Nie kradnij moich żartów, Różyczko. ;)

Powiem ci, jak się zobaczymy. Na drinku.

Bo naprawdę zamierzam cię uprowadzić któregoś dnia z Hangover Mole.

Hm...

Musisz mieć bardzo wrażliwe pośladki.

Spytaj się, tak po prostu.

Hm?

To jak mam do ciebie mówić?

Żebyś wiedziała.

Taki savoir vivre wśród recydywistów. Uprzedzam, kiedy zamierzam popełnić przestępstwo.

Jeszcze trochę i sam siebie kiedyś sprzedam na pały.

No, aż sam jestem ciekaw

Co ci odpowiedział?

W porządku, O'Brien.

Brzmi bardzo oficjalnie i ciężko, w przeciwieństwie do twojego pierwszego imienia.

Ale, jak sobie panna O'Brien życzy.

Mała prośba...

Nie miej mi za złe, jak się czasem zapomnę. Za długo się do ciebie zwracałem tym pierwszym.

Hm... Nie będę się chwalić przez telefon ;)

Zdecydowanie both.

Tylko czemu dał ci klucz? Serce najłatwiej otwiera się nożem.

Pls, to jawna aluzja do tego, że jesteś bardzo zamknięta w sobie. Nie ma tu niczego głębokiego. Albo oboje jesteśmy na to za płytcy.

Ech...

Nie dogodzisz...

Nie jestem malarzem-rzeźbiarzem, ale mam pędzel. :---)

I jestem bogaty intelektualnie. Liczy się?

Mam trochę doświadczenia w rzeźnictwie. I chirurgii.

...Jesteś. Czasem.

Domyślam się.

Nie mam pojęcia. Może chciał po prostu ci dać okazję do ucieczki z Mole. Nie jestem artystą.

Sugestia?

Raczej próba skorzystania z twojej propozycji :---)

Moją pierwszą uczciwą pracą była praca na ubojni.

Z chirurgią nie ma żadnej historii. To bardziej zainteresowanie.

A ty jakie masz zainteresowania?

Więc korzystaj.

Może Rodney będzie dobrą wymówką na twoje częste wymknięcia się z Mole.

Bo rozumiem, że tym kluczem złożył ci propozycję do niezobowiązujących wizyt?

A do niego pozwolą ci wyjść, nie?

No cóż. Warto było spróbować.

No dobrze, to w takim razie, jakie miałaś wcześniej zainteresowania?

Mówiłem? Jestem bogaty intelektualnie.

Powiedz, co powiedział.

Liczy

A co tańczyłaś?

Dobra. Czekam.

aha, w ten sposób.

Ja po prostu przeglądałem komiksy, jak byłem dzieciakiem.

Ale nawet na nie matka mi żałowała.

Ooo

Znaczy, czekaj...

Dobra, będę malarzem-rzeźbiarzem, tak.

Idę.

Max. godzina

Wszystko ok?

Coś się dzieje?

Minie szybko.

Zobaczysz.

I wrócę

Jak się czujesz?

Lepiej?

Ta ironia była niepotrzebna.

Nie zostawiłem cię samej.

Ani też nie odszedłem na zawsze.

Za niedługo będę z powrotem.

A co do Gabriela... Wiem, że jest ci obcy, ale to dobra i godna zaufania osoba. Pomógł mi już z kilka razy.

Tak myślisz?

Ja uważam inaczej

Pisałem już

Że wyszedłem tylko na moment.

Za niedługo wrócę.

Gabriel jest po to, żeby nic ci się nie stało pod moją nieobecność.

Jak wrócę to porozmawiamy

A ja to niby nie jestem dziwny?

W ogóle

Sprecyzuj, co masz na myśli pisząc

że jest "dziwny"?

Źle mu z oczu patrzy i jest za spokojny?

To brzmi trochę sprzecznie

Nie bój się, na pewno nic ci nie zrobi

Znam go

Nie zostawiłbym ciebie z jakimś przypadkowym typem

Co teraz robicie?

Znam go na tyle, że wiem, że mogę mu zaufać.

...A próbujesz mu odpowiadać, prawda?

W ogóle

Zrób mu coś do picia

Przy herbacie się lepiej rozmawia

Podobno.

Rose

Po prostu

Wiem, że można na nim polegać

Pomógł mi bezinteresownie kilka razy

Dał mi wystarczające powody, żebym mógł mu zaufać

Ale zrobiłaś mu chociaż tej herbaty? Albo kawy?

A jakiej odpowiedzi oczekujesz?

Bo się trochę gubię

Nie

Nie jest.

Czyli rozumiem, że w ogóle nie rozpatrujesz zrobienia mu tej herbaty?

Cały czas odpowiadam szczerze.

Rose

Zaczynam odnosić wrażenie, że coś wisi w powietrzu

Wie.

No dobra, nie naciskam

Znamy się od kilku miesięcy.

Lepiej?

????

A tego już nie rozumiem

O co ci chodzi?

Nie.

Ach, w ten sposób...

Nie wszystkim

Dla niektórych nie jest to tajemnica

Zwłaszcza dla tych, co nie są ludźmi

Wyjaśnij otwarcie, o co ci chodzi

Chcesz ode mnie szczerości

A sama szczera nie jesteś.

Nie odpowiadając.

Więc powtórzę jeszcze raz

Wyjaśnij, proszę, otwarcie

O co ci chodzi z tymi pytaniami :)

Odpowiedziałem na każde twoje pytanie.

Możemy tak w nieskończoność

Ale mam nadzieję, że odpowiesz chociaż raz na moją prośbę.

Jestem zajęty.

I czekam, aż mi odpiszesz na to, o co cię wcześniej prosiłem.

O tym i o tamtym?

Czyli o czym?

Wiem, że go nie znasz

Ale na ten moment lepiej, żeby ktoś z mojego otoczenia miał na ciebie oko.

Wyjaśnij mi to

"wszystkim kolegom mówisz, kim jesteś"

Bo chyba zmierzałaś do czegoś konkretnego.