Wrzosowisko
Deus Ex Machina
Deus Ex Machina
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyWto Sie 08, 2023 1:08 am

Wrzosowisko 3lttiys

Rozległa polana, otoczona zewsząd drzewami, głównie sosnami i bukami. Porośnięta jest wrzosem, w okresie jego kwitnienia tworząc fioletowo-różową paletę barw. Wrzos przeplata się miejscami z wrzoścem, borówką czy żurawiną.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyWto Sty 30, 2024 2:14 pm

Spacer wśród natury, nawet kiedy ta wciąż nie przebudziła się w pełni do życia, był czymś czegoś fae nie odmawiało niemalże nigdy. Nawet, kiedy Daylin zdawał się być całkiem zmęczony niesieniem kosza piknikowego, już na początku drogi pomagając sobie nieco magią osobistą - podobnie jak maskując zarówno spiczaste, elfie uszy oraz ciemniejsze w kolorze oko.
W doskonałym nastroju szukała odpowiedniego miejsca na piknik. Nawet, kiedy unikał zaglądania w swoją przyszłość, tę dalszą i bardziej skomplikowaną, wciąż lubił sprawdzać, gdzie mógłby kogoś spotkać, ugościć. Może dlatego w koszu wyjątkowo oprócz samych słodyczy i ciastek znajdywały się również bardziej pożywniejsze kanapki. W końcu fae sama nawet by nie wpadła na coś podobnego. Do tego elegancki plecak, w którym znajdywał się dodatkowy koc, ale i komplet ubrań. Daylin nie zwykł zadawać kryształowej kuli pytań dlaczego - nie zadaje się podobnych pytań, przepowiadając przyszłość. Rozumienie linii losu było znacznie bardziej wymagające i skomplikowane. Dlaczego była potrzeba odnaleźć samemu.
Odmówić wizyty nieopodal lasu po tym jak szklana kula zasugerowała to miejsce byłoby największym grzechem i marnotrawstwem. Może dlatego rozsiadł się wygodnie na kocu, który pięknie sam się rozłożył na ziemi, a po tym powoli wszystko inne zaczęło wylatywać z kosza. Kto mógłby podejrzeć go w tym miejscu? Donieść o tym, że był fae, a nie zwykłym człowiekiem? Choć może po prostu brakowało mu zwykłej ostrożności? Przekonany w końcu był o tym, że ludzie wciąż wielbili fae tak jak za dawnych czasów.
Rozsiadł się, jednocześnie doskonale pasując do obrazu, w którym się znalazł, i będąc czymś zupełnie oderwanym. Błękitna, aksamitna koszula połyskiwała i doskonale komponowała się z jej oczami. Jasne loki łagodnie opadały na ramiona i po jego plecach. Brązowe, zaprasowane w kant spodnie, a na ramionach jeszcze sweter, odcieniu beżowym.
Do eleganckiej filiżanki nalała herbaty z termosu, delektując się łykiem, a po tym wyciągając z kosza piknikowego jeszcze flet. Prosty i drewniany, przypominający bardziej zabawkę niż rzeczywisty instrument, choć muzyka na otwartej przestrzeni zawsze wychodziła pięknie. Nawet jeśli niekoniecznie była czymś, co inni ludzie robili dla rozrywki w tych czasach, przynajmniej nie tak często, jak dostrzegała Daylin.

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyWto Sty 30, 2024 2:37 pm

Jak to jest, że jedni zajadają smutek, inni rozwalają rzeczy jak są źli, a jemu wypadło bieganie nago po lesie? Był wielce niepocieszony z powodu... No ogólnie, po prostu był... Samo to, że kiedyś mógł biec przed siebie i biec, a teraz pobiegnie chwilę i las się kończy, zaraz jedn droga, samochody. Jakie to takie... Chociaż tyle, że trochę rzeczy mu się w życiu rozjaśniło. Zerwał kontakt z Savą, na szczęście. Ani krwi mu nie da, ani pieniędzy. Zerwał kontakt z Dimą, na koniec jeszcze przywalając mu w ten głupi pysk. Taki stary, a się do błędu przyznać nie umie i zachować jak człowiek. No nic. Chociaż tyle, że jak do trzech razy sztuka, to trzeci wampir, jakiego poznał miał sens. Null nieskładnie, bo nieskładnie, ale ratował trochę wampirzą reputację.
Parsknął w galopie, czując jak powoli zaczyna się męczyć. Ile już biegł? Nie wiedział, tak samo, jak nie do końca pamiętał trasę do ubrań, a co za tym idzie do domu. Był tu jednak już nie raz i nie martwił się o zabłądzenie na śmierć.
Przeszedł do niższego chodu i kłusem, z opuszczoną nisko głową szedł, trącając miękkimi chrapami martwe od zimy gałęzie, wystające nieco ponad ściółkę. Czasami jakąś chwytał w zęby ruszając bryknięciami, aby ją wyrwać, ale w końcu i ta zabawa się skończyła gdy stanął, jak wryty, słysząc melodię. Z wysoko zadartym łbem rozejrzał się dookoła, strzygąc uszami, które natychmiast wyłapały kierunek z jakiego dochodził dźwięk. Stał tak i patrzył. Czegoś takiego jeszcze tu w lesie nie spotkał. Panoramiczną wizją zerknął czy na pewno nic się nagle na niego nie czai i sprawnym, choć spiętym krokiem ruszył w stronę odgłosów. Węszył uważnie co chwila, podnosił górną wargę, oblizywał się i robił przystanki, aż w końcu pomiędzy drzewami dostrzegł kogoś, na kocu, z koszem. Piknik zimą? Kto wpada na takie pomysły?
Oddychał rozwartymi mocno nozdrzami i patrzył cierpliwie czekając na rozwój sytuacji. Nie to, że miał uraz, ale nowe znajomości zdecydowanie nie były mu na rękę. Dopóki nie poznał innych nadnaturalnych jego życie było idealne, ułożone. Klub, dom, praca, sklep. A później, zaczęły się jakieś ciemne parki, kawalerki, obszczane bary. Położył uszy w tył na te wspomnienia. Podchodzić nie miał ochoty, ale popatrzeć i posłuchać nikt mu nie zabroni.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyWto Sty 30, 2024 2:47 pm

Fae ze spokojem delektowało się własnym pomysłem na spędzanie zimy, które tym bardziej nie były aż tak mroźne. Ale nawet jeśli by były... dlaczego ktoś miałby odmawiać sobie pikniku? Ze słodkościami, z ciepłą herbatą w filiżance, ze wszystkim co tylko było składową dobrego pikniku?
Nie był pewny, na kogo dokładnie czekał. Szklana kula nie zdradziła jej tego sekretu, ale poczuł z łatwością obecność... kogoś. Innego nadprzyrodzonego, to na pewno - nawet jeśli nie do końca był w stanie jeszcze określić, kim była ta istota, poza faktem że na pewno nie żadnym nocnym drapieżnikiem.
Gra powoli ucichła, kiedy rozejrzał się po okolicy ostrożnie, łagodnie i przyjaźnie uśmiechając - jak gdyby w ten sposób miała zachęcić gościa do ukazania się i bliższego podejścia.
- Mam więcej miejsca na kocu, jak i poczęstunku starczy dla dwojga - odezwał się w przestrzeń, sięgając po swoją filiżankę i upijając nieco, kiedy z koszyka wylatywała sama kolejna. Jak i termos, uzupełniając ją również ciepłym napojem.
Flet wylądował z powrotem w koszyku, a przynajmniej tymczasowo.
- Jeśli chcesz posłuchać jak gram, wystarczy poprosić - dodała łagodnie, bez pośpieszania ani oceny - zupełnie jakby cudze oczy jej nie spłoszyły, a wyłącznie na nie czekał, bo po części właśnie tak było. Przecież Daylin naprawdę czekał dzisiaj na gościa.

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyWto Sty 30, 2024 2:55 pm

Słuchał i słuchał, aż gra w końcu ustała, a on dalej patrzył nie wiedząc na co czeka, dopóki nie padły pierwsze słowa, na które aż dygnął. Wiedziała, że tu jest, może i nawet gdzie konkretnie. Końskie uszy pracowały intensywnie wraz z tym jak płynęły jego myśli. Zaufać i iść, czy nie? A może, zaraz skąd wiedziała? Pewnie wyczuła konia, jak zawsze. Chciałby czasem wyjść z siebie i zobaczyć czy to jest naprawdę aż takie wyczuwalne i wadzące.
Uniósł niepewnie jedną nogę, która zawisła w powietrzu na kilku sekund, dopiero po chwili robiąc pierwszy sztywny krok, później kolejny i następny, aż wyszedł z pomiędzy drzew i suchych krzaków. Oczy skupione były na fae kiedy podchodził do niej po lekkim łuku, wzdrygając się gdy tylko dostrzegł ruch ręki, odwrócenie głowy, uśmiech.
Zatrzymał się kilka metrów od koca i wydobył z siebie zestresowane chrapnięcie oddechu. Furkocząc tak stał i patrzył. Przemienić się nie wypada, ale nie wiedział czego ma się spodziewać po kimś takim... Wiele mówiło, że on jest niestabilny, ale on nie robił pikników nocą w środku zimy. Wyciągnął głowę w stronę koca i zaraz ją cofnął znów głośno oddychając. Kopyta wbite w ziemię były gotowe do odskoczenia i ucieczki. Niepotrzebnie wychodził, oj niepotrzebnie.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyWto Sty 30, 2024 5:57 pm

Kiedy przychodziła chęć na piknik, na nacieszenie się naturą, nawet jeśli wciąż głęboko śpiącą przez zimę, nikt przecież nie mógł zabronić fae wyjścia na polany, gdzieś w lesie... tak samo jak nikt nie mógł już samemu na własną modłę chować przed nią wszystkich wspaniałych łakoci! Czekolady i ciastka były smaczniejsze od samego miodu, choć wciąż miód do herbaty był pyszniejszy od cukru...
Widząc stworzenie wychodzące, uśmiechnął się jeszcze łagodniej do niego. Powoli i niepewnie - bał się? Wrażliwość na magię za sprawą dywinacji pomagała wyczuwać nadnaturalnych - ale nie było powiedziane, z kim Daylin mógł mieć do czynienia. Zmiennokształtny zdawał się być bezpieczniejszą opcją od niektórych nadprzyrodzonych, a przynajmniej w teorii.
Nie wyciągał dłoni do konia, widząc jak ten łatwo się płoszył. Nie wykonywał właściwie żadnych ruchów względem niego, oprócz tego łagodnego i przyjaznego uśmiechu, w którym trudno było szukać fałszu - choć można było go zakładać, znając naturę fae. W końcu nie powinno się ufać sidhe.
Powoli i z gracją odłożył filiżankę na talerzyk leżący na kocu, aby sięgnąć powolnym ruchem do plecaka. Fae nie wykonywało gwałtownych ruchów, bardziej były one nieco ospałe i delikatne, jakby jakikolwiek szybszy miał być poza jego zasięgiem. Gracja była w pewien sposób wpisania w ich gatunek, który tak miłował sztukę i naturę.
Ale teraz rozumiał, dlaczego ubrania zdawały się być potrzebne do zabrania. Otworzył plecak przez połowę całkiem, kładąc go na ziemi, ukazując w środku nie tylko i zestaw ubrań, ale i koc. Do okrycia się? Do zakrycia?
Sidhe jednak nie odezwało się, uznając że oferta była bardziej niż jasna. Sięgnęła za to z powrotem po flet, obracając się bardziej bokiem do konia, jak gdyby nigdy kontynuując jeszcze chwilę wcześniej przerwany koncert.

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyWto Sty 30, 2024 8:11 pm

Faktycznie, pikniki zimą nie łamią raczej żadnego prawa, chyba. Godzą raczej tylko w logikę ludzką nie łączącą śniegu z kocem na polanie, który w takiej sytuacji wskazuje na porwanie, morderstwo czy zaburzenia psychiczne.
Coraz dziwniej podchodziło mu się do istoty. Niby nie robiła nic złego, ale ten uśmiech, do tego zaplanowała tutaj być? Coś w nim kazało zachować mu ostrożność, nie wiedział tylko czy to szósty zmysł, czy złe doświadczenia.
Zastygł w bezruchu, patrząc na filiżankę, a później na plecak i rzeczy jakie w nim były. Uszu ponownie się poruszyły na ruch, a po chwili odruchowo rozjechały się zrelaksowane na boki słysząc melodię. Z drugiej strony dla kogoś tak nisko ceniącego swoje życie i wartość jest coś bardziej sensownego niż oddanie losu w ręce przypadkowej osoby spotkanej w podejrzanych okolicznościach. I tak niewiele rzeczy miało już sens i gdyby nie praca i konieczność zarządzania dużymi pieniędzmi, chyba by naprawdę się poddał.
Przemiana była kwestią sekund, tak samo jak wyciągnięcie z plecaka koca i zarzucenie go sobie na ramiona. Nieśmiało wślizgnął się na róg koca, aby oddzielić się od zimnego podłoża, które choć na razie nie robiło nad nim wrażenia, tak z czasem może zacząć trochę dokuczać. Słuchając dalej muzyki, sięgnął po czekoladę, częstując się nią bez pytania, bo zgoda na wspólny posiłek została już wydana.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptySro Sty 31, 2024 2:03 am

Trudno byłoby Daylin zaprzeczyć osądzeniu o porwania czy morderstwa - w końcu fae posiadały podobną historię. Nawet jeśli w tej chwili również należał do tych bardziej znużonych, zdolnych do podobnych zagrywek istot...
Nie przejmowała się, nie martwiła przemianą zmiennego. Jeśli chciał - mógł. Jeśli nie, nie miał zamiaru go ganić, ani tym bardziej ponaglać. Był jednak ciekawy, dlaczego szklana kula wskazała dzisiaj to miejsce. Może z przekory, może dlatego że rzeczywiście miałoby coś ciekawego mieć tutaj miejsce?
Dokończył kolejny utwór na przestrzeni kilku minut, dopiero po tym powoli odkładając instrument po raz kolejny do koszyka. Uśmiechnęła się zaraz znów, obracając bez większego zrażenia do zmiennokształtnego, również magią osobistą podsyłając w jego stronę zaraz filiżankę z herbatą.
- Cukru lub miodu? - zaoferował fae, jakby piknik o tej porze i w takiej pogodzie był czymś naturalnym. W końcu na wyspach ilość ciepłych dni była ograniczona - ale może też i dlatego Daylin przez ostatnie kilkaset lat rączek chętniej spędzał czas w królestwie niż w świecie ludzi. Dlatego i przez wojnę, w którą była zaangażowana.
- Ładna okolica na piknik, prawda? Pewnie kiedy wrzosy zakwitną będzie tu jeszcze piękniej - stwierdził ze spokojem, nie kwapiąc się nawet na pytanie co zmienny w tym miejscu robił - ale i samej nie udzielając odpowiedzi, co właściwie tutaj robiła. Dlaczego by miał niszczyć atmosferę?

