Aurum
Idź do strony : 1, 2  Next
Deus Ex Machina
Deus Ex Machina
Aurum Empty

PisanieTemat: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 8:14 pm

Aurum K4ymZMA

Sporych rozmiarów jak na rodzaj sprzedawanych produktów sklep, w którym można dostać to, o czym marzą wszystkie sroki. Można znaleźć tutaj drogie zegarki, bransoletki, naszyjniki, przypinki, naszyjniki i wszystkie inne bogate ozdoby, o których się nie śniło. Specjalnością sklepu są jednak pierścionki w zdecydowanej większości robione ręcznie przez właściciela, na zamówienie, co oczywiście podbija ich cenę.
Właścicielem przybytku jest zmienokształtny Neil Gia, który wraz ze swoimi pracownikami zapewnia najwyższą jakość obsługi i gwarantuje całkowite zadowolenie zakupów. Oprócz tego cały czas poszerzają swoje wpływy, z chęcią przyjmując zamówienia zarówno z całego kraju, jak i zagranicy.

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 8:29 pm

Siedząc w pracowni na zapleczu zerkał co chwila na zegarek, ale cholera go trafiała od tego czekania, bo im bardziej się niecierpliwił tym bardziej wkurzony był. Po co się godził? Martwił się, że stanie się coś złego, głównie dlatego, że wampir brzmiał jak całkowity desperat, kto wie co mu w głowie siedzi. Nie przyszedł do niego z własnej woli, tylko z konieczności, uraza jaką do niego żywił mogła być nadal silna. Dopił owocową herbatę do końca i poszedł przepłukać kubek i odstawić go do wysuszenia. Zerknął jeszcze na monitoring, upewnił się, że wszystko co miało być zamknięte to zamknięte było i ruszył na jeszcze jedną przechadzkę po sklepie w poszukiwaniu inspiracji. Chciał zrobić pierścionek, ale taki specjalny, prosto od siebie, z głębi serca, co było strasznie głupie, ale tak go coś złapało.
Oceniająco nachylał się nad gablotą i z uśmiechem oglądał swoje dzieła, wspominając dawne czasy. Ostatnio wszystko wracało, co? Co jakiś czas musi, choć od niedawna miał całkiem porządny powód do tego by myśleć o pozytywach a nie o tym co może się stać, co pójdzie nie tak.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 9:24 pm

Wampir przyszedł - a może raczej przywlókł się niemrawo - do wskazanego sklepu. Akurat Neil chadzał się po sklepie i podziwiał biżuterię. Gdyby Savę nie trawił taki potężny głód, zapewne zastanawiałby się, jak to jest być jubilerem. Albo jak to jest w jakimś stopniu ją "kochać".
Jednooki podszedł powolnym, ostrożnym krokiem w jego stronę. Już od progu czuł szum pulsującej krwi w żyłach i ledwo z tym walczył. Ciągłe odwlekanie głodu heroiną i tak nie miało wiecznej skuteczności. W dodatku, ilości narkotyków, jakie ostatnio w siebie pakował, pochłaniały sporą ilość gotówki.
- Jestem. - Powiedział niskim tonem, zatrzymując się przy zmiennokształtnym. Tęczówka wampira zalała się czerwienią w jednym momencie. Bynajmniej nie miał teraz w głowie ich wciąż jeszcze świeże konflikty. Sava i tak nawet trzeźwo myśląc nie był w stanie pojąć, że koniowaty mógł żywić do niego jakiekolwiek uczucia. Już nie wspominając, jak bardzo absurdalne wampirowi się wydało, kiedy ten napisał w sms'ie, że on był przystojny. Sava i przystojność. Dobre sobie. Chyba największy trud tej relacji było to, że ciemnooki był chodzącą sprzecznością samego siebie. Mówił jedno, robił drugie. Wściekał się o byle co. Nawet się nie znali za dobrze, a miał do Savy jakieś wyrzuty. Pal licho, że był zmiennokształtnym.
- To mów, co mam dokładniej robić. - Odezwał się, kiedy Neil na niego już spojrzał. W wampirze nie odzywały się żadne emocje. Żadna złość ani tęsknota. Był tylko głód i resztki trzeźwego myślenia, które zabraniały zapytać się mężczyzny o krew, kiedy jeszcze nie zaczął swojej pracy.

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 9:44 pm

Nie patrzył długo na biżuterię, bo telefon zawibrował mu w kieszeni. Wiadomości od Dimy sprawiły, że znów poczuł to przyjemne ciepło, za którym zaraz podążyła rozterka. Obiecał coś Savie, poniekąd, a teraz Dima ma ten sam problem. Nie mógł z jednego się wycofać, a drugiemu za nic nie chciał odmawiać. Do tego Dima zapowiadał się, że przyjdzie do sklepu raczej w bliższej niż dalszej przyszłości.
Otwarcie drzwi dało mu znać, że ma gościa i wiedział dokładnie kto to jest, nos go nie mylił, jak i wiedza kto ma w ogóle tu zawitać. Spojrzał na niego, obleciał wzrokiem od góry do dołu i mógł jasno stwierdzić, że wampir wyglądał źle, delikatnie mówiąc.
Od razu chciał się brać do roboty? Zmienny miał nieco inne plany. Jak zrobić, żeby owca przeżyła, ale i wilk był syty? Wyprostował się i z machnięciem ręki obrócił się ruszając w stronę zaplecza.
-Chodź, najpierw się napijesz, bo w takim stanie jeszcze coś mi potłuczesz, a to nie są tanie rzeczy.-mówił dość znużony, idąc przed siebie i już podwijając lewy rękaw koszuli, chcąc mu ją dać od razu jak tylko schowają się za ścianą, żeby z ulicy nikt nic nie widział.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 9:55 pm

Skóra wampira była poszarzała, że powoli mógłby przypominać rozkładającego się trupa. Do tego podkrążone oko i czerwona tęczówka. Cały zestaw pijawki na głodzie. Nic dziwnego, że Neil od razu rozpoznał, że było coś z nim nie tak. Całe ciało wampira wołało o krew.
Powiódł za nim zamglonym spojrzeniem. Normalnie odpowiedziałby cokolwiek, ale sam gest podwijania rękawa i słowo "napijesz" uwolniło wampira ze wszystkich hamulców. Przyspieszył kroku, żeby złapać zmiennokształtnego za ścianą. Przycisnął go do niej, kładąc dłonie na jego ramionach i przysunął głowę do szyi. Tu już nie chodziło o to, czy dbał o komfort swojego żywiciela, czy nie. Jednooki stracił zdolność myślenia, oddając się zwierzęcemu instynktowi, który nakazał mu dorwać się do najcieplejszego miejsca. Nie patrząc na jakiekolwiek opory Neila, po prostu się wgryzł w szyję. Do jednookiego nie docierały żadne słowa. Tak jak wtedy, na evencie, kiedy zbezcześcił zwłoki.

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 10:09 pm

Dobrze, że wampir nie mógł chodzić po mieście za dnia, bo dzieciaki wracające ze szkoły by przed nim uciekały. Chociaż w nocy taki widok chodzącego trupa również nie uspokajał.
Szedł spokojnie na zaplecze i nie spodziewał się, że nie da rady nawet po ludzi zaoferować mu ręki. Walnął tyłem głowy o ościanę kiedy został na nią pchnięty i przytrzymany przy niej.
-Kurwa, Sava!-krzyknął, natychmiast chwytając go za szmaty, próbując odepchnąć od siebie, chociaż przez ból w szyi wywołany kłami i strach o przebicie czegoś zbyt ważnego sprawiały, że działania zmiennego nie były specjalnie skoordynowane. Bijące cerce wyrzucało chaotycznie krew, która przez miotanie się ofiary wypływała co chwila strużkami na koszulę, chlapiąc też i trochę na ścianę.
Trzymał jeszcze się na wodzy, próbował, licząc, że jeszcze zmieni zdanie, uspokoi się, że świadomość mu wróci. Ale był idiotą i zwlekał zbyt długo. Dopiero kiedy poczuł lekką miękkość w kolanach pomimo burzującej w nim adrenaliny zrozumiał, że nic się nie zmieniło. Wtedy coś paskudnie twardego walnęło wampira w tors, pod żebrami. Obrona zwykłą pięścią byłaby bezsensowna w tym stanie, za to kopyto powinno przynieść już jakieś sensowne skutki pomimo tego, jak mało miejsca miał na wyprowadzenie ciosu. Nie mógł mu dać wszystkiego Dima też potrzebował krwi i na nim zależało mu bardziej, nie miał zamiaru pozwalać Savie, aby dostał całość. Wiedział też, że po wszystkim jednooki na pewno go zostawi omdlałego na ziemi, bo jakżeby inaczej.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 10:28 pm

Mimo że znajdował się blisko koniowatego, jego krzyk rozbrzmiewał w głowie jakby gdzieś oddali. Odpychanie Savy nie przyniosło żadnego skutku, może jedynie bardziej nakręciło go w stanie zwierzęcej ekscytacji krwią, kiedy już się wgryzł. A krew była cudowna, ciepła, pożywna i waniliowa. Odruchowo przymknął oko, i tak samo odruchowo napierał na Neila i unieruchamiał jego kończyny, kiedy tylko czuł, że się szamotał.
Choć mogło się zdawać, że upił już wystarczająco, żeby myśleć trzeźwo, to, cóż. Nie. Dla pięćdziesięcioletniego wampira, który wyrwał się spod wpływu wampirzego mistrza z przypadku panowanie nad żądzą krwi była bardzo, baaardzo trudną sztuką. Kiedy już tylko czuł ją w ustach, pragnął jej więcej. Potrzebował spotkać się z Neilem. Po ostatnim spotkaniu z Rose zrozumiał, że był dla niej niebezpieczny w stanie głodu. Takie ryzyko zadawania się z człowiekiem. Pół biedy, kiedy przez przypadek straciłby kontrolę przy nadnaturalnym - jak teraz. Ci mają zwiększoną siłę, regenerację, czy inne. Człowiek z natury był po prostu słabszy.
Dopiero uczucie pod żebrami wyrwało go z uczty. Wzdrygnął się pod wpływem tego słabego ciosu i otworzył oko. Wysunął kły ze szyi ciemnookiego i odruchowo przyłożył dłoń do rany, z której paskudnie się sączyło. Oddychał płytko, przerażony tym, że znowu stracił kontrolę. Drugą ręką, w lekkiej panice, zaczął obcierać usta i podbródek z krwi.
- O kurwa. - Wymamrotał, spoglądając na mężczyznę. Jakikolwiek by nie był i jakkolwiek by go nie denerwował, akurat tego nie chciał. - Sory. Nie chciałem, serio. - Dodał, odczuwając narastającą błogość w związku z upitą krwią i która mieszała się z poczuciem winy i wstydu. Zawiesił wzrok na jego twarzy, próbując wyczytać emocje. Właściwie to... Nie zdziwiłby się, gdyby po prostu kazał mu spierdalać za to, co zrobił.

