zrobiła się przy brzegu stawu. Wpadł w nią po nadgarstki, zaraz robiąc zwrot z głośnym parsknięciem i strzeleniem ogona rozchlapującym wodę dookoła. Wyskoczył z wody z kolejnym wierzgnięciem, kończąc je przemianą w zwykłego siebie.
Splótł dłonie za plecami i postąpił zalotnym krokiem w stronę obcego mu chłopaka.
-To do tego ci będę potrzebny, hmm?-rzucił pytanie komikowi, zerkając na niego kątem oka. Miał i jego nakarmić? Mógł, czemu nie? Teraz to niespecjalnie miało dla niego znaczenie, tak samo jak ewentualny wpływ utraty krwi.-Nie martw się kicia, podobno pomijając zapach jestem całkiem smaczny.-zaśmiał się, zaraz dodając...-Jak to było? Wanilia?-posłał uśmiech Savie, może trochę wredny, może trochę zaczepny. Nudziło mu się w końcu, a oni póki co nie zapewnili żadnych atrakcji.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 12:30 am


- Tak. Zagrożenie. Nie słyszysz? - Spytał beznamiętnym tonem, słysząc stukot kopyt po śnieżnym puchu. - Zobaczysz. - Westchnął, próbując ukryć wzrastające w nim wątpliwości, choć ciche westchnięcie i niepewne spojrzenie w stronę powoli zwiększającego się na tonacji dźwięku zdradzały, że miał pewne obawy...
Zapach konia doleciał do jego nozdrzy. Nigdy nie widział Neila w tej postaci, ale też nie spodziewał się takiego wejścia smoka. Poza tym, że koń machnął mu kopytami prosto przed nosem - na co zareagował odruchowym uchyleniem się w tył, nawet jeśli nie zamierzał trafić - to jeszcze wpakował się pluskiem do wody.
- Ja pierdole... - Mruknął, wykrzywiając usta w pogardliwy grymas i odsunął się kilka kroków w tył. Z wody wyłonił się Neil. Nagi, jak go bóg stworzył. - Serio? - Mruknął pod nosem, sięgając do plecaka i rzucając mu dresy na przebranie. - Wiesz, że nie każdy ma ochotę oglądać twoje gołe dupsko, nie? Najpierw się ubierz. - Sarknął zaraz i zerknął na chwilę na chłopaka, do którego podszedł jubiler. Widząc jego minę, Sava uśmiechnął się nieznacznie, ale szelmowsko. Położył dłoń na jego ramieniu i nachylił się lekko w jego stronę.
- Musisz go zahipnotyzować. Jak ci się nie uda... Cóż... Nawet ja nie wiem, do czego jest zdolny. To totalny świr jest. - Dodał przyciszonym tonem, ale ze względu na atrybuty całej ich trójki, każdy słyszał bardzo dokładnie to, co powiedział. Zaraz odsunął się kilka kroków w stronę drzewa, o które się wcześniej opierał.
- Tak. Wanilia. Jak chcesz być pogryziony w nagrodę to musisz się najpierw wykazać. - Oznajmił, poprawiając plecak na ramieniu. - Daj młodemu powód do tego, by cię zahipnotyzował.


Ostatnio zmieniony przez Sava dnia Nie Sty 28, 2024 11:44 pm, w całości zmieniany 1 raz

Null.
Null.
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 1:01 am

- Koń jest twoim zagrożeniem..? Mam wrażenie, że zaczepienie bezdomnego na ulicy może być większym... - powiedział niepewnie, zupełnie nie rozumiejąc - choć widząc jak koń wbiegł na polanę i zaczął niemalże urządzać im popis swoich zdolności, sam wycofał się o dwa kroki, będąc zupełnie... zdezorientowanym, co właśnie miało miejsce. Nie zanotował w pierwszej chwili z kim miał do czynienia - nawet jeśli miał świadomość istnienia zmiennokształtnych, jakoś to nie przeszło przez jego myśl...
Chociaż przez jego myśl, widząc jak koń zmienił się w człowieka, w pierwszej kolejności pojawiło się milion pytań. Czy to była klątwa? Czy musiał jeść więcej w formie konia? Jak długo mógł być w tej formie? Czy dało się oszczędzać na rachunkach, żyjąc jako zwierzę? Jak wpływało to...
Zaraz jednak wszystkie pytania zupełnie wyparowały. Cóż, miał świadomość, że po przemianie człowiek musiał się ubrać - w wypadku Dimy w końcu złapał jego tyłek na kamerze, całkiem przypadkiem. Ale z doświadczenia z Dimą również miał, najwyraźniej błędne, wrażenie że inni próbowaliby się pierw zakryć jakkolwiek...
- C-co? - wydukał z siebie, szybko spoglądając na Savę, choć oboje wiedzieli doskonale, że słyszał te słowa. Bardziej... niekoniecznie wierzył i rozumiał, co właśnie się działo. Już po samym zupełnym niezrozumieniu sytuacji czuł lęk, a nawet nie wiedział, czego miał się bać w tej chwili. Nieznajomego zmieniającego się w konia? To do czego miałby być zdolny?
- Nie jestem kicia - zaraz odpowiedział, jakby to w tym wszystkim było najważniejsze - tym bardziej, że dość prędko został sam na sam z nieznajomym. A znacznie łatwiej było mu patrzeć wyżej niż jakkolwiek na boki. Ten tutaj też zdawał się nawet nie uciekać wzrokiem, co znacznie ułatwiło w złapaniu kontaktu...
To był przypływ, tylko chwila. Jakby wszystkie instynkty skupiły się właśnie na przetrwaniu, na bezpieczeństwie. Poczuł, że w tej chwili miał przewagę - poczuł tę większą pewność, ale i lekką radość. Czuł, że to... wyszło?
- Podejdź do Savy - rozkazał, choć możliwe, że dość prędko się rozproszył, czując że posiadana kontrola zanikała...

| Dobra, to skoro wyszło, ale jest słabsze to Neil, tylko jeden post-

✶ HIPNOZA – każdy wampir  potrafi wprowadzić swoją ofiarę w krótki trans (2 posty). Muszą patrzeć swojej ofierze prosto w oczy w czasie rzucania uroku, hipnozie wampirzej nie można się oprzeć w żaden sposób (wszelkie bariery mentalne nie stanowią dla niej wyzwania). Ofiara hipnozy jest lekko zdezorientowana po zdjęciu z niej uroku.

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 1:17 am

Ah jak lubił go irytować. Można powiedzieć, że to była jego pasja, jego styl życia, z którego nie miał zamiaru rezygnować, szczególnie, że śnieg i zimna woda działały tak bardzo orzeźwiająco.
-Jakby mnie to obchodziło.-machną ręką na słowa Savy. Takiego tyłka, to żal nie widzieć! No, ale rzucone spodnie przyjął, choć najpierw i tak zagadał do gówniarza co to się przypałętał z Savą. Nowy okaz, a śmierdział krwią i śmiercią aż miło.
-Najwyraźniej.-odpowiedział młodemu, unosząc jedną brew i marszcząc lekko nos. Cóż, jedną kicie znał i kawał z niego chuja. No może nie kawał, chociaż... Zabolało, to na pewno. Ale nie miało to znaczenia, bo objęcia Savy już na niego czekały. Nawet nie miał czasu się ubrać, a kroki poprowadziły go do jednookiego.
-Saviśśś... Tęskniłem, wiesz. Naprawdę.-podszedł do wampira, z rozłożonymi rękoma. Licząc na przytulenie. Niesprecyzowany opis jak ma podejść sprawił, że umysł konia wybrał opcję najbardziej upragnioną.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 1:35 am

Sava wybrał milczenie na słowa białowłosego. W końcu on, w przeciwieństwie do młodego wampira, wiedział, jak bardzo Neil miał nierówno pod sufitem. Alkohol nie był potrzebny zmiennokształtnemu, żeby pokazać swój pokrętny charakter, ale właśnie... Alkohol... Sava nigdy nie miał styczności z jego pijaną wersją, a wejście miał naprawdę wielkie. Zresztą, sam fakt, że napisał do niego, musiał świadczyć o tym, że nie był trzeźwy.
Zdezorientowanie na twarzy białowłosego tylko bardziej go rozbawiło. Co ciekawe, chłopak użył hipnozy, a ona częściowo zadziałała. I szkoda, że akurat wybrał taką komendę. Szczęście w nieszczęściu, że Neil miał już zaciągnięte spodnie na sobie, niemniej, nie uśmiechał się na widok zbliżającego się w jego stronę koniowatego.
Dopiero, gdy ten wyciągnął ręce, Sava wykrzywił usta w krzywym uśmiechu. Neil tęsknił? Biedny, że następnego dnia będzie musiał się mężczyzna mierzyć z kacem moralnym w związku z tym, co teraz robił po pijaku. Jednooki wyciągnął ręce i ujął go z obu stron za szyję. Twardo nie pozwalając mu przysunąć się za blisko, ale jednocześnie przyciągnął do siebie na tyle, żeby mógł powiedzieć przyciszonym tonem, co właśnie mu się nasunęło na myśl.
- Bądź dobrym chłopcem i pomóż chłopakowi nauczyć się hipnozy. Potem zajmiemy się czymś innym, co? - Spytał przyciszonym tonem z nieodgadnionym uśmiechem na twarzy. Czymś innym - słowa klucze, za którymi mogło się kryć wiele, ale definitywnie nie to, co mogło przyjść na myśl Neilowi w pierwszym odruchu. Obsunął dłonie z szyi na ramiona i obrobił mężczyznę w stronę Nulla.
- Swoją drogą... Chyba ci nie wyszło z Dimitrim, co? - Spytał, nie omieszkając wykorzystać stanu jubilera do uzyskania informacji. A także faktu, że znajdował się tutaj białowłosy, który przecież chciał trochę informacji o swoim mistrzu.

Null.
Null.
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 2:10 am

Oczywiście, że Franklin ucieszył się niczym dziecko, widząc że jego hipnoza tym razem zadziałała. Może było to rzeczywiście przez poczucie zagrożenia? Może potrzebował wiedzieć, że musiał jej użyć i to po prostu się... Działo? Może musiał bardziej przywyknąć do posługiwania się magią ogółem?
Nie chciał pytać, ani wiedzieć, czym innym chciał się Sava zajmować z dziwnym zmiennokształtnym. W rzeczywistości... Cokolwiek to było, coś mu mówiło, że nie miało być niczym dobrym - ale jak raz, nawet nie bardzo było mu szkoda koniowatego w tej chwili, widząc jak ten się zachowywał. Nawet jeśli był pijany...
Zawahał się przez moment. Zapomniał, że kwestia upijania się, dotyczyła jedynie wampirów. Czyli na inne stworzenia działał alkohol? Dima wspominał mu o innych magicznych, że to ich krew na nich działała...
Zaraz jednak wbił spojrzenie w Savę, a po tym w zmiennokształtnego, słysząc słowa o wychodzeniu z jego mistrzem.
Znalazł się wręcz natychmiastowo przed obiektem ćwiczeń, znów utrzymując z nim spojrzenie. Nawet nie zastanawiał się nad tym co robił - przychodziło to tak naturalnie, jakby opanował umiejętność hipnozy w pełni. Nawet jeśli wciąż nie była tak trwała i łatwo się rozpraszał...
- Powiedz mi wszystko co wiesz na temat Dimitriego - zaraz zażądał, dopiero po chwili orientując się, że mógł to być potencjalny błąd z jego strony. Spojrzał na Savę, jakby chciał znaleźć w nim potwierdzenie lub zaprzeczenie własnych podejrzeń. Naturalnym było szukania pomocy u starszego autorytetu, skoro sam nie miał nawet miesiąca jako wampir.

| Once again, Neil, tylko jeden post-

✶ HIPNOZA – każdy wampir potrafi wprowadzić swoją ofiarę w krótki trans (2 posty). Muszą patrzeć swojej ofierze prosto w oczy w czasie rzucania uroku, hipnozie wampirzej nie można się oprzeć w żaden sposób (wszelkie bariery mentalne nie stanowią dla niej wyzwania). Ofiara hipnozy jest lekko zdezorientowana po zdjęciu z niej uroku.

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 2:19 am

Trzeźwość z hipnozy przyszła wraz z rękoma na szyi, które od razy chwycił, ale nie żeby je oderwać, a pogładzić, przesunąć po nich palcami i wsłuchać się w słowa obiecujące gówno prawdę. Jak zawsze będzie, i wiedział to nawet będąc pijanym.
-Uważaj, mam na sobie tylko dresy.-odszeptał mu. W dżinsach łatwiej byłoby mu ukryć pewne reakcje, a tak Sava musiał być ostrożny co robi z rękoma. No, ale przyjął milcząco propozycję. Co innego ma do roboty? Co innego mógłby zrobić ze sobą, jak nie marnować się dla kogoś innego, jak to zawsze robił. Ma w tym sprawę.
Spojrzał na początkującego i zaraz prychnął śmiechem na pytanie Savy to był śmiech faktycznie rozbawiony, tylko tyle, że Neil starał się ukryć rozbawienie swoją naiwnością i idiotyzmem faktycznym dobrym humorem.
-Ta, jakoś faceci starsi ode mnie o setki lat chyba nie są w moim guście. Poza tym on chyba lubiłby kawę.-dodał drugie zdanie w faktycznym zdegustowaniem, wszystko żeby zakryć, jak bardzo się rozsypał po upadku znajomości z Dimą i jak bardzo był zły na niego że wampir mu nie ufał i jak bardzo był zły na siebie, dlaczego nie rozumie co jest powodem, że nigdy mu się nie udaje. Ale ten rozpad był chyba tym o jednym za dużo.
Skoro jednak padło pytanie pozwalające się wyżalić, to czemu nie.
-A nie wiem o nim aż tak dużo. Ma koty, urocze. Nie ma nic w lodówce bo jest wampirem, przez co musieliśmy zamówić mi żarcie żebym nie zdechł z głodu. Lubi grać w gry i w jego pokoju tak dobrze nim pachnie... Ah no i przyjaciel rzucił na niego klątwę, że zmienia się w kota bez picia krwi. Co jest strasznie zabawne, bo przecież on ma dwa koty. I żeby szukać krwi chodzi do gejowych barów, łapie kolesi i wypija w ciemnych uliczkach, jak Kuba rozpruwacz, to nawet pociągające, mógłby mnie tak wypić...-zaśmiał się na koniec, rumiany całkowicie nie wiadomo czy z zawstydzenia, ekscytacji czy alkoholu bardziej.-I lubi róże.-dodał na koniec, przypadkową myśl, jaka wpadła mu jeszcze do głowy tuż przez uleceniem efektu hipnozy.
-Kurwa, z ubraniami w lesie zostawiłem telefon...-ocknąwszy się skojarzył fakty, że gdzieś tam w krzakach leżą jego ciuchy z komórką, gdzieś nie aż tak daleko drogi, bo w końcu przemienił się zaraz po wyjściu z taksówki.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 2:47 am

Palce, które zacisnęły się na jego dłoniach pogładziły go po skórze w niechciany przez Savę sposób. Tak, jakby to tylko on miał prawo w tej grze rozdawać karty. Oprzytomniał i pewnie dlatego zaraz zsunął niżej ręce, żeby uciec spod dotyku tego rodzaju. Neil rzeczywiście za bardzo mógł brać do siebie takie gesty, szczególnie w obecnym stanie. Sava nawet nie myślał o skoku w bok, po prostu zachowywał się jak szuja, czyli, koniec końców, pozostawał wierny Róży.
- Ciekawe masz kryteria. - Podsumował krótko na wzmiankę o kawie, a swoją uwagę zaraz przykuł na Franklinie, który jeszcze raz postanowił użyć hipnozy i zażądał informacje o Dimitrim. W milczeniu przysłuchiwał się Neilowi, który opowiedział - chyba - wszystko, co mu ślina na język przyniosła. Zastanawiał się, dlaczego białowłosy tak desperacko pragnął informacji o czerwonowłosym, ale nie zadawał żadnych zbędnych pytań.
- Młody, pamiętaj, że oferta informacji za kasę dalej jest aktualna w moim przypadku. - Nie omieszkał przypomnieć i wrócił wzorkiem na Neila, który wybudził się z hipnozy i zrozumiał, że nie miał przy sobie telefonu. Sava wypuścił powietrze nosem, co świadczyło o lekkim rozbawieniu.
- Jesteś idiotą. Ale spokojnie, kupisz sobie nowy, prawda? - Spytał absolutnie beznamiętnie i zerknął z powrotem na Franklina. - Wygląda na to, że wszystko z tobą w porządku. Hipnoza działa, po prostu musisz mieć więcej praktyki. Dawaj, ostatni raz. - Zachęcił, kładąc jedną dłoń na ramieniu jubilera, żeby ten skupił się na ćwiczeniach a nie rozmyślał nad zgubionym telefonem.

Null.
Null.
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 3:13 am

- Lubi herbatę. Zapach w sensie - odpowiedział intuicyjnie. Nie był pewny co do kawy, w sumie sam jej nie pijał praktycznie, ale przez fakt zapasu herbaty, która została wepchnięta w jedną z szafek, do której koty wciąż walczą o dostęp, bo jak to było otwarte, a już nie jest.
Chociaż informacje początkowe znał, pod koniec zaczęło się robić... bardziej interesująco. Chociaż to, w jaki sposób się pożywiał, średnio go interesowało, uznał informację o lubieniu róż za bardziej interesującą. W końcu pytał o niego, bo chciał się dowiedzieć informacji - różnych. Nie był pewny do końca czy mu ufał, nawet jeśli po wizycie w jego domu, bardziej się pogodził z faktem, że w pewnym sensie był skazany na swojego mistrza. Nie zmieniało to tego, że nie chciał o wszystko go wypytywać, nawet jeśli teoretycznie mógłby to zrobić...
- Słabą reklamę sobie zrobiłeś. Mieszkam z nim... eee... no już kilka tygodni. A ty mi sprzedałeś rewelacje, że gustuje w facetach? Podziękuję - stwierdził, marszcząc brwi.
Słysząc jednak o zgubionym telefonie, westchnął. Bez telefonu jak bez ręki, sam tego doświadczył, kiedy ktoś zmiażdżył jego telefon na malutkie kawałeczki. Upierdliwe to było.
Skinął lekko głową na słowa o ostatniej próbie, tylko że tym razem, kiedy spróbował... nie wyszło nic. Może też przez fakt, że poczuł nieco większą frustrację na podobne wspomnienie o sprzedanej informacji? Może powinien opanowywać bardziej emocje, kiedy chciał rzucać hipnozę? Był wzburzony przez większość czasu, łato zmieniały się jego nastroje i pojawiał się mętlik w jego głowie...
- Chyba to na tyle... Może to po prostu rzeczywiście zagrożenie? - albo ciekawość, zaraz wpadło mu do głowy. Odsunął się na wszelki wypadek od zmiennokształtnego na dwa kroki, jakby w obawie przed tym, co mógłby zrobić. Choć zastanowiło go...
- Potrzebujesz wezwania taxi czy coś? Mogę ci zamówić po prostu - powiedział, uznając, że do tego koniowaty potrzebował telefonu, samemu sięgając po portfel, żeby podać Savie kolejne dwieście funtów. Mógł zapomnieć o dodatkowym zarobku za informacje, nie miał zamiaru dać się znów naciągnąć... bardziej niż było to potrzebne.

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyPon Sty 15, 2024 3:24 am

Kryteria, jak kryteria, ważne, że zakrywają prawdziwy powód rozstania i to mu wystarczało. A że lubi herbatę? Cóż na sekundę dało mu to małą nadzieję, która później i tak się rozleciała. On z nim mieszka? Od kilku tygodni? Widać, faktycznie wampir nie lubił zmiennego aż tak bardzo, jak zmienny wampira....
Szkoda tylko, że później przyszła paplanina, ale szczęśliwie chyba niewiele wniosła do życia wampirów. Koniowaty poza biznesem nie był zbyt składną osobą i takie też były jego opowieści. Czy dostarczyły one młodzikowi potrzebnych informacji? Nie miał pojęcia i niespecjalnie go to obchodziło, czy w ogóle niespecjalnie nawet pamiętał co mówił.
Opuścił wzrok przybity utratą telefonu.
-Ale na tym miałem twoje zdjęcia jak śpisz...-zamamrotał pod nosem smutny z utraty ważnego przedmiotu. No, ale może to poniekąd był sygnał od nieba, że utrata zdjęć sugeruje porzucenie dawnych więzów? Abo on wie? Wróżką nie jest. A czy zdjęcia tam były czy nie, to kwestia do dyskusji.
Zaraz uśmiechnął się na nowo.
-Ta... To naprawdę ostatni raz...-westchnął ciężko, bujając się lekko na nogach na boki. No, ale pytanie, jakie padnie? Ostatni raz jednak nie przyszedł, coś nie wyszło? Zmienny nie bardzo to nawet zauważył.
Propozycja chłopaka była miła, ale zmienny zaśmiał się i strącił z ramienia dłoń jednookiego.
-Nie, nie ma takiej potrzeby, zostanę tutaj. Jest ładny widok.-gadał pogodnie, podchodząc trochę bliżej wody, żeby się jej przyjrzeć.-A i Sava też możesz iść, wpadnę do ciebie na krew... kiedyś tam... Niedługo...-machnął ręką, odwracając się twarzą do wampira, żeby dać i jemu uśmiech. To całe spotkanie, hipnoza i rozmowa go przybiły. Nie powinien być zaskoczony, a jednak za każdym razem był. Taki stary, a taki głupi, co? Może powinien rzucić młodemu, żeby pozdrowił Dimę, ale po co rudy miał w ogóle wiedzieć o tym, że brał udział w tym spotkaniu, w końcu to nie tak, że Neil ma dla niego jakiekolwiek znaczenie. Mogli się rozejść w swoje strony, czy raczej oni mogli pójść, bo rozlewisko jubiler sobie już zaklepał.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyWto Sty 16, 2024 1:04 pm

- Reklama, mówisz? - Westchnął cicho. - Nie moja wina, że nie zadałeś zbyt ogólnikowe pytanie. Jakbyś jednak chciał, mogę ci sprzedać informacje o tej, co przemieniła Dimę. - Zaproponował beznamiętnie, przyjmując już wyliczone banknoty. Czekał tylko na reakcję ze strony chłopaka, na wszelki wypadek pozostając w pełnej gotowości do wyciągnięcia ręki po więcej pieniędzy.
- Zapewne, zagrożenie. Na kolejną lekcję wymyślę coś lepszego. - Podsumował, a na jego usta wpłynął niekontrolowany uśmiech i spojrzał na Neila. Coś lepszego. Oczywiście miał na myśli coś gorszego niż Neil. Ale patrząc na niego, nabrał szczerych wątpliwości, czy istniało coś lub ktoś gorszy od pijanego w sztok kucyka.
- Jasne. - Mruknął z dużą nutą sceptyczności w głosie na wzmiankę o zdjęciach, które rzekomo miały zostać zrobione, podczas gdy spał. Miał do czynienia z pijaną wersją Neila pierwszy raz, ale wiedział, że ten popadł w jakiś alkoholowy nurt biadolenia absurdalnych głupot. Jednak, jego postawa była dość... Przejmująca w pewnym sensie. Neil strącił dłoń z ramienia i podszedł do wody. Brzmiał na autentycznie przybitego, co w sumie nie było niczym dziwnym, tylko... Skoro był aż tak pijany, że nastrój zmieniał się co minutę, cóż, na pewno nie chciał go zostawiać.
- Weź. Skoro już tu jesteś, nie zamierzam nie skorzystać z okazji. - Stwierdził zmartwionym tonem, choć same słowa brzmiały na to, że wręcz przeciwnie - jakby obchodziła go tylko krew. Co wcale nie musiało się mijać z prawdą. W sensie, krew mogła być głównym motywem, ale jakieś tam sumienie dalej w jednookim istniało. - Franklin, ja się nim zajmę. Możesz już iść. Do następnej lekcji. - Zwrócił się do młodego wampira i wrócił wzrokiem na przybitego zmiennokształtnego. Podszedł do niego bliżej, ale nie dotykał go.
- ...Chcesz... Pogadać...? - Spytał ostrożnie, nachylając się, chcąc lepiej przyjrzeć się jego twarzy.

Null.
Null.
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyWto Sty 16, 2024 1:42 pm

Zawahał się, słysząc że Sava miał informacje o Iso. Było widać po nim od razu, jak mocno jego uwaga została przykuta, ale jednocześnie jak waha się przez poprzednie informacje. Wiedział... coś o niej. Nie dużo, nie wiele. Właściwie to wiedział mniej - strzępki informacji, które bardziej wyłuskiwał z sytuacji z Dimą, z jego słów. Sześćsetletni wampir nie był o niej zbyt wylewny, a Franklin nie chciał ruszać tematu wiedźmy, bo nie wiedział zupełnie jak radzić sobie z Dimitrim w pełnej rozsypce, a nie chciał przypadkiem do tego doprowadzić...
- Jak dużo o niej wiesz? - zapytał nieco z większym entuzjazmem niż zamierzał zdradzać po sobie. Skrzyżował prędko ręce na piersi, odchrząkając, jakby chciał naprawić to w jaki sposób się zaprezentował - i ukryć fakt, że byłby skłonny zapłacić za podobne informacje. Zmrużył oczy jakby próbował oszacować prawdomówność Savy w tym zakresie. Może blefował? Chociaż białowłosy nie miał najmniejszego pojęcia nawet po czym to ocenić. Bardziej starał się wyglądać jakby rzeczywiście był ostrożniejszy w tej chwili. Prawdą jednak było, że ledwo się powstrzymywał przed zalaniem go pytaniami.
Pomysł zostawiania nad rozlewiskiem, na odludziu kogoś, kto był w takim stanie...  w ogóle nie podobał się chłopakowi. Nie miał pojęcia, co myśleć o koniowatym, ale wyraźnie jego natura brała nad nim górę, zaczynając się martwić, że nieznajomy mógłby zrobić sobie krzywdę. Do tego fakt, że jednak wydawał się być kimś bliskim dla jego mistrza - nie był przekonany o zostawianiu go w tym miejscu. Chciał podejść znów do niego, zaproponować poszukanie telefonu, albo odciągnąć, ale słysząc temat krwi...
Skinął głową. - Chcę też informacji o niej. Więc możesz przygotować na następna lekcję. Brałem tylko dwie stówy ze sobą... - powiedział, zaraz przesuwając proszące spojrzenie na Savę. - Zajmiesz się nim, tak..? Wygląda jakby... miał zrobić coś głupiego... - dodał, ale wiedział lepiej niż zostawanie tutaj. Tym bardziej jeśli w grę miała wchodzić krew zmiennego, co rozumiał z ich rozmowy, że mogło mieć miejsce. Nie wiedział jakby zareagował na jej zapach - tym bardziej, gdyby popłynęła gdzieś. A nie miał pewności, że było dobrym planem jednak upijanie się, kiedy przy zwykłej krwi mógł stracić kontrolę.
- Daj mi kilka minut jeśli chcesz go gryźć, żebym na pewno się oddalił - dodał, po tym nie czekając dużo dłużej, zostawiając ich samych nad rozlewiskiem.

z/t

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptyWto Sty 16, 2024 8:39 pm

Ich układ w normalnych warunkach by zainteresował zmiennego bardziej niż powinien, w końcu pieniądze, informacje, przekręty, każdy chce uskubać jak najwięcej dla siebie. Biznes is biznes, a koń na biznesie się znał.
Naprawdę nie miał nic przeciwko zostania tutaj samemu, woda, przestrzeń, drzewa, czego więcej koniowi potrzeba? Może trochę miłości, ale z drugiej strony bez tego da się niby żyć. Tak czy inaczej spodziewał się, że wampiry po prostu sobie pójdą, ale nie... Negocjacje trwały.
Zaśmiał się na słowa jednookiego, trochę na siłę.
-Oportunista, jak zawsze.-odpowiedział mu nie patrząc nawet na niego. Trochę czas mu się zgubił pływając z miejsca na miejsce, jak ta zamarznięta woda przed nim. Trochę nierówno połamał taflę wody przy brzegu. Szkoda, że nie była w stanie utrzymać jego ciężaru, który najwyraźniej był przytłaczający dla wszystkich. Słyszał, jak rozmawiają, ale niespecjalnie ich słuchał pogrążony we własnych myślach. Jak tak, to się nie odzywał wampir dwa tygodnie do niego, a jak teraz chce spokoju, to się odkleić nie może, co? Dziwne gierki. Czuł się głupio, w końcu mówił Dimie, że już nic nie łączy go z Savą, a jednak jakoś do niego pisał i dzwonił. Brak przyjaciół taki ma wpływ na człowieka.
Przesunął wzrokiem po ziemi, sięgając kątem oka nóg wampira. A czy chciał pogadać? Nie, dlatego zaczął gadać.
-Miałeś rację, wiesz... Nie pamiętam do końca z czym....-zaśmiał się pod nosem.-...ale miałeś. Choćbym nie wiem jak bardzo chciał i tak jestem dla was wszystkich tylko krwią i pieniędzmi.-kucnął, siadając w śniegu. Przebieżka trochę go zmęczyła, chociaż chyba bardziej hipnoza go wykończyła mentalnie.-Nie wierzył mi, że chcę z nim być, że nie chcę być z tobą i mówił że pewnie mi się tak naprawdę podoba że mnie boli, jak mnie gryziesz...-pociągnął nosem, w końcu się rozklejając.-A mi się to nie podoba... To boli...-dodał ciszej. Cóż, nie bardzo miał kim gadać o takich rzeczach, a jak Sava uznał, że chce posłuchać, to mu powie, choćby tylko po to żeby pogadać.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 12:20 am

- Sporo. - Odpowiedział białowłosemu zdawkowo, wychwytując malujące się zainteresowanie tematem ma jego twarzy. Słodka łatwowierność i naiwność, zapewne związana z jego młodym wiekiem. Ale przecież Sava był na tyle dobroduszny, że robił to dla jego dobra. Przynajmniej, kiedy już ogarnie, że był robiony w wała, będzie wiedzieć, żeby nie być takim naiwnym na przyszłość. Nie tylko uczył chłopaka hipnozy, ale również życia.
- Na następną weź cztery. - Powiedział, a potem przeniósł wzrok na Neila. - Ta, zajmę się nim. Idź. - Mruknął, przyglądając się uważnie zmiennokształtnemu i tej jego nietypowej zmianie w zachowaniu.
- Ano, oportunista. - Przyznał bez ogródek. Tak naprawdę, po zadaniu mu pytania czy chce pogadać, miał nadzieję, że Neil odpowie, że nie. Sava nie dał jednak po sobie poznać, żeby bolało go to, że musiał teraz słuchać pijackich żali Neila. I właściwie... Nawet nie wiedział, co miał powiedzieć, szczególnie w momencie, kiedy mówił o tym, że gryzienie przez niego go boli.
- Neil... Może problem tkwi w tym, że po prostu sam stawiasz siebie w takiej roli? Oferujesz krew albo pieniądze, jakbyś tylko to miał. - Mruknął i westchnął, przejeżdżając dłonią po karku. Miał niewyparzony język i zdał sobie, że to brzmiało tak, jakby próbował przenieść całą winę na niego. Ale w sumie tak było, po części. - Nie wiem, co tam zaszło między wami, ale po prostu to pierdol. Naucz się żyć sam ze sobą. - Dodał, wykrzywiając usta i odwracając wzrok, jakby właśnie sam się karcił w głowie, jakie teraz motywacyjne pierdolenie z niego wyszło. - A, no i sory za gryzienie. Nigdy nie mówiłeś, żebym był... Delikatniejszy... - Mruknął jeszcze, ściszając ton. W końcu przykucnął przy zmiennokształtnym, który był pochłonięty w mentalnym dołku. Położył znowu dłoń na jego nagim ramieniu, czując prawie-że palące ciepło skóry.
- ...Ale skoro cię to boli, to dlaczego zawsze się zgadzasz? No wiesz... Żebym cię gryzł? - Spytał z ciekawości.

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 12:36 am

Zmarszczył brwi na słowa wampira. Inni go czytają tak, bo tylko to oferuje, ale przecież...
-A to mam coś innego?-to było poważne pytanie, chociaż nie liczył na twierdzącą odpowiedź, bo czuł, że ta byłaby kłamstwem, głównie przez to, że wampir go nie zna i nie może powiedzieć o nim nic więcej poza tym, że daje się pić i rzuca hajsem.
Pociągnął nosem słysząc złotą radę, z którą się zgadzał i nawet złożył samemu sobie pewne obietnice. Owszem, nauczy się żyć sam ze sobą i nauczy się umierać sam ze sobą, do końca swojego życia będzie już tylko Neil i Neil, a nie jakiś Neil i Sava albo Neil i Dima, po prostu Neil i Neil.
-Nie?-zmrużył oczy, próbując sobie przypomnieć co mówił, a czego nie, a nie było to łatwe zadanie.-Jakbym powiedział, to bym pewnie usłyszał, że jęczę bez powodu.-mruknął, bo czy nie usłyszałby właśnie czegoś takiego od Savy? Szczególnie po tym jak się pomiędzy nimi popsuło?
Zimno wampirzej dłoni było przyjemne dla gorącej skóry, lubił to, oj lubił, ten chłód i w tej chwili nie ułatwił on zbyt mocno odpowiadania na pytania.
-Lubię jak blisko wtedy jesteś... Że mogę dotykać twoich włosów, popatrzeć, przytulić... Nie wiem, Sava, debil jesteś.-żachnął się, opuszczając wzrok na swoje ręce, bo przez pijany mózg było mu dużo bardziej głupio niż normalnie by było, nie zaraz, normalnie to by czegoś takiego nawet nie powiedział.
Westchnął i spojrzał na niego.
-Naprawdę możesz iść do domu.-upomniał go jeszcze raz, może trochę próbując go wygonić.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 12:54 am

Jednooki wzruszył ramionami i milczał przez chwilę, próbując się zastanowić, co mógł mieć Neil poza forsą i krwią.
- Nie wiem. Ty powinieneś wiedzieć lepiej, nie? Ciśnie od ciebie nie tylko koniem, ale desperacją na kilometr. Jak się poznaliśmy, dawałeś wrażenie, jakbyś traktował ludzi, jak przedmioty do kolekcji. Zabrać do domu, postawić na półce i mieć myśl, że na zawsze razem. I jednocześnie zachowujesz się tak, jakbyś nigdy wcześniej w życiu nie poniósł żadnej porażki. - Skwitował, tym samym kopiąc leżącego. Bynajmniej nie chciał zabrzmieć źle, ale też nie chciał kłamać. Na taki łatwy osąd Sava przewrócił okiem.
- Bo mnie wkurwiałeś. - Odpowiedział nieco poirytowany i machnął przy tym ręką. - Dlatego bolało. Ale nie musiało wcale boleć, gdybyś nie wieszał na mnie takich łatwych osądów, zjebie. - Podsumował i westchnął, przecierając tym razem palcami czoło. Próbował tym samym przywrócić się do porządku, kiedy poleciał znowu za mocno. Opuścił zaraz powoli rękę i wlepił w Neila zdezorientowane spojrzenie. To, co teraz mówił... Było niepokojące. I jednocześnie mocno zasygnalizowało, że Sava nie będzie mu w stanie pomóc, jeśli Neil dalej żywił do niego jakieś uczucia - bo na to właśnie wskazywało. Jednooki zabrał dłoń z ramienia zmiennokształtnego.
- Neil... Wiesz, że to nigdy nie będzie miało miejsca, nie? - Spytał cicho, przybierając poważny ton. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że kucyk rzeczywiście dalej mógł coś do niego czuć. Poza tym, że Savie wydawało się to absurdalne, że Neil zdążył coś do niego poczuć w tak krótkim czasie. - Mam na myśli, że... Nie możesz oczekiwać na nic z mojej strony. Tylko to, co teraz powiedziałeś, komplikuje sprawę. Chyba lepiej będzie dla ciebie, jeśli nie będziemy się widywać. - Sprecyzował i wstał, ale nie ruszał się z miejsca. Wpatrywał się w plecy Neila.
- Wolałbym cię nie zostawiać. Nie w takim stanie. - Stwierdził i westchnął jeszcze raz, kiedy głowa znowu zaczęła mu podsuwać przykre obrazy z przeszłości.

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 1:22 am

No i nie wiedział co ma więcej. Otóż zmienny nie ma, nic. Poza wiernością i chęciami nie miał nic, a za bycie koniem niewiele osób się skusi na niego, szczególnie, że śmierdzi zwierzakiem dla niektórych.
Takie dawał wrażenie? Cóż, no to nie do końca takie wrażenie dawać chciał, chociaż teraz to może i dobrze, się odwalą od niego. A porażki? Poniósł ich masę i dalej ponosił. Westchnął ciężko.
-A wal się, nieważne czy ci powiem coś miłego czy się zwyzywam, ty i tak się obrażasz...-zaburczał, niepocieszony, chociaż nie jako zarzut a obserwację, bo właśnie takie miał odczucia. Wampir przeinaczał jego słowa i zamiary, zupełnie jak Dima. Może to jakaś wampirza cecha?
Rzucił swoje powody i nie spodziewał się, że zostaną one tak odebrane... Co nie będzie miało miejsca? Sava nie chciał już pić od niego? Już nie będzie mógł nigdy popatrzeć na wampira? Co? Nie bardzo styki mu się łączyły. Zrobiły to dopiero gdy Sava zaczął tłumaczyć dalej, a to co mówił sprawiło, że na sekundę depresja Neila zniknęła. Spojrzał na wampira, jak na ulicznego pojeba, ze zdegustowaniem, wątpliwościami i przede wszystkim niedowierzaniem.
-Co jest z wami nie tak?-mruknął rzeczywiście oburzony.-Już nawet przytulić nie można kogoś, bo to oznacza miłość do grobowej dechy. Sava jesteś moim byłym niedoszłym, co mi złamał serce, jak do chuja mógłbym cię kochać i czegokolwiek oczekiwać od ciebie? Masz chłopie ego.-pokręcił głową z niedowierzaniem.-Po prostu lubię patrzeć, jak mi ssiesz, okej? Ogólnie to lubię, jak pojeb jakiś. Po prostu lubię... być przy kimś. Przytulenie cię nie znaczy, że chcę ci obrączkę na kutasa założyć.-podniósł się pokracznie z ziemi. Na czterech nogach było łatwiej to zrobić niż na dwóch.-Czemu mi do chuja nie wierzycie, że cię nie kocham... Z resztą to nie ma już znaczenia...-otrzepał spodnie, zaraz przestępując z nogi na nogę, obracając się dookoła i trochę nie wiedząc co ze sobą zrobić.
-Pierdole to, Sava... Widać tylko moja żona umiała mnie znieść...-zaraz on coś mówił o niezostawianiu go tu? Nie, chociaż, nie, no zaraz. Będzie musiał znaleźć swoje spodnie.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 1:42 am

- A w którym miejscu mówisz coś miłego? Zresztą, czekaj... Ja się nie obrażam. Co to za odwracanie kota ogonem. Ja pierdole, pierdolca idzie z tobą dostać. - Skwitował jeszcze bez żadnych oporów. To, że był poirytowany, nie znaczyło, że się na niego obraził. Ot, Sava bywał złośliwy. Albo, dla własnego komfortu, odpychał od siebie ludzi.
Zmarszczył delikatnie brwi, kiedy tylko dostrzegł tę zmianę na twarzy Neila. A potem, co wylazło z jego ust, całkowicie go wmurowało. Zamiast odpowiedzieć, wykrzywił twarz w taki sposób, żeby wymownie dała mu do zrozumienia, iż miał go za totalnego pojeba.
- ...Nie twierdzę, że kochać, ale... Kurwa... To brzmi jak fetysz. Czy ty w ogóle siebie słyszysz? Zresztą, nieważne, najebany jesteś. - Machnął w końcu ręką, reflektując się gdzieś po drodze, że konwersacja z Neilem po prostu nie miała większego sensu. To, że mężczyzna do niego mówi z podtekstami, a potem wspomina, że wcale nie chodzi o kochanie, tylko o bliskość i przytulanie... Bujda. - Po prostu tego typu bliskość przeważnie jest jednoznaczna z bliższą relacją niż "tylko przytulanie". Nie wierzę, że muszę ci to tłumaczyć. Niby dorosły człowiek z wyglądu, a jednak upośledzone dziecko z umysłu. - Nie omieszkał go podsumować, a potem pozostało mu tylko obserwować, jak Neil krząta się z miejsca na miejsce. Wyglądał, jak dziecko, które nie wiedziało, co ze sobą zrobić.
- To musiała być bardzo cierpliwa kobieta. - Skwitował i podszedł do Neila. - Co jest? Widzę, że coś cię boli teraz. - Zauważył, bo nie czytał mu w myślach i nie wiedział, że Neil nie odpuścił sobie tematu pozostawionych po drodze spodni z telefonem.

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 1:57 am

No i o tym właśnie mówił, ale machnął tylko ręką na wampira na znak, że z wzajemnością. Raz wampir taki, raz taki, obraża się o słowa, później pisze, a potem się nie odzywa.
Mówił na poważnie i kompletnie nie rozumiał czemu tak wszyscy oskarżają go o miłość do Savy, owszem kiedyś miał jakieś nadzieje, ale obecnie nie miał żadnych, chociaż jak go tak złapał za szyję, to kto wie, ale to na pewno nie była miłość. Nie da się znów oszukać, oj nieee. I czy chcenie raz na jakiś czas tulasa to fetysz? A może on mówił o czymś innym? To nie tak, że kucyk musiał sobie później walić konia czy coś. No zwyczajnie lubił przytulanie czy coś. Już sam nie wiedział.
Zaśmiał się na jego skwitowanie rozterek potrzeby kontaktu z innymi. Upośledzone dziecko?
-Za czasów jak moja matka była w ciąży palenie fajek było uważane za zdrowe.-zarechotał, chociaż nie uważał żeby to było realnym zagrożeniem, w końcu radził sobie w życiu idealnie.
-Ta była cierpliwa, a potem zabił ją jakiś zjeb wypchnięty przez okno. Jakby była metr dalej na chodniku, to nic by się jej nie stało.-przypomniał mu się moment jak policja do niego zapukała, jak poszedł zidentyfikować zwłoki, jak stał w deszczu na pogrzebie, jak musiał wszystko zorganizować sam.
-Nie wiem, Sava... jestem zły, idiota ze mnie, ale chyba bycie z kimś to nie jest moje przeznaczenie... Z drugiej strony może to i lepiej... Jeśli Dima by się we mnie zakochał, to ja umrę kiedyś, mogłoby mu być smutno, a tak nie będzie... Nawet się nie przejmie.-westchnął ciężko, patrząc gdzieś przed siebie.-Coś za coś...-obrócił się do niego, wysiągając w jego stronę rękę.-Dawaj, opierdol sobie drineczka.-zaoferował z uśmiechem.

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 10:22 am

- W takim razie wszystko jasne. - Skwitował i pokręcił nieznacznie głową w dezaprobacie. Neil wszystko obracał w żart. Nawet jeśli to, co mówił, było faktem, to dalej musiał mówić to tak, jakby to było coś zabawnego. Dosłownie cała osoba Neila go irytowała. Zawsze, jak tylko się z nim spotykał, przypominał sobie, dlaczego lubił się do niego nie odzywać.
Na tę wzmiankę o żonie, przechylił głowę i zamilkł. Myśli mimowolnie zaczęły krążyć wokół tematu samobójstwa, choć z jego ust wcale nie wynikało, że gość, który był winny śmierci bliskiej osoby, musiał sam targnąć się na własne życie.
- Przykro mi. - Powiedział krótko, nie wiedząc, na co się więcej wysilić w tej opowieści. Nie chciał drążyć tego tematu, bo Neil nie brzmiał wcale tak, jakby chciał się mówić coś więcej.
- Eee... Tak...? W sensie, lepiej zacznij brać na cel tych, co mogą żyć mniej więcej tyle, co ty. Życie wieczne komplikuje wiele spraw. - Wzruszył ramionami, przypominając, że Róża była tylko człowiekiem i jej śmierć będzie czekać go szybciej niż w przypadku jakiegokolwiek nadnaturalnego stworzenia. Starał się o tym nie myśleć, ale to przychodziło, za każdym razem z odrobine silniejszym strachem.
Sava spojrzał na rękę wyciągniętą w jego stronę, a potem przeniósł wymowny wzrok na twarz jubilera.
- Po tych twoich wyznaniach jakoś mi się odechciało. - Powiedział z wyraźnym niesmakiem i zdegustowaniem w głosie. Jasne, Neil przyglądał mu się wcześniej, kiedy go gryzł, ale nie zdawał sobie sprawy z jego "upodobań". - Bynajmniej nie zamierzam cię gryźć w rękę.

Neil Gia
Neil Gia
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 11:35 am

No wiadomo, że wszystko jasne, ale tak? Jasne? A nieważne już. Poza tym co miał niby loważnie do wampira mówić? Potem by się jeszcze nasłuchał przyjemnych komentarzy i sarkazmu.
Przykro mu... Ta, może i tak, ale to nie znaczyło dla niego wiele, tak samo jak Sava pewnie mówił to głównie z grzeczności.
Zmrużył oczy na jego radę. Głupia nie była, ale czy da się tak decydować kogo serce wybierze? Nie da się.
-Ta, nie dzięki, obecnie nie mam zamiaru brać nikogo do śmierci.-rzucił swoje postanowienie. Miał dosyć łamania serduszek, martwienia się, szukania, nadziei i zawodów. Niektórzy po prostu nie mają swojej drugiej połówki na świecie. On miał, miał żonę, ale jej śmierć i jego nagła długowieczność musiały wszystko pokomolikować w planach przeznaczenia.
Odmówił krwi. Cóż to teraz zmienny jest totalnie bezużyteczny.
-W dupę mnie ugryż.-burknął niepocieszony.-Serio powinieneś iść. Ja tu posiedzę, mój anioł mnie znajdzie.-dodał nie rozumiejąc po co on tu jeszcze jest. Rady miał oczywiste, pić nie chciał, to po co tu jest?

Sava
Sava
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko EmptySro Sty 17, 2024 1:52 pm

- Twoja wola. - Wzruszył ramionami i tylko tak mógł to skomentować. Neil teraz przypominał obrażone dziecko. Dlatego Sava skrzywił usta w krzywy grymas, słysząc o gryzieniu w dupę. Zaraz jednak westchnął i pokręcił głową z dezaprobatą. Już któryś raz tej nocy.
- Weź się ogarnij. Może kąpiel jeszcze raz pomoże ci wytrzeźwieć. - Powiedział beznamiętnie i pchnął ręką Neila w stronę zbiornika wodnego. I tak jeszcze niedawno sam się wpakował do wody. Niewykluczone, że wylądowanie w niej jeszcze raz pomoże przyspieszyć proces trzeźwienia. Nie wiedział tylko, jak zachowa się zmiennokształtny, kiedy już wynurzy się z wody i zrozumie, że Sava był winowajcą tego czynu. Jednooki stał nad nim i uśmiechał się nieco triumfalnie.
- Poza tym, nie mówiłem, że nie chcę cię gryźć. Po prostu nie będę cię gryźć w łapę, bo się na mnie patrzysz, jakbyś był jakiś obłąkany. Ugryzę cię w szyję. Tylko najpierw dojdź do ładu, zamiast się użalać nad sobą, bo donikąd tym nie zajdziesz. - Powiedział, poprawiając plecak na ramieniu i zrobił kilka kroków w bok, obserwując poczynania mężczyzny. Zdenerwuje się? Przyzna mu rację? Po pijanym kucyku można było się spodziewać wiele.
- Za bardzo bujasz w obłokach, jeśli myślisz o aniołach. - Skwitował jeszcze po chwili, przystając w miejscu.

Sponsored content
Rozlewisko Empty

PisanieTemat: Re: Rozlewisko   Rozlewisko Empty


 
Rozlewisko
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Skocz do: