Daisy
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
Sava
Sava
Daisy - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Daisy   Daisy - Page 4 EmptySob Lis 18, 2023 5:16 am

Gdyby nie to, że Dima miał najwyraźniej więcej rozsądku, Sava prawdopodobnie brnąłby dalej. A przecież prawie się pozjadali publicznie. Sam wypuścił ciężko oddech z ust i spojrzał na zielonookiego zamglonym, wciąż nieobecnym wzrokiem. On dalej czuł miękkie usta na sobie i nie potrafił pozbyć się tego uczucia.
- Co? - Spytał nieprzytomnie, zbliżając ponownie twarz do jego, znowu muskając go delikatnie w usta. Już planował kontynuować zabawę, ale Dima ponownie się odezwał. I dopiero teraz dotarło do niego trochę więcej. Odsunął się, spoglądając ukradkiem na bok. - Ach, tak. - Zauważył, ale wciąż przyciskał go do siebie. Było ciężko tak po prostu go puścić. Wewnętrzna walka z myślami była zacięta. I nie potrafił jej wygrać.
- Hotel? - Zaproponował to, co pierwsze wpadło mu do głowy. Nawet nie próbował pytać się o przeniesienia zabawy do mieszkania Dimitra, bo nie znali się za dobrze. Sava w sumie mógłby zaproponować swoje mieszkanie, ale ma u siebie zgonującą dziwkę nieposprzątane.

Dimitri
Dimitri
Daisy - Page 4 Empty

PisanieTemat: Re: Daisy   Daisy - Page 4 EmptySob Lis 18, 2023 5:32 am

Więcej przeżytych lat, więcej rozsądku, a może po prostu więcej wyuczonych odruchów. Homofobia istniała tak długo, jak istniała ludzkość, mimo że nie zawsze takie nosiła imię, i kiedy miało się upodobanie zarówno w kobietach, jak i w mężczyznach, trzeba było liczyć się z tym, że można mieć z tego tytułu kłopoty. Zwłaszcza w szemranym lokalu w szemranej dzielnicy w szemranym mieście. Całe Birmingham było okropnym miejscem, Dimitri nie był fanem. Nie przeprowadził się jeszcze chyba tylko dlatego, że przeprowadzka wiązała się z dużymi kosztami.
A mimo to, wystarczyło jedno muśnięcie ust Savy, żeby Dima zaraz zapomniał o wszystkich środkach ostrożności. Ocknął się dopiero na pytanie o hotel. Wzdłuż kręgosłupa przebiegł mu zimny dreszcz, zupełnie niby kubeł zimnej wody wylanej prosto na głowę. Pójście do hotelu równałoby się tylko jednemu. I przez tę jedną rzecz czułby się później jak tania dziwka. Dima nie był tanią dziwką. Nie był nawet luksusową dziwką. Był prostym piwniczakiem, który po prostu dał się ponieść chwili.
Chwila patrzyła na niego wyczekująco i mocno przyciskała go do siebie. Myślenie nie było łatwe.
– Nie, to już lepiej chodźmy do mnie – powiedział z ledwo słyszalnym w głosie zrezygnowaniem. Pokonał tę niewielką, dzielącą ich odległość i zacisnął swoje wargi na dolnej wardze Savy, z całej siły walcząc z pokusą, by zrobić to samo, ale zębami. Zaraz odsunął się i uwolnił z objęć mężczyzny, ale za to złapał go za rękę i poprowadził ku wyjściu.

[z/t x 2 -> odpisz tutaj]

_________________

 
Daisy
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

Skocz do: