|
Leśna miedza | |
Lorelai Aumerle
| Temat: Re: Leśna miedza Nie Lis 05, 2023 2:29 pm | |
| Lorelai Aumerle -Szkoda, ale jeśli masz pracę, to faktycznie lepiej, żebyś się, chociaż zdrzemnął chwilę - zerknęła na Neila z lekkim zmartwieniem. - Zawsze możemy umówić się gdzieś na mieście, jak oboje będziemy mieli chwile wolnego w jakiś dzień - rzuciła luźną propozycją.
Bieganie po lesie było przyjemne, ale nikt nie powiedział, iż nie mogą normalnie spotkać się gdzieś na mieście. Dla kobiety nie było specjalnej różnicy, chociaż nie mogła oszukiwać, dzisiejsza noc była najlepsza, jaką przeżyła w ostatnim czasie. Pobiegała, zmęczyła się, nawet jej instynkty, które w pełnie pchały ją do naprawdę różnych, często niezbyt stosownych rzeczy, zawały się usatysfakcjonowany. Powinna częściej to robić. Być może wtedy nie musiałaby martwić się o te różne dziwności, jakie wyrabiała szczególnie po nocach.
-Ach, tak tak. Już chwilę… - powiedziała, grzebiąc chwilę w torbie. Niewiele później wyjęła telefon i podała mężczyźnie. - Zapisz się - posłała mu pogodny uśmiech. - Jeśli ci to nie przeszkadza, chętnie się na tobie przejadę - wydawała się podekscytowana jego propozycją. Naprawdę było to dla niej coś, czego nie mogłaby odmówić, ponieważ przejażdżka, którą niedawno odbyła, dała jej naprawdę niesamowite doznania. Teraz byłoby dodatkowo wygodniej, ponieważ w ubraniu łatwiej będzie jej się ustawić w odpowiedniej pozycji jeździeckiej. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Leśna miedza Nie Lis 05, 2023 11:40 pm | |
| Niestety zmienny czy nie, zarabiać musi, a u niego każdy dzień to ładna sumka w dupę, więc może to i lepiej, że niektóre znajomości się rozpadły? Zaślepiony zagubił się podążając za czymś czego i tak nigdy od nikogo nie dostanie. Nie chodzi tu o pogrążanie się w depresji i robienie z siebie ofiary, ale o ocenę stanu rzeczywistego i stwierdzeniu faktów. Miał zbyt wysokie wymagania, na które świat nie był jeszcze gotowy. -Jasne.-przytaknął jej, bo czemu nie, albo spotkają się w dzień wolny, albo weźmie urlop, chociaż trudno tu mówić o urlopie gdy samemu jest się żeglarzem, sterem i okrętem. No i znów sytuacja wyglądała śmiesznie, tylko teraz on wyglądał jak zboczeniec. Kobita poszła do lasu na poranny spacer i spotkała gołego chłopa. To nigdy nie będzie dla ludzi wyglądać dobrze. Gdyby tylko wiedzieli... Odebrał telefon, zaraz zapisując w nim swój numer i przy okazji puszczając sobie samemu strzałkę. A zaraz oddając jej telefon zaśmiał się na jej słowa. Aż taka chętna była? Nie stanowiło to dla niego żadnego problemu. -To trzymaj się mocno grzywy i mów, jakby coś się działo. No i od czasu do czasu pokieruj mnie w odpowiednią stronę.-rzucił porady i prośby, zaraz przemieniając się w konia i stojąc grzecznie w miejscu, ponownie lekko się skłaniając, żeby dziewczyna dała radę na niego bezproblemowo wskoczyć. Kiedy już wygodnie się usadowiła i mogli ruszać, bo wiedzieli gdzie, rozpoczął wędrówkę, powolnym stepem opuszczając mokry rejon strumyka, żeby zaraz od razu ruszyć do miękkiego, spokojnego galopu, starając się trzymać równe tempo. Jeśli pamiętała dawne nauki, na pewno chwilkę zajmie jej dopasowanie się do ruchu grzbietu, ale z czasem będzie umiała robić to coraz lepiej, a zmienny wybaczy ewentualne lekkie obijanie mu pleców.
|
|
| Lorelai Aumerle
| Temat: Re: Leśna miedza Pon Lis 06, 2023 12:50 am | |
| Wzięła telefon i jedynie zerknąwszy na niego, schowała z powrotem do torby. Ją samą przerzuciła sobie przez ramie, bo już nie było potrzeby nic z niej wyciągać. Skinęła głową n swowa odnośnie trzymania się grzywy i pokierowania Neila, w którą stronę powinni jechać. Oczywiście, miała zamiar to zrobić tak czy tak, jednak miło, iż postanowił ją poinstruować. Według Lori lepiej było powiedzieć więcej, niż mniej, dzięki czemu uda się uniknąć nieporozumień. Nie tyczyło to tylko kłótni. Wtedy czasami lepiej zamilknąć, uspokoić się i dopiero wtedy kontynuować rozmowę.
Wsiadła na grzbiet konia, którego zresztą po raz kolejny podziwiała. Kompletnie nie zwróciła uwagi, że jej określenia na tę przejażdżkę mogą być niewłaściwe, tak jak sama nagość mężczyzny nie odrzucała jej nawet odrobinę. Ona sam nie była dzisiaj lepsza. Odmieniła się pierwsza, więc to ona powinna tutaj czuć się, jakby go napastowała swoją nagością. Tak czy inaczej, nie zamierzała tego robić. Spędzili miło czas, wykorzystali energię na czymś pożytecznym, a teraz czas wracać do normalnego życia. Nie mógł powiedzieć, że robi to bez żalu. Zdecydowanie wolałaby, gdyby zostali tu dłużej, ale co mogli poradzić. Ludzki świat wzywał. Poza tym zbyt długie przebywanie w postaci zwierząt mogło odebrać im całkowicie człowieczeństwo, co było dodatkowym powodem na zrobienie przerwy.
Przez całą drogę najpierw Lori straa la się dopasować do ruchów ciała pod nią. Nie chciałą zaa bardzo pobijć Neila, chociaż wiedziała też, że nie jest pod tym względem ideałem. Chwilę potrzebowała do przystosowania. Kiedy jednak jej się to udało, aż na samą myśl zejścia zrobiło jej się nieco przykro. Odsuwając tego typu myśli, poprowadziła Zwierzołaka do swojego samochodu, gdzie zeskoczyła z jego grzbietu, opierając się chwile o niego.
-Dawno nie jeździłam… Już zapomniałam jakie to śmieszne uczucie - zaśmiała się, a niewiele później już stanęła prosto i spojrzała na Neila. - Jeszcze raz dzięki za dzisiejszą noc. Naprawdę nie pamiętam kiedy tak dobrze się bawiłam i to w okresie pełni. - uśmiechnęła się do niego. |
|
| Neil Gia
| Temat: Re: Leśna miedza Pon Lis 06, 2023 9:48 pm | |
| Odwiezienie jej do samochodu było przyjemnością. Powspominał dawne czasy, przypomniał sobie jak to jest być tak uważnym w czyimś towarzystwie ale nie na punkcie wydania swojej tajemnicy, a zareklamowania jej w najbardziej przekonujący sposób. Można było mówić wiele, ale gdyby mógł to najchętniej by znalazł pracę, która obejmowałaby pracę w zwierzęcej formie. Czy to z pługiem na roli, czy jako przewóz czegoś. W obecnych czasach jednak nie miało to sensu, chyba, że praca nad wywozem drewna z lasów. Jakie by miał tam widoki. Dziewczyna została bezpiecznie i w jednym kawałku odprowadzona do samochodu, a on postanowił już nie świecić więcej gołym tyłkiem, po prostu stał ciesząc się jej dotykiem i obecnością, jej słowami. Zaraz z wyraźnie zadowolonymi oczami, podszedł do niej o krok, znów trącając ją chrapami i wtulają się w nią czołem na pożegnanie. Mają swoje numery, będą się umawiać na bieganie, a teraz czas było się rozejść. Po pożegnaniu, odwrócił się powoli i ruszył w swoją stronę, jeszcze na sekundę przystając kawałek dalej, tylko po to, żeby obejrzeć się za siebie i zarżeć miękko w jej stronę. W jakiś sposób będzie za nią tęsknić, ale praca wzywa, niestety... Po chwili ruszył przez las galopem, dalej uważając, żeby sobie w tej radości nie zwichnąć nogi o korzeń czy gałąź, bo wtedy nici z ich przyszłych spotkań.
Z/T |
|
| Lorelai Aumerle
| Temat: Re: Leśna miedza Wto Lis 07, 2023 1:36 am | |
| Objęła łeb konia, kiedy się do niej lekko przytulił. Ich zachowania wydawały się tak naturalne, że nawet nie czuła niczego, co popchnęło by jej do czegoś niewłaściwego. Neil pachniał lasem zmieszanym z wonią konwalii majowej, co zwykle mogłoby pobudzić lisice do różnych reakcji, ale dzięki ich przebieżce i poniekąd zmęczeniu, po prostu chętnie wdychała ten zapach. Nic ponadto.
Gdy już od niej odszedł, czekała aż zniknie jej z widoku, zanim wsiadła do samochodu. Zresztą okazało się, że nie tylko ona zamierzała odprowadzić go wzrokiem. Neil również obejrzał się, będąc już kawałek od niej, dając o sobie znać. Pomachała mu ręką z uśmiechem. Naprawdę nie chciało jej się wracać przez to, co się wydarzyło w nocy. Czuła się wreszcie wolna, ale też niesamowicie spokojna, jakby penia nigdy nie miała miejsca. To było naprawdę wspaniałe i wszystko zawdzięczała mężczyźnie, który przypadkiem prawie ją stratował. Jeśli to nie jest przeznaczenie, to nie wiedziała, co nim jest. Miała nadzieję, że zostaną dobrymi przyjaciółmi.
Widząc, jak Neil znika jej z widoku, otworzyła wreszcie samochód i wsiadła do niego, kładąc torbę na siedzenie obok. Chciała czy też nie, czas wrócić do rzeczywistości. Najpierw planowała coś zjeść, a potem zobaczyć, na co będzie miała jeszcze czas. Zdecydowanie ta noc długo pozostanie w jej pamięci. Nawet myślała, czy nie zaznaczyć jej w kalendarzu. Ot tak, po prostu. Niewiele później wycofała samochód i wyjechała z terenów leśnych, wracając do cywilizacji.
[z/t] |
|
| Sponsored content
| Temat: Re: Leśna miedza | |
| |
|
| |
| |
|