Dimitri
Dimitri
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 10:49 pm

Przydarzył mu się mały wypadek w pracy, w wyniku którego stracił całkiem sporo krwi. Rana szybko się zagoiła, ale incydent sprawił, że Dimitri był bardzo, bardzo głodny – a to groziło niekontrolowaną przemianą w pieprzonego kota. Jako kot był absolutnie bezradny. I, co gorsza, pozostawał w tej postaci dopóty, dopóki nie zaspokoił pierwszego głodu, a to oznaczało konieczność polowania na gryzonie i inne pyszności. To była absolutnie jedna z najgorszych rzeczy, jakie mu się przytrafiły w życiu, a przecież został raz prawie wypatroszony przez własnego ojca. To wiele mówiło o stopniu obrzydzenia, jakie wywoływała w nim konieczność posilania się myszą czy innym gołębiem.
Na szczęście Neil się zgodził.
Dimitri nie chciał ryzykować. Normalnie pewnie podjechałby autobusem albo przeszedł się piechotą, bo szkoda by mu było pieniędzy, ale sytuacja była co najmniej nagląca, więc po prostu zamówił ubera. Musiał jakoś przecierpieć te kilkanaście funtów mniej z domowego budżetu.
Wszedł do sklepu i rozejrzał się przelotnie, nie ufając swojemu węchowi za grosz, bo i tak wszędzie tu pachniało stajnią, ale nigdzie nie dostrzegł ciemnowłosego. Pewnie poczekałby grzecznie, aż ktoś do niego przyjdzie, albo może po prostu zadzwoniłby do Neila, ale...
Ale. Gdzieś na zapleczu usłyszał jakiś krzyk, jakąś szamotaninę. Z tego całego głodu wydawało mu się, że padło imię Savy, że słyszał też jego głos, ale było to tak niedorzeczne, że pewnie byłby się zaśmiał, gdyby nie to, że przestraszył się, że może ktoś próbuje Neila obrabować. Doskoczył do drzwi i przeszedł szybko parę kroków.
I stanął jak wryty.
Nie, to nie było niemożliwe.
A jednak.
Patrzył od jednego do drugiego, nie mogąc zrozumieć, co tu się właściwie dzieje i skąd ci dwaj się znają. W żołądku czuł nieprzyjemny ścisk, spowodowany nie tylko głodem, ale też tym, że nagle zrobiło mu się niedobrze, kiedy umysł podsunął mu okropny pomysł: że ci dwaj doskonale się znali i bawili się kosztem Dimy. W jaki sposób? Nie miał pojęcia, nie myślał logicznie. Wiedział tylko, że bardzo nie chciał o tym myśleć. Neil zasługiwał na kredyt zaufania.
Choć, z drugiej strony, Sava nie.
– Neil...? – zapytał w końcu cicho, nie wiedząc, co innego mógłby w ogóle powiedzieć. Zawsze to był jakiś start. Tak.

_________________

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 11:03 pm

Cała ta szarpanina była bez sensu, to go również dołowało. Nie mógł nic zrobić i do tego miał głupie opory. Dopiero gdy te zniknęły pojawiła się wola walki, ale nie o siebie, a o to, żeby i Dima miał co jeść.
Od razu gdy wampir go choć trochę puścił i odsunął się, popchnął go odtrącając jego rękę, gdy tylko poczuł ją na szyi. Sam potrafi sobie uciskać ranę, co od razu zrobił, czując obrzydzenie na ciepło krwi na sobie i mokrość koszuli.
Nie chciał? Gówno prawda. Już miał mu rzucić wiązanką, ale suche gardło mi na to nie pozwoliło, zawroty głowy również nie pomagały. Do tego głos Dimy. Szybko przekręcił głowę, co wywołało ból, zmarszczenie brwi i syknięcie. Cały ten dyskomfort poszedł w zapomnienie gdy faktycznie go zobaczył, był tu, no tak miał przyjść.
-Dima...-szepnął z ulgą, od razu odrywając się od ściany i opierając o nią ręką podchodząc szybko do rudzielca, chwytając się przodu jego koszuli ręką, która nie była zajęta uciskaniem szyi.
-Sava wypierdalaj robić to po co tu przylazłeś. Na końcu korytarza po prawej.-wywarczał mu polecenie, nawet na niego nie patrząc, bo jego myśli były już w tej chwili pochłonięte obecnością Dimy i tym, żeby mężczyźni nie zaczęli się zaraz przepychać czy robić innych samczych, wampirzych rzeczy. Chciał też i zwyczajnie odsunąć się od Savy. Szyja bolała go piekielnie i bał się, że Dimitri będzie chciał odmawiać picia krwi, nie mógł tego zrobić, po prostu nie mógł odmówić.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 11:13 pm

Odsunął się od Neila wedle jego niewerbalnej prośby. Zabrał odtrąconą rękę i jeszcze raz przetarł twarz z krwi. Nagle w sali rozbrzmiał trzeci głos. Cichy, ale znajomy. Jednooki przez chwilę ożywił się, zerkając w stronę, skąd słowa rozebrzmiały. Gdy tylko się uspokoił, rozpoznał również znajomy zapach.
- Dima... - Powiedział w tym samym czasie, co Neil. Sava zmarszczył brwi, od razu przenosząc wzrok na zmiennokształtnego, który oderwał się od ściany i tak po prostu... Podszedł do zielonookiego? Co?
- To... Wy się znacie? - Spytał wyraźnie zaskoczony, ignorując burzliwe słowa jubilera i po prostu patrząc to na jednego, to na drugiego. W końcu zawiesił wzrok na czerwonowłosym na dłużej. Zastanawiał się, co on tutaj robił. I dlaczego przychodził do kogoś takiego, jak Neil.

Dimitri
Dimitri
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 11:19 pm

Bezwiednie cofnął się, robiąc kilka kroków do tyłu, zanim wyciągnięta dłoń zdążyła złapać go za połę służbowej wiatrówki. Zapach krwi, krwi Neila, był przytłaczający, mamił i obiecywał zaspokojenie głodu, i stan upojenia, i moc, ale żadna z tych rzeczy nie była teraz ważna. Zmarszczył brwi, próbując się skupić na sytuacji, którą tu zastał. Miał cienie pod oczami, jeszcze większe niż te, które mu towarzyszyły za pierwszym razem, gdy widział się ze zmiennokształtnym. Patrzył to na łaka, to na wampira, a zamroczony głodem umysł, choć wolno, to jednak pracował, łącząc wkrótce ślady na szyi i wszechobecny zapach krwi ze szlakiem krwi na ubraniu Savy i jego ciele.
– Co tu się dzieje – zapytał słabo, nawet nie zaznaczając intonacją pytania, tylko bardziej oznajmiając. Bardzo nie chciał wysnuwać żadnych pochopnych wniosków, ale było to bardzo trudne.

_________________

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 11:31 pm

Odsunął się... Tak po prostu. Nie szedł dalej, tylko patrzył na niego, czując nagle nieprzyjemny chłód w wyniku własnych myśli. Znowu? To samo? Nie chce mieć z nimi nic do czynienia? Przecież nie zrobił nic złego, starał się, czemu od razu tak? Padały pytania z różnych stron, ale on tylko patrzył na Dimę wzrokiem pytającym czy właśnie zostaje zdradzony? Przecież Dima był inny, zupełnie inny niż Sava, o to chodziło, dlatego tak mu się dawał, dlatego do niego leciał jak tylko poprosił. Teraz wychodziło na to, że dwa gołąbeczki się znały. Cudownie.
Nie wiedział co powiedzieć, nie wiedział do kogo, sam miał milion pytań.
-To ten pracownik, co miał nam nie przeszkadzać, ale kurwa nie umie nad sobą ZAPANOWAĆ!-mówił, ostatnie słowo rzucając rykiem do Savy, wbijając w niego wściekły wzrok. Wziął głębszy oddech, opuszczając obie ręce. No nie miał siły na to.-Dima, nie wiem co masz teraz w głowie, ale nie wychodź, dobra?-poprosił ponownie zwracając się do różanego wampira, czując, jak robi mu się trochę niedobrze od tego wszystkiego. Naprawdę był idiotą, no był, ale Dima nie wyjdzie, nie zostawi go tu, zrozumie, musi. Jeśli nie, to to będzie ostatni raz.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptyPią Gru 01, 2023 11:47 pm

Ryk Neila trochę go otrzeźwił. No tak. Motywy Savy, żeby tutaj przyjść, były jasne. Krew i pieniądze. Pierwsze już dostał, a raczej sam sobie wziął. W dodatku pogryzł swojego szefa, bo przecież wychodziło na to, że ciemnooki był jego szefem. Desperacja. Jednooki najbardziej nienawidził tych momentów w swoim życiu, kiedy na czymś zaczynało mu zależeć. Wtedy okazywało się, że nie był sam sobie panem. Nie mógł teraz po prostu obrazić zmiennokształtnego, rzucić jakimś zjebanym tekstem w jego stronę. Nic. Ale wiedział, na co się pisał, kiedy wysłał pierwszego sms'a.
- Już nie bądź taki pamiętliwy. - Skwitował po chwili dość łagodnym tonem, kiedy stłumił w sobie niepotrzebną złość. Tylko, że nawet w takim momencie, kiedy miał w intencji załagodzenie sprawy, to i tak brzmiał, jakby właśnie chciał wbić drobną szpilę w kierunku koniowatego. Podszedł kilka kroków w ich stronę. Ostrożnie i powoli, zatrzymując się gdzieś w połowie. Stał oddalony w promieniu kilku metrów, nie chcąc jeszcze bardziej rozjuszać dziabniętego kucyka. W końcu zawiesił wzrok na zielonookim. Sava przekręcił głowę w bok, lustrując go od góry do dołu. Drugi wampir również nie wyglądał najlepiej, jak jeszcze jednooki przed chwilą.
- Rozumiem. - Mruknął, jakby sam do siebie. Czuł się dziwnie. Zapewne, w normalnych okolicznościach, powiedziałby coś więcej. Może nawet zaczął dogryzać jednemu i drugiemu na zmianę. Może wypytywać. W jego głowie pojawiło się sporo myśli. Obserwując podejście Neila do Dimitriego, gesty i sposób, w jaki się wypowiadał, Sava dochodził do wniosku, że możliwe, iż mężczyzn łączyło coś więcej niż relacja krwiodawcza.

Dimitri
Dimitri
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 12:00 am

Wychodziło na to, że wszystkie trzy gołąbeczki się znały, tylko w osobnych konfiguracjach. Neil z Savą, Sava z Dimitrim, Dimitri z Neilem. I motywem przewodnim – a raczej dwoma – zdawały się być krew i Sava. Dimitri skulił się na ten krzyk ze strony zmiennokształtnego, mimowolnie obejmując się ramionami. Trochę jak bity pies, kiedy ktoś gwałtownie uniesie rękę. Straumatyzowany? Kto, Dima?
Słuchał ich obu, patrząc to na jednego, to na drugiego. Miał nie wychodzić, zapewne po to, by Neil mógł mu wszystko ładnie wyjaśnić, bez wysnuwania niepotrzebnych i pochopnych wniosków. Tak zamierzał zrobić. Ciężko mu się myślało, ale to jedno przebijało się nawet przez głód. Podobnie jak docinek Savy, który sugerował, że ta dwójka musiała się dość dobrze znać. Kto się czubi ten się lubi i tak dalej. Wnioski nasuwały się same, ale Dima uparcie odsuwał je na bok, przynajmniej dopóki nie wysłucha Neila.
Przynajmniej taki był plan.
Ramiona Dimy przesunęły się niżej, teraz rękoma praktycznie objął się za brzuch, kiedy wyrwał mu się cichy jęk bólu.
– O nie – powiedział ledwo słyszalnie, ale przecież wszyscy tutaj mieli nadnaturalne zmysły.
Zawsze się tak zaczynało. Kiedy głód był nie do zniesienia. Czego nie wiedział do tej pory, to to, że najwyraźniej silne emocje dorzucały swoją cegiełkę do tej cholernej klątwy. Uczucie ściskania w żołądku przerodziło się w ból, a ten rozlewał się dalej po całym ciele, jakby ktoś rozrywał wampira na strzępy, atom po atomie. Dimitri słyszał, że przemiany zmiennokształtnych były piękne, harmonijne i bezbolesne. Nie wiedział, czy to była prawda, ale mogła być, skoro ich przemianami sterował cykl księżyca i oni sami. Jego przemianą sterował głód i zaklęta w nim klątwa. Dima upadł na kolana, zagryzając dolną wargę do krwi, żeby nie krzyczeć z bólu. Pod jego skórą coś się poruszyło, jakby to same kości i ścięgna falowały, z każdą kolejną sekundą intensywniej. Wszystko trwało mniej niż minutę, a kiedy się skończyło, pośród czarnych, zakrwawionych ubrań kuliła się czerwonowłosa, zielonooka puchata kulka, która najpierw żałośnie miauknęła, a potem szybko uciekła, żeby się pod czymś schować. Szafa, łóżko, samochód, cokolwiek, byle dalej, byle głębiej.
Byle nikt go w tej formie nie oglądał.

_________________

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 12:21 am

Dima nie uciekał, to dobrze, na tym mu zależało. Ostatnie czego chciał, to zostawać tu sam z Savą z poczuciem, że sprawa już nigdy nie zostanie wyjaśniona.
-Pamiętliwy?-no miał ochotę mu łeb ukręcić, to było widać po tym jak ręce mu się trzęsły, jak się na niego patrzył. No jasne, bo tak łatwo zapomnieć o bólu kiedy ktoś bezpardonowo się gryzie i łatwo zapomnieć jak bardzo sprzeczne sygnały dawał, jak się wyżywał i jak łatwo było mu odejść. No tak...
-Co niby ro...-już chciał pluć kolejnymi porcjami jadu na jednookiego, ale jęk Dimy natychmiast przywołał go do porządku. Kurwa, wampiry mogą umrzeć od braku krwi? Spóźnił się, przez tego wariata? Naprawdę go zabije jeśli dzieje się to co myśli, że się dzieje.
Zapominając o bólu i dyskomforcie przypadł do rudego zmartwiony do szpiku kości widokiem.
-Dimi, co się dzieje?-nie wiedział co ma robić, co teraz, jak ma mu pomóc? Jest za późno? Czuł ten paskudny ucisk w piersi i szalenie frustrującą bezradność i wtedy przed nim pokazał się... Kot?
Patrzył ogłupiały na czerwonego kocurka i to jak ten śmiga zaraz pod szafkę. Zaraz... Co? Czy Sava wypił aż tyle krwi z niego? Czy umarł? Ma zwidy? Gdzie on właściwie jest? Zerknął podejrzliwie na Savę, jakby oczekując, że ten zacznie się tłumaczyć, że coś mu podał, że... Sam nie wiedział! Po kilku długich sekundach zawieszenia, chwycił w garść ubrania Dimy leżące bezpańsko. Czuł je, były tu, a więc i mężczyzna musiał tu być, tylko... Chwila sam był w podobnej sytuacji nie tak dawno temu. Czyżby to o co chodziło? Możliwe. Zaczynał mieć dość tego wieczoru.
Powoli, na kolanach przysunął się do szafki, zachowując jednak stosowny odstęp. O co w tym wszystkim chodziło? Pochylił się do ziemi, żeby zajrzeć pod mebel, zaraz czując nieprzyjemnie, jak opuszczenie głowy wywołuje mocniejsze ciśnienie w żyłach na pogryzionej szyi. Wyłapał wzrokiem kota, zaraz wyciągając do niego umorusaną w krwi dłoń, obie były brudne tak czy siak.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 12:34 am

Spiął się, czując nadchodzącą kolejną falę złości ze strony zmiennokształtnego. Nawet wykrzywił usta w grymas, spoglądając mu w oczy, które tak bardzo świeciły złowrogo. Jęk Dimy zwrócił uwagę ich obu. W tym samym momencie oboje zwrócili swoje głowy w stronę zielonookiego. Sam zerwał się do przodu, kiedy zobaczył, że ten uciska się za brzuch. Wyciągnął zakrwawioną rękę w jego stronę, chcąc go przytrzymać za ramię, ale cofnął się, kiedy dostrzegł, że z wampirem działo się coś mocno nie tak.
Zaczynał się zmieniać. I bynajmniej nie był to przyjemny widok. Obserwował bezradnie, próbując zrozumieć i przekalkulować. Ciało zielonookiego się kurczyło, zmieniało, pokrywało się stopniowo futrem. Aż nie zastali kota, który szybko czmychnął za szafę.
Sava zerknął na Neila przelotnie, kiedy wyczuł, że ten zawiesił na nim wzrok. Sam był zdziwiony, ale chyba trochę mniej niż Neil. W tej transformacji wyczuwał magię, tylko zakładał, że to była magia Dimitriego. Być może miał problemy z samokontrolą. Wampiry przecież nie były zmiennokształtnymi jednocześnie, Sava zdążył spróbować krwi tego wampira. Wyczułby coś dziwnego na pewno.
- Dima. - Zaczął niepewnie. - Dimitri! - Zawołał, tym razem głośniej, szybko doskakując do Neila, który zlokalizował zielonookiego kota. Klepnął ciemnookiego w ramię. - Mów do niego, a nie wystawiasz zakrwawioną łapę. Spłoszysz go tylko. - Warknął mu do ucha przyciszonym głosem. Sava wiedział, że Dimitri by się go nie posłuchał, jakby zaczął mówić. Przecież mężczyzna czuł się przez niego zraniony - cokolwiek złego zrobił. Jeszcze przed chwilą, kiedy go zobaczył w wejściu, wróciły do niego wspomnienia z tamtej nocy i trochę go to wszystko zakłuło. Tak, jakby żałował, że to wszystko tak spierdolił.

Dimitri
Dimitri
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 12:48 am

Nie miał jak odpowiedzieć na zawołania. Gdyby mógł, powiedziałby im, żeby go zostawili, żeby na niego nie patrzyli, że to tylko taka tam klątwa, którą przyjaciel niechcący walnął w niego całkiem niedawno, kiedy Dima próbował go zjeść. Również niechcący. Ale nie mógł. Jedynym, co by się wydostało z niego, byłoby więcej cieniutkich miauknięć. Przerabiał to z Damienem. Więc po prostu wcisnął się w najdalszy kąt pod szafką, przy samej ścianie, jakby chciał się z nią stopić, i nakrył się ogonem. To był dopiero trzeci raz, kiedy klątwa go przemieniła. Zastanawiali się z Damienem, czy te zmiany nie staną się z czasem mniej bolesne, mniej gwałtowne, ale na razie wcale się na to nie zapowiadało. Wszystko go bolało, każdy fragment ciała – i na zewnątrz, i od środka. Damien pracował z tym swoim magicznym guru nad odwróceniem zaklęcia, ale póki co – bezskutecznie.
Jednak nie dał rady. Przybył do Neila najszybciej jak tylko mógł, a i tak nie dał rady temu zapobiec.
W jednym Sava miał rację – lepiej było teraz do niego mówić, niż wyciągać ręce. Nie był zwierzęciem, w środku to nadal był Dimitri – ten sam nieśmiały, wstydliwy, neurotyczny wampir, którego uczucia łatwo było zranić, którego łatwo było spłoszyć. Jedyna różnica była taka, że teraz jeszcze był dodatkowo okryty wstydem, że tak koszmarnie stracił nad sobą wypracowywaną przez wieki kontrolę, że na oczach świadków zmienił się w kota. Mimowolnie wyrwało mu się: zostawcie mnie, ale jedynym, co mogli usłyszeć Neil i Sava, było kolejne ciche miauknięcie.

_________________

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 1:01 am

Zamknął oczy na sekundę, wyprostował się i zabrał rękę, po chwili piorunując Savę spojrzeniem.
-Dotknij mnie jeszcze raz, to ci ręce połamię.-zagroził mu, ledwo powstrzymując się przed wpakowaniem pięści w jego twarz. Nie zrobił tego tylko dlatego, że nie chciał dokładać im wszystkim, szczególnie Dimie więcej stresu.-Jakbyś się nie rzucał na mnie jak zwierzę, to bym nie był cały oblepiony krwią.-irytował go brak odpowiedzialności wampira. Wypadki się zdarzają, wiadomo, ale nie mógł napisać wcześniej, nie mógł wcześniej sobie kogoś znaleźć? W głowie mu się znowu zakręciło, więc zwyczajnie korzystając z klęczenia ułożył się na plecach na ziemi.
-I nie będziesz mnie pouczać jak mam pochodzić do innych, jak sam jedyne co umiesz robić, to nie dawać znaku życia, dopóki sobie nie przypomnisz, że czegoś ode mnie potrzebujesz.-wyrzucił z siebie do Savy. Miał mu to za złe i miał do tego prawo.-I Dimi nie przejmuj się, dalej mam dla ciebie krew. Ten tu...-machnął na Savę.-...przetestował to i dam radę na spokojnie jeszcze trochę jej stracić. Więc jak coś, to śmiało.-był zmęczony tymi zdarzeniami i do tego było mu trochę niedobrze. Wolał teraz pogadać głupoty bo czuł, że i tak wszystko jest stracone, to koniec, nie tyle jego, co ich. Może i powinien walczyć i chciał, ale znów szamotać się po nic? Tak sobie mówił, ale gdyby Dima postawił choć jeden krok w stronę drzwi, nie pozwoliłby mu iść dalej. Chwyciłby go pod pachę, utulał na kolanach i wygłaskał przepraszając sam nie wie za co.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 1:18 am

- Jasne. - Skwitował z politowaniem tę złość zmiennokształtnego. Jeszcze, żeby te groźby miały przełożenie na rzeczywistość. W końcu Sava jeszcze przed momentem upił z niego sporo krwi i widać było po Neilu, że to się nad nim odbiło. Robienie wampirowi wyrzutów do jego braku kontroli wydało mu się nie na miejscu. Nie panował nad tym. Poza tym, przeprosił, tak? Można się rozejść. - To nie moja wina, gościu. Jak jest pełnia, to też pewnie nie panujesz nad przemianą. - Syknął, nie mogąc się powstrzymać od takiego komentarza. Już poznał jedną zmiennokształtną i widział, jak pełnia wpływała na nadprzyrodzonych tego rodzaju. Na kolejne słowa przewrócił oczami.
- Nie wiem, co sobie ubzdurałeś. Że jesteśmy przyjaciółmi? Przecież nigdy nic nas nie łączyło. - Mruknął, zapominając na sekundę, że mieli przecież do uratowania Dimę w kociej postaci. Znaczy, cokolwiek miało znaczyć ratowanie w tym przypadku. Sava za cholerę nie miał pojęcia, co się robi w tego typu przypadkach. Zresztą, pierwszy raz zobaczył coś takiego. Czy dało się zielonookiego jakoś odczarować? Przywrócić do normalnej, wampirzej formy? Zerknął ukradkiem na Neila, który się położył na podłodze. Z chęcią pogadałby o tamtym wydarzeniu, o który najwyraźniej ciemnooki miał dalej żal, ale to nie było na to miejsce, ani czas. Sam przykucnął i przytknął głowę do podłogi, żeby móc dostrzec świecące, zielone ślepia, które wystawały znad ogona.
- Dimitri, chodź. - Zwrócił się w jego stronę i zaraz zmarszczył brwi. Przez chwilę zastanawiał się, czy Dima w ogóle... Kontaktował? Zmiennokształtni chyba mieli to opanowane. Po przemianie w zwierzę dalej mieli inteligencję człowieka, a w tym przypadku? Wolał założyć, że jednak Dimitri dalej gdzieś tam był za tymi kocimi ślepiami. - Nie wiem nawet, czy on się odmieni... Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Może Dima wie więcej, ale... - Urwał. - ...Ale ciężko się będzie teraz z nim dogadać. - Dokończył myśl, jakby sam do siebie. Pewnie ciemnooki i tak nie chciał go słuchać.
- Dima, nie bądź, jak typowy kot i nie kryj się za szafkami. Jak wyjdziesz, będziemy mogli razem coś wymyśleć. - Dodał zaraz. Ciężko było mu wymyśleć na sposób, żeby porozumieć się z... Kotem.

Dimitri
Dimitri
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 1:34 am

Rozmowa mężczyzn na chwilę go rozproszyła, sprawiała, że na moment zapomniał o tym, że jest porośnięty futrem, głodny i kosmicznie obolały. Przez chwilę rozmawiali tak, jakby go tam nie było, albo jakby nie mógł ich usłyszeć lub zrozumieć i to było dość interesujące, na tyle, że nawet podniósł odrobinę łebek i praktycznie zastrzygł uszami. Chyba jednak się nie lubili. Ani Neil Savy, ani Sava Neila, i sam nie wiedział, co go bardziej ucieszyło. To było straszne, ale mimo że zaczynało mu jakoś zależeć na zmiennokształtnym, to wcale jeszcze się nie pozbył z głowy wampira. Miał tak ogromny mętlik w głowie. Kiedy ich tu zobaczył, stojących ramię w ramię, ewidentnie dobrze ze sobą zaznajomionych, coś go zabolało w środku, i tym razem to wcale nie był żołądek.
Kiedy temat rozmowy zmienił się na jego własną osobę, znów się skulił, jakby w ten sposób mógł się stać całkiem niewidoczny. A po chwili Sava prawie że wcisnął głowę pod tę cholerną szafkę. Patrzył na niego przez chwilę, praktycznie nie mrugając – zupełnie jak prawdziwy kot w obecności człowieka, któremu nie ufał – i słuchał, co ten do niego mówił. Na chwilę odwrócił wzrok na Neila, który wydawał się być wykończony, a mimo to i tak proponował mu swoją krew. Krew, bez której nie mógł wrócić do swojej prawdziwej postaci. Wystarczyłaby tylko odrobina, nie potrzebował dużo. Spojrzał znów na Savę i wyciągnął przed siebie łapkę. Najpierw jedną. Później drugą. Powoli szedł w stronę mężczyzn, aż wreszcie wyszedł spod szafki, bo przecież wampir miał rację: siedząc pod nią niczego by nie zdziałał. Nie mógł siedzieć pod nią w nieskończoność. Z początku uległ panice, ale teraz był troszkę spokojniejszy, mimo że nadal cholernie zażenowany.
Przysiadł ostrożnie obok głowy Neila, patrząc to na niego, to na Savę. Wreszcie skupił się wyłącznie na zmiennokształtnym. Miauknął cichutko i położył mu łapkę na ramieniu, jakby chciał zapytać go, czy wszystko w porządku, a potem pochylił się i trącił go noskiem w szyję.

_________________

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 1:48 am

Dalej się bronił podają głupie argumenty.
-W twoim wieku powinieneś przewidywać pewne rzeczy. Albo chociaż o nich uprzedzać.-zwrócił mu uwagę. Nie od dzisiaj był wampirem, wiedział jak to działa a mimo tego te same błędu popełniał
Kolejne słowa jednak go ubodły. Nie byli przyjaciółmi? Nic ich nie łączyło? Czyli miał rację, wszystko sobie jak zawsze ubzdurał. Nic nowego, typowo, nie by zaskoczony, ale co innego mieć to w głowie a co innego to usłyszeć. Od początku był między nimi sami biznes. Krew za ochronę, zabawę. Nic więcej. Zacisnął zęby, odwracając wzrok od niego na szafkę pozostawiając jego wypowiedź bez słowa odpowiedzi, bo koniec końców zmienny był idiota i hipokrytą. Nie było nic do dodania.
Słuchał, jak Sava dramatyzował, ale zmienny swoje wiedział, miał większe doświadczenie i podchodził do tego o wiele spokojniej. Przemiana na pewno nie była naturalna, ale nie wierzył, żeby miała się utrzymać na zawsze. Magia ma swoje limity nawet taka. Uznawał, że nie ma co się brać za wszystko już teraz, mają czas, masę czasu. Najważniejsze to uspokoić emocje, bo w nich się mało co wymyśli.
Słyszał poruszenie pod szafką, słyszał te ciche ,,tup tup" kocich łapek kiedy podchodziły do niego od razu poprawiając mu humor, sprawiając, że nieprzyjemne rozmowy zeszły na bok. Spojrzał na niego, wyczuł jego dotyk, zupełnie inny niż wtedy w klubie, w hotelu, ale dalej tak samo przyjemny. Zaśmiał się pod nosem na trącenie go pytająco.
-Już ci mówiłem, że możesz brać tyle ile chcesz. Nie krępuj się.-przypomniał mu łagodnie. Nie wycofywał danego słowa, nie miał zamiaru. Leżał spokojnie, nawet trochę ciekaw jakie w odczuciu będzie kocie ugryzienie. Na pewno trochę zaboli, bo nie ma efektu hipnozy, ale tym razem mu wybaczy.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 2:08 am

- Błąd w sztuce. Czy coś. - Powiedział beznamiętnie i wzruszył ramieniem. Sava naprawdę nigdy nie darzył zmiennokształtnego żadnymi uczuciami. Nie pomyślał nawet, że ciemnooki mógł kiedykolwiek o nim pomyśleć w ten sposób. Wtedy, w hotelu, po prostu strzeliła mu krew do głowy. Obrócił to wszystko w żart. Zwyczajnie nie pomyślałby, że w oczach koniowatego był atrakcyjny. I przede wszystkim, nie wpadłby na to, że zaledwie kilka spotkań sprawiło, że ktoś kiedykolwiek był w stanie aż tak się zadurzyć, żeby potem czuć się mocno zranionym. Niestety, nie przesiadywał w głowie Neila i tego nie wiedział. Nie sądził, że jego milczenie mogło go tak skrzywdzić. Dodatkowo, był tak nachalny, że wyobrażał sobie kolejne spotkania. Typ osobowości: bluszcz. A nazwanie go Okruszkiem było tylko wisienką na tym mdłym od słodkości torcie.
Odetchnął z ulgą, kiedy zobaczył, że kot zaczął powoli wychodzić spod szafy. Stety lub niestety, skierował się do Neila. Zastanawiał się, co teraz się wydarzy. Zerknął na zmiennokształtnego, który nawiązywał do krwi. Cóż.
- Ciągnie swój do swego. - Skomentował pod nosem, mając na myśli, że oboje mieli coś ze zwierzęcia. Dopasowali się, nie ma co. Tylko dlaczego na końcu języka pozostał mu posmak goryczy, kiedy to wypowiedział? Wampir podniósł się na do pionu i obserwował rozwój wydarzeń.

Dimitri
Dimitri
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 2:28 am

Martwił się o Neila, bo wyglądał bardzo blado, ale naprawdę potrzebował teraz jego krwi, bardziej niż kiedykolwiek. Kiedy klątwa dopadła go po raz drugi, minęły prawie dwa dni, zanim w końcu udało mu się upolować jakąś pieprzoną mysz. Z jakiegoś powodu w tej formie nie był tak szybki jak w swojej normalnej, wampirycznej. Nie mógł też nikogo zahipnotyzować, bo chociaż spojrzenie w pewnym sensie działało, to przecież nie był w stanie wyartykułować żadnego rozkazu. Nawet ziemia nie chciała go za bardzo słuchać – jeśli się bardzo skupił, to był w stanie "urosnąć" kwiatek czy gałązkę, ale to by było na tyle. Kompletnie nieprzydatne. Wcale nie miał ochoty znowu biegać za jakimś gryzoniem przez pół Birmingham, a potem jeszcze go jeść.
Podszedł do zmiennokształtnego z innej strony, do jego ręki. Miał dłuższe kły niż typowy kot i znacznie ostrzejsze, do tego wcale nie miał wprawy w posługiwaniu się nimi, więc wolał się napić z nadgarstka. Tym bardziej, że szyja była znacznie wrażliwsza i bardziej podatna na ból, którego nie mógł teraz się pozbyć. Spojrzał zmrużonymi oczami na Savę po tej jego uwadze. Co dokładnie miał na myśli? Nie miał pojęcia, ale był pewien, że to coś, za co należało się profilaktycznie obrazić.
Spojrzał jeszcze na Neila przepraszająco, a potem bez ostrzeżenia dziabnął go w wewnętrzną stronę przegubu dłoni, tam, gdzie żyły były prawie tuż pod skórą. Kiedy ją przebił i polała się odrobina krwi, zaczął ją zlizywać tym kocim, szorstkim językiem. Nie wypił dużo. Naprawdę odrobinkę. I odsunął się.
Przemiana w drugą stronę była równie bolesna, a może nawet jeszcze boleśniejsza niż w kota, bo jego ciało jeszcze nie zdążyło odpocząć po tym całym bólu. Zwinął się w kłębek, podciągając nogi do klatki piersiowej i obejmując je rękami. Nie miał siły się ruszyć, nie miał siły się zawstydzić, że jest nagi. Podłoga była tak cudownie zimna, a jego całe ciało zdawało się płonąć.
– Dzięki – powiedział tylko bardzo cicho, leżąc tak z zamkniętymi oczami. Nie miał siły, by powiedzieć coś więcej, mimo że zdawał sobie sprawę, że ta cała kocia afera musi rodzić całe mnóstwo pytań u obu mężczyzn.

_________________

Neil Gia
Neil Gia
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 2:43 am

Zmienni całe życie doskonalą swoje umiejętności, szczególnie jeśli wykraczają one poza podstawową konieczność kontroli ciała i tego jak poruszać się poprawnie na czterech nogach. Gdyby więcej próbował na pewno by się nauczył, choć czy była taka potrzeba, skoro nadzieją było, że kiedyś klątwa zostanie zdjęta? Może można by to uznać za poznawanie życia po drugiej stronie barykady?
Nie miał siły na jednookiego, po prostu ignorując jego kolejne słowa, choć przez chwilę zastanowił się nad tym co miał na myśli. Zaraz jednak jego uwagę odciągnęło ugryzienie, na które jedynie zmarszczył brwi i poruszył nieznacznie nosem. Nie chciał sprawiać Dimie przykrości i żeby pomyślał, że jakoś go krzywdzi, szczególnie po tym z jaką delikatnością potraktował go Sava. Co jak co, ale komik miał ogromny wpływ na Neila, mianowicie paskudnie zaniżał mu standardy, a to też jest pewnego rodzaju talent.
Mimo otoczki złości i wymęczenia uśmiechnął się, czując na skórze łaskoczący, koci język o tej cudownej, dobrze znanej chropowatości. Osobiście żałował, że ta forma przysparza mężczyźnie tyle męczarni. Bycie zwierzęciem mogło być przyjemne, było przyjemne i warte eksplorowania. Nic z tego jeśli jednak całe doświadczenie przykrywa ból i strach.
Gdy czerwonowłosy się przemieniał, zmienny powoli podniósł się do względnie stabilnego siadu, nie spieszył się, każdy zły ruch mógłby się skończyć walnięciem głową o ziemię, a tego nie chciał, choć może wpędziłoby go to w jakiś błogi sen.
Popatrzył z uśmiechem na wampira, który mu podziękował.
-Nie ma za co.-odpowiedział, licząc się teraz tylko z nim w pomieszczeniu. Wspierając się rękoma o ziemię przysunął się do niego, licząc, że ten się znów nie odsunie. Nachylił się do niego i objął kochająco, rozbawiony w myślach jak się teraz wszystko odwróciło. Teraz on zmarznięty przez wykończenie organizmu lgnął do jedynego porządnego źródła ciepła w pokoju. Jeśli wampir dał się przytulić, to nie miał zamiaru go prędko puszczać, chciałby się oprzeć o niego głową i grzać o niego w każdy możliwy sposób, cały czas próbując utrzymać się w pionie.

Sava
Sava
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum EmptySob Gru 02, 2023 3:10 am

Obserwował, jak Dima w kociej formie wgryzł się w Neila. A potem, kiedy upił niewiele, odsunął się i zaczął z powrotem cierpieć katusze związane z odmianą. W ciągu paru chwil miał dwóch nadprzyrodzonych po części znokautowanych swoimi tymczasowymi dolegliwościami. Jeden nagi, po przemianie, drugi na skraju omdlenia po utracie sporej ilości krwi.
A Sava przyszedł tu przerzucać towar. Zamiast tego, musiał się zastanowić, jak zająć się dwójką - chciałoby się rzec - dorosłych mężczyzn. Z tym, że Neil nie wydawał się porzucić wszelkie poczucie przyzwoitości i przybliżył się do zielonookiego, żeby go objąć. Czarnowłosy zjeżył się w środku. Czemu akurat tego palanta musiało przywiać do Dimy? Chłop był tak naiwny i nieporadny życiowo, że ciężko było uwierzyć, że miał swój sklep jubilerski i produkował biżuterię. I trzepał na tym siano.
Wampir ruszył w ich stronę, zgarniając ubrania zielonookiego. Po prostu narzucił jego koszulę na biodra drugiego wampira, żeby chociaż zakryć dolną część ciała. To, że zielonooki był teraz wycieńczony, nie znaczyło, że chciał świecić nagością przed innymi facetami.
- Widzę, że się dobrze znacie, co? - Spytał nieprzyjemnym tonem i odsunął się zaraz, odwracając wzrok. - Zamierzasz coś zrobić z Dimitrim, czy będziesz go przytulać na tej twardej podłodze? - Zwrócił uwagę, obserwując go kątem oka. Obawiał się, że jakby spojrzał na niego wprost, po prostu by go zagryzł. Jak na wampira przystało. A i tak już żałował, że tego jednak nie zrobił.

Sponsored content
Aurum Empty

PisanieTemat: Re: Aurum   Aurum Empty


 
Aurum
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Skocz do: