Godność: Giovanna Battista Silenti
Rasa: Hybryda - Faerie & Człowiek
Ranga: 50% Sidhe Seelie
Data i miejsce urodzenia: rzymskie przedmieścia, 24 lata temu
Praca: pomoc domowa; opiekunka osób starszych
Wygląd:
Rudzielec o bujnej czuprynie, o oczach niczym dwa czarne, okrągłe węgielki. Zadarty nos stanowi epicentrum trójkątnej twarzy, usypana nielicznymi piegami w różnych odcieniach. Skóra przywodzi na myśl tradycję amatorskiego upuszczania krwi - wygląda blado, niemalże gruźliczo, co dodatkowo podkreśla gorący odcień jej fryzury. Mierzy około 175 centymetrów wzrostu, wagą nie przekracza bariery 65 kilogramów. Plecy trzyma w prostej, naturalnie zakrzywionej linii - postawę ma nienaganną. Wszędzie siada po turecku, jest dość elastyczna - na granicy hipermobilności stawów.
O gustach się nie rozmawia, jeśli ktoś chciałby wspomnieć o jej stylu ubierania się. Lniane i luźne, przewiewne, w kolorach ziemistych, pomarańczach, zieleniach. Nieodzownym elementem od lat pozostaje gorset opinający ciasno talię dziewczyny, zdarza się, że chowa go pod warstwami materiałów, pod koszulami i bluzami, ale w miarę możliwości stara się, żeby był pewną częścią całego ubioru. Akcesoria natomiast wybiera, zdaje się, losowo, wsuwając dłoń do szkatułki z biżuterią i zakładając to, co akurat zakręciło się dookoła palców. Ma kolczyk w pępku i po kilka różnych w obu uszach.
Charakter:
Gianni na pierwszy rzut oka wygląda na rezolutną, pewną siebie dziewczynę. Przykra rzeczywistość jest taka, że jej pewność siebie chwieje się jak listek na wietrze. Łatwo rudej zwątpić w siebie i przyjąć wszelką krytykę niczym bliznę. Niechętnie to przyznaje, ale dobrze wie, że czytać z niej można jak z książki - wszystkie emocje widać u niej po oczach, nawet jeśli usilnie stara się wzrokiem uciekać. Może właśnie dlatego? Gianni tylko sprawia wrażenie upartej, w rzeczywistości jej poglądy są bardzo zwiewne, wręcz konformistyczne. Nie wchodzi nikomu w drogę, przyjmuje rzeczy takimi, jakimi je zastała. Ulgę przynosi jej towarzystwo silniejszych charakterów, do których może się dopasować, szczególnie jeśli chcą podejmować za nią decyzje i stawiać warunki. Nie jest to jednak prosta sprawa - tak po prostu jej się przypodobać. Podświadomie wybiera charaktery najsilniejsze z grupy, szczególnie, jeśli charakter ten obdarzy ją jakąkolwiek uwagą i zainteresowaniem. Jeśli czuje się niechciana, szybko wycofa się w cień, jakby nigdy jej na miejscu nie zastano.
Gdy przyjdzie Gianni podjąć decyzję samodzielnie, a nic/nikt nie spróbuje jej tego ułatwić, zadziwiająco szybko zaczynie sobie radzić z tymi "dorosłymi sprawami". Najprawdopodobniej wspierające otoczenie wykrzesałoby z niej (po pewnym czasie) zalążki umiejętności przywódczych - niestety, dotychczas nie odnalazła się w żadnej grupie tak dobrze, aby powstał ku temu solidniejszy fundament. Tylko po alkoholu uchodzi z niej tej słynny włoski temperament - wtedy się kłóci i jest szczególnie ekspresywna.
Wbrew temu smutnemu opisowi, Gianni jest optymistką. Przy ludziach, którzy nie szukają w niej żadnego interesu, nie wywierają szkodliwych wpływów, pozwalają rozwinąć temat, rozkwita na wiele ciekawych sposobów. Lubi mówić o swoich zainteresowaniach i głównie o nich. Lubi słuchać innych, bo angażuje się w rozmowy, chłonie swojego rozmówcę - zapamiętuje szczegóły rozmowy, uczucia, które w trakcie jej towarzyszyły. Ma dobrą pamięć - do twarzy i do imion, zapamiętuje daty urodzin i okoliczności spotkań. Ona nie miewa złych zamiarów. Nie knuje podstępków. Raczej jest ich ofiarą czy nieświadomą częścią, zdarza jej się nie złapać ironii czy nieumyślnie wypaplać czyjeś sekrety.
Czas wolny spędza we własnym towarzystwie, relaksuje ją bliskość roślin, zwierząt i przedmiotów nieożywionych.
Magia i moce:
- indywidualne
☆ NIEODKRYTA MOC NR 1
☆ NIEODKRYTA MOC NR 2
- rasowe:
☆ GLAMOUR
☆ MAGIA OSOBISTA
☆ DZIECI BOGINI DANU
- Jest nieświadoma ich obecności, a próba użycia mogłaby wyłącznie wynikać z desperacji i być całkowicie przypadkowa, mimowolna.
Umiejętności:
✓ zadziwiająco prężnie odnajduje się w terenie, nie zdarza się, żeby straciła w nim orientację, wychodząc ze sklepu, zawsze wie, a każda uliczka ma dla niej coś na tyle charakterystycznego, aby wiedziała którędy wrócić czy ruszyć
✓ ma doskonałą pamięć do twarzy i imion, do miejsc i wydarzeń, swoich i czyichś sytuacyjnych wtop i nieprzyjemności, przy czym najzwyczajniej należy do bardzo pamiętliwych osób
✓ tworzy dookoła siebie tak specyficzną, choć przystępną aurę, że momentalnie staje się ulubienicą wszystkich mam i babć, zwierząt mniejszych i większych - łatwo wkrada się we względy innych, bo zdaje się być kimś godnym zaufania
✓ doskonali się w krawiectwie i szydełkowaniu - możliwe, że dałaby radę z szwami w ludzkim ciele (czytała poradniki)
✓ szybko łapie kwestię podrobienia obcego pisma/podpisu
✓ ma rękę do roślin
✓ ma prawo jazdy, ale po mieście porusza się we włoskim stylu
Słabości:
☓ jako dziecko pogruchotała sobie kręgosłup lędźwiowy po upadku z drzewa - hospitalizacja, rehabilitacja, taka sytuacja, plecy często sprawiają jej ból, głównie po dźwiganiu, nadmiernym wysiłku, niekiedy ostry i bezlitosny, najczęściej w najmniej oczekiwanym momencie
☓ jeśli coś odziedziczyła po ojcu, to naiwną prawdomówność, z tą różnicą, że żadna z niej manipulantka, więc mówi dosłownie to, co jej ślina na język przyniesie
☓ krew robi na niej zbyt duże wrażenie - trochę się boi przyznać, że w pewien bardzo dziwny sposób skurcz żołądka mogłaby porównać z głodem, nie z nudnościami
☓ jeśli chodzi o język angielski, zna go na komunikatywnym poziomie - całkiem polegnie przy specyficznym akcencie rozmówcy, innych dialektach, wymyślniejszych wyrażeniach
☓ huk i tłok szybko doprowadzają u niej do przebodźcowania
☓ możliwe, że trochę za bardzo lubi się z papierosami i winem "do obiadu"
Historia:
Matka Gianni do śmierci była święcie przekonana, że jej jedyna miłość stanowiła boskie objawienie. Pojawił się w życiu kobiety nagle i równie szybko z niego zniknął, pozostawiając ją brzuchatą i ze złamanym sercem. Mężczyznę zapamiętała dokładnie, opisując go nie raz, niekiedy uwieczniając spojrzenie na obrazach - piękny, majestatyczny w swojej smukłej postaci, alabastrowa cera nietknięta zębem czasu, jasne, długie włosy, tęczówki podobne do tęczy wyglądającej zza chmur po burzy. Przypominał anioła, a religijny fanatyzm kobiety kazał jej więc uwierzyć w to, że mężczyzna aniołem rzeczywiście był, zresztą nie próbował niczemu zaprzeczać. W rzeczywistości ojciec Gianni był wróżkiem. Wysokiej rangi, czystej krwi, z obliczem niezaprzeczalnie pięknym, ale jednak nie aniołem, żadnym objawieniem czy zwiastowaniem. Nie kłamał, bo nie musiał - nawet się wzajemnie nie zrozumieli - połączyło ich włoskie wino, wrząca temperatura śródziemnomorskiego klimatu i przejmująca noc, czego zakazanym owocem była Giovanna. Całą resztę historii kobieta sobie dopowiedziała.
Na wiosce mówili o niej, że jest wariatką, religijną fanatyczką, ale też puszczalską naiwniarą, która ubzdurała sobie spółkowanie z aniołami, żeby wytłumaczyć wpadkę i brak męża u boku. Prowadziła więc życie samotniczki, swoją uwagę i chorobliwą nadopiekuńczość całkowicie przenosząc na noszone pod sercem dziecko. Gianni niechętnie opowiada o swojej relacji z matką, stąd nie ma co się wdawać w szczegóły, szczególnie jeśli chodzi o religijną traumę, której dziewczyna się tym sposobem nabawiła. Przez wrodzoną prawdomówność jako dziecko mówiła, że "jej tatuś jest z aniołkami" - to stanowiło bardzo bezpieczną opcję. Ale w zaciszu domowym przez wiele lat zapewniała ją, że jest kimś więcej niż człowiekiem, niemalże Jezusem nowej ery. Każdy wieczór spędzały w kościele, odmawiając jak mantrę: "angelo di Dio, mio Custode, a cui fui affidato dall'amore di Dio".
A potem matka zmarła. Gianni natychmiast zaadoptowana została przez swoją ciocię, zamieszkała wtedy w Wielkiej Brytanii. Wspomnienie pogrzebu jedynej rodzicielki, a później wyjazdu z Włoch po załatwieniu wszystkich formalności, zawsze miało dla niej oniryczne wrażenie. Pamięta ten czas, jakby podążała przez mgłę w bliżej nieokreślonym kierunku. Dobijająca normalność życia w innym kraju była wręcz namacalna. Ciocia Gianni, dużo starsza od swojej siostry, twardo stąpająca po ziemi kobieta, sama dziewczynę za wszelką cenę próbowała na te ziemię sprowadzić. Wybić jej z głowy te wszystkie głupstwa i zabobony! Stąd w Gianni, choć na pierwszy rzut oka prezentuje się bardzo stabilnie, walczy większe z mniejszym przekonanie, że może - ale tylko może - coś z opowieści jej niezrównoważonej matki było prawdą.