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptySro Sty 31, 2024 3:41 am

Była jak sen w czasie gorączki. Anomalia w rzeczywistości, wyobrażenie podświadomości, dla którego nie było żadnego wytłumaczenia.
Pokręcił głową na propozycję cukru i przyjął herbatę, która na nowo go rozgrzała, aż przez chwilę rozważył zdjęcie z siebie koca. Nie zrobił tego jednak, nie chciał siedzieć aż taki goły przez nią, chociaż nagość nie była dla niego niczym krępującym. Inni ludzi miewali do tego jednak inny stosunek.
Rozejrzał się dookoła, ale nie umiał sobie wyobrazić przyszłości, ani tutaj, ani nigdzie. Po prostu ziemia, śnieg, zdychające od zimna drzewa.
Odstawił ostrożnie filiżankę i przysunął się do fae.
-Chcesz się na mnie przejechać?-był głupi, że przykładał do tego taką wagę. Zaufanie, oddanie, dowód na to, że wytrzyma wiele, niedoświadczenie, ból, oznaka, ze uważa kogoś za godnego. Widać tylko on przejażdżkę na swoim grzbiecie w tej sposób odczytywał. To było coś ważnego, ale nie miało to chyba niestety racji bytu. Zwykłe zwierzę, na które się wsiada dla zabawy, którego dotknięcie to nic więcej jak pogłaskanie sierści dla własnego relaksu i wrażeń, a nie dawanie czułości komuś całkowicie odsłoniętemu pod każdym kątem. Tak czy inaczej nie miało to więcej znaczenia...

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptySro Sty 31, 2024 3:24 pm

Przechylił delikatnie głowę w bok, słysząc jego pytanie, ale i widząc że się przysunął. Niespiesznie wyciągnął do niego dłoń, łagodnym ruchem poprawiając jego włosy. Kilka kosmyków, ledwo je dotknęła, uśmiechając wciąż w ten sam sposób - jakby rzeczywiście była dziecięcą fantazją gdzieś na łące. Nic dziwnego, że fae przyciągały do siebie, będąc oderwanym od rzeczywistości obrazem. W końcu wymysł wyobraźni nie mógł skrzywdzić... Prawda?
- Chętnie. Kiedy zjemy - powiedział, zabierając po tym dłoń i samemu sięgając po jedno z ciasteczek. Z uśmiechem zabrał się za pałaszowanie, bo w końcu podwieczorki i poczęstunki były czymś świętym w oczach fae. Jak można było oprzeć się tym wszystkim pysznością, które wyłącznie czekały na skonsumowanie?
- Chcesz mi coś pokazać ciekawego? Lubię piękne rzeczy - zapytała z uśmiechem, zerkając na niego oczami, które co rusz mieniły się trzema różnymi kolorami, kiedy tylko termos poruszył się do jednej z filiżanek, lub inny łakoć lądował na talerzu.

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptySro Sty 31, 2024 3:47 pm

Zapytał, bo zgoda czy odmowa i tak nie miały znaczenia dla świata, ani dla niego, przynajmniej chciał tak myśleć.
Trochę nieufnie spojrzał na zbliżającą się do niego dłoń, znów czując ten specyficzny ucisk. Odrobina czułości i już się zaczyna? Naprawdę był beznadziejnym przypadkiem, ale tym razem nie popełni błędu, po raz trzeci się nie nabierze.
Skinął jej głową na zgodę. Owszem, chwila odpoczynku i regeneracji sił na pewno się przydadzą, jeśli mają zamiar gdziekolwiek jechać. Częstował się więc, choć robił to z umiarem. Obżarstwo nigdy nie było jedną z jego cech, co innego pycha, chciwość, zazdrość i gniew. Hm, to więcej niż połowa, czy to źle?
-Nie, po prostu chcę cię na sobie przewieźć.-nie miał nic w planach poza biegnięciem przed siebie, gdzie go nogi poniosą. Taka noc jak ta nie wymagała planów, żeby być dobrą.
-Umiesz jeździć konno?-zapytał, chrupiąc ciastko. Wolał wiedzieć jak bardzo może zaszaleć i jak bardzo powinien liczyć się z obolałymi plecami w dzień następny.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyCzw Lut 01, 2024 2:09 am

- Więc jeździłeś dla samej jazdy? - dopytała ciekawsko fae, mając w zwyczaju przecież zbierać informacje na temat ludzi i nieludzi - nawet gdyby miała ich nigdy nie użyć, lepiej było coś wiedzieć lub nie wiedzieć. Na wszelki wypadek...
- Och, nie... nie bardzo. Zdarzało mi się jeździć... - zawahała się na moment. Kiedy to było? Jeszcze przed wojną, jeszcze kiedy ostatni raz wizytował w świecie ludzi. Jeszcze kiedy... - Kilkaset lat temu? Wybacz, nie pamiętam czy mogło to być pięćset, czy siedemset lat temu... - powiedział, zaraz znów posyłając łagodny uśmiech do zmiennokształtnego, jakby wcale nie przyznał się do własnego wieku - przynajmniej do faktu, że był istotą długowieczną, ale przecież tego można było się spodziewać, że nie był zwykłym człowiekiem. Który człowiek byłby świadom istnienia zmiennokształtnych, który tak spokojnie rozstawiałby piknik pośrodku wrzosowiska w środku zimy? Może oprócz tych, którzy mieli dość nierówno pod sufitem.
- Mam również kanapki, gdybyś chciał coś... pożywniejszego? Wybacz, jadam głównie słodycze jednak... No i na pikniku do herbaty co lepszego od słodyczy mogłoby być? - dodał zaraz znów, nieco bardziej radośnie, dzieląc się podobną informacją. W końcu rozmowa o słodyczach zawsze go rozpromieniała.

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyCzw Lut 01, 2024 2:25 am

Pokiwał głową. Biega, żeby biegać, dla kondycji, dla pozbycia się emocji, dla spotkania zwierząt w lesie, które i tak nie uznają go za swojego, bo pachnie miastem i ludźmi. Nie należał do nikogo i do niczego. Wmawiał sobie, że ma to swoje zalety.
Zaśmiał się pod nosem na odpowiedź o doświadczenia.
-Nie wydaje mi się, żeby po takim czasie dwieście lat robiło różnicę.-spojrzał na nią przyjaźnie. Zatem potraktuje ją ulgowo, na spokojnie, na zapoznanie się, chyba, że wyczuje że radzi sobie lepiej niż mówi. Z niemiłego doświadczenia wiedział, że wiek nie robi z nas mądrych, sprawiedliwych i utalentowanych, gotowych do wybaczania i miłości.
Spojrzał na jedzenie, ale zaraz szybko przyszła mu do głowy kolejna myśl. Co mu tam kanapki i słodycze. Nachylił się do fae i wystawił w jej kierunku całą rękę.
-Powiedz, jak pachnie.-na pewno na skórze pozostało nieco perfum, wymazanych w dużej mierze przez kąpiel i las. Chodziło mu jednaj o konkretny zapach, naturalny dla niego już od wielu lat po przemianie.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyCzw Lut 01, 2024 4:05 pm

- Czym jest dwieście lat w obliczu wieczności? - stwierdził z uśmiechem, choć też nie bardzo martwił się umiejętnościami, których jeszcze nie nabyła lub tymi które utraciła. W końcu miała czas, mógł nadrobić wszystko - lub znaleźć inne rozwiązanie.
Spojrzał jednak zaskoczony nieco na wyciągniętą dłoń. Przechyliła delikatnie głowę w bok, zaraz nachylając się do ręki. Odłożył filiżankę no bok, łagodnie ujmując dłoń zmiennego, aby rzeczywiście spełnić jego prośbę, choć w tej chwili jeszcze mocniej zalśniły jego oczy różnymi kolorami, kiedy postanowił spróbować zajrzeć do myśli swojego towarzysza pikniku. Daylin chciał znać powód podobnego życzenia z jego strony...
- Powinienem wyczuć coś konkretnego? - zapytała łagodnie, podnosząc na niego wzrok. Posłała mu przyjazny uśmiech - z jednej strony trudno było powiedzieć, aby fae wyczuł coś nieprzyjemnego lub przeszkadzającego, ale z drugiej, przecież jeśli komuś było blisko do mistrzostwa w kłamstwie, to z pewnością wróżki fae mogli się o ten tytuł ubiegać.

Poproszę na jaką krótką myśl Day się mógł natknąć!

MAGIA OSOBISTA – wszelkie drobne czary na własny użytek. Przypalenie sobie papierosa wyczarowanym znikąd płomykiem, sięgnięcie po kubek telekinezą, odczytanie pobieżnych myśli człowieka, z którym się rozmawia i całe mnóstwo innych drobnych przyjemności.

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyCzw Lut 01, 2024 5:41 pm

Wieczność na naukę lub wieczność na odpoczynek, jak by wykorzystał swój czas na ziemi? Jak do tej pory wykorzystuje? Kreatywnie, ale mało sensownie, tak by powiedział.
Podał rękę, licząc na szczerą recenzję, wpatrywał się też w mimikę, aby wyłapać każde nawet najmniejsze skrzywienie.
Myśli Neila nie krążyły w żadnym szczególnym kierunku, skupiony na fae myślał o tym, że ma nadzieję, że nic nie wyczuje, że powie że nie jest źle. Chociaż nie chciał, żeby powiedziała, że faktycznie czuje, wtedy miałby wytłumaczenie czemu mu się nie udaje. Czekał na odpowiedź, a w oczekiwaniu tym był niepokój, nadzieja, ale i rezygnacja pomieszana z bezsilnym oczekiwaniem na wyrok.
-Nie powiem, to by za mocno sugerowało ci odpowiedź.-zmrużył chyrze oczy. Chciał zobaczyć czy wyczuje i rozpozna zapach.
-I jak? Tylko nie kłam, chcę prawdę, nawet jak będzie niemiła.-był gotów na werdykt. Jak wypada jego zapach na tle herbat, kwiatów i czekolad?

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyCzw Lut 01, 2024 11:35 pm

Daylin nie drgnęła nawet powieka, czując wzrok na sobie, który odwzajemniała bez większych problemów. Ile podobnych gierek na niedomówienia już za sobą miał? Ile razy w życiu grała w tę grę z innymi sidhe, ale i czasem ludźmi? Chociaż z nimi nie było to tak interesujące - nie było tak fascynujące jak mogłoby być...
- Kłamać? - zapytała puszczając jego dłoń, cicho zaraz się śmiejąc na podobny zarzut. - Fae nie mogą kłamać... jesteśmy do tego niezdolni - wyjaśnił, uśmiechając się łagodnie, skrzętnie pomijając to, że przecież byli mistrzami manipulacji. O tym nie musiał wiedzieć - mógł skupić się na tym, że mógł mu zaufać w pełni. Tak jak każdy inny...
- Ziemia, las, przyroda... perfumy? Wolę zapach słodyczy i kwiatów, niektórych herbat... - stwierdziła, przechylając głowę na drugi bok. Cóż, zapach zwierząt był dla fae naturą - nawet jeśli nie zawsze najpiękniej pachnąca. Chociaż nos wróżki nawet w ułamku nie był tak wrażliwy jak innych nadnaturalnych. A nawet jeśli jakiś zapach był przeszkadzający, Daylin z gracją potrafił nie wzruszyć się nawet przez ułamek sekundy na niego, chcąc zachować pozory.
Uśmiechnął się znów łagodnie. - Nie uważasz, że gdyby twój zapach był odtrącający, nie zaprosiłbym cię na koc ani nie zaoferowała poczęstunku?

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyCzw Lut 01, 2024 11:57 pm

Uśmiechnął się do niej rozbawiony.
-Tylko kłamcy tak mówią.-rzucił drocząc się z nią. Ale dał się wąchać i słuchał odpowiedzi, która była bardzo ogólna, ale jednak ważne, że nie padło od razu słowo ,,koń", jakby ten zapach wybijał się na tle innych. Czyli to tylko wampiry mają z nim problem? Już sam nie wiedział, ale zamyślił się na chwilę, rozważając różne opcje.
-Wiesz... Śmierdzę koniem, a i tak dwa wampiry chciały mnie przelecieć. Jak się myśli kutasem, to i zapach stajni ujdzie płazem.-wzruszył ramionami, a w słowach kryła się pewna jadowitość, po której przyszła refleksja, że może nie powinien poruszać takich tematów przy obcej osobie. Nic nie miało jednak znaczenia.-Chociaż nie sugeruję, że nie czujesz zapachu, bo kutasem myślisz...-no tak, jeszcze była ta kwestia.-Tylko chyba czujesz mniej zapachów niż wampir czy ja.-westchnął, paplając bez pomyślunku, jak to on, gapiąc się w krzaki, z których zaraz znów przeskoczył wzrokiem na fae.
-Wiesz, przypominasz mi moją żonę na swój sposób. Ona też była miła.-nie była jedynie miła, ale kiedy patrzył na fae, to czuł jakąś atmosferę ciepła, przyjazności, może nawet domu.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyPią Lut 02, 2024 5:38 pm

Słuchał jego słów bez większego wzruszenia, bez większej reakcji, niezależnie od słów, które padały. Słyszał je wszystkie, nie była nimi zaskoczona, bo nawet przecież pomimo pozorów, które sprawiało fae, jakby było zupełnie oderwane od przyziemnych spraw - znała je aż zbyt dobrze.
W końcu Daylin musiała to wszystko wykorzystywać przeciwko innym.
- Hmm... Wampiry... Mają bardziej wyczulone zmysły. Może powinieneś się cieszyć? Osobiście nie przepadam za nocą, wampiry często czując mój zapach starają się pożywić bez pytania... - mówił spokojnie, uśmiechając się łagodnie, obserwując zmiennego. Więc to go bolało? Sam zapach, trącenie stajnią?
- Może ten zapach nie przeszkadza wcale aż tak, skoro jednak mieli zamiary względem ciebie, pomimo twojego zapachu, który tak doskonale czuli? - zasugerował, choć nie do końca rozumiał pełen obraz - w końcu czy problem leżał w krwiopijcach samych w sobie, w zapachu..? To pierwsze sam Daylin mógł zrozumieć, nie będąc fanem dzielenia się swoją krwią bez zgody i to jeszcze z nadprzyrodzonymi, którzy byli tak wyraźnie poniżej sidhe. Co innego, kiedy krwawe motyle zechciały się poczęstować - ale wampiry? Fae musiał mieć istotny powód, aby pozwalać na coś podobnego.
- Och? Naprawdę? - zapytała łagodnie, opierając podbródek na dłoni i pochylając się nieco. Wbił łagodne spojrzenie w mężczyznę. - W takim razie chętnie posłucham o kimś, kto jest do mnie podobny.

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyPią Lut 02, 2024 7:43 pm

Czyli nie tylko jego wampiry wykorzystywały? Chyba na tym polegała ich egzystencja. Nawet jeśli nie robili tego celowo, to do tego się sprowadzało. Za trudno było im dać coś w zamian.
Spojrzał na nią, jakby się z choinki urwała.
-Meh... Jak się jest napalonym to i donut przypasi. Z resztą potwór nie potwór, byle miał otwór.-wzruszył ramionami.-Ich motywacje nie są już moją sprawą.-i nigdy już nie będą. Będzie się bawić w zgadywanki i obrażanie mu matki i dorobku życia.
Widział jej sztuczki. Słodkie słowa i cierpliwość, żeby sprawić, że będzie mówić dalej. Wiedział, że to oszustwo, zawsze wszyscy udają, że słuchają i są zainteresowani, a kiedy tylko pojawia się cień zapowiedzi, że nie dostaną tego czego by chcieli, rezygnują i się obrażają.
-Stare czasy, nie ma co o nich gadać. Ona już nie żyje.-przysunął się jeszcze trochę i dłońmi przesunął po włosach far okalających jej twarz, którą objął delikatnie, jeśli stworzenie na to pozwoliło.-Ale jak tak patrzę, to nawet dorównujesz jej urodą.-powiedział, patrząc jej w oczy.-Swoją drogą, jaki kolor mają twoje oczy, bo mam wrażenie, że co chwila inny.-przybliżył się lekko, żeby popatrzyć na jej tęczówki, które były dla niego jedną wielką tajemnicą.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyPią Lut 02, 2024 9:21 pm

Jedna z ulubionych taktyk Daylin - pozwolić komuś po prostu mówić o tym, co leżało na ich sercu czy innych organach. Jeśli dzielili się tym, czym potrzebowali, czuli się w końcu lepiej, a fae uzyskiwało wspaniałą ilość informacji, które mogła lub nie, wykorzystać na własny użytek.
Nie odsunął się - nawet na moment się nie zawahała, kiedy zmienny chciał dotknąć blond loków czy dotknąć twarzy. W końcu jeśli nie było zagrożenia, dlaczego fae miałoby na to nie pozwolić?
- Nawet? - zapytał, unosząc brew nie w geście zdziwienia, a wyraźnego oburzenia. Miła i przyjazna twarz skrzywiła się na sugestię, że ktoś - najpewniej jakiś człowiek, który już od dawna nie był nawet żywy - miałby być piękniejszy od sidhe! Och, niedoczekanie. Mężczyzna przed nim musiał po prostu nie mieć gustu. A może był tak zaślepiony?
- Różny - powiedziała, nawet nie kłamiąc, a po chwili jej błękitne oczy rzeczywiście znów zalśniły fioletem, zielenią i srebrem, kiedy nakazał talerzykowi się unieść do góry, aby po tym jakby przerwać demonstrację, gdy kolor oczu ostał na błękicie - choć wciąż nie w pełni prawdziwym przez iluzję, którą Daylin maskował własną niedoskonałość, przez którą to nie zamieszkiwała na dworze Seelie, a tych którzy byli uznawani za potwory.
Nachyliła się delikatnie do niego, bez większego skrępowania, wygodnie opierając w jego dłoniach. Dłonie fae wylądowały na samym kocu piknikowym, aby nieco się podeprzeć i w ten sposób. - Nie miałeś zbyt wiele do czynienia z moim ludem?

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyPią Lut 02, 2024 9:51 pm

Zaśmiał się pod nosem na to oburzenie.
-Jaka wrażliwa samoocena.-róż za oburzenie na zwykłe porównanie. Oczywistym było, że w prawdziwej miłości, dla każdego mężczyzny jego żona była najpiękniejszą istotą na świecie. I owszem, były inne kobiety, atrakcyjne, ładne, kuszące, ale i tak własna, to własna, ukradła serce i nie odda.
Przyglądał się jej oczom, kątem oka widząc, że to magia w barwach miesza. Były piękne, idealne, błyszczące, jakby ktoś fae workiem z brokatem w ryj przywalił.
-I każdy kolejny ładniejszy od poprzedniego.-skomplementował ją, czując się przy niej jak oczarowany. Wszystko przychodziło tak gładko, jakby granica przyzwoitości nie istniała.
Nie cofnął się i nie puścił jej kiedy się nachyliła, dał się oprzeć o siebie, ułożyć dłonie gdzie chciała.
-Nie, nie miałem.-przytaknął jej, zaraz przesuwając kciukami czule po jej policzkach.-Wykorzystasz to przeciwko mnie?-proste pytanie i wiedział, że może kłamać, może powiedzieć prawdę, może odpowiedzieć zagadką. Nie miało to znaczenia. Jeśli go wykorzysta, to nie ona pierwsza, nie ostatnia.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptySob Lut 03, 2024 9:27 am

Bardziej niż samoocena, to była chęć słyszenia komplementów - potrzeba, aby dla innych było się równie najpiękniejszym. Dlaczego w końcu Daylin miałaby słuchać oszczerstw? Albo się nimi przejmować w większym stopniu? Wiedział, że ludzie nie mogli dorównywać pięknem sidhe. A słyszenie, że któryś mógłby to robić... Cóż, to był tylko błąd poznawczy ludzi. Ot.
Chociaż rysy fae złagodniały na komplement dość prędko. Widać było, że tak długo jak stawiało się istotę na piedestale, nie trzeba było się martwić złością. Zresztą, fae również od tego były - aby zwodzić ludzi, aby bawić się i manipulować nimi. Żadne sidhe nie miało być trudnym w rozmowie i przebywaniu obok. Może dlatego i ten okaz zdawał się być tak prosty do rozmowy.
Przechyliła łagodnie głowę w stronę ręki mężczyzny, bardziej na niej się opierając. Gdyby nie prywatne komplikacje, zaprowadziłby go do królestwa - na dworze nie tylko sidhe, ale i Pixie z pewnością chętnie by się zabawiły jego kosztem, część może nawet udając jego martwą żonę?
- A mam ku temu powód? - odpowiedział pytaniem, łagodnie się śmiejąc. - Może niektórzy są zawistni i agresywni... Ale gdzie pięknym istotom do działania na przekór? - rzuciła, przymykając na moment oczy, a jakby na potwierdzenie własnych słów, jedną z dłoni ułożył na tej zmiennego -a sam dotyk był tak kruchy, że trudno byłoby oskarżyć fae o jakąkolwiek siłę w rękach, jakby tylko chciał potwierdzić, że był zbyt słaby na wyrządzenie krzywdy - szczególnie tej fizycznej, do czego przecież nigdy się nie zniżał. Nie osobiście.

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptySob Lut 03, 2024 1:59 pm

Oburzenie na komplement minęło i dobrze, po co przeżywać takie rzeczy bardziej niż trzeba, tylko zaburzą nasz dzień.
Pogładził jej policzki kciukami. Miękka skóra była taka przyjemna pod palcami. Do tego ten uśmiech.
-Chyba nie słyszałaś o przywileju urody i efekcie aureoli, co?-zaśmiał się, ale nie miał jej za złe niewiedzy czy udawania, że nie wie. Kim niby był, żeby się o to złościć.-Piękni zazwyczaj najwięcej mieszają, w końcu widzę to po sobie.-rzucił przewracając oczyma w zalotny sposób pochwały dla własnego piękna.
Zaraz nachylił się do fae, zostawiając buziaka na czubku jej nosa jeśli dalej nie uciekała.
-Dość gadania. Chodź się przejechać.-rzucił, powoli odpuszczając obejmowanie jej twarzy, po czym wstał i zrzucił z siebie koc, wchodząc na pokrytą śniegiem ziemię.-I nie krępuj się mówić jak coś się dzieje, jak spadasz, jak chcesz jechać wolniej, szybciej. Dopasuję się do siebie.-poprosił ją jeszcze i jak nie było sprzeciwu, w mgnieniu oka stał już przed nią ciemny koń patrzący na nią z zainteresowanym spojrzeniem.

Daylin
Daylin
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptyPią Lut 09, 2024 8:06 pm

- Efekt aureolii brzmi jak coś związanego z aniołami - stwierdziła miękko, z łagodnym uśmiechem, nie wyrywając się nawet na sekundę. Zdawało się, że można było zrobić fae co się tylko żywnie podobało, i wcale nie było to dalekim od prawdy. W końcu Daylin przywykł do bycia adorowanym, i usługiwanym. Niewiele istot śmiałoby wyrządzić jej krzywdę, nawet jeśli w świecie ludzi nie było to już tak bliskie prawdy.
- Mieszają? Czyżby? - zapytała z lekkim i dźwięcznym śmiechem, nie odsuwając się nawet na milimetr na buziaka. Obserwował go jak ten wstawał, szykując się wyraźnie do kolejnej przemiany. Przechyliła łagodnie głowę, obserwując go i słuchając. Skinął głową, zaraz po tym podnosząc się z koca i ruszając w stronę zmiennego, kiedy ten już na nowo przemienił się w konia.
Fae po chwili wstała, a piknik za pomocą magii sam się zebrał, choć Daylin nie miał za bardzo w planach zabierać kosza ze sobą. Właściwie to nawet nie obawiał się tego, aby ktoś mógł coś z rzeczy ukraść - nie taką porą roku, nie w takim miejscu.
Przesunął dłonią łagodnie po grzbiecie konia, przechylając głowę w bok i zerkając jeszcze na niego, choć prędko też fae znalazło się w końcu na jego grzbiecie. Nawet teraz Neil mógł odczuć, że stworzenie raczej nie przywykło do używania siły w jakikolwiek sposób - może też i istniał powód inny niż zwykłe przebywanie w królestwie, dla którego Daylin nie posiadał zbyt dużego doświadczenia w jeździe konnej. W końcu skoro całe życie wysługiwał się Pixie bądź magią, dlaczego miałaby się wysilać w czymkolwiek?

Neil Gia
Neil Gia
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko EmptySob Lut 10, 2024 7:15 pm

-Bo jest z nimi związany. Ktoś piękny jest traktowany jak anioł, który nie może mieć przecież złych zamiarów, może więcej, bo i tak mu się wybaczy.-wyjaśnił jej pobieżnie, niech wie, choć nie do końca chciało mu się wierzyć, że taka istota jak ona nie wie o czymś tak oczywistym.
Uśmiechnął się na jej śmiech. Owszem, mieszali, zawsze kiedy się dało. Póki co znał tylko jedną osobę, która nie mieszała.
Popatrywał na składający się samoistnie piknik. To było całkiem wygodne, nie mógł powiedzieć, że nie, sam gdyby tak umiał, to by... Nie, wolał jednak biżuterii nie oddawać w ręce magii, nawet gdyby to była jego magia. Jeden błąd i po diamencie czy kawałku złota. Wolał tak nie ryzykować.
Obserwował fae jak do niego podchodzi, jakiego dotyka, aż w końcu na niego wskakuje. Machnął ogonem. No i tak nie miało znaczenia kto na nim siedzi.
Sięgnął głową w bok, skubną fae w nogę dla zaczepki, ale po chwili wyprostował się i ruszył przed siebie, na spokojnie, do przodu, powoli, dając jej czas się przyzwyczaić do ruchu mięśni pod sobą, do śliskości sierści, do tego jak wygodnie się ma złapać.

Sponsored content
Wrzosowisko Empty

PisanieTemat: Re: Wrzosowisko   Wrzosowisko Empty


 
Wrzosowisko
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Skocz do: