Schody na wieżę
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
Deus Ex Machina
Deus Ex Machina
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyPon Paź 30, 2023 3:25 am

Schody na wieżę NjZG64N

Układające się w spiralę schody z ciosanego kamienia, prowadzące wiele pięter w górę. Unosi się tu zapach wilgoci, a powietrze jest chłodne i niesie ze sobą nutę magii tak starej, że aż trzeszczą od niej kości. Schody są tak szerokie i wysokie, jakby przeznaczone były dla czegoś, co jest większe i ma więcej nóg niż ludzie...

Neil Gia
Neil Gia
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 8:06 pm

Impreza imprezą, ale odrobina alienacji nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Neil piął się w górę po schodach, licząc, że kiedy dojdzie już na szczyt nie spotka tam żadnych rozebranych do połowy gołąbeczków romansujących ze sobą na całego. Co by zrobił w takiej sytuacji? Stałby i patrzył. Assert dominance! Na razie jednak ten problem go nie dotyczył, bo schody, jak to schody, są w stanie zamordować każdego.
Zmęczony, trochę dyszący przystanął sobie na stopniu, wyglądając przez okno. Myślał o wielu rzeczach, głównie o tym czy skoro tutaj są takie piękne widoki, to czy warto pchać się jeszcze wyżej. Ma niskie oczekiwania i wymagania, to już wie, może powinien jednak szarpnąć się po coś więcej. Szkoda tylko, jeśli męka okaże się być zbędna.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 8:26 pm

Widoki na wieży były magiczne, tylko tyle i aż tyle. Ale żeby się do nich dostać, trzeba było najpierw pokonać tysiące wysokich i szerokich schodów, bardzo niewygodnych, jeśli było się humanoidem. Jeden z takich humanoidów właśnie postanowił sobie odpocząć po drodze. I dobrze, i niedobrze.
Dobrze, bo dzięki temu był w stanie poczuć, jak przesycone zapachem wilgoci powietrze wypełnia zapach śmierci. Zapach zdawał się nadciągać z dołu. Podobnie jak odgłosy człapania wielu, wielu nóg.
Niedobrze, bo człapanie ustało na chwilę i echem poniósł się odgłos węszenia.
A potem człapanie przyspieszyło, z każdą chwilą przybliżając się do Neila.

Neil Gia
Neil Gia
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 8:30 pm

Obserwacje widoków ze schodów przerwały mu dźwięki z dołu i zapach. Myślał, że to jacyś pijacy się wspinają tutaj, ale coś było nie tak. Zmienny? Inny zmienny? W jego sercu trochę rozbłysła nadzieja na wyłapanie węszenia, jednak to coś szło zdecydowanie za szybko, jak na ilość i niewygodę schodów.
Cóż, wiele słyszał o tym miejscu i był gotów kiedy tu przychodził. Wyjął karambit, myśląc o tym, że powinien go wywalić, albo oddać, bo to było uwłaczające jego godności bronić się czymś takim od kogoś takiego, ale jak mus, to mus.
Czekał na to co szło do niego po schodach, nie był pewien czy to coś będzie wrogie, czy może okaże się przyjazne, w końcu jest jakiś procent prawdopodobieństwa, że leci się przytulić. Koniec końców zmienny nie był w swoim domu, a mieszkaniec zamku miał prawo odczuć, że jego prywatność została naruszona.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 8:34 pm

Lori dostając wiadomość o balu poniekąd była podekscytowana. Takie okazje nie zdarzają się często, dlatego zamierzała z tego skorzystać. Przygotowania poszły jej sprawnie, jak również dobranie stroju, czy maski. Wszystko wydawało się idealne, więc nie pozostawało jej nic innego, jak udać się na miejsce. Przeszła na druga stronę portalu i rozejrzała się dookoła. Nagle poczuła znajomy zapach. Od razu udała się do jego źródła, by zaraz przywitać się z Damienem. Wymieniając z nim parę słów, pociągnęła go ze sobą w stronę schodów, gdzie wyczuła kolejną znajomą osobę.

-Neil! - zawołała do sylwetki mężczyzny, którego od razu rozpoznała, mimo przebrania.

Damien C. Allen
Damien C. Allen
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 8:40 pm

Damien choćby pragnął z całego serca - a nie pragnął - nie mógł nazywać tego dnia udanym. Wcale nie chciał tam iść, nie wybierał się nawet przez sekundę, ale kilka godzin przed planowanym wydarzeniem dostał telegram. Nie taki zwykły telegram, wielka sowa wpadła przed okno i zrzuciła mu w pokoju szklaną kulę. Ta rozbryznęła się majestatycznie i uruchomiła magiczną projekcję, którą posłała mu najbardziej przerażająca kobieta, jaką poznał w swoim życiu.
Babcia.
Dosłownie kazała mu tam iść pod groźbą klątw - użyła wtedy wyrażenia klątw technologiczno-internetowych, więc Damien nie wątpił nawet przez sekundę, że zesłałaby mu magicznego wirusa na komputer i na tym skończyłby się wieczorny seans z Valorantem. Postraszyła go jeszcze, że niepojawienie się może obrazić Conventus, ale nie oszukujmy się: wirus pochodzenia magicznego przekonał go bardziej.
Wcale nie chciał iść. Jeszcze bardziej nie chciał być nigdzie wciągany, ale zdawało mu się, że Lorelai niewiele sobie robi z jego i tak niekoniecznie przekonujących protestów. Był zmęczony, mimo że dopiero przyszedł.
- Czy znasz tu wszystkich możliwych ludzi? - zapytał tylko trochę mrukliwie, tylko trochę markotnie.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 8:50 pm

Do Neila dołączyły dwie postaci: Lorelai i Damien. Mieszkaniec zamku nie znał tych imion i nie mógłby ich mieć w głębszym poważaniu nawet, gdyby chciał. Bo mieszkaniec zamku nie rozumował w sposób przystojący istocie rozumnej.
Mieszkaniec zamku zdecydowanie nie chciał się też przytulić. Stało się to jasne, gdy tylko oczom Neila i pozostałej dwójki ukazał się w całej postaci: był pokraczną istotą mającą dwanaście stóp wzrostu i... no, dwanaście stóp, tak po prostu. A raczej odnóży. Istota była czymś w rodzaju przerośniętego pajęczaka z bonusową liczbą nóg, a odchodząca od nich szczecina wyglądała bardziej na cienkie jak igły sztylety niż włosinę. Na końcu odwłoka znajdował się zakończony kolcem ogon jak u skorpiona, z tym, że z jego końca skapywała gęsta, czarna ciecz, a tam, gdzie skapnęła, powierzchnia parowała. Nieprzyjemnie kojarzyło się to z jakimś żrącym kwasem.
Stworzenie ryknęło na widok trójki – zupełnie jakby się ucieszyło. I z całą pewnością za nic miało jakiekolwiek noże. Może ewentualnie miecz by tu coś pomógł, a i to niekoniecznie. Pająko-skorpion wystartował i tylko kilka stopni dzieliło go od upragnionej zdobyczy.



Generalnie macie przed sobą bardzo, bardzo głodną bestię. Co zrobicie?
Kolejność pisania: Neil, Lorelai, Damien.

Neil Gia
Neil Gia
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 9:02 pm

Co jak co, ale towarzystwa się nie spodziewał, choć zastanowił się czy to właśnie nie oni mieli być tą zakochaną parką, której by przeszkodził w romansie gdyby się trochę pospieszył na górę.
Tak czy inaczej to nie miało znaczenia, bo ich oczom ukazał się... ukazało się... Co to było? Neil uniósł brew, przyglądając się stworowi z przeciekiem na końcu odwłoka. Tyle nóg. Jak to musi szybko biec. Jakoś tak zrobiło mu się nie tyle żal stworzenia, co po prostu spodziewał się czegoś gorszego, a nie swojego marzenia sennego. Mógłby przysiąc, że kiedyś coś takiego mu się śniło, za dzieciaka. A może to tylko wynik opowiadanych za lat młodości legend i tego, że uwielbiał kiedyś oglądać filmy o australijskich zwierzętach.
Pajunk zaryczał, a ryczenie to miało w sobie jakiś pocieszny ton. Ruszył na nich, a Neil jakoś tak uśmiechnął się szerzej i wystawił do stworzenia dłoń, cmokając, jak do psa. Najwyżej zaraz straci rękę, albo życie, dobrze wiedział, że ani jedno ani drugie zakończenie nie odbije się w żaden sposób negatywnie na świecie.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 9:10 pm

-Oczywiście, że nie - odpowiedziała ze śmiechem.

I to właściwie była ostatnia wesoła reakcja z jej strony, bo już po chwili pojawiło się… coś. To  najlepsze określenie na to, co widziała. Wyjątkowo nie podobało się w jaki sposób na nich patrzy, mimo że nie widziała oczu istoty. Dodatkowo ten krzyk. Skrzywiła się, kiedy doszedł on do jej uszu. Cudownie, nieźle zaczynali ten bal. najwyraźniej potwór chciał z nimi zatańczyć, ale kobieta miała inne plany, w przeciwieństwie do jednego z jej towarzyszy. Nie pytając o zgodę, chwyciła Neila za jedno ramię, a to trzymane wcześniej należące do Damiena ścisnęła mocniej i po prostu bez pardonu, zaczęła biec w górę. Zdecydowanie ucieczka to najlepszy wybór. Szczególnie w jej przypadku. Nie umiała walczyć, nie wiedziała, jak zrobić komuś krzywdę, więc lepiej będzie się ulotnić, jak najszybciej i znaleźć bezpieczną kryjówkę.

Damien C. Allen
Damien C. Allen
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 9:18 pm

Damien zamarł na chwilę, patrząc na stwora. Był również pewien, że stwór patrzy prosto na niego, że prześwietla mu duszę na wskroś. Stopy wbiły mu się w podłogę, spojrzenie nabrało nieobecnego wyrazu na ułamek sekundy.

Stwór opadł na nich z prędkością gromu, żądło wystrzeliło i przebiło Damiena na wylot. Potwór zaryczał ponownie i wyrwał kończynę z ciała, zostawiając po nim dziurę w klatce piersiowej na wysokości serca.

Mrugnął. Wizja umknęła równie szybko, co i przyszła. Nie zdążył dobrze zareagować - czyli po prostu brać nóg za pas - bo Lorelai go w tym uprzedziła. Zacisnęła mocniej dłoń na jego ramieniu i pociągnęła go za sobą po schodach. Był na to jednak bardzo gotowy, bo przecież sam miał to w planach.
Przeklął tylko w myślach. Protokół spierdalania w popłochu został załączony.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 9:37 pm

Protokół spierdalania był opcją bardzo prostą, ale nie od dziś wiadomo, że najprostsze rozwiązania są najlepsze. Salwowanie się ucieczką z pewnością było z punktu widzenia przetrwania mądrzejszym rozwiązaniem niż próba pogłaskania stwora. Problem polegał na tym, że schody nie były przystosowane do dwóch niezbyt długich nóg i na dłuższą metę – a przed trójką droga w górę była jeszcze bardzo długa – bieganie po nich wyczerpywało znacznie bardziej, niż wyczerpywało potwora. Zwłaszcza, że jedną z uciekających osób był człowiek. Magiczny i dysponujący dywinacją, tak – ale wciąż człowiek, w dodatku taki, który największą styczność z wysiłkiem fizycznym miał wtedy, kiedy jako zlepek pikseli biegł na A czy innego mida. Nic też dziwnego, że Damien się potknął. Nie przewrócił się chyba tylko dlatego, że holowała go lisica.
Lisica, która zdecydowanie nie próżnowała.
Wrażliwe uszy Lorelai mogły wyłapać cichą muzykę gdzieś niedaleko – bardzo odmienną od tej, którą odgrywała orkiestra leprekaunów w sali balowej, bo była to prosta, tęskna melodia skrzypiec. Gdy Aumerle skupiła się na tej melodii, wkrótce oczy zobaczyły ukryte za pomocą magii drzwi. W sam raz wielkości średniego człowieka. stwór za nimi nie miałby szansy się przez nie przecisnąć.



Lorelai widzi przed sobą migoczące magią drzwi w miejscu, w którym powinno być okno.
Kolejność pisania: Lorelai, Neil, Damien.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 9:50 pm

Podczas ucieczki musiała skupić się na znalezieniu szybko jakiejś kryjówki, która posłużyłaby im za cudowny bezpieczny kącik do odetchnięcia. Niestety, jeden z jej znajomych potknął się, więc musiała już nie tylko zwracać uwagę na otoczenie, potwora i schody, ale także osoby, które ze sobą ciągnęła. Zaklęła cicho w myślach, gdy zaczęła powoli odczuwać zmęczenie, jednak niewiele później uniosła głowę słysząc muzykę. Szukając jej lokalizacji, oczy kobiety natrafiły na drzwi, w które potwór nie miał szansy się wpasować. Idealnie. Podejmując to ryzyko, wykorzystała całą swoją energię, jaką starała się zachować na potem, by przyspieszyć, a następnie pociągnąc swoich towarzyszy do tajemniczego wejścia. Tuż przed nim, wypuściła obu mężczyzn i otwierając drzwi, krzyknęła:

-Szybko, wchodźcie tam! JUŻ! - nie pytała ich o zgodę. Lori kazała im tam wejść, niezależnie co mogą sobie pomyśleć, a jeśli któryś się wahał dłużej, niż 2 sekundy, bez pozwolenia, wpychała go do środka, samej również wchodząc tam jako ostatnia i zatrzaskując za sobą drzwi.

Neil Gia
Neil Gia
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 10:11 pm

Nawet umrzeć nie pozwolą. Chwycony za fraki wywalił się, bo co jak co, ale nie spodziewał się ani pociągnięcia, ani siły dziewczyny. Kobieta zawlokła go i ich wspólnego towarzysza po schodach. Jak on się nazywał? Nie pamiętał, bo chyba się nawet nie przedstawił, nie było czasu. Może zaraz to zrobi.
Przed wejściem tam gdzie dziewczyna kazała, bo przecież wejście wyglądało również podejrzanie, wszystko wyglądało teraz podejrzanie, obejrzał się za siebie, żeby spojrzeć na potwora, ale nie napatrzył się, bo Lisica znów użyła siły. Co za przemocowa babka!

Damien C. Allen
Damien C. Allen
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 10:21 pm

Zobaczył to potknięcie się na schodach, zanim jeszcze się wydarzyło, ale w żaden sposób nie mógł mu już przeciwdziałać - chyba nawet do końca nie miał jak, bo był taszczony niemalże niczym dodatkowy ładunek i to niekoniecznie wiele ważący.
Nie zamierzał się kłócić. Nie zamierzał odwracać, by patrzeć na karykaturę dłużej, niż była na to potrzeba. Widywał dziesiątki gorszych. Nie wahał się również nawet przez ułamek sekundy, gdy Lorelai niemalże wepchnęła go do tej dziury.
Zero obiekcji. Damien DPSem mógł być tylko w Overwatchu, szturmowcem z Valorancie. Na żywo żaden był z niego zabijaka.
- Jezu, co to jest - sapnął Damien, oddalając się jednak od drzwi. Jak najszybciej i jak najdalej. - Wiedziałem, żeby tu nie przychodzić.
Wiedział. Gdyby był nieco lepszym wróżbitą, to wiedziałby jeszcze wcześniej.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 10:28 pm

Udało im się umknąć przed bezpośrednim niebezpieczeństwem. Kiedy zatrzasnęły się za nimi drzwi, dosłownie zniknęły, jakby ich tam nigdy nie było. Jakby ta magiczna furtka istniała tylko po tamtej stronie. Mogli za to odetchnąć z ulgą i rozejrzeć się po tym nowym miejscu.
A było to miejsce dziwne.
Fragment ziemi wędrujący przez rozgwieżdżone niebo – niczym płaszczyzna unosząca się w kosmosie – nie większy, niż boisko do piłki nożnej. Wszędzie dookoła rosły drzewa do złudzenia przypominające śliwy, nawet rosły na nich podobne do śliwek owoce. Po lewej stronie szemrał cieniutką strugą potok, który zaczynał i kończył się w tym małym kosmosie dookoła nich. A na samym końcu, daleko przed nimi, na jednym z drzew ktoś siedział i grał na skrzypcach smutną, niepokojącą melodię.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 10:34 pm

Oparła dłonie o swoje uda, pochylając się nieco i oddychając przy tym szybko. Co taki stwór robił w miejscu, gdzie miał odbyć się rzekomy bal? Zaczynała przypuszczać, że to wszystko było jedynie pułapką, a nie prawdziwym przyjęciem. Poniekąd czuła się rozczarowana, ale przynajmniej żyli. Przynajmniej na ten moment. Nie wiadomo, co jeszcze będzie ich tu czekać.

-Nic wam nie jest? - rzuciła odzyskując oddech, chcąc się upewnić, czy na pewno nikt sobie po drodzę czegoś nie zrobił. Spojrzała tutaj szczególnie na Damiena, ponieważ to on potknął się na schodach. Niewiele później rozejrzała się, gdzie tak właściwie mieli okazję się znaleźć i zdecydowanie była w niemałym szoku.

Neil Gia
Neil Gia
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 11:10 pm

Drzwi zniknęły, a oni byli w czarnej d..., tak przynajmniej się mu wydawało, bo jednak z deszczu jakim był potwór trafili pod rynnę, którą było pomieszczenie bez wyjścia. Nie ufał w tej chwili nikomu i niczemu, bo rozumie wampiry i anioły, ale magiczne portale? A po co i na co to komu? Ale istniały i przebrnęli przez taki i masz babo placek.
Spojrzał na dziewczynę, masując obity tyłek.
-Ta, ale kobieto ile ty masz siły w tych łapach.-rzucił żart, dość lekko traktując tę sytuację, bo czego się bać. Ta cała rada czy kto tam siedzi im nad głowami raczej nie zabijałaby swoich, prawda? Szczególnie gdy ci nie sprawiają problemów związanych ze swoją nadnaturalnością, chociaż... Nie powinien aż tak wierzyć w innych.

Damien C. Allen
Damien C. Allen
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 11:27 pm

- W porządku - powiedział tylko, łapiąc oddech. Był tylko człowiekiem o drobnym talencie do magii i jeszcze większym do pieczenia ciast. Guzik się znał na magicznych portalach tego typu czy na potworach. Ostatnimi czasu nawet zrozumiał, jak niewiele wie i choćby o duchach, które przecież uważał za swoją swoistą smykałkę.
Rozejrzał się. Drzwi zniknęły, zamek również już zniknął. Dryfowali przez niezmierzoną połać kosmosu na czymś, co spokojnie można by nazwać wyspą.
Nie mógł się nie zgodzić, co do siły, jaką miała w rękach Lori. Nie zamierzał jednak w ogóle nic mówić ze zwyczajnego powodu - trzeciego członka tej sklejonej na szybko Drużyny Pierścienia nie znał. Damien nie lubił ludzi.
I pewnie zgodziłby się z Neilem, że w innych niekoniecznie warto wierzyć, gdyby tylko wiedział, o czym ten myśli. No, może pomijając Lorelai w tym zestawieniu, w jej dobre intencje nie warto było wątpić, człowiek zwyczajnie by się rozczarował.
Skupił się zamiast tego na otoczeniu. Był magiem, był wrażliwszy na magię niż inne istoty, a tutaj mogła jej ilość mogła rozsadzić czaszkę. Lawirowała w drobinkach powietrza i przenikała ich na wskroś, wszystko to w dodatku w swojej najczystszej możliwej postaci - magii nieokiełznanej. Tej, która mogła wszystko i jednocześnie nic, jeśli byłaby używana przez niepowołane ręce. Zakłócała odbiór czegokolwiek innego.
I jeszcze ta muzyka. Kojące i smutne nuty, które winny trącać najczulsze struny w duszy każdego słuchacza. To również mu się nie podobało. Nie podobało mu się nic, zwłaszcza tajemniczy grajek siedzący na jednym drzewie.
- Może on coś wie? - zapytał powoli. - Wyglądasz na kogoś, kto niczego się nie boi, może go zapytasz, co to za miejsce? - rzucił w stronę ciemnowłosego, którego nie znał. Jednocześnie podszedł do Lori i delikatnie położył jej dłoń na ramieniu. - Nie drasnął cię? - zapytał.
Wiedział, że nie. Po prostu do niej podszedł, żeby ją w razie czego spróbować powstrzymać przed pójściem w nieznane czy do tego grajka na końcu wyspy. Ta dziewucha była, naprawdę, szalona.


Ostatnio zmieniony przez Damien C. Allen dnia Wto Paź 31, 2023 11:51 pm, w całości zmieniany 1 raz

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 11:33 pm

Grajek w oddali zdawał się nie zauważać intruzów. Albo po prostu miał ich głęboko gdzieś – trudno było powiedzieć z takiej odległości.

Lorelai, Neil, Damien – dopóki nie wejdziecie w interakcję z otoczeniem lub grajkiem, piszecie bez MG.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptyWto Paź 31, 2023 11:56 pm

Uśmiechnęła się do Neila, chociaż sytuacja sama w sobie nie była do śmiechu nawet odrobinę. Znajdowali się nie wiadomo gdzie, pośród nie wiadomo czego, gdzie nie wiadomo co mogło ich zaatakować w każdej chwili. Cudowna perspektywa, która sprawiała, że nawet Lori czuła się nieco niepewnie. Po spotkaniu z potworem można wręcz powiedzieć, iż jedyne co miała w głowie to ucieczka, tylko ciężko jest to zrobić, kiedy jesteś w czarnej du… pośladkach. Całe szczęście Neil i Damien byli cali. Przynajmniej tyle dobrego. Ostatnie czego chciała, to żeby któryś z nich ucierpiał. Chciała coś powiedzieć, ale zanim zdążyła się odezwać, uprzedził ją Damien. Spojrzała na niego lekko zaskoczona, szczególnie że położył dłoń na jej ramieniu, jednak nie próbowała się jej pozbyć. Bardziej się zdziwiła, bo wysyłał drugiego Zwierzołaka na zwiady.

-Nie, nic mi nie jest - odpowiedziała zgodnie z prawdą. - Nie wiem, czy powinniśmy się teraz rozdzielać. Ktokolwiek pomyślał, że to zabawne zaprosić tamto dziwne stworzenie na bal, mógł jeszcze nie skończyć ze swoimi niespodziankami - mruknęła dość zmartwiona, jak na siebie. Zwyczajnie czuła się zaszczuta w miejscu bez faktycznego wyjścia, kiedy dookoła istniało pełno niebezpieczeństw faktycznie zagrażających życiu.

Neil Gia
Neil Gia
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptySro Lis 01, 2023 12:19 pm

Byliśmy w sytuacji w jakiej byliśmy i nikt z tego powodu z radości nie skakał. Jednak chłopaczek miał trochę racji. Neil się boga nie bał.
-Pierdolę to, chcę wrócić do bufetu.-rzucił podwijając rękawy koszuli i idąc w stronę tego kogoś kto tam coś grał. Ostrożność lisicy była teraz zbędna, bo co innego miała zamiar robić? Skradać się dookoła i szukać drzwi? A tutaj najwyżej skrzypcami w mordę oberwie, już nie takie obrażenia ostatnio miał, nic mu straszne nie było.
-Dobry wieczór.-rzucił do istoty, z lekkim uśmiechem, nie wiedząc czy kontynuować rozmowę czy jednak zostanie zignorowany w jakiś creepy sposób.

Damien C. Allen
Damien C. Allen
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptySro Lis 01, 2023 12:33 pm

- Będzie w zasięgu wzroku - mruknął cicho Damien, tylko obserwując samobójczy marsz trzeciego członka Drużyny Pierścienia ku przeznaczeniu, ku zagładzie, ku skrzypcom. W jego własnym przekonaniu takie zachowania wynikały z pewności siebie, która źródło mieć mogła w dwóch rzeczach. Pierwsza: chłop był po prostu głupi jak wiadro gwoździ. Druga: naprawdę był potężny.
Damien nie był. Chociaż te wirujące dookoła cząsteczki magii aż błagały, by po nie sięgnąć. Przypuszczalnie nie musiałby wcale czerpać własnych zasobów, wystarczyłoby umiejętnie wydestylować je z powietrza.
Zacisnął mocniej palce na ramieniu Lori i użył magii - nic niezwykłego, prosty telepatyczny przekaz.
Niech idzie. Jest albo debilem, albo sobie poradzi. Tak czy inaczej win-win sytuacja.
Posłał te trzy zdania prosto do umysłu Lorelai, nie zerwał jednak telepatycznej nici na wypadek, gdyby chciała mu odpowiedzieć. Chociaż nie łudził się, by bawiła się w aż taką dyskrecję.

Mistrz Gry
Mistrz Gry
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptySro Lis 01, 2023 3:10 pm

Istota, delikatnie rzecz ujmując, wyglądała dziwnie. Mężczyzna miał szarą skórę, około metr pięćdziesiąt wzrostu, a za jedyne ubranie robiła mu skórzana przepaska na biodrach. Jak się z bliska okazało, skrzypce też były raczej nietypowe – miały sześć strun i wyglądały na zrobione z kości. Nie to było jednak najdziwniejsze.
Istota nie miała oczu ani nosa.
Nie, że kiedyś tam były i coś się facetowi stało. Nie, Ta twarz wyglądała harmonijnie, oczy i nos nigdy nie miały na niej swojego miejsca. Znaczną część zajmowały jednak bezwargie usta wypełnione rzędami ostrych zębów. Grajek płynnie zeskoczył z gałęzi i utkwił wzrok w Neilu. O ile ktoś, kto nie miał oczu, faktycznie mógł widzieć.
– Dobry wieczór – odpowiedział z uśmiechem mężczyzna. Uśmiech w zamierzeniu miał być chyba łagodny, ale wyglądał na to zbyt niepokojąco. – Widzę, że poznaliście Ambrozję. Przepraszam za jej zachowanie, trochę nie nawykła do gości.

Lorelai Aumerle
Lorelai Aumerle
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptySro Lis 01, 2023 3:32 pm

Prawdopodobnie gdyby Damien nie trzymał dłoni na jej ramieniu, Lori faktycznie ruszyłaby zaraz za Neilem. Może nie znała go niesamowicie długo, ale nie chciała by cokolwiek mu się stało. Szczególnie, gdy całe to miejsce wydawało się jedną wielką pułapką. Pamiętała nawet taki film, gdzie parę osób było zamkniętych w labiryncie złożonym z sześcianów, odgrodzonych jedynie włazami. Każdy kolejny pokój to miejsce, które mogło być bezpieczne, bądź też zabezpieczone pułapką, która zwykle zabijała śmiałka. Tutaj nie mogła powiedzieć, że są w jakimkolwiek pomieszczeniu, jednak zasada wydawała się podoba. Definitywnie jej się to nie podobało. Aż dreszcze przebiegły jej po plecach, co Damien mógł odczuć, jako krótkie drżenie ciała kobiety.

Oby nic się mu nie stało… Na pewno nie powinniśmy...?

Odpowiedziała w myślach, mając nadzieję, że ten odbierze wiadomość. Przerwała pytanie głównie dlatego, iż nie wiedziała, czy na pewno chciała podejść bliżej dziwnego bytu. Lori mogła być lekkomyślną osobą na co dzień, jednak teraz nie czuła się bezpiecznie. Właśnie wielkie bydle chciało ich pożreć, a teraz ktoś bez twarzy rozmawia sobie z Neilem, jak gdyby nigdy nic. Nie miała pojęcia, jak się zachować, co zrobić, nic. Można powiedzieć, że była zaskakująco grzeczna i nie skakała na lewo i prawo, niczym zachwycony obecnością nowych ludzi do zabawy szczeniak.

Neil Gia
Neil Gia
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę EmptySro Lis 01, 2023 4:42 pm

Chłop był dziwny i do tego prawie goły, ale czy to był aż tak niespodziewany widok w stolicy Anglii? Każda dzielnica ma swojego nałogowca co wygląda mniej więcej tak, jak ten o tu. Chociaż brak oczy i nosa trochę konfundował. Chociaż zęby jak na anglika miał nie najgorsze, może nieco długie i ostre, ale względnie równe.
Przywitali się ze sobą i do tego dostali przeprosiny, choć uśmiech nieco niepokoił. Trudno się dziwić z takimi kłami nawet przyjazny uśmiech nie wyglądałby wyjściowo.
-Nic się nie stało, to normalne.-uśmiechnął się, unosząc dłonie dla zapewnienia, że nie ma co przepraszać.-W sumie co to za gatunek? Nigdy nie widziałem takiego na oczy, ale wygląda nawet pociesznie.-wyraził swoją szczerą opinię o Ambrozji. Urocze stworzenie.

Sponsored content
Schody na wieżę Empty

PisanieTemat: Re: Schody na wieżę   Schody na wieżę Empty


 
Schody na wieżę
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Schody

Skocz do: