Imię i nazwisko: Damien C. Allen
Pseudonim: lord_sandwich (w internecie)
Wiek: 13.03.1997, 26 lat
Pochodzenie: Hobbister, Szkocja
Rasa: Magiczni
Ranga: Medium
Zawód: Kucharz
Mocne strony i umiejętności:
• Teoria literatury angielskiej i szkockiej. Praktyka również. Jest aspirującym młodym pisarzem i usilnie stara się wydać książkę. Jak na razie bez większego powodzenia.
• Świetnie gotuje i piecze. Wychodzi mu to na tyle sprawnie, że utknął w fancy restauracji do czasu swojego rychłego niewątpliwie debiutu. Innymi słowy - jest kucharzem. Świat potrzebuje ludzi takich jak on, którzy potrafią przygotować smaczne jedzonko.
• Ma dobry słuch muzyczny.
• Zna język rosyjski w stopniu umożliwiającym komunikację.
• Jest całkiem sprawny fizycznie. Sporo biega, czasami zaprowadzi się na siłownię i, dodatkowo, praktycznie wszędzie jeździ na longboardzie. Nawet po kilkunastogodzinnym maratonie pracy niestrudzenie ciśnie do domu na desce, zamiast pojechać komunikacją miejską lub taksówką, jak zapewne uczyniłby człowiek cywilizowany.
• Ma rękę do kwiatów i zwierząt - z racji niewielkiej przestrzeni socjalnej może pozwolić sobie na maksymalnie dwie sztuki zwierza, lecz dodatkowo na parapetach i szafkach ma kwiatki. Różne. Choć przede wszystkim są to zioła - mięta, bazylia, inne takie. Babcia drudika próbowała nauczyć go nieco więcej, ale magiczne mikstury Damiena to katastrofa równie wielka, co i ona sam.
• Brzdąka na gitarze. Troszkę. Uczy się.
• Babcia nauczyła go, jak robi się na drutach i szydełku. Szaliki, swetry, skarpetki, figurki z ulubionych filmów wydziergane na szydełku. Aż żal ściska serce, że brak mu przyjaciół, którym mógłby nadmiar wełnianego szmelcu podarować.
• Ogarnia technologię i elektronikę. Sam składa pecety, naprawia gniazdka, programuje - dla zabawy.
• Ma podzielną uwagę i godną podziwu koordynację ruchową. Refleks również w stanie dobrym - mając małe mieszkanie, ograniczone fundusze i ograniczonego kota tak jest najprościej. Ratowanie ostatnich kubków czy doniczek wymaga wyćwiczenia tego zmysłu.
Słabości:
• Mowa. Damien w słowie pisanym radzi sobie wyśmienicie, problemy rodzą się, gdy okoliczności zmuszają go do zabrania głosu - został wychowany przez dziadków w Hobbister w Szkocji i mimowolnie mówi z bardzo silnym szkockim akcentem. Uczy się, w jaki sposób pozbyć się tej uciążliwej - jego zdaniem - naleciałości. Z marnym skutkiem. Z tego względu nigdy sam nie nawiązuje rozmowy, na powitanie kiwa głową lub unosi rękę. Stara się unikać kontaktu werbalnego jak tylko może.
• Jest uczulony na pyłki i jad owadów błonkoskrzydłych.
• Sprawne kontakty międzyludzkie to abstrakcja na poziomie Dalego.
• Spóźnia się. To człowiek, któremu należy mówić, że powinien być godzinę wcześniej niż zaplanowane jest cokolwiek, aby przybył na czas. Miał przez to spore problemy w pracy.
• Nie umie jeździć samochodem. Sześć razy oblał egzamin i wówczas uznał to za bezsensowne i na dobre porzucił światłe plany na przyszłość w roli kierowcy rajdowego. Gdy siedzi za kierownicą, łatwo rozprasza się, stresuje, myli, nie widzi przechodniów - w czasie jednego z egzaminów potrąciłby staruszkę - a znaki i kodeks drogowy to dla niego zaledwie sugestie.
• To zabawne, ale nie potrafi odczytać godziny z zegarka analogowego.
• Nie potrafi pływać. Choć może być to lekki uraz z dzieciństwa - jego ojciec utonął i dlatego straszono go jak diabli, że jak będzie niegrzeczny jak tatuś, to się niechybnie utopi i umrze. Ot, wesoło.
Moce:
PRZEWIDYWANIE PRZYSZŁOŚCI
Zdolność pasywna.
Damien miewa wizje - kompletnie nieproszone i dotyczącego, niestety, tylko jego samego lub bardzo bliskich mu osób - najbliższej przyszłości. Bardzo bliskiej przyszłości. Zasadniczo widzi to, co wydarzy się dokładnie za pięć sekund. Nie może tego w żaden sposób wyłączyć, nie może również spojrzeć dalej w przyszłość.
Wizje nie zakłócają mu wzroku ani nie przyćmiewają umysłu. On po prostu WIE, co się wydarzy za pięć sekund. Zawsze. W kłótniach wie, co kto zaraz powie. Wie, że zaraz przypierdoli małym palcem w kant szafki. Wie, że lada moment spadnie ze schodów czy przewróci się na desce.
Jedyne, co daje mu ta moc to wkurwienie oraz niezaprzeczalna przewaga we wszystkich grach online.
Bo on wie, skąd wyjdziesz. Widzi ganka na midzie, gdy jungler jest pięć sekund od linii. Widzi, że puścisz zaraz ulta, albo gdzie się kampisz.
Wizje pojawiają się wybiórczo, przede wszystkim przy rzeczach, które wywołują w Damienie silne emocje lub mu zagrażają - lub komuś bliskiemu.
WIDZĘ ZMARŁYCH LUDZI - i nic więcej. Damien nie może się z nimi komunikować bez seansów spirytystycznych. Wszelkie duchy czy inne eteryczne stworzenia, poltergeisty czy insze potwory przybywające z Krainy Zmarłych również zdają się kompletnie nie zwracać na niego uwagi. Bardzo rzadko zdarza się, by istoty te zdawały sobie sprawę, że ktoś im się przygląda. Gorzej, że często są zaskakująco głośne, wydają z siebie masę dziwnych dźwięków, wrzasków, zawodzenia, pisków czy warkotów. Kolejny powód, aby nie rozstawać się ze słuchawkami.
Zdolność pasywna
DYWINACJA – STOPIEŃ ZAAWANSOWANY – ogólnie rozumiane przepowiadanie przyszłości. Istnieje wiele przedmiotów, które pozwalają na zajrzenie poza kurtynę i wyczytanie tego, co jest widoczne i co jeszcze się nie wydarzyło. Jednym z przekaźników mogą być kryształowe kule – te ukazują obrazy, czasami bardzo krótkie urywki przyszłych wydarzeń i to od medium zależy, czy poprawnie zinterpretuje zobaczone w przekaźniku rzeczy. Podobnie sprawa ma się z kartami tarota, jałowcowym dymem czy dowolnie inną formą przepowiadania przyszłości: te wizje nigdy nie są dokładne i absolutnie jednoznaczne. Zdarzają się bardzo rzadkie przypadki objawień, w których jasnowidz dokładnie i ze szczegółami poznaje prawdę o przyszłych wydarzeniach.
Istoty parające się dywinacją często są, niestety i niesłusznie, postrzegane jako oszuści. Przyszłość jest zmienna i ulotna niczym dym, może zmienić się w każdej chwili, a jasnowidzowie patrząc w przyszłość czasami widzą tylko jedną ścieżkę, którą można podążać, a niekiedy więcej, i te mogą się zwyczajnie mieszać.
Subtelna i bardzo delikatna dziedzina magii, jej użytkownicy są bardzo też wrażliwi na dowolne zawirowania w sferze magicznej. Instynktownie wyczuwają istoty nadprzyrodzone w swoim otoczeniu, wyczuwają używaną magię, a w dodatku najbardziej zaawansowani adepci tej sztuki potrafią blokować wpływ magii innych istot na swój umysł i odcinają im do niego dostęp, by nikt więcej nie poznał tajemnic przyszłości (w takim przypadku wymagana ranga to Mistrz).
MAGIA NIEOKIEŁZNANA – STOPIEŃ POCZĄTKUJĄCY – magia w swojej najczystszej i najbardziej pierwotnej postaci, która jest przekształcona w najmniejszym stopniu. Istoty parające się tą sztuką magiczną muszą wykazywać się wielką rozwagą i rozsądkiem, ponieważ ten rodzaj magii jest najbardziej nieprzewidywalny. Teoretycznie nie istnieją żadne granice tego, co można z nią zrobić. Zaklęcia rzucane przy jej pomocy nie są kwalifikowane jako złe czy dobre. Przy odpowiednim skupieniu i wyjątkowej wrażliwości na magię można zmusić tę czystą, nieokiełznaną moc do zrobienia niemalże wszystkiego – największym jednak ograniczeniem oraz jednocześnie zagrożeniem jest to, że adept magii nieokiełznanej nigdy nie wie, jak wiele mocy magicznej potrzeba do rzucenia zaklęcia, a raz rzucony czar nie może być przerwany. Rzucenie zaklęcia ponad swoje siły skutkuje śmiercią oraz dodatkowo uwolnieniem czystej energii, która nie uzyskawszy finalnej formy – ponieważ zabrakło jej energii do finalnego ukształtowania się w wynik rzucanego zaklęcia – może siać spustoszenie lub przybrać inną formę, która może zagrażać Maskaradzie oraz istotom w pobliżu. Z tego względu Conventus stara się kontrolować istoty, które parają się tą dziedziną magii.
SEANS SPIRYTYSTYCZNY - Damien w specjalnych warunkach może przyzwać lud odgonić duchy. Potrzebne jest jednak do tego ścisłe przygotowanie. Należy przygotować okrąg złożony z siedmiu świec i w środku wysypać koło solą kuchenną. Następnie należy w płomieniu świecy spalić krucze pióro oraz położyć na środku okręgu przedmiot wiążący - może należeć do zmarłego, może być to kawałek jego ciała, może być to rzecz należąca do jego bliskich.
Ostatni krok jest niezbędny tylko w przypadku przywoływania ducha. Jeżeli Damien chce przepędzić ducha, który został przywołany przez kogoś innego lub sam pojawił się na Ziemi, po spaleniu wroniego pióra musi wrzucić do okręgu jarzębinę i powiedzieć odpowiednią formułkę. Jarzębina może być suszona, mogą być to liście lub owoce.
Limit: raz na sesję
TECHNOMAGIA - początkujący - złożona i wyjątkowa praktyka, która łączy technologię z magią nieokiełznaną. Polega na modyfikowaniu urządzeń - poprzez dodawanie run do podzespołów czy części - pisaniu odpowiednich programów (w zależności od urządzenia) i finalnie nasycaniu artefaktu mocą. Technomagowie posiadają wysoką wiedzę z zakresu technologii i programowania oraz muszą władać magią nieokiełznaną.
Artefakty technomagiczne, jeśli zostały poprawnie skonstruowane, stabilizują magię nieokiełznaną oraz usuwają możliwe niepożądane efekty, które mogłyby wyniknąć przy używaniu jej w zwykły sposób. Przy pomocy technomagii można usprawnić zwykłe domowe sprzęty o magiczne właściwości - jak chociażby wplecenie do pralki zaklęcia, które suszy i prasuje ubrania jednocześnie - czy też można stworzyć całe aplikacje i programy, które posłużą za interaktywną i elektroniczną księgę czarów. Jej możliwości są zależne od kreatywności oraz wiedzy jej użytkownika. Dodatkowo artefaktów - po ich skomponowaniu i zmodyfikowaniu - mogą używać również inne istoty czy nawet ludzie, o ile urządzenie zostało wcześniej naładowane magią nieokiełznaną przez technomaga.
Dziedzina magii, która wymaga ciągłego doskonalenia i nauki - nie tylko magii oraz run, lecz i również najnowszych technologii czy języków programowania. Ekstrawancka i nowatorska, klasyczni magowie czy czarownicy zwykli patrzeć na nią sceptycznie, mimo że ta posiada wielki potencjał oraz niesie ze sobą wiele możliwości rozwoju - zwłaszcza w perspektywie starć z Łowcami istot nadnaturalnych. Tradycyjni magowie obawiają się, że połączenie magii z technologią może naruszyć równowagę i nieść ze sobą niebezpieczeństwo, zwłaszcza jeśli wpadłaby w ręce Łowców. Tym samym Conventus prowadzi spis technomagów oraz kontroluje ich wynalazki oraz postępy nad opracowywaniem artefaktów, każde kolejne urządzenie musi zostać odpowiednio zgłoszone i zabezpieczone, by nie wpadło w niepowołane ręce.
Technomagia została opracowana w roku 2023 przez Damiena Allena oraz Dominga Salvadora, została również opatentowana w coventusowskim Biurze Patentowym.
Rasowe:
MAGIA DOMOWA – żaden magiczny nie musi parać się zwykłymi domowymi obowiązkami, wszystkie przyziemne sprawy, jak robienie prania, mycie naczyń czy podłóg, gotowanie lub naprawianie przedmiotów mogą załatwić przy pomocy magii. Nie muszą nawet wypowiadać żadnych zaklęć, po prostu muszą skupić swoją wolę na dowolnej czynności i ta dosłownie „sama się robi”.
ZMIANA WYGLĄDU – każdy magiczny może – lecz nie musi – ingerować w to, jak wygląda, o ile są to zmiany czysto kosmetyczne. Mogą poprawić kształt nosa, ust, zmienić kolor oczu czy włosów.
TELEPATIA – mogą porozumiewać się z dowolną istotą, przesyłając i odbierając od niej telepatyczne komunikaty, o ile istota znajduje się w zasięgu ich wzroku.
Wygląd:
Patrząc na Damiena, na myśl przychodzi jedno - normalność jest sztuką. I oto nadeszła wyjątkowa jednostka, która reprezentuje sobą wysoki poziom w tej sztuce. Allen wygląda dokładnie tak, jak powinien wyglądać dwudziestosześcioletni facet o normalnej budowie ciała i przeciętnej muskulaturze. Mierzy metr siedemdziesiąt siedem i waży siedemdziesiąt osiem kilogramów, a to zamyka go w klatce absolutnych przeciętniaków. Nie jest wysoki, ani niski. Gruby, chudy, kościsty, żylasty. Nic.
Nie ma nieskazitelnej książęco bladej i przezroczystej skóry - jego cera jest delikatnie brzoskwiniowa, łatwo się na słońcu opalająca. Czasami na czole wyskoczy mu pryszcz, czasami zatnie się w czasie golenia, miewa cienie pod oczami. Wysokie kości policzkowe, wysokie czoło. Ciemne brwi, spod których beznamiętnie łypią oczy o ładnym, jasnym, oliwkowym kolorze. Na tęczówkach można dostrzec również kilkanaście brudnobrązowych i złotawych plamek rozrzuconych w beznadziejnym braku jakiejkolwiek konstelacji.
Ma nieduże dłonie, zgrabne i szczupłe palce zakończone bladymi płytkami paznokci - zwykle obciętymi obsesyjnie krótko. Pełne są drobnych oparzeń i mniej lub bardziej widocznych skaz inszego pochodzenia. Opuszki palców ma również z lekka sfatygowane i stwardniałe - od strun. Ciemne - właściwie czarne - włosy układają się na jego głowie w sposób bezczelnie nonszalancki i wytworny jednocześnie, zawijają się, są zmięte i wiecznie nieułożone, bo ich układanie byłoby zapewne wyrazem przejmowania się światem i tym, jak rzeczony odbierałby osobę Damiena, a tego zdecydowanie wolałby unikać.
Nos prosty - o drobnej wypustce - wąska żuchwa - choć zaznaczona wyraźnie.
Charakter:
Ilekroć opuszcza statek-matkę, ma słuchawki na uszach, choć niekoniecznie słucha muzyki - to powinno w pewien sposób nakreślić podstawową cechę jego charakteru. To introwertyk. Wśród ludzi szybko traci energię i ochotę na działanie, zwykła rozmowa z kimkolwiek sprawia mu trudność, a po powrocie z pracy - gdzie jednak musi przebywać z innymi - najczęściej potrzebuje drzemki.
Nie lubi przesady, wielu słów. Jest powściągliwy, raczej chłodny, zdystansowany. W jego głosie odbija się gorzki cynizm - choć to pozory. Kłopoty Damiena z innymi zaczynają się na tym, że on nie wie, jak powinien się zachować, zastanawia się, zaczyna panikować i ostatecznie burczy coś nieprzyjemnego zły na samego siebie, że nie jest w stanie się ogarnąć. To wychodzi mu z reguły samoistnie i przypadkiem, lecz przez to brany jest za byle gbura.
Damien to w gruncie rzeczy człowiek zwyczajnie zamknięty w sobie. Potrafi być miły, jeśli ma na to ochotę, w sytuacjach kryzysowych lub gdy coś zawali, mrucz przeprosiny i zerka ze skruchą. Za dzieciaka pominął etap, w którym nabywa się zdolności nawiązywania przyjaźni z innymi dzieciakami - z tego względu, że tam, gdzie mieszkał, nie było choćby jednego rówieśnika. Z racji chłodnego i dość staroświeckiego wychowania przez dziadków, nie do końca potrafił się odnaleźć pośród normalnych dzieci, więc się od nich odsunął i uznał, że tak jest w porządku. Nie był z tego względu wyśmiewany, dręczony, a skąd. Zwykle po prostu nikt go nie zauważał. Co nie znaczy, że brak mu pewności siebie.
Ma poczucie humoru. Czarne. Lubi również gierki słowne i zwykłe żarty - o ile są dobre. Szpanuje i błyszczy przy pomocy co lepszych sucharów zasłyszanych to tu, to tam, w sieci. Przez sieć należy rozumieć fora czy gierki online, na których zażywa niesamowitej przyjemności z rozmów z innymi bez potrzeby patrzenia na nich czy przebywania w ich towarzystwie - oczywiście, tylko pisząc na czacie, używanie komunikatora głosowego wychodzi poza jego strefę komfortu. Co ciekawsze - ludzie przez internet nie stresują go w tak kolosalnym stopniu, co w czasie zwyczajowych kontaktów.
Został wychowany przez swoją babcię - starą jak Szkocja druidkę - która nauczyła go bardzo dużej dozy obojętności względem otaczającego go świata i, przede wszystkim, innych ludzi. Ludzie umierają, odchodzą, zmieniają się, więc i nie ma sensu za bardzo się do nich przywiązywać. Wpajane mu od dzieciaka jej cyniczne mądrości zakorzeniły się w jego mózgu i zostały z Damienem na stałe.
Wielbi istoty żywe. Znaczy nie, że ludzi. Rośliny. I zwierzęta. Ze swoim psem codziennie biega dwa razy dziennie - i rano, i wieczorem - i należy doliczyć do tego dodatkowo spacery. Dokarmia też bezdomne zwierzęta, jeśli jakieś gdzieś spotyka i wzdycha ciężko, że nie może ich przygarnąć pod swój dach.
Pisze. Dużo pisze. Chciałby w niedalekiej przyszłości zostać wziętym pisarzem, lecz coraz bardziej dopada go nieuchronna myśl, że nic z tego nie będzie. Niemniej stara się jak tylko może.
Nie lubi również siedzenia w miejscu, lubi mieć zajęte myśli lub ręce. Dlatego uprawia różne sporty, dzierga na drutach, próbuje malować czy brzdąka na gitarze. Wszystko po trochu.
Poza tym to zwykły facet. Co tu dużo o nim mówić? Zaśmiewa się do debilnych komedii, gra w gierki, ogląda piłkę nożną, siatkówkę czy koszykówkę.
Dodatkowe:
• Jego babcia jest druidką i nauczyła Damiena co nieco o magii.
• Jego ojciec był marynarzem i utonął - tak bywa - matka po tym wypadku wpadła w alkoholizm i z tego względu Damiena wychowali dziadkowie. Z matką nie rozmawia, nawet nie jest pewien, gdzie mieszka.
• Do Birmingham przyjechał na kilka tygodni po zaproszeniu ciotki. Od tamtej pory minęły trzy lata i Damien zdążył znaleźć mieszkanie i pracę.
• Ma kota, dostał go od dziadków na dwudzieste trzecie urodziny. Pięknego kocura bengalskiego o wdzięcznym imieniu Robert Burns - na cześć wybitnego szkockiego poety. Kocha tego kota. Właściwie pozwoliłby mu się pożreć, gdyby zaistniała taka konieczność. Allen może i nie wygląda, ale to typ szalonej kociej matki, która najchętniej przygarnęłaby każdą przybłędę, jaką zobaczy w czasie swojego marnego żywota, lecz nie pozwalają mu na to warunki mieszkalne i socjalne. Na szczęście.
• Ma również psa. Starego kundla, który jest czarny jak najczarniejsza noc. Wygląda jak dzika i zblazowana mieszanka owczarka niemieckiego z czarną panterą. Damien nazwał go dumnie Arthur Ignatius Conan Doyle, ale i tak woła go Archie.
• Trzy razy niemal umarł po użądleniu przez pszczołę. Od tamtej pory można posądzić go o reakcje bliskie paniki, ilekroć w pobliżu znajdzie się rzeczony owad.
• Nie ma przyjaciół. To znaczy - nie ma przyjaciół w prawdziwym świecie. Udziela się na kilku forach (głównie o tematyce literackiej, kociej i pbf - gdzie może poczuć się jak ktoś, kto wygrał życie) oraz serwerach o tematyce gier, głównie tam ma znajomych. Nigdy w życiu żadnego nie spotkał na żywo i nieszczególnie wyrażał ku temu chęci.
• Jego ulubiony kolor to khaki.
• Gra w CS’a, Overwatcha, Lola i Valoranta. Znaczy, on nie gra, on NAPIERDALA. Global Elite, Radiant czy inny Game Master nie wbiły się same. Chłop ma fantastycznego aima i game sense - refleks nadludzki zawdzięcza na pewno dzięki niesfornemu i nadaktywnemu kocisku - no i wie, co się wydarzy za pięć sekund. Zawsze wie.
• Bardzo lubi polską literaturę - przede wszystkim Gombrowicza.
• Zna niemal na pamięć manifest komunistyczny. Nie jest komunistą, zwyczajnie uważa to za tak dramatycznie śmieszne…
• Przez wzgląd na brak jakiekolwiek niemal życia towarzyskiego, ma czas na wszystko inne - dzięki temu ma niezłą kondycję, sporo czyta, co rusz znajduje nowe rzeczy, którymi mógłby się zajmować. Przykładami mogą być takie sporty ekstremalne jak jazda na deskorolce, parkour, sklejanie modeli samolotów czy budowanie pojazdów z zapałek. Uczył się kaligrafii, gry na gitarze, rysowania… wszystkiego, co mogło zapełnić nadmiar wolnego czasu.
• Jego drugie imię to Casey. Nie przyznaje się do tego, bo brzmi zbyt dziewczęco, w jego mniemaniu.
• Jako kucharz musi lubić wszystkie smaki i rzeczy zjadliwe, lecz prywatnie jego podniebienie wzgardza grzybami.
• Uwielbia Imagine Dragons i Coldplay. Przede wszystkim. Innej muzyki również słucha. Prawdę powiedziawszy to ciężko go spotkać bez słuchawek na uszach - wówczas o wiele prościej przychodzi mu bezczelne ignorowanie ludzi go otaczających czy, o zgrozo, próbujących zaczepić.
• Jest jedynakiem.
• Codziennie rano pija czarną herbatę - assam - w porze lunchu (o ile jest w pracy) meliskę (w domu zwykł pić kawę, czarną), a popołudniami pedalskie latte. Na zimowe wieczory rezerwuje sobie gorącą czekoladę.
• Nie pali - kiedyś próbował, lecz przyłapał go na tym dziadek i uznał, że najlepszą formą nauczki dla wnuka będzie przymuszenie go do spalenia jak największej ilości fajek w jak najkrótszym czasie. Damien wypalił dwadzieścia osiem papierosów i dopiero wtedy wyrzygał zawartość swojego żołądka i chciał umrzeć. Miał wtedy szesnaście lat i do tej pory ma torsje, gdy czuje smród dymu papierosowego.
• Nie pije. Nawet go nie ciągnie do alkoholu. Zamiast szklanki piwa woli sobie trzasnąć herbatę.